Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pismo Min. Finansw do Urzedów Skarbowych (dot. PIT za 2003)


Wowka

Recommended Posts

A ja się załamałem jak to przeczytałem. Szczególnie frustrujący jest fragment o tym, że kazdy kto otrzymamał gadżet reklamowy od pracodawcy (a zatem dostał PIT 8C), musi rozliczyć się na PIT 36 (zielonym), a więc najbardziej skomplikowanym. Brawo urzędasy - kolejny pomysł jak utrudzić życie zwykłemu podatnikowi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Marzek - jesteś bardzo pochopny w ferowaniu osądów. Skomplikowany Pit-36?

A cóż w nim skomplikowanego? Praktycznie wypełniasz go jak Pit-37 (z uwzględnieniem ewentualnych wpisów sum wynikających z Pit 8c o którym piszesz w swoim poście) Jeżeli nie osiągałeś przychodów z działalności gospodarczej to praktycznie rubryki dodatkowe w stosunku do Pit 37 praktycznie możesz „olać”

 

Skomplikowane i rozbudowane druki rozliczeń? Nie wiem czy pamiętasz, były w latach uprzednich. Np. Pit – 35 (tak, tak, było coś ok. 6 rodzajów druków Pit które należało odpowiednio wybrać w zależności od sytuacji podatkowej podatnika w danym roku) wypełniany przez osoby samotnie wychowujące dziecko liczył całe 8 stron.

 

Tak więc, po zastanowieniu się musisz uczciwie przystać, że „urzędasy” procedurę wypełniania zeznania jednak uprościli.

 

Wracając do tzw. „gadżetów” otrzymanych od pracodawców to takim gadżetem może być zarówno kalendarz ścienny z roznegliżowaną laską i logo Twojej firmy jak i wizytówka szefa firmy wydrukowana na płytce ze złota wysokiej próby (takie suweniry są od czasu do czasu wręczane na pewnych poziomach w firmach utrzymujących kontakty z firmami zza wschodniej granicy). Oczywiście idiotyzmem byłoby wpisywanie do zeznania podatkowego wartości kalendarza z laską ale pomiędzy takim suwenirem a złotą wizytówką jest cała gama innych korzyści jak np. urlop na Karaibach dla całej rodziny czy też opłacenie całorocznego czesnego dla wszystkich dzieci pracownika w elitarnych prywatnych przedszkolach czy szkołach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko pisałęm o tym, że pogorszyło się od zeszłego roku. Nie stety mój gadżet nie był tej marki ani klasy, o której piszesz. Był to scyzoryk za 100 zł i z tego powodu teraz muszę złożyć więcej makulatury. Problemów z wypełnieniem raczej mieć nie będę. Zrobi to program komputerowy. Ale to, że z tymi podatkami w ostatnim czasie z roku na rok jest gorzej, to chyba fakt. Piszę z pozycji zwykłego podatnika, a nie z takiego co to prowadzi działalność. Tym pewnie się poprawiło. A według mnie to podatki w Polsce to lekkie przegięcie. To mój prywatny pogląd.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie walcie tak po tych urzędnikach, bo oni czasem są bogu ducha winni. Mają wytyczne i muszą sie do tego stosować. Sam nim jestem i coś o tym wiem.

Problem polega na durnych przepisach uchwalanych przez naszych kochanych parlamentarzystów.

Dajcie trochę fory i nie denerwujcie sie za szybko.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tdxls: napisałeś

" masz rację urzędnik też człowiek.

Tylko ważne jest, aby urzędnik traktował klienta też jak człowieka. A z tym jest niestety różnie".

Problem polega na tym, że wszyscy urzędników traktują jako zło konieczne i mają o to pretensje. Wszyscy na około gadają, że rozrośnięta jest biurokracja itd. Powiem jedynie, że 95% urzędników swoją prace wykonuje należycie i wbrew pozorom są potrzebni.

Np. budujesz dom w pewnej pieknej okolicy, masz las , cichą okolice i co jeszcze chcesz. Nie ma urzedników i każdy buduje co chce. Nagle twoim sąsiadem zostaje producent pasz, lakierów lub innego śmierdzącego gówna. Powiedz mi gdzie popędzisz na skargę - bo do Pana Boga chyba nie????

Innym problemem jest to, że my jako petenci urzędów czasami próbujemy z nich zrobić wała. Wystarczy jeden nieuczciwy gość, a urzednik robi się ostrożny i "robi problemy", chroniąc tym samym swoje cztery litery.

Uwierz mi nie jednemu poszedłem na ręke i gorzko potem żałowałem, bo okazali się zwykłymi gnojami.

A w ogóle to i tak moje wypociny nie zmienią nikomu poglądu na "urzedasów" !!!

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że moja wypowiedź spowodowała zmianę tematu tego wątku.

Ja pisałem tylko o tym, że Ci, którzy generują takie pomysły jak konieczność wypełniania wielostronicowego dokumentu z powodu zmiany przepisów i dodania jeszcze jednej pozycji do opodatkowania, to chyba nie mają litości dla osób, które muszą potem rozliczać się z fiskusem. Czy wykazanie dodatkowych dochodów nie mogłoby się odbyć na prostszym dokumencie? Co przyświecało autorowi tego pomysłu?

Sorry, nie miałem zamiaru najeżdzać na wszystkich urzędników. Oczywiście w większości przypadków są potrzebni, tylko niestety niektórzy nie zawsze potrafią postawić się w sytuacji petenta i basta!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...