niesia2708 27.03.2010 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2010 Nie mogę znaleźć w wyszukiwarce tematu (albo nie umie ). Mianowicie czy dom koniecznie musi po postawieniu i przykryciu osiąść sezon?? Zaczynamy teraz budowę- w tym tygodniu geodeci wymierzają działkę i nabijają kołki. Po świętach ruszamy z budową. Domek mały- parterowy bez poddasza, dach dwuspadowy. Dylemat jest taki- do wakacji stanie i czy możemy od razu go wykańczać. Czy koniecznie musi osiąść?? Jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wirecki 27.03.2010 22:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2010 Kiedyś budowało się kilka lat, nikt nie zauważał problemu. Teraz ludzie wprowadzają się po 10-12 miesiącach od wbicia łopaty, a za 3-5 lat robią remont. Co to znaczy "wykańczać"? Zanim zrobisz instalacje, tynki wylewki, trochę czasu minie. nie zalecałbym kładzenia gładzi, płytek na podłogi i malowania ścian w tym roku. W twoim przypadku odpada kwestia wysychania więźby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PliP 27.03.2010 22:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2010 Zapewne będzie tyle odpowiedzi ilu użytkowników.Każdy materiał powinien wyschnąć, uleżeć się, odparować, odpocząć, związać itd.Na to wszystko potrzebny jest czas.ja zaplanowałem ze w pierwszym roku robię SSOa w drugim roku się wprowadzam.Póki co idzie zgodnie z planem.Znajomy, który zaczął w tym samym czasie co ja już się wprowadza.Z tym, że w salonie strzelił mu sufit na łączeniu płyt, gdzieś tam tynk popękał a za prąd przez 2 miesiące zapłacił 4 tys. i za chwilę dostanie kolejne rozliczenie za kolejne 2 itd itp.Sam mówi, że mógł poczekać przez zimę niech by się to wszystko uleżało i odparowało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beton44 28.03.2010 05:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 wklejać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 28.03.2010 07:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 Dom osiądzie i tak Jedni wprowadzają się od razu a potem robią poprawki, inni jeśli mogą czekają Różne są życiowe sytuacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 28.03.2010 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 Domy osiadają cały czas wiec nie ma co się zastanawia tyko budować i wykańczać, większość wypadków ze coś popękała to była wina złego wykonania a nie tego ze dom siada. Dlatego jak kto wolniej buduje łatwiej możne wyłapac wszystkie niedoróbki przez fachowców i je poprawić przed ostatecznym zamieszkaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 28.03.2010 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 I tak po 4 latach dom (szczególnie jak mieszkają w nim dzieci) upomina się o remont. Po takim czasie zwykle co miało sie ujawnić w kwestii niedoróbek i ich skutków, już się pokaże i można to poprawić. "Suszenie" domu na siłę to kiepski pomysł. Drogie, mało efektywne, dużo później poprawek. Poza tym z tego co czytałam ostatnio na forum - lepiej "przetestować" szczelność dachu na niewykończonym poddaszu... Robienie ewentualnych poprawek później i szukanie przyczyn to dzika radość . Ja budowałam "klasycznie", tzn w pierwszym roku SSZ, w drugim - wykończenie. Cała budowa zamknęła się w roku kalendarzowym. Zimę dom przestał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 28.03.2010 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 Domy osiadają cały czas wiec nie ma co się zastanawia tyko budować i wykańczać, większość wypadków ze coś popękała to była wina złego wykonania a nie tego ze dom siada. ...Zdziwi się nie jeden rozciągający budowę w czasie ze tu i owdzie mu popęka. Chałupy pękają jak popełnia się błędy w trakcie ich budowy lub gdy z czasem zmienia się warunki gruntowe a nie zależy to od tego ile czasu chałupa będzie czekać na wykończeniówkę. Nic nie stoi na przeszkodzie by Kanadyjczyka od postawienia podwaliny do zamieszkania zrobić w maksimum miesiąc tak samo nic nie stoi na przeszkodzie by chałupę od wbicia pierwszego sztychu łopata do zamieszkania zrobić w 6 miesięcy. I tak zaczyna się coraz częściej u nas budować. Rozciąganie inwestycji w czasie nie ma żadnego uzasadnienia poza niepotrzebnym generowaniem dodatkowych kosztów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomzly 28.03.2010 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 Domek mały- parterowy bez poddasza, dach dwuspadowy. Taki budynek jest lekki i raczej nie będzie "osiadał". Trzeba zadbać o prawidłowe wykonanie fundamentów + prawidłowe zagęszczenie warstwami, ale to chyba niezależnie czy budujemy w jeden sezon czy w dwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krolik2002 28.03.2010 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 Rozciąganie inwestycji w czasie nie ma żadnego uzasadnienia poza niepotrzebnym generowaniem dodatkowych kosztów. ciekawa teoria Jakoś nie zauważyłem, że mi koszty rosną a należę do tych co chcą aby dom troszkę odstał. Pisanie, że dom osiada przez cały czas "życia" ma oczywiście jakiś sens ale.....największe ruchy (jeśli będą) to zaraz po wybudowaniu potem raczej już tylko kosmetycznie Oczywiście zakładając, że jest poprawnie zbudowany i nie zmieniają się warunki geologiczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 28.03.2010 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 poprawnie zbudowany nawet jak ci siądzie to bez uszczerbku dla kolejnie wykonanych prac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
r-32 28.03.2010 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 j.w To , że zabudowy gk pękają na łączeniach to nie wina osiadania .Pękające ściany , rysy na sufitach eeeh Najprościej zwalić na osiadanie ... Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 28.03.2010 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 ..To , że zabudowy gk pękają na łączeniach to nie wina osiadania . Pękające ściany , rysy na sufitach eeeh Najprościej zwalić na osiadanie ...i nagminnie tak się tłumaczą Patrze na czasem tu załączane zdjęcia i zgroza mnie ogarnia. Jak mają nie pękać ściany skoro prawidłowego przewiązania miedzy cegłami, pustakami etc nie ma? Jak maja nie pekac jak podparcie nadproży jakże czesto jest minimalne, jak belki osadzane sa na zaprawie tynkarskiej zamiast na poduszce z betonu itd itd itd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niesia2708 28.03.2010 14:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 Co to znaczy "wykańczać"? Np wstawić okna, drzwi, wylewki..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smadalena 28.03.2010 15:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 Mój znajomy stawial dom 6 lat temu i z powodów róznej natury mocno mu się spieszyło.Jak zapytal o zdanie swojego kierbuda ( w temacie 'odstania " domu), to usłyszał-jak inwestor ma czas i pieniądze,to czeeeka... No to wystawil chałupę w pół roku,nic się złego nie dzieje do tej pory,a kierbud teraz nadzoruje budowę dla mnie Jak dam radę psychicznie i nic sie po drodze nie spierniczy to też czekać raczej nie będę.A na pewno nie z powodu powszechnie panującego przekonania,że musi odstać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ddoommiinniikk 28.03.2010 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 Mój dom budował się dziewięć miesięcy. Zaczął się budować w maju a skończył w lutym następnego roku. Nieduża parterówka bez betonowego stropu - podobnie jak u autora. Jedyne pęknięcia, jakie są, dotyczą sufitu z płyt gipsowych - a dokładniej łączenia sufitu ze ścianą. Tynki całe, elewacja cała."Niech osiądzie" wzięło się z dawniejszych czasów, kiedy kredyt na budowę nie były tak powszechne, a murarz czy inny tynkarz robił to jako fuchę po godzinach. dom wymaga określonej liczby roboczogodzin i nie da się za bardzo tej liczby zmniejszyć. siłą rzeczy musiało to trwać dłużej. Być może nie były też rozpowszechnione techniki zagęszczania i stabilizacji gruntu. Tak sobie myślę, że stąd to się wzięło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
irreality 28.03.2010 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 Dobry kierownik budowy powinien doradzić jakie są okresy wiązania zapraw i przestojów technologicznych np. na uzyskanie wytrzymałości stropu aby móc go bezpiecznie rozszalować i obciążać. Podobnie trzeba uważać z pracami przy niskich temperaturach czy przy opadach, silnych mrozach itp. Moim zdaniem budując szybko uważać trzeba przede wszystkim na wilgoć - bo to ona w nadmiarze zaraz po np. tynkach szkodzi. Płyty GK puchną, drewno się wypacza, metale rdzewieją itp. U mnie start budowy wrzesień 2008, przeprowadzka sierpień 2009. Dom "zimował" bez stolarki (były robione instalacje), wysychał latem 2009 podczas prac kafelkarskich. Prace wrażliwe na wilgoć robione na samym końcu. Do dzisiaj nic nie popękało i nie porysowało. Zwalanie wszystkiego na osiadanie? To tak jak w skeczu Kabaretu Moralnego Niepokoju - "skorupa ziemska jest w ciągłym ruchu, dzisiaj panu osiadło i jest pan zły, jutro się wypiętrzy i będzie pan zadowolony" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niesia2708 29.03.2010 05:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 Dziękuję bardzo za odpowiedzi Dzisiaj przyjeżdża kierownik budowy więc dopytam Wiadomo, nie będziemy domu stawiać na biegu a normalnym rytmem. Chodziło mi tylko o fakt czy można później od razu robić instalacje, wstawiać drzwi, okna, robić wylewki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
panfotograf 29.03.2010 06:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 Jeśli robisz podłogę na gruncie - pamiętaj o sprawdzeniu zagęszczenia piachu przed pierwszą wylewka.Bierzesz kawałek pręta zbrojeniowego, większy młoteczek i wbijasz. jeśli wchodzi jak w masło - źle zagęszczone muszą zrobić poprawkę, inaczej będą ci pękać płytki na tej podłodze.Porównaj na ziemi która nie była w ostatnich latach przekopywana - jak pręt wchodzi w dobrze zagęszczony grunt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
faneuro 29.03.2010 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 panfotograf PostWysłany: Pon, 29 Marzec 2010 08:15 Temat postu:Jeśli robisz podłogę na gruncie - pamiętaj o sprawdzeniu zagęszczenia piachu przed pierwszą wylewka.Bierzesz kawałek pręta zbrojeniowego, większy młoteczek i wbijasz. jeśli wchodzi jak w masło - źle zagęszczone muszą zrobić poprawkę, inaczej będą ci pękać płytki na tej podłodze.Porównaj na ziemi która nie była w ostatnich latach przekopywana - jak pręt wchodzi w dobrze zagęszczony grunt. no nie siej głupoty , i nie mieszaj inwestorowi ,jaki młotek ( 0,5 kg czy 10 kg ? ) kobieta o wadze 50 kg czy Pudzianowski ma tym młotkiem bić ?jaki pręt ? fi 3 mm czy fi 14 mm.? młotek to sobie weź i w pacnij się a nie takie rady dawaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.