Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Dla sprostowania powtórzę jeszcze raz.

UNICO w wiekszych wkładach ma okładziny 5 cm. Montowane takie są już chyba gdzieś od dwóch lat...

Były w wkładach tych większych dawniej stosowane okładziny 3 cm, ale tak jak pisałem wcześnie wkłady UNICO są stale modernizowane i nie tylko chodzi tu o same wyłożenia palenisk.

Widać to na zdjęciach poniżej.

Kominek ciepły - kominek z ciepłymi ścianami.

Czyli w dotyku ciepłe i mające być ciepłe. Czyli coś z zasady majace oddawać ciepło przez promieniowanie, czyli coś wybudowane z materiałów kojarzanych i przeznaczonych do współpracy z temperaturą i grzania. Z materiałów przeznaczonych do dobrego przewodzenia ciepła i nie bojących się ciepła.

Przykładowo TERMObeton (cytuję Wojtka)

 

 

 

Kominek zimny, kominek z zimnymi ścianami

czyli budowla z założenia majaca w dotyku być zimna, mająca nie nagrzewać się. Wybudowana z materiałów izolacyjnych, chroniących przed temperaturą, nie przewodzących ciepła.

 

Tak z ciekawości, co trzeba zrobić, żeby takie okładziny mieć? Bo ostatni wkład (identyczny z tym ze zdjęć), dostarczony jakieś 2 tygodnie temu, ma okładziny 3 cm. Wcale mi to nie przeszkadza, bo to doskonały gatunek szamotu, natomiast to co widzę na zdjęciach, to nic innego jak powrót do starych profilowanych okładzin Hajduka i Spartherma. Wycofali się z nich bo pękały dość mocno. Sprawdź tylko czy Waldek nie wdepnął w jakiś kłopot. Sam z nim tez pogadam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Chciałby tylko dać pod rozwagę jedną rzecz: temperatura nie jest wyznacznikiem ilości energii - stopień Celsjusza nie jest jednostką energii po prostu.

Jeżeli stosować tę filozofię, tzn. porównywać urządzenia (odzysk) biorąc pod uwagę temperaturę spalin, to najlepszy okaże się kominek otwarty, a jeszcze lepsze będzie ognisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości, co trzeba zrobić, żeby takie okładziny mieć? Bo ostatni wkład (identyczny z tym ze zdjęć), dostarczony jakieś 2 tygodnie temu, ma okładziny 3 cm. Wcale mi to nie przeszkadza, bo to doskonały gatunek szamotu, natomiast to co widzę na zdjęciach, to nic innego jak powrót do starych profilowanych okładzin Hajduka i Spartherma. Wycofali się z nich bo pękały dość mocno. Sprawdź tylko czy Waldek nie wdepnął w jakiś kłopot. Sam z nim tez pogadam.

 

Szamoty te grubsze, profilowane pochodzą z tego samego źródła, ten sam gatunek, są zakładane w większych wkładach właśnie dlatego, że te 3 cm miały niekiedy skłonność do pękania. Takie są zalecenia i sugestie "panów" z źródła, gdy ta sprawa była poruszana.

Jednak zapewne w sprawie udoskonalenia wyłożeń w wkładach UNICO temat jest otwarty. No ale nie miejsce tutaj na dysputy o tych sprawach..

Tym bardziej, że istotną sprawą w wkładach kominkowych gra estetyka. Czyli tutaj spokojnie i delikatnie trzeba dobierać kompromis.

 

Ten wkład z zdjęcia to sobie spokojnie stał w Poznaniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałby tylko dać pod rozwagę jedną rzecz: temperatura nie jest wyznacznikiem ilości energii - stopień Celsjusza nie jest jednostką energii po prostu.

Jeżeli stosować tę filozofię, tzn. porównywać urządzenia (odzysk) biorąc pod uwagę temperaturę spalin, to najlepszy okaże się kominek otwarty, a jeszcze lepsze będzie ognisko.

 

Oczywiście tutaj racja.

Dlatego w wcześniejszym poście zaznaczyłem, że biegli w obliczeniach, zapewne są w stanie biorąc pod uwagę temperaturę, przepływ, no i może jakieś inne parametry, wyliczyć straty kominowe. Lub inaczej, wyliczyć ilość ciepła do odzysku.

No najprostszym wiarygodnym porównaniem może być w tych samych sytuacjach, ilość drewna.

Ja rozpisując się o kotłach CO, tym jaki mam, a jaki miałem, mam właśnie takie porównanie - ilość opału. Co bezpośrednio i jednoznacznie przekłada się na pieniądze i ilość mojej pracy związanej z obsługą codzienną.

Aktualny kocioł zużywa praktycznie o połowę mniej opału. Ogrzewa ten sam budynek co poprzednik, a nawet więcej teraz pomieszczeń.

 

Czyli właściwe wymienniki i właściwe racjonalne i optymalne palenie, mają wpływ na ekonomie.

Nie wspominam o fakcie komfortu użytkowania i co ważne i istotne, o stabilności temperatury. Stabilności temperatury w pomieszczeniach mieszkalnych, bo to ważny i istotny czynnik dla komfortu.

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście tutaj racja.

Dlatego w wcześniejszym poście zaznaczyłem [...]

 

Zgadza się, dlatego to napisałem.

 

O pękaniu tych też swojego czasu napomknąłem, nawet zainteresowanemu. Na żywca zresztą był sposób na forum pokazany - jeden ze sposobów, właściwie droga ku temu (niepękaniu). Zapobiec się temu pewnie nie da, ale ograniczyć można. Oczywiście jak materiał ma jakieś wady, to trudno coś zrobić i może się oberwać niewinnemu, bo przecież sam tych płyt nie robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to super.

A próbowałeś te ściany pogrubić do 20 lub 30 cm ? :).

 

Piecyk nr 1 Enia ma ścianki ok 16 cm, waży prawie tonę (właśnie jest adaptowany na Podhalu razem z oryginalnym wymiennikiem magnezytowym).

Tylko takich wariatów jak Ty czy ja, którzy wiedzą jak to wykorzystać i jak w tym palić, jest niewielu. Widzisz jak wygląda dyskusja na forum. Wszystko było już opisane wzdłuż i wszerz po kilka razy, co nie oznacza że raz po raz nie wypada zacząć od nowa. To nawet nie jest kwestia komercji która tu się przeplata z dyskusją. Przeciętny Kowalski nie jest przygotowany na obsługę i zakup (cenę) urządzeń z tzw ciężkiej artylerii. Plączą im się Brunnery do ozdoby z tymi do prawdziwego grzania, mieszają temperatury i filozofie o których pisze Wojtek. Tak to jest. Czasem nie wiadomo jak pomóc, jak wyjaśnić, a na pisanie kilkustronicowych wypracowań nie ma czasu i ochoty. Tym bardziej przy roszczeniowych oczekiwaniach. Dociekliwi docierając do informacji choćby na moim blogu, są łatwiejsi w "obsłudze".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszemy o tym od dłuższego czasu. Można od nowa ale wydaje mi się, że podobny efekt osiągniemy, jak poczytasz archiwalne wątki. Margod napisał Ci, że o konkretach na forum nie będzie z tobą rozmawiać. Wykorzystaj to. Jesteś w dobrych rekach:).

 

Pokarz speckę o tych 300 stopniach, wskażę Ci gdzie tkwi błąd.

 

Przeczytałem bardzo dużo archiwalnych wątków. 90% to Panów przepychanki, 10% to fakty niestety bardzo często sprzeczne ze sobą. Wątpię, żeby Panowie czytali swoje archiwalne wątki... ja przerabiam je od ponad tygodnia, robię notatki... niestety zamęt jest okrutny.

Dodatkowo przeczytałem Twój blog, Margoda i kilka innych.

 

Margod napisał:

"Co "wpakować" do środka to Ci nie powiem, a na pewno nie na forum. Takie rzeczy omawiam z klientem osobiście wskazując wady i zalety poszczególnych rozwiązań. I jest to naprawdę dłuuuga rozmowa."

i z tym się zgadzam, szanuję i rozumiem. Mam nadzieję, że ty też teraz rozumiesz co Margod miał na myśli...

Mam nadzieję, że tu na fm będę miał nadzieję skonfrontować wiedzę z folderów z Panów doświadczeniem, aby wyciągnąć nie przekolorowane marketingiem wnioski. Niestety ciężko idzie.

 

Co od folderów:

 

Leda:

http://www.leda.de/C1256FEB002CA2E2/0/BA8F74ABA2F5DD0FC12573950041CB89/$file/VIDA%20Technische%20Daten%20V1%200612.pdf

Niestety po niemiecku ale z pomocą trnaslatora mamy:

 

W dziale "Dane do komina"

temperatura spalin 280 st C

 

W dziale "Praca z przepustek spalinowych"

Temperatura spalin po ceramicznej komina opałowego: 190 stC

Ogrzewanie gazowe na rurze Gniazdo Heizkamineinsatz: 380 stC

 

Spartherm

http://www.spartherm.com/fileadmin/user_upload/spartherm/Brennzellen/01_Neue_Datenbl%C3%A4tter_2011/L-Form_Gerade/Varia_2Rh_-_Prestige.pdf

4ta strona:

Abgastemperatur - temperatura spalin : 270 stC

 

I tu chyba dane, które mnie interesują najbardziej a których nie mogę od Panów się dowiedzieć, czyli ile procentowo ucieka w komin:

http://www.spartherm.com/fileadmin/user_upload/spartherm/prospekte/prestige.pdf

strona 57

pierwszy wykres (pozostałe dla płaszcza wodnego, ale wartości podobne) - wynika z niego, że z 14kw wytworzonych podczas spalania 11 idzie na obudowę a tylko 3kw idzie w komin.

 

Wnioski dla laika (czyli dla mnie):

1. po co mam kupować krążki za od 3 do 6k, skoro walczę o tak mało

2. skoro 70% ciepła jest emitowane przez obudowę to obudowa z szamotu zakumulujje jej więcej niż krążki. Pytanie jaka powinna być jej grubość/masa?

 

Podkreślam, że kominek do domu energooszczędnego, traktowany jako dekoracja, stąd nie zależy mi na super odzyskach z każdego wyemitowanego wata. Chcę tą energię gdzieś zmagazynować i rozłożyć jej emisję w czasie coby się w salonie nie ugotować. Dlatego nie podważam sensu tych wszystkich dodatkowych bajerów, tylkko w moim przypadku uważam je za ekonomicznie nie uzasadnione.

 

To tyle z mojego śledztwa. Proszę o ew. weryfikację.

Dzięki i pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy moim zapotrzebowaniu na cieplo to te nędzne 3 cm betonu plus 1,5 cm marmuru spokojnie robi za akumulację.

najważniejsze jest dla mnie że nie ma u mnie efektu przegrzania powietrza w salonie

[mam porównanie bo ostatnio byłem na warmii w domku z flamingiem jakimś-koza]

sytuacja typowa dla kominków z welną pewnie- za gorąco przy paleniu.

ja nie twierdzę że kominek z masą nie jest wart zainteresowania no ale każdy ma inne zapotrzebowania.

aha w d... mam kominki z których muszę na bieżąco wynosić popół.

kominek typu salzburg spokojnie u mnie mógłby być jedynym żródłem ciepła

 

malux20, wybacz, ale nie pamiętam... możesz dwa słowa z czego masz obudowę, czy masz kratki. Wydaje mi się, ze gdzieś czytałem, że przegrzewa Ci salon (ale może porąbało mi się z kimś innym).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałby tylko dać pod rozwagę jedną rzecz: temperatura nie jest wyznacznikiem ilości energii - stopień Celsjusza nie jest jednostką energii po prostu.

Jeżeli stosować tę filozofię, tzn. porównywać urządzenia (odzysk) biorąc pod uwagę temperaturę spalin, to najlepszy okaże się kominek otwarty, a jeszcze lepsze będzie ognisko.

 

Wojtek, a czy mógłbyś to trochę rozwinąć, tak bardziej łopatologicznie ;)

Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście tutaj racja.

Dlatego w wcześniejszym poście zaznaczyłem, że biegli w obliczeniach, zapewne są w stanie biorąc pod uwagę temperaturę, przepływ, no i może jakieś inne parametry, wyliczyć straty kominowe. Lub inaczej, wyliczyć ilość ciepła do odzysku.

 

Bohusz, wydawać by się mogło że gość z takim doświadczeniem jak Twoje, produkujący różne bajery do odzysku ciepła z komina (i nie tylko) ma takie dane w małym paluszku. Ale jak widzę, nie jest to wiedza potrzebna do budowania takich instalacji i wychwalania ich tu na fm... :/

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek, a czy mógłbyś to trochę rozwinąć, tak bardziej łopatologicznie ;)

Dzięki

 

Ciężko to prościej, ale wyjaśnię do czego się chciałem przyczepić.

Producenci podają temperaturę spalin właściwe po to, aby można było dobrać to tego materiały do instalacji odprowadzenia spalin - jakby tego nie rozumieć. My często bierzemy te dane (a oni nie protestują), aby porównać sprawności urządzeń. Temperatura czynnika nie mówi jednak wiele o energii jaką on niesie. Jeżeli porównujemy taką samą ilość tej samej substancji, to będzie to porównanie trafne. Jednak przy piecach my nie wiemy ile one tego towaru wysyłają w niebo i co to jest właściwie za towar. Wkłady kominkowe pracują na bardzo dużym nadmiarze powietrza. Przewyższa on mocno ten optymalny. Chodzi tu o schłodzenie samego urządzenia. Żadna stal ani żeliwo nie wytrzyma temperatur spalania drewna przy optymalnym nadmiarze. To jest jak z tą już kultową farelką - włącz ją z wyłączonym wiatraczkiem...

Jakby się zmierzyło analizatorem ilość tlenu w spalinach uchodzących z wkładu, to pewnie okazałoby się, że jest tam tylko kilka % tlenu (bezwzględnie) mniej niż w powietrzu.

Nie dziw się, że nie otrzymujesz odpowiedzi na Twoje zasadnicze pytanie - tzn. ile wypuszczam w atmosferę.

Tak sobie można z grubsza policzyć:

Powiedzmy, że mamy energooszczędny dom o kubaturze ca 500 m sześć. i stratach ciepła na poziomie 3kW. Dom nie jest wyziębiony. Spalamy 5 kg drewna.

Biorąc pod uwagę podawaną przez producentów sprawność na poziomie 80%, uwzględniamy ją już w kaloryczności drewna, żeby się tą bajką więcej nie przejmować. Otrzymujemy zatem, że wytworzyliśmy 5 x 15000 kJ = 75000 kJ ciepła.

Powietrza mamy w domu 500 kubików, czyli 600 kg. Powietrze ma ciepło właściwe około 1kJ/kg*K. Wynika z tego, że po paleniu powinniśmy mieć w domu temperaturę ... 145 st. (20 początkowej +125).

To oczywiście zbyt tendencyjne obliczenia, bo zakładają wyłączenie wentylacji na czas palenia - co akurat jest do zrobienia - no i nie uwzględniają strat przez ściany. Tego drugiego już założyć nie można, a więc uwzględnijmy.

Dom traci 3kW, zatem jak paliliśmy, powiedzmy 3 godziny, to dom stracił przez ściany 9kWh = 32400 kWs czyli kJ. Ta energia schłodzi nam atmosferę w domu o 54 st. - Uff! Zostaje jedyne 91.

To nadal jest niedokładne, bo straty domu będą większe - zależą od różnic temperatury, ale tak na oko z 50 stopni powinno spokojnie być.

 

A to zapotrzebowanie na ciepło to chyba już wentylację uwzględnia.

 

Ile zatem warte jest mówienie o tych 80%?

 

Pozdrawiam

 

P.S. To obliczenie nie uwzględnia oczywiście jednej ważnej rzeczy. Czegoś co lubię i co określa się hasłowo - akumulacja.

Edytowane przez Wojtek_796
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bohusz, wydawać by się mogło że gość z takim doświadczeniem jak Twoje, produkujący różne bajery do odzysku ciepła z komina (i nie tylko) ma takie dane w małym paluszku. Ale jak widzę, nie jest to wiedza potrzebna do budowania takich instalacji i wychwalania ich tu na fm... :/

Pzdr

 

No powiem tak, jakieś dokładne wyliczenia, są mi nieptrzebne. To raczej dyskusja czy zajęcia czysto akademickie, teorytyczne, wyznaczajace jakiś punkt zaczepienia. Tym bardziej, żem ja jest typowy fizol, a już tylko zajęcia papierowo - firmowe powodują u mnie stany nerwowe. Nawet sama myśl o nich.

 

Przyjąłem, że optymalna temperatura spalin puszczana do komina to około 100 - 180 stopni. W ten czy inny sposób można to uzyskać, dobierając konkretne rozwiązania w zależności od konkretnej sytuacji.

Oczywiście tylko wtedy gdy klient jest tym zainteresowany. Bo to on końcowo tylko i wyłącznie podejmuje decyzje, bo to wiąze się z kosztami.

 

Sprawa jest taka, można robić cuda różniaste.... różne prototypy, doświadczenia, potem wdrożenia konkretne. Nawet poparte precyzyjnymi wyliczeniami na "papierze" z stosownym podpiswm i pieczęcią.

No ale... ale... ale... wtedy gdy klient nie jest zainteresowany tylko i wyłącznie wyglądem zewnętrzym kominka i aby było jak najtaniej.

Tutaj z reguły przegrywam z firmami od wykończeniówek, robiacych kominki z marszu.

 

Ja nie prowadze, ani nie ufundowałem fundacji dobroczynno - doradczej.

Chociaż i tak moje działania firmowe są dużo ponadstandardowe, w porównaniu z niektórymi "panami od kominków" czy niektórymi firmami kominkowymi.

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pedronx.

 

Jesteś rzetelnym poszukiwaczem. Postaram się ten trud Ci jakoś wynagrodzić :D Może dziś wieczorem, może dopiero w weekend.

 

Mała uwaga w kwestii formalnej. Pamiętaj, że teraz Ty tworzysz historię tego forum. Zobaczymy ile % będą stanowić fakty podczas naszych rozważań:)

 

Myślisz, ze mnie nie denerwowały głupie komentarze i udane próby wciągania w przepychanki? Musisz się uodpornić, albo dać sobie spokój z forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej się uodpornić i reagować na chamskie zaczepki.

 

ja u siebie żadnej masy nie dałem i miałem taki plan i budzet. Nawet pisałem PW do bohusza o te kręgi czy jak to się tam nazywa. Zapytałego ile mogę nałożyć żeby było dobrze i żebym nie dał za dużo. Na tym jego wiedza się skończyła, więc skoro sprzedawca nie wie to ja tym bardziej nie chciałem eksperymentować. Lepiej kupować od kogoś kto się zna .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za to wyjaśnienie. Zwróciło mi uwagę na kilka spraw o których nie pomyślałem wcześniej.

Ale...

Producenci podają temperaturę spalin właściwe po to, aby można było dobrać to tego materiały do instalacji odprowadzenia spalin - jakby tego nie rozumieć. .

Jednak przy piecach my nie wiemy ile one tego towaru wysyłają w niebo i co to jest właściwie za towar. Wkłady kominkowe pracują na bardzo dużym nadmiarze powietrza. Przewyższa on mocno ten optymalny.

Czy sugerujesz, że te ich dane są całkiem z kosmosu? Nie chce mi się wierzyć, że producent nie uwzględnia środowiska w jakim docelowo urządzenie będzie pracować i że ładuje je czymś innym niż drewno. Cug, który o ile dobrze zrozumiałem, definiuje ile tej energii o tej temperaturze (cug w sensie prędkość odbierania spalin) która leci w kosmos też jest chyba podobny.

 

Nie dziw się, że nie otrzymujesz odpowiedzi na Twoje zasadnicze pytanie - tzn. ile wypuszczam w atmosferę.

Wg danych sparterma, zakładając załadunek 14kw (ok 5kilo drewna) to 3kw puszczam kominem. Polemizowałbyś z tym?

 

Tak sobie można z grubsza policzyć:

Powiedzmy, że mamy energooszczędny ....

Tych obliczeń nie zrozumiałem. Czemu założyłeś, że całe wyemitowane ciepło poszło do wnętrza?

 

Dzięki i pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No powiem tak, jakieś dokładne wyliczenia, są mi nieptrzebne. To raczej dyskusja czy zajęcia czysto akademickie, teorytyczne, wyznaczajace jakiś punkt zaczepienia. Tym bardziej, żem ja jest typowy fizol, a już tylko zajęcia papierowo - firmowe powodują u mnie stany nerwowe. Nawet sama myśl o nich.

Jestem w szoku!

 

Chociaż i tak moje działania firmowe są dużo ponadstandardowe, w porównaniu z niektórymi "panami od kominków" czy niektórymi firmami kominkowymi.

Pisałem Ci już o tym kiedyś i to nie w złej wierze. Raczej jako poradę życzliwego niedoszłego klienta. Jestem "dociekliwym laikiem". Czytając Twoje zdawkowe/zawaluowane odpowiedzi na zadawane w wątkach pytania czułem się tak zmęczony tym owijactwem, że straciłem ochotę na kontakt z Tobą. Weź to pod uwagę wypowiadając się tu na forum, bo nie na wszystkich robi wrażenie ilość postów, jeśli nic konkretnego z nich nie wynika. No a tym co zacytowałem wcześniej strzeliłeś sobie dość mocno w kolano... takie moje zdanie.

 

Przyjąłem, że optymalna temperatura spalin puszczana do komina to około 100 - 180 stopni. W ten czy inny sposób można to uzyskać, dobierając konkretne rozwiązania w zależności od konkretnej sytuacji.

Ale jak je możesz dobrać, skoro nie wiesz jaką temp mają spaliny wypadające z kominka???

Rozumiem to tak: z kominka wylatuje rurą (wg danych sparterma - o ile je dobrze zinterpretowałem ok 300 stC). Do komina (żeby był ciąg) musi wpadać tak jak napisałeś 100-180 stC. Więc to o co możemy zawalczyć to energia odzyskana z 300 stC minus 100 stC lub 180 stC równa się od 200 do 120 stC.

Mając taką informację możesz dopiero obliczyć ile np. krążków możesz zastosować. Czy może robisz to na pałę, bo jesteś "fizolem"?

 

O ile dobrze kumkam, to zbytnie wychłodzenie temp spalin wpadających do komina może skutkować problemami z ciągem, tak?

 

Czy jest błąd w moim rozumowaniu?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pedronx.

 

Jesteś rzetelnym poszukiwaczem. Postaram się ten trud Ci jakoś wynagrodzić :D Może dziś wieczorem, może dopiero w weekend.

 

Mała uwaga w kwestii formalnej. Pamiętaj, że teraz Ty tworzysz historię tego forum. Zobaczymy ile % będą stanowić fakty podczas naszych rozważań:)

 

Myślisz, ze mnie nie denerwowały głupie komentarze i udane próby wciągania w przepychanki? Musisz się uodpornić, albo dać sobie spokój z forum.

 

Historię tego forum tworzycie Wy Panowie. Ja tylko zadaję, może głupie z Waszego pkt widzienia, pytania.

 

Piotr, trzymam za słowo :)

Mam też nadzieję, że inni też się w tych kwestiach wypowiedzą.

Dziękuję i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dywagacje na temat temperatury spalin zawsze będą teoretyczne i w każdym przypadku inne.

Wszystko zależy od izolacji cieplnej komina, wysokości, wewnętrznej powierzchni przewodu, prędkości strumienia spalin, paliwa oraz od współczynnika nadmiaru powietrza, który ma bezpośredni związek z jak bardzo niechcianym w kominie dymowym kondensatem. Dane producentów urządzeń grzewczych należy brać pod uwagę, ale należy je traktować z lekkim przymrużeniem oka. Jak spada temperatura spalin w łączniku / czopuchu oraz kanale kominowym da się obliczyć za pomocą równań podanych w normie DIN 4705 cz. 1, chodzi o to, aby temperatura ściany wewnętrznej wylotu kanału kominowego była wyższa niż temperatura punktu rosy spalin. Na temperaturę spalin ma wpływ także ciśnienie i wilgotność w przewodzie kominowym. Można również trzymać się zasady, że w przypadku niskiej temperatury spalin wzrasta nam zapotrzebowanie na ciąg kominowy, co w przypadku kominów „króciaków” i „szczupaków” może mieć spore ograniczenia co do przesadzonej akumulacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kominiarz'u drogi, dziękuję za odpowiedź.

Piszesz:

Jak spada temperatura spalin w łączniku / czopuchu oraz kanale kominowym da się obliczyć za pomocą równań podanych w normie DIN 4705 cz. 1, chodzi o to, aby temperatura ściany wewnętrznej wylotu kanału kominowego była wyższa niż temperatura punktu rosy spalin.

Ale mnie interesuje temperatura jaka wpada do chopucha. Ta w kominie, też jest oczywiście wążna z przyczyn, które opisałeś (króciaki i szczupaki), ale mniej istotna jeśli chodzi o dobór masy akumulacyjnej. Tu ważne są ile wylata z kominka, bo wtedy możemy dobrać odbiorniki. I nie mogę uwierzyć, że różnice mogą być tak duże, że nie można z dużym przybliżeniem ustalić zakresów możliwych temperatur.

 

Margod, widziałem, że wszędzie wkładasz czujki temperatur. Nie możesz jednej wsadzić do rury wylotowej z kominka ? :)

Dzięki i pozdro

Edytowane przez pedronx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...