Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

negatywna decyzja o pozwoleniu na budowę ODMOWA


Gość Flawia

Recommended Posts

Tak czytam ten wpis, Dziennik i nie mogę się nadziwić – zgłasza, że pisze to architekt, czyli osoba raczej obeznana z przepisami.

 

Moim zdaniem wszystko załatwialiście od d…. strony. Nie znam wszystkich uwarunkowań, ale w kolejności:

- należało na zasadzie umowy użyczeniowej „przejąć” grunt (lub jego część) od spółki z prawem działalności rolnej i zabudowy – choć nie jest to konieczne dla dalszego toku postępowania, bo z tego co piszesz wynika, że jesteś współwłaścicielem tego terenu,

- spełniasz wszelkie wymogi rolnika ustawowego, a w związku z tym,

- wystąpić o zabudowę zagrodową.

 

Co do braku definicji sąsiedztwa. Spróbuj poprzez analogię: http://www.bialystok.wsa.gov.pl/wybrane_orze/zagosp_prze/II_677_04.html

 

Moim zdaniem, odwołanie będzie skuteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Flawia

dziękuję..

przytoczony wyrok ma kilka ciekawych sformułowań, które wykorzystam w odwołaniu.

Powtarzam, mamy aktualny Plan Miejscowy, a nie decyzję o w.z. Zrobiliśmy projekty i złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę. Niestety gdy jest Plan Miejscowy, nie istnieją żadne dokumenty, które choć trochę gwarantowałyby nam, że możemy budować to co planujemy. Tysiąc razy wolałabym żeby Plan stracił ważność i ubiegać się o w.z. Na pewno byłoby taniej, bo o niemożności budowania dowiaduje się dopiero po skompletowaniu pełnej dokumentacji.

Znam się na przepisach i na tej podstawie zrobiłam te projekty. Ale mało znam życie chyba i pierwszy raz spotkała mnie aż taka "uznaniowość Organu".

podczas negocjacji Organ był skłonny zgodzić się na budynki 80 m od terenu 5 MR, ale 170 to już "za daleko". Ile lat teraz mam macać czy na 100 m się zgodzą? Czy na 120 ? Czy na 140? Czy jestem tylko o 10 m za daleko? a może wystarczy przesunąć się o 20... Nie da się tego stwierdzić..... Ale organ miał zbadać czy jakiegoś przepisu nie łamię. A przepisu "170 to za daleko" nie ma, wiec go nie łamię... :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doczytałem w komentarzach – moim zdaniem, jednak powinnaś poprzez zawarcie umowy ze spółką, „wyodrębnić” ten „Twój kawałek ziemi” na zasadzie umowy użyczenia.

 

Nawet gdybyś miała na nowo złożyć wniosek na pozwolenie, bo w sumie szybciej będzie można załatwić tą sprawę – bo tylko Ty jako osoba fizyczna i rolnik występować będziesz jako władająca „spornym” terenem. Nie bez znaczenia będzie tez fakt, że jak Ty otrzymasz PnB, to spółka będzie miała otwarta drogę do tego osiedla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Flawia

zgadzam się z Tobą, Ssiwy... Tylko żeby "Oni" zaczęli poważniej traktować fakt, że mój domek to element siedliska rolniczego, musiałabym koniecznie dołożyć projekt stajni. Oczywiście sama sobie rysuję go za darmo, ale muszę zapłacić branżystom... Więc nie będzie to szybciej, a pewności dalej nie ma dopóki nie zakończy się postępowanie w sprawie nowego wniosku o budowę zagrody...

Oczywiście chętnie omówię z Naczelnikiem pomysł zaczęcia całości od stajni, wspólnik się wścieknie... Ale nawet ze stajnią "Oni" nadal będą chcieli dosunięcia domku w pobliże 5 MR a ja nadal nie wiem, o i ile wystarczy się przesunąć.... Że budowa rolna nie musi sąsiadować - ten przepis mnie nie obowiązuje gdy jest Plan Miejscowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę trochę bardziej perfidnie. :oops:

 

Wcale nie musisz projektować tej stajni – wystarczy jakikolwiek budynek gospodarczy z miejscem „postojowym” dla konia.

 

Ale przy płocie z sąsiadująca działką, planujesz nieutwardzony wybieg dla zwierząt (konia).

 

Musisz zachować odpowiednie odległości + długość samego wybiegu, co powinno dać Ci możliwość wybudowania budynku, tam gdzie chcesz. :lol:

 

 

Ps. I tak na zupełnym marginesie – zawsze możesz dokonać odbioru częściowego (samego domu), że nie wspomnę o projekcie zamiennym.. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Flawia

Ciekawy pomysł :-)

Tyle że w poprzednim postępowaniu zabudowa zaczynała się blisko 5 MR a kończyła daleko i Oni chcieli mi w Decyzji obciąć "tylną zabudowę",zapowiadali że pozwolą na to, co jest blisko a to co dalej już nie, i nawet drogi łączącej z tym co dalej, nie pozwolą zbudować.. Może faktycznie gdyby długaśny wybieg dla konia był nierozerwalnie związany z dalszym domkiem to by już nie mogli tak łatwo obcinać? Obawiam się że dalej będą mi ten domek obcinać i obcinać... Ale na pewno będę przygotowywać dokumentację siedliska rolniczego podczas czekania na rozstrzygnięcie Wojewody .... Bo ja tą stajnię faktycznie mam zaplanowaną w akceptowalnej dla urzędu odległości tylko pomiędzy nią a domkiem są zaplanowane pastwiska a to już dla "Nich" jest wystarczające oddzielenie od siebie tych dwóch obiektów...

Działka jest na terenie objętym aktualnym Planem Miejscowym... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...