Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zaczynamy z Z40


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 464
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dziękuje za link . Wymiary pomieszczeń pasują prawie idealnie. Jednak ponawiam pytanie czy ktoś buduje taki domek w okolicy Radomia??? Chciałbym zobaczyć i przejść się po pomieszczeniach.

 

Proponuję zadać to pytanie na innym forum - http://forum.muratordom.pl/showthread.php?t=132605.

To forum to dziennik budowy LenyM i jej niejako prywatna przestrzeń ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolejny dzień nadszedł na postępy budowlane wciąż przede mną.

 

Zamówiłam grzejniki łazienkowe, ale niestety ślubny po ich odebraniu poinformował, że sposób łączenia grzejnika ze ścianą jest, dekikatnie mówiąc, nieestetyczny.

Zatem musimy kupić inne grzejniki.

Oczywiście nasz kafelkowy jeszcze się nie pojawił, ale obiecał, że już w tym tygodniu to będzie na bank.

No i gładzie na dole już na ukończeniu.

Ale najgorszy jest ten mróz - już nie mam na niego siły - niech ta zima odejdzie, a kysz.

 

I najważniejsze, zamówiliśmy styropian do ocieplania. Będzie to frezowana 15cm (0,038 ).

Teraz pozostaje tylko czekać na ocieplenie za oknem i można ruszać z elewacjami.

 

a co pozostało do zrobienia:

- podjąć decyzję jak ma wyglądać górna łazienka i podłoga na dole w części otwartej, na tej podstawie wykonać zamówienie kafli

- wykonać stelarze

- położyć drugą warstwę wełny na poddaszu

- rozciągnąć folię na wełnie

- regipsy i gładź na poddaszu

- schody na piętro

- wybrać panele podłogowe do pomieszczeń bez płytek

- wykonać stelarze na podświeltlenie w salonie

- zakupić i zamontować gniazdka, kinkiety, lampy itp.

- zamówić w końcu kuchnię - czyli podjąć decyzję o kolorystyce i materiale

- pomalować ściany

- wykonać taras

- wybrać rodzaj i wykonać ogrodzenie

- "posprzątać przed domem i "uformować" teren, tak aby było i ładnie i funkcjonalnie

- ocieplić dom i zrobić podbitkę

- dokończyć ocieplanie garażu (od wew.)

i wiele wiele innych

no i najważniejsze

- uzupełnić skład rodziny o kota i dodatkowego psa przewodnika dla ślepnącego Leona.

 

czas operacyjny - maj 2011, dłużej nie mogę czekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Kobiet

 

piękne święto,

a co u nas? Pan od gładzi już skończył i dlatego musieliśmy poszukać kolejnego pana od gładzi bo ten dał ciała - delikatnie mówiąc.

Mamy dużo do poprawy.

Kafelkowy zapewnia nas, że już praktycznie jest u nas - a fizycznie pojawi się u nas w przyszłym tygodniu na bank - jakbym to już słyszała.

Grzejniki udało nam się zwrócić za porozumieniem stron - bardzo miły ten mój pan.

Teraz grzejniki ma zakupić inwestor.

W przyszłym tygodniu ruszamy też z dokończeniem poddasza.

Kuchnia jeszcze cały czas czeka na zamówienie, ale jesteśmy już na dobrej drodze. Chyba wiemy już ja wygląda nasz kolor zabudowy - zielona oliwka.

Została przez nas zaakceptowana i teraz musimy tylko poinformować naszego wykonawcę, że tak - chcemy wydać u niego ciężką kasę aby mieć kilka szafek kuchennych.

Parapety też już wybrane - kolor złoty dąb, HDF lakierowany, firma też wybrana, tylko złożyć zamówienie i będą.

 

Ale najważniesze to to, że juz zakupiłam większość ziół i warzyw do ogrodu i jak tylko pogoda pozwoli zakładam mały, przydomowy warzywniak.

Poza tym nuda.

Cały czas jeszcze nie udało mi się przygotować projektu górnej łazienki i przez to jeszcze nie zamówiłam kafli.

Mam nadzieję, że jednak w tym tygodniu się z tym uporam.

Z grzejnikami udało się i i z kaflami dam radę.

 

Pozdrowienia dla wszystkich kobiet,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 3 weeks później...

Hurra:wiggle:

a jednak zaczynamy dalszy etap prac - kafelkarz pojawił się rano i zabrał się do pracy. Teraz wyjdzie od nas dopiero jak zostaną wykafelkowane dwie łazienki, salon, kuchnia i wiatrołap.

A czas ucieka...

Ambitny plan to Święta Wielkanocne w nowym domu.

 

Kaflarz zagruntował łazienkę

http://img708.imageshack.us/img708/9086/dsc03842j.jpg

i zabezpieczył sufit, bo instalatorzy trochę narozrabiali poprzedniej jesieni, zostawiając po sobie dziurawy sufit

http://img864.imageshack.us/img864/8452/dsc03843cv.jpg

 

No i mniej optymistyczna wiadomość - moje parapety będą tydzień póżniej, czyli na 28/03/2011

Z powodów bliżej nieznanych.

Poczekam, co innego mi zostało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaflarz jest w dalszym ciągu na naszej budowie. Dziś został zamontowany grzejnik, który zakupił inwestor.

Poszukiwania były dość męczące. Okazało się, że wszystkie sklepy mają taki sam asortyment i tak naprawdę to nie ma w czym wybierać, więc wzieliśmy model Wezyr.

Wieczorem podczas kontroli inwestorskiej odkryłam, że grzejnik stoi oparty o ścianę, ale ze ściany wystają rurki - szczęśliwa wróciłam do domu.

Zdjęcia mam ale w telefonie i od jakiegoś czasu nie jestem w stanie ich z niego wyciągnąć. Jak się uda to wkleję.

 

No i nie obeszło się oczywiście bez komplikacji.

Mieliśmy wymysloną łazienkę. miał być blat na szerokości ściany, ale...

Po dostarczeniu zlewu na budowę i przymierzeniu go do naszego blatu okazało się, że jest odrobinę za szeroki i należy zastanowić się nad nowymi opcjami.

- wymiana zlewu - stanowczo zaprotestowałam

- zmiana konstrukcji blatu, wysunięcie tej części na której będzie zamontowany zlew - ta opcja też została przeze mnie odrzucona

- zmniejszenie blatu - opcja ta została zaakceptowana.

 

Dodatkowo kaflarz namówił mnie na baterię podtynkową do wanny i po zobaczeniu jej w sklepie oszalałam.

Decyzja zapadła szybko - kupuję ją.

No i koszty zaczęły iść w górę, bo bateria podtynkowa do tanich nie należy a i kaflarz doliczył co nieco do robocizny.

Ale trudno, baterię kupiłam - jest to FERRO MONZA.

Ustaliłam też, gdzie na ścianie ma być zamontowana.

 

Dodatkowo udało się znależć nowego pana od gładzi, inwestor naustalał się z nim co, za ile i na kiedy.

Miał zacząć od sypialni, a tu okazuje się, że zaczął od stelarzy pod oświetlenie - cóż przynajmniej nie jest nudno.

 

Nieszczęściem moim jest w dalszym ciągu projekt górnej łazienki - cały czas się robi i końca nie widać

Edytowane przez LenaM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dzień i kolejne duperelki do załatwienia/znalezienia/zakupienia/dowiezienia.

Tym razem padło na wszystko do wanny, czyli syfon, rury itp.

Do wanny zakupiłam korek klik klak - podobno super fajny.

 

Wyszłam więc z rana z domu, podeszłam do samochodu (oddałam mego żuczka do naprawy, bo 3 tygodnie wcześniej zaliczyłam bliskie spotkanie z samochodem wyjeżdzającym z parkingu i klops - drzwi do wymiany). Pełna werwy zabrałam się za otwieranie zamka a tu ... zamek nie działa. Auto zamknęło się na amen. Więc czym prędzej udałam się do warsztatu od tego synonimu auta zastępczego oddałam kluczyk i powiedziałam, że mają je otworzyć. Po godzinie auto było otwarte a zalecenie z serwisu naprawczego następujące - najlepiej nie zamykajcie auta to będzie dobrze.

Wsiadłam więc w gruchota, odebrałam wszystkie części do wanny, zamówiłam kran FERRO MONZA do umywalki w łazience i pojechałam zobaczyć co tam w mojej łazience słychać.

 

No i zaczęło się, same problemy.

- czy na ubikacji zniesiemy niesymetryczną fugę? oczywiście, że nie ale już raczej nie da się tego zmienić

- problem z pólkami nad ubikacją - tam też fuga wyszła koszmarnie

- ustaliłam też gdzie i na jakiej wysokości będą się znajdowały moje przyłacza wody, czyli wylewka i przyłacze kątowe do prysznica

 

No i okazało się, że nowy pan od gładzi dał chwilowo dyla i będzie jak będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to dokumentacja zdjęciowa tego dnia

1. sporny blat pod umywalkę - wersja skrócona

http://img695.imageshack.us/img695/9509/dsc03861z.jpg

2. Problematyczne pólki nad ubikacją - problemu jeszcze nie widać ale już niestety o nim wiemy (chodzi o niesymetryczne fugi)

http://img200.imageshack.us/img200/5778/dsc03862j.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:welcome:

17/03/2011 - pierwszy dzień - gruntowanie ścian i łatanie sufitu (zdjęcia wcześniej zamieszczone)

 

18/03/2011 - kafle zaczęły pojawiać się na wnęce na pralkę, kafelkarz zaczął używać słów niecenzuralnych, opisując prostość naszych ścian.

Ustaliłam też jak wysoko będą kafle - stanęło na tym, że aż do sufitu, ciekawe czy wystarczy materiału? Przy zamówieniu nie brałam pod uwagę dodatkowego, 10cm paska kafli, więc może być ciekawie.

 

19/03/2011 - cała wnęka wykafelkowana

http://img194.imageshack.us/img194/212/img8518v.jpg

podczas próby układania kafli na "lewej" ścianie łazienki okazało się, że bez wyrównania ściany się nie obędzie

http://img64.imageshack.us/img64/961/img8516a.jpg

 

21/03/2011 - po południu dostarczona została wanna i umywalka. Lewa ściana w kaflach. Tego dnia odstawiłam samochód do naprawy. Miesiąc wcześniej zaliczyłam bliskie spotkania z samochodem wyjeżdzającym z parkingu, dzięki czeku mam drzwi do wymiany - dobrze że nie z mojej kieszeni. Teraz jestem biedactwem bez auta.

 

22/03/2011 - Pojawił się kolejny problem. Zlew, który kupiłam, jest zbyt głęboki i nalezy zmienić koncepcję blatu - krótsza wersja. Dostarczyłam też na budowę jak mają być rozłożone dekory przy wannie - postało coś takiego:

http://img15.imageshack.us/img15/5566/img8525r.jpg

Niestety okazało się, że muszę domówić 1 dekor do tej koncepcji.

Pojawił się też instalator aby zamontować grzejnik. Wszystko poszło gładko, grzejnik ma juz swoje miejsce na ścianie, ale został szybko zdjęty do kładzenia kafli. Ze ściany wystają tylko samotne przyłacza.

 

23/03/2011 - Tego dnia złożyłam zamówienie na kafle do górnej łazienki i salonu.

Po południu odebrałam auto zastępcze, dzięki czemu znowu jestem zmotoryzowana. Niestety ten środek lokomocji trudno nazwać autem. można mówić na to syf, śmierdziuch, brudas, gruchot, klekot itp, ale nie auto. Jak ja nie cierpię tego czegoś.

 

24/03/2011 - dzień zaczął się koszmarnie. Moje auto zastępcze, o ile to coś można tak nazwać, obraziło się na mnie, chyba za te szykany i postanowiło się nie otworzyć. Zdenerwowana udałam się do warszatu, oddałam kluczyk i poprosiłam o jak najszybsze otwarcie poprnego pojazdu. Po godzinie auto było już dostępne wraz z dobrą radą - najlepiej będzie jak Pani nie będzie zamykać tego samochodu.

W międzyczasie odebrałam brakującą hydraulikę (rury, syfony, wylewkę Deante, przyłacze kątowe Deante, baterię podtynkową FERRO Monza) i zawiozłam na budowę. Tam okazało się, że jest kolejny problem. fuga przy WC wyszła niesymetrycznie, ale niestety kafle już są i niewiele mogę na to poradzić. Z półkami też nie wyszło zbyt szczęśliwie. Tu również fuga jest niesymetrycznie. Aż się kafelkarzowi głupio zrobiło. A co ja mam powiedzieć. Powtarzam sobie tylko będzie cudownie, będzie cudownie...

 

25/03/2011 - kafle przyjechały. Niestety nie obyło się bez komplikacji. kurier żle zaparkował samochód, przez co wystawił palety z kaflami na nieutwardzona drogę. Palety ważyły 1,9 tony co uniemożliwiło przesunięcie ich paleciakiem na utwardzony podjazd do garażu. Trzeba było nieżle się nanosić aby całą przesyłkę zanieść do środka. Na szcząście kafelkarz ulitował się nad ciężarną inwestroką i obiecał, że zajmie się wszystkim.

Oto efekt jego poświęcenia:

http://img717.imageshack.us/img717/7027/img8530d.jpg

Mam już przyłacza do wanny.

http://img189.imageshack.us/img189/6509/img8526y.jpg

Niestety okazało się, że nie można montować wanny, bo nóżki jakie zostały przywiezione z wanną są od innego modelu. Ja powinnam otrzymać 2*700mm a dostałam 600 i 500mm. Poinformowałam mojego sprzedawcę i w poniedziałek mam dostać właściwe. Do tego czasu nie można zrobić próby szczelności wanny

No i na koniec okazało się, że piec odmówił posłuszeństwa i się odstawił. Przy próbie rozpalenia go przez kafelkarza pekła jakaś tam zawleczka (łącząca ślimak pieca z silnikiem).

A co w tym czasie robił Inwestor? Szykował się do wieczornego wyjazdu do Zakopanego (na benefis Małysza).

 

26/03/2011 - Inwestro bawi się, ja odbieram mojego żuczka z naprawy, oraz oddaję felerne nogi od wanny.

http://img19.imageshack.us/img19/1517/dsc03881z.jpg

 

28/03/2011 - parapety odebrane, kafelkarz zadzwonił rano, że się spóźni i nie pojawił się tego dnia na budowie. Inwestor postanowił sprawdzić, co też się działo podczas jego nieobecności, więc pojechał na chwilę na budowę i wrócił po kilku godzinach. W tym czasie ogarniał trochę teren wkoło domu, oczyścił piec i wstawił zawleczkę.

 

29/03/2011 - kafelkarz jest, ale brak pana od gładzi. Powiedział, że przybędzie za tydzień aby dokończyć pracę.

Zawiozłam nowe nóżki od wanny, ale jak na złość, te też były pomylone. Zamiast 2*700mm miałam 600 i 700mm. Na szczęście po przymiarkach okazało się, że da się na nich zamontować wannę. Wielka ulga ale i :bash:.

Podobno pan od wanny jak i mój kafelkarz pierwszy raz spotkali się z taką sytuacją, a ja jakoś nie.

Ostatnie nieszczęście tego dnia? Zabrałam się za przeglądanie i sortowanie faktur w celu zdania do US druku VZM - jakiś koszmar

Edytowane przez LenaM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mija rok od rozpoczęcia budowy.

Niestety świąteczny termin przeprowadzki jest już nierealny ale cały czas mam nadzieję, że w maju już będę na swoim.

 

A ja cały czas sprwadzam w sklepach i katalogach jaki prysznic będzie najlepszy do dolnej łazienki. Mam już nowy typ Grohe (Deante odeszło na drugi plan).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...