AGA NR 1 18.04.2010 15:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2010 Hehe, no tak. Ale chodziło mi bardziej, czy kołowanie PRZED startem czy PO locie. Dokładnie kiedy te hamulce wysiadły. I jeszcze jedno mnie intersuje : a w co "przypierdzielone" było ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 18.04.2010 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2010 Hehe, no tak. Ale chodziło mi bardziej, czy kołowanie PRZED startem czy PO locie. Dokładnie kiedy te hamulce wysiadły. I jeszcze jedno mnie intersuje : a w co "przypierdzielone" było ? Na szczęście przed startem ... przy lądowaniu "było by po zawodach" Przypierdzielone było w drugi samolot stojący na "taxi" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AGA NR 1 18.04.2010 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2010 Oooooo kurka, hahaha ! A ten "przypierdzielony" samolot - jakie odniósł uszkodzenia ? A tak wogóle, to Chef Paul, zazdroszczę Ci tego latania... Bo ja w przeciwieństwie do męża... kocham latać. A przez tę traumę męża to teraz "bye, bye" dalekie wojaże... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 19.04.2010 00:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2010 Oooooo kurka, hahaha ! A ten "przypierdzielony" samolot - jakie odniósł uszkodzenia ? ... ... niewielkie pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AGA NR 1 19.04.2010 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2010 To luzik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aaggaa 20.04.2010 00:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2010 (edytowane) a ja się boję Edytowane 1 Maja 2010 przez aaggaa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dyz 20.04.2010 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2010 Ew - cia, i tak się nie przyznam! Pawełku, różnica jest taka, że jak się spadnie z konia albo ma wypadek samochodowy czy inny, to najczęściej wstaje się i idzie dalej, albo się zdrowieje po leczeniu. A w samolocie... Ty mi pokaż kogoś, kto miał katastrofe samolotową (w samolocie pasażerskim) i znowu lata. Jakos mało takich. No dużo takich nie ma bo i katastrof też nie ma tak znowu dużo. Jeżeli by zaliczyć katastrofy śmigłowców to masz przed sobą takiego co przeżył i dalej jak jest okazja lata. Mało tego nasz śmigłowiec wpier....ł się do wody ... a jednak na wodę też mnie ciągnie. Czym to wytłumaczyć pojęcia nie mam Może dlatego że wcześniej to była moja pasja (zarówno powietrze jak i woda) ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga-Białystok 27.04.2010 14:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2010 Wiecie, a ja nie mam prawa jazdy, bo ktoś z mojej rodziny zginął w okrutnych okolicznościach w wypadku, jeszcze przed moimi narodzinami. Od dziecka o tym słyszę i jakoś tak wyszło, że nigdy tego prawka nie zrobiłam. I wiecie co? W ostatnich latach przeżyłam dwa (!) bardzo poważne wypadki samochodowe...nie będąc nawet w samochodzie. Po prostu znalazłam się w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie i nawet nieposiadanie prawka nie uchroniło mnie od tego, że mogłam (dwukrotnie!!) od samochodu zginąć. Wiecie czego mnie to nauczyło? Tego, że trzeba żyć i korzystać z życia. Z samochodów, samolotów, rollercosterów, nart i innych, bo nie jesteśmy w stanie 'uchronić się' czy 'zapobiec' pewnym rzeczom. Naiwnością z mojej strony było liczenie na to, że mam konkretny wpływ na to kiedy umrę i jeśli nie będę jeździła samochodem to przynajmniej od tego nie zginę. (tak łopatologicznie tłumacząc ). Dlatego chciałabym Wam wszystkim przerażonym powiedzieć: możecie się bać, to naturalne, ale nie unikajcie latania! I zastanówcie się z czego naprawdę wynika ten lęk. Wielu udanych podróży wszystkim życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AGA NR 1 27.04.2010 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2010 Amen. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mekiz 07.09.2011 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2011 Mam problem z klaustrofobią, lękiem przed zamkniętymi pomieszczeniami, myśl że jestem bezradny i w żaden sposób nie mogę wpłynąć na przebieg wydarzeń. Wg mnie pomocne w walce z lękami jest rozmawianie o tym, najlepiej z osobami, których dotyczy ten sam problem, pomocne jest czytanie o tym i dowiedzenie się „z czym się borykam”. Jutro lecę do Tunezji, to będzie mój 1 lot, trochę się boję, ale dzięki czytaniu o podobnych problemach innych, czuję się trochę lepiej. Ten sam problem spotykał mnie w pociągach, zatłoczonych autobusach, tramwajach, największy stres łapie mnie w momencie, gdy autokar zatrzyma się w korku, lub gdy tramwaj zatrzyma się z niewiadomych przyczyn i wszystkie drzwi są zamknięte, a np. motorniczy nie chce wypuścić ludzi w niewyznaczonym miejscu ze względów bezpieczeństwa. Miałem taki sam problem w samochodzie, ale na szczęście jakoś się przekonałem, że w moim samochodzie, czy to w korku, czy w jakiś innych sytuacjach nie uwzględnionych w palnie podróży, nic mi się nie stanie. Tydzień temu jechałem do Frankfurtu autokarem, na początku stresowałem się do n-tej, ale pomogło mi wybranie rejsu w sobotę po południu *(brak tirów na trasie, mały ruch samochodów osobowych), wspomogłem się tabletkami „Kalms”, jazda nie spotkała się z żadnym problemem, także tabletka była zbędna.W sprawie lotu, planuje wziąć laptopa, jakieś filmy, gry, gazety, sudoku i na wszelki wypadek w podręcznym paczę „Kalms”. Lecę ze znajomymi, także myślę, że to także może trochę odstresować, takie podświadome „wsparcie psychiczne”. Czytałem, że wiele osób doradza wypicie alkoholu na odwagę, ale są też tacy którzy odradzają? Cieszę się, że nie tylko ja borykam się z takimi problemami, także idę się pakować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.