Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tania LUTOWNICA do użytku domowego.


Recommended Posts

I stało się najgorsze - czyli zdania są podzielone a tym samym mam dylemat wyjątkowo trudny do przejścia.

 

Jeśli chodzi o TRANSFORMATORÓWKĘ z możliwością używania drutu miedzianego to najtańsza jaką udało mi się znaleźć kosztuje 59zł

 

http://allegro.pl/item954179723_polska_lutownica_transformatorowa_80w_groty_fvat.html

 

Natomiast jeśli chodzi o lutowanie elementów precyzyjnych takim sprzętem, to czy nie wystarczy po prostu odpowiednia zagiąć drucik?

 

 

NATOMIAST jeśli chodzi o OPOROWĄ to:

- z regulacją temperatury za 30zł

http://www.allegro.pl/item956308915_lutownica_50w_z_regulacja_temperatury_200_450st.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

I stało się najgorsze - czyli zdania są podzielone a tym samym mam dylemat wyjątkowo trudny do przejścia.

 

Hehe, nikt nie mówił, że będzie lekko :)

Która z nich kupić - tu naprawdę wszystko zależy od tego, do czego ta lutownica jest potrzebna. Wymieniane wcześniej przelutowanie gniazdek da się zrobić obiema z nich równie łatwo, ale jednocześnie słowo "łatwo" jest tutaj może o tyle nie na miejscu, że wybrałeś sobie temat dość trudny jak na początek. Zwłaszcza gniazdko na karcie audio może być problemem, karty do PC są często na druku wielowarstwowym, z metalizacją otworów, wylutowywanie czegokolwiek z takich płytek jest zadaniem trudny, kłopotliwym i nie ukrywam ryzykownym. Dlatego, przed zabraniem się za kartę właściwą, jeszcze raz radzę: stara płytka (najlepiej tez od pc, z lamusa jakiś zabytek wyciągnąć) i poćwicz. Na początek wylutowywanie, żeby opanować wyciąganie elementu bez wyrwania metalizacji z otworu. Tutaj może się przydać odsysacz do cyny (niekoniecznie wbudowany w lutownicę, zwykły mechaniczny wystarczy), albo "lica" do rozlutowywania (miedziana plecionka nasycona kalafonią).

 

A wracając do kwestii "jaka lutownica" - jeśli to ma być tylko taka robota, jak wymieniasz, kup grzałkową, jeśli przewidujesz większa uniwersalność - transformator.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze mówiąc - to powinieneś mieć obie... :lol: :lol: :lol:

(Ja mam ze sześć sztuk. Różnych, do różnych celów. Od SMD do rynien )

Adam M.

 

Ja mam 3 lutownice:

1) do twardego lutu z dużym grotem do rynien 2000W

2) transformatorowa 100W

http://forum.cdrinfo.pl/attachments/f5/51526-jutro-w-lidlu-aldim-biedronce-lutownica.jpg

3) oporowa kupiona w Lidlu za 10zł

http://forum.cdrinfo.pl/attachments/f5/51527-jutro-w-lidlu-aldim-biedronce-lutownica1.jpg

 

Transformatorówki używam do szybkiego lutowania dużych elementów, kabli, itp.

Oporowej do smd i innych drobnych elementów.

Do tego odsysacz za 10zł.

Ostatnio próbowałem wylutować chipset z płyty głównej za pomocą opalarki i po 20s grzania temp. 600*C sam odpadł :-)

 

Możesz też kupić prostą stację lutowniczą z regulacją temp.:

http://nowyelektronik.pl/searchsklep.php?mode=opis&nr=56886&Stacja%20lut.9830B-grot%20prosty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nom

Czy ta stacja nie ma za małej maksymalnej temperatury?

 

Max_M

Wiesz dlaczego oni mają te stare transformatorowe lutownice?

Bo wtedy na przełomie 70-tych i 80-tych lat tylko takie można

było u nas kupić. Były w dwóch kolorach czerwonym i czarnym.

 

Jarek.P

Zauważ, że nasz kolega Max_M jest chyba zafascynowany tą

przezroczystą obudową i elementami które tam widać. Więc

jest chyba na najlepszej drodze do zainteresowania się

hobbystycznie elektroniką.

Napisz mu czego na przykład nie będzie mógł polutować taką

lutownicą. I już dalej niech sam wybiera.

 

Łączę pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Max_M

Wiesz dlaczego oni mają te stare transformatorowe lutownice?

Bo wtedy na przełomie 70-tych i 80-tych lat tylko takie można

było u nas kupić. Były w dwóch kolorach czerwonym i czarnym.

 

 

Oj nieprawda :-)

W tamtych czasach były dwa podstawowe modele lutownic.

- Lutola, taka... obła, podobna do tej, którą znalazł wątkotwórca, one najpierw były takie kremowe, potem juz przeróżne, sam mam brazową

- ZDZ, taka kanciasta, produkowana do dzisiaj i ona chyba od zawsze była w przeróżnych kolorach. Sam mam kupowaną w osiemdziesiątych latach pomarańczową, miałem też żółtą, znałem zieloną...

 

 

Zauważ, że nasz kolega Max_M jest chyba zafascynowany tą

przezroczystą obudową i elementami które tam widać. Więc

jest chyba na najlepszej drodze do zainteresowania się

hobbystycznie elektroniką.

Napisz mu czego na przykład nie będzie mógł polutować taką

lutownicą. I już dalej niech sam wybiera.

 

Może być problem z wszelkimi lutami "masywnymi", do których cienki grot tej lutownicy będzie miał za małą pojemność cieplną. Przykładowo: oblutowanie skręcanych połączeń instalacyjnych tą lutownicą byłoby trudne, być może wręcz niewykonalne. Do wylutowania z płytki np. dużego gniazdka, gdzie w roli kontaktów występują zakończenia większych blaszek też może być trudne, tu jest potrzebne coś, co potrafi _przygrzać_.

 

Do zabaw w elektronikę dwie (lub więcej...) lutownice są naprawdę dobrym pomysłem, natomiast do totalnie dorywczych zastosowań... nie chcę wątkotwórcy mieszać dodatkowo, ale ja na jego miejscu kupiłbym transformatorówkę. Ponieważ polutuje nią wszystko, co chce, a jak zacznie odczuwać potrzebę posiadania precyzyjniejszej lutownicy, to zawsze może potem dokupić, natomiast lutownica grzałkowa o wiele szybciej może mu się okazać niewystarczająca.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

samm - jak dla mnie to obudowa może być nawet różowa a tak na marginesie to sam mi ją poleciłeś ze względu na regulację temperatury ;)

 

Także Panowie myślę, że z czasem doczekam się 3 lutownic (oporowej, transformatorowej i stacji) lecz co jako pierwszy zakup? Chyba rzeczywiście transformatorowa będzie najlepsza na początek (idąc za radą Jarka).

Np. dzisiaj musiałem lutować miedziane rurki od junkersa (pożyczyłem od sąsiada transformatorówkę) i gdybym miał oporową to raczej wiele bym w tym temacie nie zdziałał.

 

Z ciekawszych aukcji allegro znalazłem takie oto zestawy:

 

http://allegro.pl/item954179723_polska_lutownica_transformatorowa_80w_groty_fvat.html transformatorówka za 59zł - byłbym wdzięczny za inne linki do sklepów/aukcji.

 

http://irma.pl/9833/lutownica-transformatorowa-120w-pl-m.htm transformatorówka 120w za 52zł

 

http://allegro.pl/item956031174_stacja_zd98_temp_reg_160_500_stopni_tani_kurier.html - stacja za 39zł + odsysacz za 11zł + wysyłka 11zł = 61zł

 

http://allegro.pl/item963927203_zestaw_lutownica_30w_70w_odsysacz_elektryczny_40w.html lutownica oporowa z dwoma stopniami ustawienia mocy (30 i 70w) + odsysacz = 38zł (w tym już wysyłka)

 

 

Pozdrawiam i serdecznie dziękuję za zainteresowanie no i oczywiście za cierpliwość ;)

 

 

 

 

 

[/i]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także Panowie myślę, że z czasem doczekam się 3 lutownic (oporowej, transformatorowej i stacji) lecz co jako pierwszy zakup? Chyba rzeczywiście transformatorowa będzie najlepsza na początek.

 

Z ciekawszych aukcji allegro znalazłem takie oto zestawy:

 

http://allegro.pl/item956031174_stacja_zd98_temp_reg_160_500_stopni_tani_kurier.html - stacja za 39zł + odsysacz za 11zł + wysyłka 11zł = 61zł

 

http://allegro.pl/item963927203_zestaw_lutownica_30w_70w_odsysacz_elektryczny_40w.html lutownica oporowa z dwoma stopniami ustawienia mocy (30 i 70w) + odsysacz = 38zł (w tym już wysyłka)

 

Ja tam cały czas konsekwentnie namawiam na transformatorówkę :)

 

Z tych, które znalazłeś, ta mini stacja lutownicza na początek może być ok, zwłaszcza do elektroniki, z tymi samymi jednak zastrzeżeniami, które miałem n/t tej z przezroczystą rączką: masywnych rzeczy tym nie polutujesz. No i ten konkretny model, o ile pamiętam z forum "elektroda", ma tą zaletę, że jest tani. I tyle. Jest dość awaryjny, często w nich szlag trafia grzałki, pociecha jest taka, że można je kupić i są bardzo tanie.

Ta trzecia natomiast... nie, zdecydowanie odradzam. Taka konstrukcja z szybkim dogrzewaniem przez załączanie drugiej grzałki jest strasznie niewygodna w użytkowaniu.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek.P - w momencie gdy pisałeś posta ja swojego edytowałem dlatego też proszę abyś go przeczytał raz jeszcze :)

 

Myślę, że masz rację i najlepszą opcją będzie dla mnie transformatorówka a z czasem kupię wcześniej wspomniany zestaw (stacja + odsysacz = 61zł).

 

Tylko teraz kolejne pytanie; jaką transformatorówkę kupić?

Poniżej dwie aukcję z transformatorówką na grot z drucika (nie wiem jak to się profesjonalnie nazywa). Nie szukałem wśród transformatorówek na groty gotowe, gdyż na którymś forum przeczytałem że są "gorsze" i jakoś mi to utkwiło w głowie - jeśli się mylę to proszę o wyprowadzenie mnie z błędu.

 

http://allegro.pl/item954179723_polska_lutownica_transformatorowa_80w_groty_fvat.html transformatorówka za 59zł - byłbym wdzięczny za inne linki do sklepów/aukcji.

 

http://irma.pl/9833/lutownica-transformatorowa-120w-pl-m.htm transformatorówka 120w za 52zł

 

^^powyższe lutownice chyba nie posiadają regulacji temperatury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniżej dwie aukcję z transformatorówką na grot z drucika (nie wiem jak to się profesjonalnie nazywa). Nie szukałem wśród transformatorówek na groty gotowe, gdyż na którymś forum przeczytałem że są "gorsze" i jakoś mi to utkwiło w głowie - jeśli się mylę to proszę o wyprowadzenie mnie z błędu.

 

Żadna transformatorówka nie posiada regulacji temperatury, bo i nie jest to w nich potrzebne. Były modele lutownic z dwoma mocami (W kanciastych ZDZ-tach był przełącznik, w obłych Lutolach dwa cyngle), ale szczerze mówiąc to chyba zbędny bajer, mam w swojej przełącznik 45/70 i nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek go użył.

 

Która z nich - ta 80W. 120W to chyba za dużo na lutowanie elektroniki, 80W to moc dla transformatorówki taka akurat. Obie sa tego samego producenta i na wygląd są identyczne, jak stare Lutole. Nie wiem, czy to ten sam producent pod nową nazwą, czy ktoś się stylizuje na "stary dobry wyrób", ale jeśli to konstrukcja tej starej Lutoli, to one były wieczne, jedyne, co mozna w nich było zepsuć (ale to nie tylko w nich, w ZDZ też) to zerwać gwint w zacisku grota zbyt mocnym dokręcaniem śrubki, ale przy odrobinie czucia w łapach i tu nie ma ryzyka.

 

I tak, masz racje, transformatorówka to tylko taka na grot "z drucika". Potem można się ewentualnie zaopatrzyć w groty z drutu pokrywanego bodajże niklem, podobno sa dużo lepsze, bo trwalsze i się tak nie utleniają, ale szczerze mówiąc nie wiem, czy jest sens, nigdy nie próbowałem, więc trudno mi wyrokować, kawał drutu miedzianego w szufladzie zawsze się poniewierał, a dokupywane groty... wiadomo.

Te na groty gotowe natomiast to kiepski pomysł nie tylko z powodu faktu, że grot ci się w niej skończy z całą pewnością dokładnie wtedy, gdy będziesz miał bardzo pilną robotę i z całą pewnością wtedy się okaże, że zapasowego nie ma, one przede wszystkim są bardzo kiepskimi chińskimi "garażowymi" konstrukcjami i podobno (powtarzam opinie wyczytane niegdyś na pl.misc.elektronika) mają bardzo krótki żywot, dłuższe lutowanie kończy się w nich spływającą wokół transformatora obudową...

 

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetna odpowiedź :)

 

W takim bądź razie zamówię 80W transformatorówkę z linku powyżej (jest także 100W wersja) chyba że znajdę coś tańszego lub w podobnej cenie.

Z czasem kupię stację oraz odsysacz.

 

Krótkie podsumowanie (dla takich laików jak ja);

- lutownica oporowa (stacja) jest idealna do lutowania elementów wymagających precyzji np. płytki SMD. Nie nadaje się do lutowania dużych powierzchni jak np. rury miedziane. Najtańszą stację można kupić już za 39zł.

- lutownica transformatorowa świetnie nadaje się do lutowania dużych powierzchni lecz elementy precyzyjne osoba wprawiona także da radę zlutować.

Przeważnie nie posiadają regulacji temperatury (nie jest to wada). Najbardziej opłacalne są wersje "na drucik" a nie na gotowe groty.

 

 

Skoro decyzja została podjęta (transformatorówka) to teraz proszę o rzucanie linkami lub nazwami sklepów internetowych. Póki co mam na oku tylko dwa sprzęty z linków powyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- lutownica oporowa [...] Nie nadaje się do lutowania dużych powierzchni jak np. rury miedziane.

- lutownica transformatorowa świetnie nadaje się do lutowania dużych powierzchni

 

Mała korekta. Przez problemy z lutowaniem elementów masywnych miałem na myśli ciut mniejszy kaliber, niż rury, chodziło mi o podawane w przykładach skręcane połączenia przewodów elektrycznych, czy blaszane elementy gniazd lutowanych w płytkę drukowaną.

Rur miedzianych lutownicą 80-100W też nie polutujesz, do tego potrzebny jest już raczej palnik.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było tak prosto, to:

 

I tak, masz racje, transformatorówka to tylko taka na grot "z drucika". Potem można się ewentualnie zaopatrzyć w groty z drutu pokrywanego bodajże niklem, podobno sa dużo lepsze, bo trwalsze i się tak nie utleniają, ale szczerze mówiąc nie wiem, czy jest sens, nigdy nie próbowałem, więc trudno mi wyrokować, kawał drutu miedzianego w szufladzie zawsze się poniewierał, a dokupywane groty... wiadomo.

Co prawda nie lutuję dużo (kilka lat "za młodu", teraz okazjonalnie), ale mnie zawsze wkurzały te druciki miedziane. Dla mnie były koszmarnie nieprecyzyjne. Teraz planuję kupno owych grotów z Allegro (do lutownicy Lutolo-kompatybilnej).

 

Nikt o tym nie wspomniał, ale istnieje taki producent, jak WELLER. Produkuje solidne lutownice.

Istnieją także lutownice gazowe. Posiadają regulację temperatury grota i są, ponoć, bardzo dobre do lutowania precyzyjnych elementów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sięgasz na dość wysoką półkę.... :lol:

 

Kupiłbym tę transformatorówkę 120W.

Bo?

Bo dasz drut 2,5mm2 i też pójdzie a naprawdę spore elementy polutujesz.

Bardzo mało precyzyjna, ale jak się kto postara - daje radę.

Regulatorem temperatury jesteś Ty sam. Załączasz na dłużej lub krócej (sekundy).

 

I tak dojrzejesz do stacji jak się złapiesz za elektronikę naprawdę precyzyjną.

Tą popularną z montarzem przewlekanym ta lutownica obsłuży i nie zauważy.

Lata to robiłem (i nadal robię).

Transformatorówka z niedoborem mocy to irytacja i katastrofa...

Prawie, że jest, ale... jeszcze troszkę.... no, prawie....

Cholera!

Miałem taką z regulacją (dwa prztyczki).

Realnie - NIGDY nie stosowałem małej mocy.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pawelpiwowarczyk - ale te groty z Allegro przecież poprawią Ci tylko trwałość grota, nie precyzję.

A co do precyzji - nikt przecież nie każe lutować grotem wywiniętym po szerokim łuku, tu właśnie jest też kolejna zaleta transformatorówki, że grot można sobie wygiąć i dostosować do konkretnego zadania. Osobiście radze sobie z tym tak, że do codziennych prac elektronicznych grot po prostu formuję na końcu w bardzo ostry łuk. Taki łuk co prawda mocno przyśpiesza zużywanie grotu w tym miejscu, ale to nie jest problem, po prostu się trochę częściej grot wymienia i tyle. Natomiast zdarzało mi się już kiedyś pracować grotem uformowanym na końcu w równą i prosta "listwę" do podgrzewania całego rzędu nóżek wylutowywanego układu scalonego (nawiasem mówiąc okazało się to kiepskim sposobem), czytałem też tu na forum, jak ludzie formują do transformatorówki groty w formie szerokiej pętli celem wycinania w styropianie bruzd pod rury CO. No i ostatni patent, stosowany przeze mnie do prowizorycznej obsługi transformatorówką elementów SMD: na normalny grot transformatorówki nawija się kawałek nowego drutu miedzianego i lutuje jego szpicem, wtedy jedynym ograniczeniem precyzji jest już sama waga transformatorówki, bo grot masz jak w rasowej lutownicy oporowej :)

 

A o wellerach nikt nie wspomniał, bo to zdaje się nie ten budżet, jaki kolega przewiduje na lutownicę. Prosta grzałkowa wellerka kosztuje więcej niż rozpatrywane tu lutownice, a te ze stabilizacją to już są niestety ciężkie setki złotych

 

adam_mk - jeśli ta lutownica ma być raczej do elektroniki i dla początkującego, to jednak nie polecałbym 120W. Dlaczego? Ano dlatego, że ona będzie grzała grot jak wściekła i dopiero wprawiony lutowniczy będzie w stanie to opanować, początkującemu będzie sporo trudniej zrobić ładny, nieprzegrzany lut z nieodklejoną ścieżką druku. A niedobór mocy? Bez przesady, moja ZDZ ma 75W i do takich zastosowań, jak tu wspominane wystarcza z zapasem, a do rur miedzianych i ta 120W i tak będzie za mała.

 

J.

 

[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząć łatwiej taką jaką proponujesz...

Więc... trzy? :lol:

 

Adam M.

 

A gdzietam trzy...

Na początek transformatorówka, 80W

Potem, jak poczuje bluesa i odczuje potrzebę posiadania - prostą stację lutowniczą

Równolegle potem - jak poczuje potrzebę w drugą stronę - porządny palnik gazowy, może mający w zestawie przystawkę-grot do lutowania miękkiego

A jeszcze potem - stację lutowniczą hot air do poważnej zabawy w SMD :D

 

A jak tego będzie mało, to można jeszcze:

- małą lutownicę gazową (nie ma chyba lepszej i bardziej uniwersalnej rzeczy do spraw terenowych, nie tylko związanych z lutowaniem, taka zabawka to i jako mała opalarka i jako mały palnik posłuży)

- spawarkę inwertorową

 

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój dziadek podarowałł mi lutownicę transformatorową w późnych latach 70tych (taka czerwona na grot z drutu) :) - lutowałem tą lutownicą różne proste układy elektroniczne (wymieniałem kondensatory na MOBO) a jak trzeba było zlutować kawałek drutu w instalacji elektrycznej też dawała radę. Działa zresztą bez zarzutu do dzisiaj. Ostatnio zakupiłem sobie jednak stacje lutowniczą solomona sl20. Wybrałem solomona bo są do niego wszystkie części zamienne a do tańszych "chińczyków" niekoniecznie. Do solomonki pasują też groty wellera, które są bardzo dobre.

Widziałem na popularnym serwisie aukcyjnym stacje z hot airem za mniejsze pieniądze niż ja zapłaciłem. coś około 200zł ale jakoś nie odczuwam potrzeby posiadania hot air więc odpuściłem sobie chińczyka.

Ja lutowałem 30 lat transformatorówką 80W i do prostego lutowania domowego mogę ją spokojnie polecić. Koniecznie groty z drutu - te lutownice tr. ze specjalnymi grotami to masakra jakaś (miałem kiedyś w rękach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...