Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Kamilxus

 

Ta bez silenia się na niezrozumiałość , to po wyjściu ze wszystkich Twoich "zabawek" (wymienników, rur ,kolanek itp) temperatura gazów wchodzących do komina ,nie powinna spaść poniżej 150 st.C

 

150 *C jest temperaturą teoretyczną obliczoną dla kominów tradycyjnych z cegły gdzie zakładano,że jak na dole komina będzie150*C, to przy wyjściu z komina temperatura nie powinna spaśc poniżej 50*C, co nie doprowadzi do skroplenia i niszczenia komina.

Dysponując innym rodzajem komina, te wyliczenia można mieć w "poważaniu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

150 *C jest temperaturą teoretyczną obliczoną dla kominów tradycyjnych z cegły gdzie zakładano,że jak na dole komina będzie150*C, to przy wyjściu z komina temperatura nie powinna spaśc poniżej 50*C, co nie doprowadzi do skroplenia i niszczenia komina.

Dysponując innym rodzajem komina, te wyliczenia można mieć w "poważaniu".

 

Być może mnie żle zrozumiałeś . Nie o złośliwość mi tu biegało ,lecz umowną granicę zaniku ciągu .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzamy się więc, że ciąg "standardowy" w kominie potrzebuje 150*C przy wejściu do komina, by urządzenie grzewcze nie dymiło.Jezeli jednak urządzenie grzewcze wytworza opór większy, to tę temperaturę trzeba będzie podnieść. Ekonomiczność urządzenia najłatwiej określić po tej "stracie kominowej",im niżej da się zjechać z temperaturą spalin w kominie (w granicy bezpiecznej), tym więcej zysku zostanie w kieszeni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzamy się więc, że ciąg "standardowy" w kominie potrzebuje 150*C przy wejściu do komina, by urządzenie grzewcze nie dymiło.Jezeli jednak urządzenie grzewcze wytworza opór większy, to tę temperaturę trzeba będzie podnieść. Ekonomiczność urządzenia najłatwiej określić po tej "stracie kominowej",im niżej da się zjechać z temperaturą spalin w kominie (w granicy bezpiecznej), tym więcej zysku zostanie w kieszeni.

 

Umówmy się ,że "plątanina rur" na której ten wątek utknął to nie jest urządzenie grzewcze. Dla pytającego o poradę , może tak . Mam nadzieję że dla nas nie .....

 

Z tym zyskiem to radziłbym uważać na kondensat , szczególnie u ludzi palących drzewem a nie drewnem......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cokolwiek by kolega Kamilxus nie wymodził, będzie urządzeniem grzewczym.

Podone pomysły realizowali Rosjanie za "wczesnego bolszewika" tyle że na kolejnych piętrach stały odbiorniki z cegieł.

 

Na szczęście dla wszystkich , bolszewicy normalnieją ....

 

Zgadzam się jednak ,że czasem lepsza jest rura na wierzchu niż w kominie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomierzyłem sobie te temperatury i wychodzi, że po tym co przeczytałem powyżej (temp min w kominie) nie mam za bardzo powodu do poprawiania Norwegów.

3 dni palenia, raz mocniej, raz mniej i to co wyszło:

żar - temperatura 500st

piecyk w środku wokół żaru i zaraz koło paleniska - 250-300st

szyba - 200-250st (1 duża przednia i 2 węższe po bokach)

żeliwo wokół szyby - 150-200st

tylna ściana piecyka - 120-150st

komin stalowy zaraz nad piecykiem - max 180st (lekko palone 130st) [w środku byłoby więcej]

komin stalowy na wejściu w komin ceramiczny - max 130st (lekko palone 80st) [w środku byłoby więcej]

wiązka laseru wgłąb komina na dachu - max 70st (spaliny ciepłe, ale mógłbym sobie grzać/wędzić ręce bez obaw o poparzenie)

dymu z komina stosunkowo niewiele - na pewno nie więcej niż u sąsiada z pieca gazowego

 

Te temperatury max były przy dobrze rozhajcowanym piecyku z dużą ilością drewna, żaru i spokojnie tańczącymi płomieniami, które wypełniały cały piecyk (dopływ powietrza przymknięty).

Nawet średnie rozpalenie pozwalało utrzymać temperaturę w domu przy spokojnie działającej rekuperacji (temp na zewnątrz ok. -5st.).

Rozhajcowany piecyk podnosił temperaturę o 0.2st w ciągu 2-3 godzin (termometr praktycznie po przeciwległej stronie domu na parterze, czujnik od sterowania piecem - dokładność 0.1st). Także urządzenie grzewcze działa, nie jest to piec czy kominek akumulacyjny na miarę tematu.

 

Jak na razie nic nie będę kombinował z wydłużeniem komina na piętro z uwagi na możliwość zbytniego wyziębienia spalin. Drzwi od sypialni na górze zostawiam otwarte i nie jest źle, dopóki temp. na zewnątrz nie spada poniżej -10st. Piecyk to 8kW, który potrzebuje niewiele drewna, sprawność ma na poziomie 75%, nie mogę od niego oczekiwać więcej niż jest w stanie dać.

 

Jedyne co chyba mógłbym pokombinować to z rurą stalową pomiędzy piecykiem a kominem właściwym. Tylko z uwagi na estetykę nie pozwoliłbym sobie na żadne kloce ani nakładki żeliwne. W grę wchodziłoby tylko ew. zamiana rury stalowej na szamotową/inną kumulującą ciepło o grubości ścianek do 4cm, która jeszcze musiałaby być w kolorze piecyka czyli ciemny grafit.

Pytanie, czy miałoby to takie znaczenie: ciepło wyemitowane krócej ale w większych ilościach (wyższa temp) = ciepło wyemitowane dłużej ale w mniejszych ilościach (temp niższa). Fizyki się nie oszuka, a sama chata też jest dobrze zaizolowana czyli dobrze kumuluje ciepło.

 

Byłbym zapomniał. Kominiarz odwiedził mnie w piątek wieczorem i po oględzinach stwierdził, że radzi zostawić jak jest. Przypomniał, że połączenie kominka/piecyka z kominem zaizolowanym nie powinno być dłuższe niż 2m (u mnie ok 1,5m) i stwierdził, że pieca akumulacyjnego z tego nie zrobię. Opisał też zajebisty kominko-piec obudowany kaflami za dziesiąt tysięcy, którego komin odbierał tego samego dnia.

 

That's all folks! Dziękuję za wszelkie uwagi i wskazówki. Na pewno jestem bogatszy w wiedzę, którą na pewno kiedyś wykorzystam w przyszłości. Mam nadzieje, że mój przypadek komuś również może pomóc w podjęciu właściwej decyzji.

 

Pozdrowiwszy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po Twoim opisie widzę,że piecyk działa dobrze jako "samodzielny".Jeżeli podłączysz na nim górę będzie pewnie za mało mocy.Chyba że go zaizolujesz i rurę do sufitu.Do tego typu wynalazków przydałaby się"spalarka" w izolacji ze sterowanym "wyjściem" ciepła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie masz rację, i po tym co pokazał mi termometr, po tym co poczytałem i usłyszałem odpuszczam.

Na początku moich pomysłów napisałem, że "lepsze jest wrogiem dobrego".

Wychodzi, że "lepsze może być lepsze od lepszego" (ale nie musi). Może być za to problem z przełożeniem wydanych pieniędzy na późniejsze korzyści materialne, a to jest również czynnik, który biorę pod uwagę. Trzeba zawsze umieć powiedzieć dość i osiągnąć jak najbardziej zbilansowany i korzystny kompromis...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobny pomysł mam nadzieję zrealizować w tym roku.Na materiał na rurę idącą do stropu i przechodzący przez niego wybrałem rurę żeliwną i będzie ona w dobrej izolacji.Rury takie mogą pracować nagrzane do 600*C w sposób ciągły.Można też dostać rury żeliwne z leprzych gatunków żeliwa żaroodpornego ale chyba nie na naszym rynku, nic sobie nie robią z temperatury 800-1000*C.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

czy koledzy mogliby doradzic w sprawie kominka z akumulacja?

Kominek bez wkladu, palenisko z szamotu + akumulacja nad paleniskiem z szamotu. W sumie okolo 250 cegiel (800 kg).

 

A pytania sa takie:

 

1. Czy taka masa akumulacyjna jest odpowiednia do nowego budynku (ok 140 m2 na dwoch kondygnacjach, kominek na parterze 90 mkw otwartym)

 

2. Ktory wariant lepszy (szczegoly na rysunkach)

a) trzy kanaly dymne schodzace sie pod stropem w jeden : 3 x 1,5 m

b) jeden kanal dymny (z wydzielonym dlugim i krotkim obiegiem): w sumie 4,5 m

czy wariant b) bedzie w ogole dzialal? (dosc dluga droga dla spalin)

 

3. Jaka wysokosc powienien miec komin aby ten kominek dzialal poprawnie

 

4. Kanaly murowane z szamotu, wiec obawa, ze laczenia szamotu z czasem popekaja. Czy moge dla pewnosci umiescic w kanalach dymnych rury stalowe gruboscienne (np. 4 mm), tak aby po latach nie dymilo mi z kanalow?

 

5. Jak zakonczyc taki kominek pod stropem (pustka powietrzna czy wymurowac przesklepienie z szamotu?)

 

Przeczytalem juz informacje na forach o kominkach akumulacyjnych, jestem sporo madrzejszy ale i sporo glupszy :) Wszelkie rady i krytyka mile widziana.

2a.jpg

2b.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno jest mi zrozumieć Twój problem z tym projektem do końca, ponieważ opis ma sporo luk.Rysunek też jest mało czytelny

Jeśli rozumiem, to ten kominek jest tzw.otwarty ? jesli tak,to najlepiej zbudować go według zasad dla kominków otwartych,czyli nad paleniskiem czopuch i wejście do komina.Przekrój komina polecany, to 25x25.Robią też na mniejszych przekrojach, ale wtedy zawsze trzeba na czymś stracić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, kominek z komorą zamkniętą (ale bez wkładu). planuję wymurować trzy kanały dymne o przekrojach około 17 x 20. a problem jest taki: czy te trzy kanały połączyć w jeden długi kanał z odwróconym ciągiem (wtedy długość 4,5 m), czy zostawić je otwarte i wtedy każdy z nich będzie miał po 1,5 m.

nowe rysunki powinny wyjaśnić o co chodzi.

2a.jpg

2b.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A najlepiej to sie wstrzymaj z budowa tego kominka i poczytaj "ogrzewanie ceramiczne" (troche dlugie ale szybko sie czyta bo jest duzo offtopicow-)) albo zaczekaj az sie Eniu rozwinie ze swoim projektem. Podobno to juz wkrotce:-)

 

Jutro wklejam "kamień węgielny" :)

 

Czyli burza w szklance wody - spotka się parę osób

przy okazji szkolenia w Szkole , więc może coś ruszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Pozwolisz eniu, że się z Tobą nie zgodzę, właściwie to zaproponuję pewną modyfikację do schematu kolegi macuta.

Dlaczego - już wyjaśniam.

 

Wymiennik równoległy zawsze będzie lepszy od szeregowego. Zauważcie co się dzieje w tym esowym szeregowym kanale. Spaliny na drodze do komina powinny być coraz chłodniejsze, natomiast tutaj gazy o spodziewanej coraz niższej temperaturze będą biegnąć obok siebie. Spowoduje to, że raz się będą schładzać (oddawać ciepło), a zaraz potem grzać. Masa akumulacyjna będzie bardzo nierównomiernie rozgrzana.

W tym "esie" powinno się zatem odcinki opadowe wyłożyć materiałem chłonnym, wzniosowe zaizolować. Tak czy tak, otrzymamy połowę spodziewanej mocy.

W wymienniku równoległym mamy równo rozgrzane sąsiadujące ze sobą masy i pracuje całość. Wadą tutaj jest oczywiście brak syfonu zapobiegającego wychładzaniu się całości po zakończeniu palenia (operowanie szybrem górnym jest tu ryzykowne). Zresztą ten syfon w wymienniku szeregowym i tak jest niewielki.

Najlepszy oczywiście byłby równoległy wymiennik opadowy.

 

Zmodyfikowałbym to tak:

http://images39.fotosik.pl/583/fdf99c4f09aa9c39.jpg

 

Tutaj w każdym z trzech kanałów spaliny mają tę samą drogę do komina. Nie będzie więc tutaj zjawiska "najmniejszej linii oporu". Mają też prawie tę samą liczbę zakrętów.

 

Nie twierdzę, że mam rację, ale uzasadniłem dlaczego tak sądzę.

 

 

Pozdrawiam

P.S.

Myślę, że jutro kamień węgielny będzie możliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...