Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak Yukowa rodzinka marzenia swe spełniała- komentarze


Recommended Posts

Byłam wczoraj w Gdańsku w strefie kibica, boszz.... ale emocje. :wiggle::wiggle:Generalnie piłka nożna obchodzi mnie tak sobie, ale jak grają biało-czerwoni to zawsze jestem z nimi całym sercem. a jak już słyszę nasz Hymn, to wzruszenie na maksa.

To co?

:wiggle::wiggle::wave::wave::wave::wave:

żeby wygrali z Czechami, żeby wygrali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

a byłaby możliwość pomacać tych tynków? jeśli tak to napisz na prv gdzie.

 

Jasne, ze tak:yes:

Wysłałam privka. Zapraszam:yes:

 

przywitać się przyszłam...;)

 

Cześć kochana:hug: Jak z bratem? Lepiej?

 

Ja tyż :cool::wiggle:

 

POOLSKA GOOOLA.... żeby im się udało ....;)

a może nasze tańce? na deszcz działały :) :wiggle::wiggle::wave::wiggle::wiggle:

 

To zacznijmy już na sobotę, bo tym razem przewaga chociaż jednobramkowa potrzebna:wiggle::wiggle::wave::wiggle::wiggle::wiggle::wiggle::wave::wiggle::wiggle:

 

Atijka i pomogly te Twoje tance ...... zawsze to 1:1 .....

 

Ta to umie czarować, nie?

 

Byłam wczoraj w Gdańsku w strefie kibica, boszz.... ale emocje. :wiggle::wiggle:Generalnie piłka nożna obchodzi mnie tak sobie, ale jak grają biało-czerwoni to zawsze jestem z nimi całym sercem. a jak już słyszę nasz Hymn, to wzruszenie na maksa.

To co?

:wiggle::wiggle::wave::wave::wave::wave:

żeby wygrali z Czechami, żeby wygrali

:wiggle::wiggle::wave::wave::wave::wave:

Żeby wygrali, żeby wygrali...

Kochana, a kiedy Wy do tej Wawki jedziecie? Może zahaczylibyście o mnie "po drodze";) Już mamy autostradę!!! Naprawdę do Wawy niecała godzinka... A z autostrady do mnie to ledwie kilka minut... To co? Pomyślisz?:hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deszczyki tak (jaką fajową trawę mamy:cool:)

Ale burza w nocy...

Nic przyjemnego.

Podziwiam moje dziecię, okna na 3 strony świata (w tym 2 dachowe) i burza z piorunami plus deszcz dudniący tak, ze my na dole ledwo się słyszeliśmy...

Byłam pewna, ze przyleci do rodziców do łózka, ale ona dzielna jest!!! (piszę o tej starszej, bo mała to spała jak suseł;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasze też spały jak zabite, choć pieruny waliły wokoło jak opętane ;) Co prawda coora coś tam niby bąkała, że wie o burzy, ale że niby koło północy była, a faktycznie to burza była ok. 2-3 AM ;) Swoją szosą, to jak ona mogła określić godzinę, to nie mam pojęcia :D Nie nawiedzała naszej alkowy w nocy, a w pokoju zegarka nie ma - pewnie tylko rano usłyszała o burzy i sobie dośpiewała resztę :lol2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arek podczas burzy stoi w oknie i podziwia , Ola śpi i nic nie wie o Bożym świecie, a ja biegam jak kot z pęcherzem i liczę ile czasu upływa od błyskawicy do grzmotu. :D K. oczywiście nieobecny.

Ostatnio spotkały się chyba ze trzy burze,bo pioruny waliły z każdej strony, widno było jak w dzień, jedna nad morzem, druga nad Wisłą, a trzecia przypałętała się popatrzeć jak te dwie się popisują , która ładniejsza ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania: ja też lubię patrzeć na pieruny :) Wg mnie to dzieło sztuki, którego człowiekowi jeszcze dłuuugo się nie uda skopiować w skali 1:1. Chociaż faktem jest, że w nocy lepiej jest odpocząć...

Edytka: 40 st? :o Chyba, że piszesz w Fahrenheit-ach ;) to może i bym się skusił, ale musiałbym najpierw sponsora złapać na bilety dla rodzinki :lol2: I to takiego z naprawdę grubym portfelem, a jeszcze większym serduchem, żeby procentów nie liczył później, hehehe....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasze też spały jak zabite, choć pieruny waliły wokoło jak opętane ;) Co prawda coora coś tam niby bąkała, że wie o burzy, ale że niby koło północy była, a faktycznie to burza była ok. 2-3 AM ;) Swoją szosą, to jak ona mogła określić godzinę, to nie mam pojęcia :D Nie nawiedzała naszej alkowy w nocy, a w pokoju zegarka nie ma - pewnie tylko rano usłyszała o burzy i sobie dośpiewała resztę :lol2:

 

Wiesz, dzieci mają SWOJE sposoby;) A wyobraźnia może wiele im podpowiedzieć:yes:

 

Arek podczas burzy stoi w oknie i podziwia , Ola śpi i nic nie wie o Bożym świecie, a ja biegam jak kot z pęcherzem i liczę ile czasu upływa od błyskawicy do grzmotu. :D K. oczywiście nieobecny.

Ostatnio spotkały się chyba ze trzy burze,bo pioruny waliły z każdej strony, widno było jak w dzień, jedna nad morzem, druga nad Wisłą, a trzecia przypałętała się popatrzeć jak te dwie się popisują , która ładniejsza ;)

 

No słonko, to miałaś widowisko!!! Spektakl jak się patrzy:yes:

 

 

Serwujesz kawkę mrożoną? To ja lecę, tylko przed piątkiem, bo potem i u nas mają być już upały:)

 

Ania: ja też lubię patrzeć na pieruny :) Wg mnie to dzieło sztuki, którego człowiekowi jeszcze dłuuugo się nie uda skopiować w skali 1:1. Chociaż faktem jest, że w nocy lepiej jest odpocząć...

 

Marti, masz rację zjawisko jest niesamowite!!! Straszne i takie hipnotyzujące... Ja też się boję burzy ale jednocześnie uwielbiam patrzeć... Z 10 piętra w bloku było co oglądać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...