mayland 06.09.2010 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2010 O rany, ale sie narobiło..... Mnie tam wcale ta wypowiedź nie dotknęła i szczerze mówiąc to spłynęła po mnie. Po latach życia w mieście wróciłam na wieś. Wybór świadomy, szkoda, ze tak późno. Teraz się rozwijamy. W ciagu ostatnich 3 lat przeszliśmy taką szkołę, że zarówno w zdobyciu wiedzy jak i doświadczenia nadrobiliśmy czas chyba z ostatnich 10 lat spedzonych w mieście. Ale nie o tym chcę pisac.... No jest jednak to uwstecznienie jakby na to nie patrzył. U nas nie ma sklepu, kawiarni, kina, teatru, muzeum, szkoły, kościoła, lekarza czy innych form rozrywki czy nawet infrastruktury. Mi tam z tym gorzej nie jest bo wszystko zalezy od dobrej organizacji a taka tu funkcjonuje. Trzeba dojechać i wszystko jest w mieście dostępne. I OK, nam to pasuje i nie narzekamy. No ale taka jest przecież prawda - tego tu nie ma (biblioteki tez) Mamy za to inne fajne rzeczy, których miasto nam moze zazdrościć jak np. zalew i las za płotem Ale to inna inszość. W moim przypadku utraciłam te dobra które oferuje miasto w sensie dostępnosci ich na wyciagniecie ręki, no może kursu taksówką. Teraz, muszę te 15km robić autem Dlatego chyba nie ma sie co emocjonować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 06.09.2010 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2010 Teraz mając samochód , internet , komórkę można mieszkać w przysiółku w Świętokrzyskiem. Serviskiem dowiozą co człek na Allegro sobie zamówi, satelita połączy z końcem świata..Zaporowa wiocha to jest w człowieku. A nie w adresie zamieszkania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gahan 06.09.2010 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2010 Zaporowa wiocha to jest w człowieku. A nie w adresie zamieszkania. Otóż to ! Dodam jeszcze,że chodzimy do kina i teatru, czytamy książki z naszej wiejskiej ( równie dobrze zaopatrzonej co miejska)biblioteki, nasze dzieci korzystają z zajęć w Domu Kultury i chodzą na dodatkowe lekcje z angielskiego. Owszem- zabiera to trochę więcej czasu i wymaga organizacji, ale wszystko da się poukładać. Owszem my na wsi rozmawiamy o naszych ogrodach, budowaniu płotu, o wyborze tynku na dom;o grzybach w niedalekim lesie i ścieżkach rowerowych- czyżby "miastowi" mieli bardziej wzniosłe i duchowe tematy do omówienia, a nie takie pospolite jak my? Nie sądzę,żyją także przyziemnymi tematami i problemami, a sam fakt zamieszkiwania koło kina, teatru czy muzeum nie sprawia,że się korzysta z tych dóbr na co dzień. Nasze życie jest różne i często skrajnie odmienne, ale czy mniej bogate? Czy mniej wartościowe? Nie sądzę.... Przepraszam- musiałam to wszystko napisać, bo mnie post naszego kolegi trochę wkurzył. Tak w ogóle - to jestem ciągle strasznie naiwna mimo wieku....i takie posty przyprowadzają mnie do porządku i pokazują,że świat wokół jest trudny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TMK 06.09.2010 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2010 podziwiam wszystkich, którzy wyprowadzili się z miasta na wieś. Dla mnie to tak jakby się cofnąć w rozwoju. I wyszła słoma z butów Apropo wsi... Dla mnie 10 godzin we Wrocku codziennie, to aż nadto. W domu spokój, można wyjść na spacer, popracować w ogrodzie itd. Do docenienia spokoju trzeba dorosnąć, reszta jest w zasięgu ręki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 06.09.2010 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2010 (edytowane) tytuł w avatarze dotyczy wiedzy technicznej w obszarze budowlanym. Ależ nie. Tytuł dotyczy wyłącznie ilości napisanych postów. Tych bezsensownych i durnych też. Reszty nie skomentuję. Z resztą zawsze wolałam tradycje ziemskie od mieszczańskich A poza tym po Twoim wpisie widać, że niektórym w rozwoju to nawet miasto nie pomaga.Jak przypuszczam to Ty, albo Twoja rodzina o jedno pokolenie wstecz jesteście z "desantu". a jednak ziarno prawdy w tym jest. Choćby dlatego, że miasto przyciąga ludzi wykształconych, bo tam jest dla nich praca. IMO ludzie naprawdę wykształceni i obrotni są w stanie zapewnić sobie nawet taką pracę którą będą wykonywać nie wychodząc ze swojego domu, czy to na wsi czy w mieście. Inna sprawa, że poziom wykształcenia nie zawsze równa się poziomowi intelektualnemu. Coraz częściej się o tym przekonuję. Otóż to. Rzucanie inwektyw na Charliego zamiast argumentów popartych wiedzą też ma swoją wymowę. Tylko taką, że na pewnym poziomie oponenta nie ma sensu wytaczać jakichkolwiek argumentów. Edytowane 6 Września 2010 przez JoShi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Charlie 07.09.2010 06:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 widzę, że mocno żwawo zareagowaliście na mój wtręt Wszyscy piszą "och i ach" w swoim temacie a propos wsi i jej uroków a nic o swoim potomstwie odnośnie wiejskiego życia swoich pociech ? Jak one to widzą - czy są szczęśliwe w tej monotonii wiejskiej sielanki ? Szczególnie pewnie zimą w otoczeniu wiejskich podniet rozwijają się via telewizor. Albo są wożone do miasta - do figlorajów, kin 3 D, teatrów ... nie wierzę. Ujął mnie mocno fragment o wsi 15 km od miasta - - a na 50 kilometrze od miasta to ktoś się wybudował ? P.S. nad zalew czy jeziorko to miastowi w weekand-y jeżdżą podziwiać wiejskie życie, podpatrując jego uroki i dyskretnie puszczając perskie oko do wiejskich dziewuch w nylonowych majtkach z niewydepilowanymi nogami ) P.S w imię solidarności nowowsiowych z autochtonami pewnie trzeba będzie dzieci też wysłać do wiejskiej szkoły żeby załapały miejscowego akcentu - " ino" żeby nie przesadziły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 07.09.2010 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 Teraz mając samochód , internet , komórkę można mieszkać w przysiółku w Świętokrzyskiem. Hmm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 07.09.2010 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 Tak, moja córka nastoletnia przeprowadziła się na wieś. W mieście siedziała cały czas w domu, praktycznie nie wychodziła. Chodziła do szkoły w drugim końcu miasta (dowożona), dzieci raczej napływowe niż "dzielnicowe" tam uczęszczały. Nie lubiłam jak sama się wałęsała po miescie, unikaliśmy tego więc prawie wogóle nie spotykała się ze znajomymi ze szkoły. A jesli już, to my ją woziliśmy. Przez miasto to też było 10km żeby się przebić. Na wsi ma więcej luzu. Tu każdy każdego zna, nikt nie jest anonimowy. Nie boję się o nią. Ma wielu znajomych. Życie towarzyskie kwitnie. W ciagu wkacji przez dom przebiegały mi tylko grupki jej koleżanek i kolegów. Cieszę się, bo widzę że wreszcie sie nie nudzi, że ma znajomych. Jak mają ochotę to busem jadą do miasta po to, na co mają ochotę. U nas to na wielki plus taka zamiana wyszła. Straciła tylko widoki na sąsiedni blok z 4 piętra. Co do wiejskich dziewuch w nylonowych majtkach......... Charlie ale dowaliłeś Boki zrywać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 07.09.2010 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 - a na 50 kilometrze od miasta to ktoś się wybudował ? Na Mazowszu to byłoby trudne bo na 50km jest drugie miasto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 07.09.2010 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 Na Mazowszu to byłoby trudne bo na 50km jest drugie miasto No coś TY? Na Mazowszu to przecież jest tylko jedno miasto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 07.09.2010 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 No coś TY? Na Mazowszu to przecież jest tylko jedno miasto Radom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 07.09.2010 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 wieś wsi nie równa miasto miastu też A ja wyraźnie schamiałam, od kiedy mieszkam w domu. No nie, w zasadzie od kiedy mam dziecko. Powinno się napisać pracę - wpływ posiadania dzieci na poziom intelektualny rodziców. Jak byłam wolną mężatką to i na kono był czas i na teatr, książki czytałam i prasę. Dziennik oglądałam! A teraz - dziecko ze szkoły, zrobić zakupy, ugotować coś na obiad (na 3 dni chociaż), dziecko na zajęcia, wieczorem sprawdzić lekcje, po 21 siadam do swojej pracy. Nawet nad odcięciem od forum się zastanawiam. A jeszcze domek!!! Jak znajdę chwilę czasu, to idę grzebać w ziemi zamiast się rozwijać intelektualnie. Bryndza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 07.09.2010 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 A jeszcze domek!!! Jak znajdę chwilę czasu, to idę grzebać w ziemi zamiast się rozwijać intelektualnie. Bryndza ja tam idę z przyjemnością pogrzebać w ziemi, bo podobno już mądrzejszy nie będę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gahan 07.09.2010 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 Charlie proszę nie pisz już więcej w tym temacie, bo za chwilę miastowi będą się wstydzić,że są z miasta- taką im "reklamę" robisz, a ja jestem jeszcze bardziej szczęśliwa,że mieszkam na wsi. A moje pociechy mają się bardzo dobrze na wsi tak jak pisze maylandnie ma tu animowości, dzieci i młodzież są bezpieczne. Wierz mi- teatr i kino znają nie tylko z telewizji, do tego mają nieograniczony dostęp do ścieżek rowerowych, sali gimnastycznej w szkole i basenu. I jeszcze jedno- dzieci na wsi mają obowiązki. 15-latek z powodzeniem kosi ogród wokół domu, przyniesie drewna, posprząta wokół domu. Nie mają czasu na nudę. Przeraziłam się natomiast synami -nastolatkami moich znajomych z Krakowa- niczym nieograniczona miłość do komputera, wręcz zniewolona, jedyny sens ich młodego życia. Straszne....I to są właśnie dzieci, które teatr i kino widzą co najwyżej z okien swojego bloku.... Acha...a jak wyglądają nylonowe majtki? W sklepie widziałam ino jedwabne i bawełniane.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 07.09.2010 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 Powinno się napisać pracę - wpływ posiadania dzieci na poziom intelektualny rodziców. Jak byłam wolną mężatką to i na kono był czas i na teatr, książki czytałam i prasę. Dziennik oglądałam! To poziom intelektualny mierzy się ilością wizyt w kinie? Hmmm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gahan 07.09.2010 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 "A ja wyraźnie schamiałam, od kiedy mieszkam w domu. No nie, w zasadzie od kiedy mam dziecko. Powinno się napisać pracę - wpływ posiadania dzieci na poziom intelektualny rodziców." O tak , dzieci bardzo uwsteczniają rodziców, aż strach pomyśleć co sobą przedstawiają rodzice większej gromadki...Wygląda na to,że oczytaniem, erudycją i wysokim poziomem intelektualnym mogą się pochwalić tylko single i to tylko z miasta. Reszta to grupa wycofana, ograniczona - i daleko im do salonów... A ja jeszcze niedawno myślałam o 3-cim dziecku....strach się bać... EZS, naprawdę tak myślisz, czy po prostu masz gorszy dzień? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 07.09.2010 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 No coś TY? Na Mazowszu to przecież jest tylko jedno miasto Coś w tym jest W Rosji mieszkając 200km od Moskwy też mówisz, że mieszkasz w Moskwie i nikt nie myśli, że to jednak nie jest to samo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gahan 07.09.2010 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 jamles,, jo też se lubia pokopać w moim ogródku, jak se wezna kopaczka to mom tako gimnastyka,że ani na skwosza nie musza jechać do miasta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 07.09.2010 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 To poziom intelektualny mierzy się ilością wizyt w kinie? Hmmm tak to zrozumiałaś? Hmmm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 07.09.2010 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 (edytowane) EZS, naprawdę tak myślisz, czy po prostu masz gorszy dzień? A masz tyle czasu, co wcześniej? To twoja żona nie ma. Żeby się rozwijać trzeba czytać, patrzeć, słuchać i mieć czas to przemyśleć, co się zobaczyło, usłyszało, przeczytało. Na dyskusję z ciekawymi ludźmi. Na spotkania. Kto tego nie rozumie, to ma jedynie dobre mniemanie o sobie i nie wiele więcej. Na to wszystko potrzebny jest czas. Spokojny czas a nie ukradziony kosztem innych obowiązków. Życie mi za szybko pędzi...... Może jak dziecko urośnie i zacznie samo dbać o swoje przyjemności (i rozwój ) to będzie lepiej. A troje? To czekanie w nieskończoność Edytowane 7 Września 2010 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.