Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam.

Materiały zduńskie nie należy kojarzyć tylko ze starymi technikami wykonawczymi i wyglądem "retro". Czasami efekty mogą być zupełnie inne. Poniżej zabudowa kominka ze współczesnym paleniskiem, ale wykonana przy użyciu materiałów zduńskich firmy Brula.

Pozdrawiam.

100_5276.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ależ się działo, działo od paru dni... .....

a przyciągneła mnie tutaj nadzieja na wypowiedzi Foresta,

i staję za nim murem!! jego wypowiedzi są zawsze zdecydowanie w temacie, fachowe, rzeczowe, uprzejme i NIGDZIE w żadnym poście nie ma ani jego wymądrzania się, ani pustej krytyki ani innych bzdur "widzi mi się" "zdaje mi się"

Posty FN uwielbiam czytać bo sama mogę się doszkolić- choć kominka i tak nigdy sama nie będę budować, ale cenię jego wiedzę i mam nadzieje na choć częściowe zrozumienie podstawowych zasad działania i co jest ważne i na co należy zwracać będąc użytkownikiem kominka!!! (postawionego niestety NIE przez FN- czego bbbb. żałuje) ale może i na to się znajdzie rada....

 

nie mówiąc już o wizualnej stronie jego Dzieł- bo KAżDE jego dzieło jest niepowtarzalne, dopasowane do wnętrza, i poprostu PIĘKNE!!!

 

 

p.s. obserwując i czytając fora dochodzę wniosku że w Polakach jest b. mało tolerancji, lubimy się wykłucać i szybko obrażać.....,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też osobiście przyznaję, że lubię czytać Foresta. Dowiaduje się z jego postów wiele.

Są one dla mnie inspiracją do rozwoju, motywują również mnie do działań w kierunku maksymalnego wykorzystania możliwości grzewczych wkładów kominkowych. Bo wiem, że takie działania mają sens. Praktycznie już nie wykonujemy kominków zimnych, jedynie sporadycznie gdy sytuacja wymusza zastosowanie obudowy lekkiej wagowo, lub gdy klient deklaruje że w kominku będzie palił 2-3 razy w roku albo wcale. Bo tacy klienci też dzwonią.

 

Forest rób swoje i pisz co uważasz za stosowne. Boguś mnie również kilka razy "uszczypnął" nawet też wygonił z jednego tematu...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja równiez foresta lubię czytać, najczęsciej mozna z postów jego czegoś sie dowiedzieć(choć równie często sypie ogolnikami), a szczególnie lubię oglądać kolejne piekne kominki które wykonał.

pozostawiam sobie jednak prawo do odmiennego zdania na poszczegolne tematy, szczegolnie , ze forest jest w pogladach kominkowych niezwykle radykalny i bardzo mało skłonny do kompromisów, czy przyznania komukolwiek racji. bardzo chętnie jednak przechodzi w mentorsko-reklamiarski ton i dezawuowanie oponenta.

 

wracajac do tematu wątku, to uwazam, ze odzysk ciepła ze spalin powinien odbywać się nieco przy okazji korzystania z kominka, a nie być jego podstawowym załozeniem.

jesli z wysokiej jakosci wkładu wychodzą spaliny o temperaturze ok 300-500 stopni, to własnie tym ciepłem nalezało by sie zająć, zamiast rozgrzewać spaliny do 1000 stopni kosztem oczywiscie zwiększonego zuzycia drewna, tylko po to aby wygrzać kanały (jedynym zyskiem, choc nie twierdzę, ze dla niektórych b. waznym tego rozwiązania jest oszczędność czasu palenia)

dlatego odzysk zaproponowany przez wojtka i bogusława- krótka droga recyrkulacji spalin- uwazam za bardziej uniwersalny- kto miał okazje palić w prawdziwym piecu jakich sie juz dzis nie buduje -bedzie wiedział o co chodzi -zwykle ostatni kanał był trudny do rozgrzania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jak mam kogoś nie dezawuować (strasznie trudne słowo nota bene), skoro niektórzy plotą tu przeokropne "androny", czego przykładem jest "post" powyższy.

Po pierwsze dlatego, że spalanie drewna jest procesem, który w naturalny sposób osiąga bez problemu temperatury rzędu 600 - 900 stopni, a "tak małe" temperatury (300-400) powodowane są właśnie przez źle konstruowane "wkłady" i to one w "sztuczny" sposób obniżają tę temperaturę.

A po wtóre nie zgodzę się z tym że pieców się już nie buduje. Jakoś obecnie zdarza mi się popełniać ich regularnie dużą ilość. Powiem więcej - od pewnego czasu coraz więcej ludzi woli piec kaflowy (w starym lub nowoczesnym wydaniu) niż kominek. I za to, by pięknie wyglądał z chęcią wykładają więcej pieniążków niż by mieli dać za kominek.. Bo inwestor budujący dom zaczyna nareszcie myśleć w tym temacie...i kalkulować.

A dlaczego piece odeszły przez pewien czas w zapomnienie?

Proste bardzo - bo większość firm zajmujących się kominkami nie potrafi takich rzeczy zrobić. Niewiedza jest tym, co skłania wiele firm do "montowania kominków', zamiast robienia tego, co od dawien dawna robili zdunowie...

Edytowane przez Forest-Natura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominki to urządzenia, które służą do palenia rekreacyjnego i przy okazji grzeją mieszkanie. Coraz częściej wykorzystywane są też do ogrzewania domów jako jedyne źródło ciepła. Jeżeli właścicielowi kominka zależy na jak największej efektywności wytwarzania ciepła z opału ,którym dysponuje i efektywności jego odbioru(zagospodarowania), to sama kaseta powinna być zbudowana z odpowiednich do tego celu materiałów, a odbiorniki pracować z największą sprawnością.

Najlepszy odbiornik (schładzacz) działa na podobnej zasadzie jak dzisiejsza chłodnica w samochodzie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozwolę się nie zgodzić z tobą forescie.

we wkładzie gdzie pali się ogien o podanej przez ciebie temperaturze 600 -900 stopni nastepuje schłodzenie spalin (do 300- 400 stopni na wylocie)przez oddanie go na korpus i wypromieniowanie na zewnątrz- to jest osiągnięcie, a nie wada,czym nizsza temperatura spalin na wylocie, tym sprawniejszy wkład sam w sobie(stąd wyzsza sprawnosc wkładów wodnych) nalezy wykorzystać to ciepło które pozostało.

piec wyrzucający 900 stopni, to zupełnie inna idea, nie twierdzę, ze gorsza- dający zysk jaki przedstawiłem powyzej- krótszy czas palenia- oszczednosc czasu- oszczędnośc drewna jest raczej dyskusyjna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spalanie jest reakcją utleniania po między paliwem a utleniaczem,w której wydziela się energia.Im dokładniejsze spalanie danej masy paliwa, tym więcej energii można uzyskać z danej masy paliwa.Wysokiej sprawności spalania gazów towarzyszy wysoka temperatura spalin,przekraczająca nawet 1000*C.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Parametry spalania w metalowym wkładzie to wg mnie wypadkowa dążenia do ich optimum i jednocześnie zapewnienia mu jak największej żywotności. Nie idzie to ze sobą w parze, bo jest on zrobiony z materiału, który nie jest ogniotrwały.

Mam pewne informacje i doświadczenia z zupełnie innych źródeł i wiem, że aby dopalić parogazy drzewne musimy zapewnić w urządzeniu temperaturę rzędu 1000-1200st. Pilnuje tego w spalarkach przemysłowych automatyka, która w razie czego czego uruchamia dodatkowy palnik na gaz ziemny. Nie jest to przecież robione po to, żeby sobie zniszczyć piec, ale żeby wyciągnąć jak najwięcej energii.

Gaz drzewny to właściwie taka brudna para wodna, bo zawiera jej wagowo jakieś 60%, temperatura zatem musi być wysoka.

 

Myślę więc, że we wkładach metalowych nic tutaj nie zmienimy. Niech martwią się tym producenci. Za to dyskusję na temat wymiennika odzyskującego energię ze spalin uważam za jak najbardziej potrzebny. Możemy się wtedy nie martwić o temperaturę spalin i spalać drewno jak najefektywniej tylko można, czyli wyciągnąć z wkładu ile tylko się da.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

we wkładzie gdzie pali się ogien o podanej przez ciebie temperaturze 600 -900 stopni nastepuje schłodzenie spalin (do 300- 400 stopni na wylocie)przez oddanie go na korpus i wypromieniowanie na zewnątrz- to jest osiągnięcie, a nie wada,czym nizsza temperatura spalin na wylocie, tym sprawniejszy wkład sam w sobie

Pisałem o temperaturze w palenisku a nie na jego wylocie...

Paleniska konwekcyjne, które są dobrze skonstruowane i potrafią z temperatur rzędu 500-600 (nawet do 900) stopni (w "komorze spalania"), mieć na wylocie około 300 lub mniej (resztę wypromieniowując przez korpus) to można na palcach u obydwu rąk policzyć...wśród setek modeli. Reszta albo nie osiąga takich temperatur spalania, albo zbyt dużo ciepła wypromieniowuje przez samo przeszklenie, robiąc z salonu "Saharę". Albo potrafi spalić pięknie drewno i mieć...niewiele mniejszą temperaturę na wlocie, mając bynajmniej niewiele wspólnego z paleniskami typowo piecowymi, przeznaczonymi do akumulacji ciepła.

Ze spalin mających 300 stopni odzyskać się da praktycznie tyle, co nic - zważywszy to, że poprzez przyłącze dymowe ("robiące jeszcze za spory wymiennik ciepła) osiągnie się temperaturę optymalną do wejścia do komina.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyt wczesne "oziębianie" jest jedną z przyczyn nie spalenia tych gazów,które łączą się z "utleniaczem" w wysokiej temperaturze,przez co nie powstaje dodatkowa energia.

Jeśli chodzi o odbiór ciepła z rury,która wychodzi z czopucha, to można zastosować schładzacz ceramiczny,wodny lub powietrzny.Jak już komu pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Określenie "schładzacz" według mnie bardziej pasuje do lodówki, czy zamrażalki, no i jeszcze do urządzeń klimatyzacyjnych chociać one też służą do ogrzewania nie tylko do schładzania.

Według mnie piece "zduńskie" i wkłady kominkowe to zupełnie osobne tematy i nie ma co ich mieszać, W wkładach kominkowych za proces spalania odpowiada urządzenie metalowe, a w piecach zduńskich za proces spalania odpowiada zdun, jego wiedza i doświadczenie. Koniec kropka.

Uważam, że ogień w domu, czyli ognisko wewnątrz mieszkania, jest sprawą najpoważniejszą i najniebezpieczniejszą. Wszelkie inne systemy ogrzewania mają ścisłe wymagania i podlegają odbiorowi. No ale to są sprawy oczywiste.

 

Dlatego za bardzo nie chce się wypowiadać, na temat technik zduńskich, gdyż tu jestem za cienki Bolek. Nawet nie angażuje się w montaże pieców systemowych, składanych z klocków gotowych. Chociaż jest takie zainteresowanie wśród klientów.

 

Dlatego idę w kierunku maksymalnego wykorzystania możliwości grzewczych wkładów kominkowych. Tutaj według mnie jest wystarczająco dużo możliwości. Jeszcze bardzo trudno, przebić się przez stare nawyki izolowania żródła ciepła. Mam na myśli obudowy z płyt GK, na masową skale stawiane w Polsce. Od kilku lat na polskim rynku pojawiły się płyty krzemianowo-wapniowe i inne tego typu, które zrobiły pewną rewolucję w branży kominkowej, ale to też jest izolacja.

 

Co do wkładów kominkowych. Żaden Polski, czy zagraniczny producent wkładów kominkowych nie będzie wdrożał nowych technologi jeżeli nie będzie prowadzić płynnej realnej sprzedaży wkładów kominkowych. Czyli jak nie będzie zarabiał. Pomijam tutaj producentów mających na uwadze tylko zysk i zainteresowanych tylko jak największą sprzedażą. Dlatego ja osobiście wpółpracuję wyłącznie z jednym Polskim producentem, gdyż wiem że poważnie traktuje klienta końcowego i jest zainteresowany wprowadzaniem nowych technologi usprawniających proces spalania i zwiększających efekt grzewczy. A nie tylko jakieś tam bajery typu klamka pozłacana, czy inne rozwiązania typu marketingowego.

 

Wracając do tematu. Jak wiadomo budujemy obudowy ciepłe, idziemy też w kierunku bezpiecznego odzyskiwania ciepła z przewodów spalinowych wychodzących już z wkładu kominkowego. Z doświadczenia wiemy, że tego ciepła z przewodów (rur) i z samego korpusu jest bardzo dużo i wskazane jest jego magazynowanie. Dla komfortu użytkowania, czyli klienta. Bo o to tutaj chodzi.

 

Praktycznie czym klient jest zainteresowany? Wygodą, prostotą, bezpieczeństwem obsługi, większa część efektem grzewczym. No i wyglądem zewnętrznym i widokiem palącego się drewna.

Niektórzy nawet byliby zainteresowani aby proces rozpalania, potem dokładania, regulowania, był na pilota, albo najlepiej kompletnie zautomatyzowany, aby nie trzeba było pilnować i naciskać guzików na pilocie. Coż na wzór kotła gazowego, tylko z widokiem palącego się drewna za idealnie czystą szybą.

 

Ten temat wzbudził moje zainteresowanie, bo myślę, że mogą tu być pisane sugestie i oczekiwania użytkowników. No a szczególnie, że będę mógł dowiedzieć się czegoś nowego w sprawie jakiej dotyczy ten temat. Bo jestem otwrty na bezpieczne rozwiązania.

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Określenie "schładzacz" według mnie bardziej pasuje do lodówki, czy zamrażalki, no i jeszcze do urządzeń klimatyzacyjnych chociać one też służą do ogrzewania nie tylko do schładzania.

 

Dla gorących spalin, element który je chłodzi jest "schładzaczem" lub odbiornikiem ciepła.Ten sam "schładzacz" dla domu jest grzejnikiem lub akumulatorem .W lodówce i piecu wykorzystuje się te same zjawiska naturalne:sprężanie i rozprężanie gazu.

Edytowane przez Bogusław_58
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się po prostu umówimy, że będziemy używać słowa wymiennik i już.

Ja szczerze mówiąc też jestem do takiego terminu przyzwyczajony.

Koncepcja wymiennika zatem, zaproponowana przez Bogusława do mnie najbardziej przemawia. Analogia z kaloryferem jest tutaj jak najbardziej trafna - przecież żaden hydraulik nie podłączy do niego zasilania od dołu - tutaj to dla wszystkich jest to prawda oczywista.

Blok krótkich kanałów równoległych też wydaje się najbardziej logiczny. W odbiorniku szeregowym pracować będzie tylko połowa, reszta to mebel.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

izolowanie obudów nie jest niczym złym, jesli chcemy np wysłac ciepło przez dgp.(bohusz)

 

co do innych tematów nieco z boku wątku,czy nie mysleliscie o zupełnie innym kształcie samego wkładu grzewczego, jeden z tutejszych linków, przesyła do wkładów rurowych moim zdaniem bardzo ciekawych,

innym rozwiązaniem mogłoby byc zaprojektowanie paleniska zgodnie ze sztuką budowy sprawnych kominków otwartych( mam na mysli odpowiednie nachylenie scianek), czy ktos spotkał sie z takim rozwiązaniem?- widuję w niektorych wkładach system ujscia spalin wykonany niczym gardziel otwartego kominka, natomiast kształtu paleniska jeszcze nie spotkałem.

 

drugim interesujacym mnie zagadnieniem, jest wymiennik powietrzny montowany nad wkładem- ozebrowanie typu rura stalowa ze skrzydelkami uwazam , za kit handlowy, duzo lepsze wrazenie sprawia wymiennik z przechodzącymi przezen rurami, natomiast to co dotychczas widuję w tym temacie wydaje mi się rozwiązaniem co najwyzej dostatecznym(rury przechodzące poziomo)- wyobraznia podpowiada mi wymiennik z rurami pod duzym kątem, lub przechodzącymi odcinkami poziomo, odcinkami pionowo.

 

przepraszam za odejscie od tematu, ale wątek zrobił się ostatnio bardzo rozwojowy

Edytowane przez lecho*ski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...