droga dojazdowa??

[gawronka]

[quote=Qba30;7011963

 

W tym samym MPZP jest zapis o wymogach dla wewnętrznych dróg dojazdowych, jednak działki które mają być dojazdowe tych warunków nie spełniają- w sumie są na 4 m szerokie a na końcu drogi nie ma placu do zawracania.

 

sasiedzi mieli droge dojazdowa o szerokosci 3,5 m i tez bez zadnego miejsca do zawracania. i sie pobudowali i mieszkaja.

[Qba30]

sasiedzi mieli droge dojazdowa o szerokosci 3,5 m i tez bez zadnego miejsca do zawracania. i sie pobudowali i mieszkaja.

 

A czy dla terenu był opracowany plan zagospodarowanie przestrzennego z wytycznym dróg wewnętrznych niepublicznych? W moim przypadku tak jest.

Sprawę konsultowałem z 4 architektami- dla nich to nie problem, w Urzędzie Gminy też nie widzą problemu bo dla nich dojazd przebiega przez działki budowlane i zapis nie obowiązuje.

Ale... przez znajomości trafiłem do inspektora w starostwie który wydaje pozwolenia. Jego odpowiedź była krótka:

dla terenu jest opracowany MPZP w którym są wytyczne do wewnętrznych dróg i to jest dla niego świętość, on by pozwolenia nie wydał.

Przeglądam mapy z aktualnego MPZP dla miejscowości który powstał w zeszłym roku. Patrzę pod kontem tego problemu i tak sobie myślę ze to zbrodnia bo 30% działek ma wytyczony dojazd w sposób jak to opisałem wcześniej. Zbrodnia bo w większości przypadków działki były dzielone w latach 2011 - 2014 gdy plan nie obwiązywał- ktoś to podpisał i zatwierdził. A teraz co? Co z właścicielami gruntów którzy w kiedyś dzielili działki?

Dałem temat prawnikowi, jego zdanie jest podobne jak urzędnika ze starostwa. Poprosiłem go żeby na sprawę patrzył w taki sposób jak by miał bronić moich interesów gdybym się już wybudował a nie mógł uzyskać pozwolenia na użytkowanie.

 

Bardzo Was proszę dajcie jakąś dobrą radę!

[sSiwy12]

Podaj mi na PW link do tego MPZP i podaj którego obszaru dotyczy problem.

[sSiwy12]

Teoretycznie, 4m tego dojazdu spełnia wymogi dot. szerokości dojazdu (minimum 3 m jezdni)

Teoretycznie bo jest zapis warunkujący w MPZP.

 

3. W odniesieniu do niepublicznych dróg wewnętrznych niepokazanych na rysunku planu określa się minimalną szerokość pasów drogowych – 5 m.

Na zakończeniu drogi wewnętrznej bez przejazdu, planowanej do obsługi 4 lub więcej działek budowlanych, należy przewidzieć plac do zawracania samochodów, z uwzględnieniem wymagań w zakresie dojazdu służb komunalnych i ratowniczych.

 

Sprawa nie jest jednoznaczna - bo ta "droga" jest pokazana na rysunku (patrz pogrubienie w cytacie).

 

Ps. Można też obejść (MPZP) ustanawiając służebność przejazdu i przechodu i doprowadzenia mediów na tych wydzielonych (drogowych) działkach - zalecam takie rozwiązanie, bo tak czy siak, na doprowadzenie mediów będzie potrzebna zgoda pozostałych współwłaścicieli tej "drogi".

 

Ps.2. Bez zgody współwłaścicieli lub służebności, ta działka nie jest w pełni budowlana - do załatwienia przed zakupem.

Edytowane 7 Grudnia 2015 przez sSiwy12
cytat dopisałem.

[Qba30]

Dzięki za odpowiedź. Mi też właśnie chodzi o ten zapis niepokazanych na rysunku planu

Co do zgody właścicieli - notariusz zasugerował aby przed podpisaniem aktu notarialnego złapać wszystkich współwłaścicieli działki "dojazdowej" w celu podpisania oświadczenia o tym że bezterminowo umożliwiają nam przejazd i przechód tą drogą oraz wyrażają zgodę na wykonanie wszelkich przyłączy.

[Qba30]

A właśnie, jeszcze jedno:

Czy kupując udział w drodze dojazdowej też muszę od wszystkich udziałowców mieć zgodę na przyłącze mediów?

Rozumiem, że to ma sens i wiem że jest to wymagane ja trzeba z czymś przejść przez działkę sąsiada- sprawa jasna.

Ale jeśli działka jest wyznaczona pod drogi i droga ma kilku udziałowców? Co w przypadku jak przy drodze z udziałami jest np. 100 właścicieli, przychodzi ten 101 i co, musi biegać po pozostałych jak chce wpiąć się do jakiejkolwiek sieci?

Trochę wydaje mi się być to dziwne...

[sSiwy12]

Trochę to zawiłe, ale upraszczając, chodzi o oświadczenie o prawie do dysponowania nieruchomością w celach budowlanych, a przy współwłasnosci róznie z tym bywa.

 

Prawdą też jest, że zależy to od interpretacji urzędnika, choć z drugiej strony, przy braku porozumienia między wspólwłaścicielami, każdy z współwłaścicieli jest w stanie, skutecznie wstrzymać prace budowlane.