Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mały dom w Wielkim Lesie


Recommended Posts

Uff, rozpisałem się. Wracam do fotoreportażu. Następne zdjęcia są z dzisiejszego ranka. Jak widać, płyty OSB (22 mm) są już na trwale przymocowane od góry do belek stropowych, ściany szczytowe wymurowane, a więźba dachowa na ukończeniu. Tempo zaiste szatańskie ;)

 

http://i40.tinypic.com/fz9fra.jpg

 

http://i41.tinypic.com/141myd3.jpg

 

http://i44.tinypic.com/3338g44.jpg

 

http://i43.tinypic.com/1z4elc7.jpg

 

Z innych ciekawostek: kupiliśmy za dużo nadproży. Zostały 4 120-tki i 2 150-tki (albo 160? chyba 150). Wynika to stąd, że najwyraźniej majster nie połapał się, że otwory okienne kończą się niewiele pod wieńcem i nadproża się tam nie zmieszczą. Po dodatkowym nieznacznym podwyższeniu okien (które zarządziliśmy, żeby można było zrobić blaty kuchenne wyższe, niż zwykle się robi - jesteśmy z żoną wysocy) okazało się, że trzeba wręcz zrobić nieznaczne wycięcie w wieńcu - co można zobaczyć na przedostatnim zdjęciu powyżej.

 

Ponadto przyjechała cegła na wymurowanie kominów. Ponieważ zapragnęliśmy sobie zrealizować elewację głównie w odcieniach szarości, potrzebna była bardzo jasna cegła klinkierowa na komin. Padło na cegłę od Robena, import z Niemiec podobno. W każdym razie była zdecydowanie jedną z najdroższych we wszystkich sklepach i składach... Najsensowniejsza oferta, na jaką trafiliśmy i z której skorzystaliśmy, to 4,22 zł/szt (brutto). Całe szczęście potrzebnych ich jest tylko 300, więc wyszło 1266 zł zamiast np. 750 zł za "normalny" czerwony klinkier po 2,50/szt. Taka cena luksusu :D

 

Kolejny problem: taras. W naszym projekcie, po zmianach, ma szerokość 2,5 m (w oryginale zaledwie 1,5 m!). Majster zasugerował nam - całkiem słusznie - żeby go poszerzyć do co najmniej 3 m. Problem polega na tym, że nie chce się na to zgodzić nasz kierownik budowy. Podobno nie chce - bo jeszcze o nim z tym nie rozmawiałem. Zobaczymy...

 

Postęp budowy ogólnie bardzo dobry, wygląda na to, że w przyszłym tygodniu do piątku-soboty będzie skończone (po deskowaniu i papowaniu) i w poniedziałek mogliby wejść dekarze. Zaczęliśmy się już trochę rozglądać za wykonawcą dachu, ale pewnie w przyszłym tygodniu będzie w tej sprawie dużo latania...

 

PS. Wybrana przez nas dachówka: Roben Monza Plus Antracyt. Połączenie matowej, szarej elegancji z niską ceną. Poniżej zdjęcie producenta:

 

http://www.roben.pl/upload_module/katalog/dachowki/dsfp-single-antracyt.jpg

Edytowane przez wkwb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 137
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Od 15 marca nie wpisałem kolejnych poniesionych kosztów... here it is:

 

 

  • cegła klinkierowa na komin - Roben Montblanc (biała, lekko "falowana" na licu) - 300 szt - 1326 zł
  • cement I (do murowania klinkieru na kominie) - 200 kg - 98 zł
  • zaprawa murarska Atlas - 25 kg - 8,59 zł
  • cement II (zabrakło na wieńce plus na ławę pod taras) - 611,72 zł
  • elementy komina ze stali kwasoodpornej - 690 zł
  • papa na dach W/400/1200 - 19 rolek po 15 m2 - 1235 zł
  • wełna mineralna do izolacji "ciasnych" przestrzeni (np. między szczytami a więźbą) - ok. 318 zł
  • gwoździe, kotwy, blaszki, kątowniki do więźby, kratki wentylacyjne - 1131,88 zł
  • cement biały - 25 kg - 100 zł (okazało się, że niepotrzebny)
  • deski calowe impregnowane na deskowanie dachu - 7 m3 - 4335 zł
  • drut wiązałkowy - 38,87 zł
  • folia PCV izofol (m.in. do izolacji belek stropowych od wieńców) - 33,6 zł
  • rury kanalizacyjne (do ostatniego odcinka, wentylującego odpływ) - 75,48 zł
  • papa termozgrzewalna (1 rolka) - 90,8 zł
  • cegła pełna (zabrakło do kominów) - 300 szt - 195 zł
  • brakujące rury do komina stalowego - ok. 120 zł
  • transport materiałów - 107,7 zł

 

 

Razem 10515,64 - i wygląda na to, że to koniec kosztów dla SSO (oczywiście nie licząc krycia dachu). Miało być 9000, wyszło półtora tysiąca więcej... ech. Nie przewidziałem, że cegła klinkierowa, złącza metalowe i papa będą tyle kosztowały. No trudno, nie ma tragedii.

 

Ostateczny koszt naszej budowy na dzień dzisiejszy prezentuje się następująco: łącznie ok. 83900 zł, z tego na SSO 68900. Jak zwykle, ogromna większość materiałów kupowana normalnie z fakturami, VATem 22% itd. Dodając zapłatę dla ekipy i kierbuda całkowity koszt SSO, w zależności jak liczyć, wyjdzie 114500/99500 zł.

 

PS. Dla tych, którzy nie śledzą dziennika po kolei: dlaczego wszystkie sumaryczne koszty są w dwóch wariantach? Suma mniejsza zawiera te koszty, które normalnie liczy się w kosztorysach dla SSO - koszty budowlane, niezależne od lokalizacji budowy (dla standardowej ilości robót zależnych od miejsca). Suma większa to całkowita kwota zainwestowana, zawiera dodatkowo koszty zależne od specyfiki naszego miejsca (nawóz gruzu), koszty ogólnobudowlane nie związane z konkretnym etapem (ogrodzenie tymczasowe, prowizorka elektryczna, blaszak) - z których duża część jest w pewnym stopniu do odzyskania (odsprzedaż), koszty projektów, uzgodnień itp.

Edytowane przez wkwb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom prawie skończony. Dach odeskowany, opapowany, kominy wybudowane (bardzo ładnie wyszły!). Został do zrobienia taras i schody wejściowe.

 

Komin kotłowni:

 

http://i44.tinypic.com/5xlvkk.jpg

 

Komin kuchni:

 

http://i44.tinypic.com/2u9pdaf.jpg

 

Schody "się robią":

 

http://i43.tinypic.com/34yz220.jpg

 

Taras "się robi":

 

http://i44.tinypic.com/2ywv1wm.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowe koszty, wcześniej nieuwzględnione:

 

  • cement - 1,4 t - 588 zł (przeoczony rachunek)
  • drobne zakupy przy dachu (a to rolki papy zabrakło, a to parę gwoździ) - 273 zł

 

Niniejszym koszt wyniósł 84700 / 69700 zł bez robocizny ekipy i kierownika budowy, całkowity - 115300 / 100300. Przed chwilą rozmawiałem z majstrem - stan surowy otwarty (bez krycia dachu) skończony! No to jutro pozbędę się sporej ilości gotówki - zapłata za robociznę...

 

Ustaliliśmy z kierownikiem budowy, pod wpływem sugestii mojego wuja, który zajmuje się już dobre 20 lat dachami, że damy dodatkowe wzmocnienie konstrukcji dachu. Przez całą długość dachu, równolegle do kalenicy, w połowie między jętkami a murłatą, pójdą płatwie (sztuk dwie, po jednej na każdej połaci) 18x10 (na sztorc), oparte na 6 słupkach 10x10 (długość ok. 90 cm wg moich obliczeń), a od dołu na stropie na dodatkowej krokwi (pewnie 14x10, to podobno nie ma dużego znaczenia) przenoszącej równomiernie obciążenie na strop. Podobno brak takiego wzmocnienia, nawet przy tak niepozornym dachu jak nasz (luźno wiszący fragment krokwi między jętką a murłatą to zaledwie 4 metry) może skutkować po 5-10 latach uginaniem dachu - na początku lekkim, po paru kolejnych latach coraz bardziej widocznym. No więc zbudujemy mega sztywną konstrukcję :) Trochę nam się zrobi ciasno na poddaszu, ale znowu nie aż tak bardzo - w punkcie, gdzie będą słupy, wysokość do dachu wynosi jakieś 120 cm, więc jest w zasadzie zupełnie poza częścią "życiową", można powiedzieć, że to już prawie w rogu. Co prawda nieco utrudni to ewentualne zagospodarowanie skosów, ale coś za coś - przynajmniej dach będzie elegancki przez 50 lat, a nie 5 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Przerwa...

 

Od początku maja właściwie nic się nie dzieje - dom stoi i schnie. No, może z tym schnięciem to nie jest tak różowo, biorąc pod uwagę ilość deszczu ostatnio... Czekamy na odpowiedniejszą pogodę żeby położyć dachówkę. Kładł będzie mój wuj - zawodowiec, zajmuje się tym od 20 lat, materiały kupimy w składzie na VAT 22%. Alternatywą było zlecenie tego w ramach kompleksowej usługi na VAT 7% w firmie tym się zajmującej, ale z 3 propozycji 2 były zdecydowanie za drogie, a trzecia niepoważna. Firma eko-dach (firma z Warszawy, mają swój oddział w Zakręcie) zrobiła nam wycenę materiału i robocizny (razem ok. 23 tys brutto), wszystko pięknie, ale okazało się, że żądają 10 tysięcy przedpłaty - bez możliwości negocjacji. Do tego parę dni przed planowanym początkiem roboty podnieśli wycenę dachówki z 2,80 netto na 2,95 za sztukę. Jest to Roben Monza Plus - dachówka tania, bo duża. Przez telefon jakieś mętne tłumaczenia, że producent podnosi ceny i oni też muszą bo by im się nie kalkulowało inaczej. No cóż. Parę telefonów i znalazł się skład, który sprzeda za 2,59 za sztukę, bez żadnego marudzenia o zmianach cen - i jakoś się im będzie opłacało.

 

W poniedziałek (jutro) pewnie załatwiam dostawę drewna (już jest, trzeba zwieźć na plac), odbiór nadmiarowych materiałów i zakup materiału na dach. Oby ta pogoda się poprawiła, bo nie dość, że znowu nam wszystko namoknie, to jeszcze schnie przez to wolno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Wreszcie coś się ruszyło!

 

Przez ostatni tydzień ekipa dekarzy (p. Sławek - polecam - tel. 509 904 130) pokryła nam dach dachówką, zrobiła obróbki kominów i zamocowała rynny. Uwinęli się od poniedziałku do piątku (wczoraj). Pogoda ostatnimi czasy sprzyjająca, przelotne deszcze, ale ogólnie cieplutko - i wygląda na to, że dom już wysechł dostatecznie, żeby wchodzić z dalszymi pracami.

 

Efekty pracy dekarzy poniżej.

 

Widok od frontu. Zwieńczenie nad gankiem może nieco pretensjonalne, ale w końcu to na wsi ;)

http://i46.tinypic.com/2mgtk03.jpg

 

Wykończenie nad schodami wejściowymi. Daszek został nieco (jakieś 10-15 cm) wysunięty do przodu, żeby czoło nie było równo z belką poprzeczną, oraz aby lepiej nakryć schody; tak, jak było oryginalnie - część schodów wystawała spod daszka, innymi słowy daszek po prostu był trochę za mały.

http://i49.tinypic.com/2hznurd.jpg

 

Tak, jak myśleliśmy - dachówka b. dobrze komponuje się z kominem - a pewnie z białą elewacją wrażenie ogólne będzie jeszcze lepsze. Brawa dla żony za koncepcję kolorystyczną!

http://i46.tinypic.com/30ncjzt.jpg

 

Dach nad garażem został też nieco poszerzony w każdym kierunku. Oryginalnie (zgodnie z projektem!) było tak, że po dodaniu ocieplenia wystawałby zaledwie jakieś 10 cm poza obrys budynku. Bez sensu!

http://i47.tinypic.com/148nqu.jpg

 

Wspomniane wcześniej podpory dachu na poddaszu. No, teraz to mamy dach pancerny, można na nim lądować helikopterem ;)

http://i47.tinypic.com/2epn1au.jpg

 

Dach nad garażem. Trochę mały spadek jak na dachówkę, ale od biedy może być. Zobaczymy, jak się to ustrojstwo będzie zachowywało za 5-10 lat.

http://i45.tinypic.com/ou60aq.jpg

 

Widok naszego domku zza "eksplodujących" swą bujnością okolicznych chwastów i drzew-samosiejek:

http://i50.tinypic.com/2qbrexh.jpg

 

Już ostatnie zdjęcie - stan prac na dziś:

http://i47.tinypic.com/2usu44g.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszt poniesiony na tym etapie (wszystkie materiały i robocizna) to 27384 zł. Dostaliśmy zwrot za porotherm, nadproża i palety w wys. ok. 2450 zł, więc koszt naszej budowy wynosi na dzień dzisiejszy ok. 140250 (licząc zupełnie wszystko) lub ok. 125250 (licząc tylko to, co normalnie wchodzi do SSO - czyli bez kosztów zwrotnych, takich jak np. blaszak i robót typu wiercenie studni).

 

Równo z końcem SSO skończyła nam się gotówka... czas załatwiać kredyt! Podnosi mnie na duchu finansowo to, że dostaniemy spory zwrot VAT za te wszystkie (no, większość) materiały kupione na faktury, na 22%. Doczytałem polskie głupkowate prawo podatkowe - okazuje się, że ze zwrotem nie trzeba czekać do końca roku. Wniosek (ze stosem faktur, haha) można złożyć w dowolnej chwili, a "urzund" ma na zwrot 4 miesiące. Trzeba więc będzie to załatwić ASAP. Utrudnieniem w tej zabawie jest to, że wniosek można składać tylko raz w roku - a więc jeśli złożymy teraz, to VAT zapłacony powiedzmy od lipca 2010 będziemy mogli odebrać dopiero w 2011... Ech, te polskie przepisy...

Edytowane przez wkwb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Witam serdecznie,

zgrabny i wygodny domek, a szczególnie Wasze kominy przypadły mi do gustu:)

ponieważ mam dachówkę bardzo podobną, zapragnęłam też fundnąć sobie takie kominy, ale nigdzie nie mogę znaleźć takich cegieł:bash:

gdybym mogła nieśmiało się spytać o ich pochodzenie............

Będę wdzięczna za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie,

zgrabny i wygodny domek, a szczególnie Wasze kominy przypadły mi do gustu:)

ponieważ mam dachówkę bardzo podobną, zapragnęłam też fundnąć sobie takie kominy, ale nigdzie nie mogę znaleźć takich cegieł:bash:

gdybym mogła nieśmiało się spytać o ich pochodzenie............

Będę wdzięczna za odpowiedź.

 

Cegła to Roben Montblanc, u dystrybutorów Robena będzie dostępna, ale raczej na zamówienie. Jest niestety dość droga (bodajże najdroższa z klinkierów Robena). My kupowaliśmy w Elmasie w Zakręcie (http://www.elmas.com.pl/).

 

Informacje o tych cegłach:

http://www.roben.budoskop.pl/firmy/wizytowka,103,4,1,produkt,68,roben-polska-sp-z-o-o,roben-wyjatkowy-klinkier-ceramiczny-bialego-koloru.html

http://www.budmar.pl/pl/prod/2/CEGLY-KLINKIEROWE/MONTBLANC-Cegla-Perlowobiala-904.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaa więc ;)

 

W tym roku wreszcie ruszyliśmy z robotą, po ciągnących się jesień i zimę perypetiach z różnymi bankami... ech, dużo by opowiadać... w końcu jednak kredyt załatwiony, rodzina na swoim, w pekao, szału nie ma - ale i nie ma tragedii.

 

Pierwszą rzeczą, którą wykonaliśmy w tym roku, były okna. Zamówiliśmy okna Avante w okleinie orzech, z szybami 6 i 4 mm (jedna trochę grubsza, mamy nadzieję, że pomoże z wyciszeniem). Okienka zamontowane (23 maja 2011) wyglądały tak:

 

http://i52.tinypic.com/nn2mbp.jpg

 

http://i52.tinypic.com/34haxbr.jpg

 

http://i56.tinypic.com/5zo0wk.jpg

 

Okna kosztowały nas - z montażem na 8% FV - 11780,15 zł. Powierzchnia wyszła 23,7 m2, z czego większość to standardowe okna dwuskrzydłowe (uchylne+uchylno-rozwierane) lub jednoskrzydłowe (uchylno-rozwierane), plus drzwi balkonowe sztuk jeden. Okna sprzedała i zamontowała nam firma Grubek z Sulejówka, z której usług ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni z jednym drobnym minusem - dzień czy dwa im się termin obsunął (a nie był jakiś specjalnie napięty!). No ale przyjechali, zamontowali dobrze, bez problemu za drobną dopłatą zrobili na miejscu jeszcze jeden dodatkowy montaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się teraz (a właściwie żonie siedzącej obok), że Grubkowi termin obsunął się nie z wyżej pokazanymi oknami, ale z kolejnym zamówieniem - z drzwiami wejściowymi, które, aby zachować chronologię, omówię później.

 

Zaraz po oknach za robotę wziął się u nas hydraulik, zaczął montować rury i osprzęt do instalacji centralnego ogrzewania oraz ciepłej i zimnej wody użytkowej. Jako że robimy standardowe ogrzewanie centralne zasilane piecem gazowym, to i instalacja jest zupełnie typowa - rurki (polipropylenowe) cwu i zwu w otulinach pod styropianem, rurki co (zasilające i wracające, też PP) na styropianie bezpośrednio pod wylewką, dodatkowo, też bezpośrednio pod wylewką, ogrzewanie podłogowe w kuchni, pralni, przedsionku i łazience. Wyglądało to tak:

 

http://i51.tinypic.com/2hxtv1s.jpg

 

http://i54.tinypic.com/2ynlzdd.jpg

 

http://i53.tinypic.com/286zspc.jpg

 

http://i54.tinypic.com/20fqm8o.jpg

 

No i znowu wybiegłem przed chronologiczny szereg ;)

 

Na początku hydraulik zrobił nam wszystkie rury do wody użytkowej (razem z podejściami) i odpływy kanalizacyjne, dwa krany zewnętrzne plus przekucie do podłączenia rury z wodą (tej grubszej, niebieskiej) z zewnątrz budynku i wystawienie tam rury. Ten etap prac hydraulicznych kosztował nas 3900 zł i trwał parę ładnych dni - nie pamiętam, ale chyba ponad tydzień - bo hydraulik to człowiek trochę starej daty, nie pracuje w szaleńczym tempie, ma tylko 1 pomocnika, ale za to robi porządnie i nie zdziera.

Edytowane przez wkwb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowa robota, którą wykonała ekipa Grubka, o czym pisałem wyżej, to montaż drzwi tymczasowych. Kupiliśmy je w gocławskim Brico Depot za 369 zł; montaż, dokupienie i wymiana zamka kosztowały nas dodatkowo 120 zł. Chcieliśmy jak najszybciej zamknąć budynek, żeby móc założyć system alarmowy i ogólnie zabezpieczyć inwestycję. Wyglądały one, przez ok. 2 miesiące na froncie naszego domu, tak:

 

http://i51.tinypic.com/4f3m1.jpg

 

Przy okazji na powyższym zdjęciu widać dwa małe okienka - w pralni i łazience. Nie chodzą one niestety idealnie; mam wrażenie, że przy tak małym rozmiarze coś w fabryce Avante nie gra ze spasowaniem zawiasów, otwierają się nieco topornie... no ale nie ma tragedii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie natychmiast po założeniu drzwi tymczasowych (które, mimo że tymczasowe, okazały się w miarę solidne i mocne jak na tani, marketowy produkt!), założyliśmy wspomnianą instalację alarmową. Z oczywistych względów nie zamieszczę jej zdjęć ani żadnych szczegółów, zdradzę tylko, że chroni nas firma Juwentus, również technicy z tej firmy montowali nam instalację (centrala, kable, zestaw czujników) - i wyszło to zaskakująco niedrogo. Zdecydowanie polecam wszystkim inwestorom zrobienie alarmu z monitoringiem na budowie jak najwcześniej się da.

 

Chwilę po montażystach alarmu na plac boju wszedł elektryk - pan Władek... No cóż, nie ukrywajmy - zdzierca jakich mało, ale przyznać też trzeba, że robi bardzo dobrze, jak coś nie działa to na biegu przyjeżdża i naprawia, jest terminowy, słowny i szybki. No tylko te ceny... ech...

 

Pomontował nam to po kolei jak poniżej na zdjęciach:

 

http://i56.tinypic.com/142h538.jpg

 

http://i55.tinypic.com/2b3c46.jpg

 

Za kompletną instalację elektryczną, ze skrzynką w domu z kompletem bezpieczników i dwoma wyłącznikami (jeden przed obwodem alarmu, drugi za), przepięciówką itp oraz podłączeniem (w tym wykop parędziesiąt metrów) do skrzynki energetyki w granicy działki (którą energetyka zrobiła w zupełnie przeciwnym rogu, niż byśmy sobie życzyli, krzyżując nam plany urządzania ogrodu i podnosząc koszty - no cóż, zagapiłem się, nie powiedziałem im chyba dostatecznie wyraźnie, że musi być gdzie indziej), a więc za to wszystko pan Władek skasował nas równiutkie 13 tysięcy złotych polskich nowych. No nic, musiało chyba tak być, że w końcu trafimy na taką antyoszczędność. Wynikało to poniekąd z tego, że elektryk, który był niby wcześniej umówiony na robotę - ten sam, który nam podłączał prowizorkę - zaczął marudzić i przekładać terminy, a nam zależało na czasie i nie mogliśmy sobie za bardzo pozwolić na czekanie, aż ktoś niżej się ceniący znajdzie dla nas czas - bo moglibyśmy tak sobie czekać może i do jesieni, akurat wtedy w branży najwyraźniej był bardzo gorący sezon, prawie nikt nie miał jakichkolwiek sensownych terminów.

 

Nasza instalacja elektryczna ma bodajże 80 albo góra 85 punktów, z czego większość na parterze, kilka wyprowadzone na przyszłość (i do zasilania m.in. rekuperatora, o czym jeszcze napiszę) na poddasze, dwa na taras, dwa na podbitkę, jeden na ganek, po jednym na bramę garażową i wyjście tylne do kotłowni, jeden na ogrodzenie (oświetlenie furtki jakieś sobie walniemy) i bodajże jeden czy dwa dodatkowe obwody wyprowadzone na ogród, gdyby nam się zachciało postawić tam kilka LEDów zasilanych "z domu".

Edytowane przez wkwb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...