Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Świadectwo energetyczne - czy dobrze policzone


Recommended Posts

Dostałam dzisiaj świadectwo i nie wiem jak to odczytać (a konkretnie czy jest dobrze zrobione)

- dom parterowy, 110mkw, docieplenie ścian 19cm styro, podłoga 11cm, strop teriva + 10 cm styro, oraz na nieużytkowym poddaszu wełna 16cm

Ogrzewanie podłogowe PC

Rekuperator

Kolektory 42 rury

 

Wynik:

EP - 53,2 kWh/(m2rok)

EK - 27,2 kWh/(m2rok)

 

Budynek oceniony - 115,1 kWh/(m2rok)

budynek w/g - 132,4 kWh/(m2rok)

 

Z góry dziękuje za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zmieściłaś się w normie?? wychodzi na to, że tak.

Więc proponuję się głębiej nie zagłębiać w temat - chyba że masz jakiś konkretny powód...

Pragnę nadmienić ze to forum sluży zglębianiu tematów budowlanych więc pytanie jest jak najbardziej na miejscu.

Wskaźnik EP Cie prawie nie interesuje. EK bardzo niskie. Rozumiem, ze pompa ciepła grzeje także wodę użytkową?

Dla ilu mieszkanców zrobione jest to świadectwo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałam dzisiaj świadectwo i nie wiem jak to odczytać (a konkretnie czy jest dobrze zrobione)

- dom parterowy, 110mkw, docieplenie ścian 19cm styro, podłoga 11cm, strop teriva + 10 cm styro, oraz na nieużytkowym poddaszu wełna 16cm

Ogrzewanie podłogowe PC

Rekuperator

Kolektory 42 rury

 

Wynik:

EP - 53,2 kWh/(m2rok)

EK - 27,2 kWh/(m2rok)

 

Budynek oceniony - 115,1 kWh/(m2rok)

budynek w/g - 132,4 kWh/(m2rok)

 

Z góry dziękuje za pomoc

 

Jesli myslisz że na podstawie EP i EK ktoś stwierdzi że masz zrobione dobrze świadectwo to niestety ale się mylisz.

Jak wyżej wspomniano- skoro suwak jest tam gdzie należy to nie ma się co wgłębiać.

A jeśli zaplaciłaś za ŚE 300 zł to ciesz się że w ogóle coś w nim wyszło i nie zadawaj takich pytań ;).

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jeśli wystawie dom na sprzedaż za rok albo 5 - to będzie napewno jakiś argument... (stąd moje zapytanie)

 

to może zrób tak

powiedz, ze dopłacisz ale wynik ma byc lepszy /bo dom niedługo idzie na sprzedaż/

i napisz nam co gość od swiadectw odpowiedział ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym zapłaciła 300 to bym nie pytała :wink:

Piczman Kiedyś na jakimś wątku spotkałam się z Twoimi obliczeniami - jak to wyszło u Ciebie?

 

A liczby mnie interesują bo jeśli wystawie dom na sprzedaż za rok albo 5 - to będzie napewno jakiś argument... (stąd moje zapytanie)

 

Nie stresuj się za 5 lat twój dom i tak się będzie lokował w strefie domów o bardzo wysokim wskaźniku zużycia energii, bo przez te 5 lat powstaną nowe lepiej ocieplone, z oszczędniejszych materiałów itd., teraz już jest za późno, mało mu zapłaciłaś to i walnął sztukę, już tego nie wycofasz niestety, papier poszedł do urzędu, trzeba było przemnożyć to co chciał x 3 i byś miała tyle ile chcesz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi robily 3 rozne osoby certyfikat z roznych powodow natury powiedzmy szkoleniowej :wink:

 

kazdy wynik byl inny i zarazem kazdy zrobil wszystko dobrze

 

jakies pytania?

 

:D

 

swiadectwo to oczywiscie nic mnie nie kosztowalo ...

Ile osób by tego nie liczyło, tak każda otrzyma inny wynik i to niestety daje pole manewru manipulatorom, którzy za parę złotych wpisują do świadectwa liczby "na oko". Tutaj liczy się także obserwacja i porównywanie wyników.

Metodyka obliczeń też nie jest pozbawiona błędnych założeń.

No i sposób przedstawienia wyników dla inwestora, masakryczny- Polacy oczywiście musieli zrobić coś "lepiej" niż to robi cała Europa

wg mnie przy wynikach różniących się od siebie o więcej jak 15% należy się doszukiwać jakiegoś przeoczenia lub niedoliczenia najprawdopodobniej w stratach ciepła na przenikaniu przez przegrody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja gdzieś napisałam o kwocie którą zapłaciłam (nie istotna jest kwota 500 czy 2000zł)

Interesują mnie TYLKO odczyty ze świadectwa. Których sama nie mogę zrozumieć.

dlatego powinnaś poprosić osobę która sporządziła to swiadectwo o wytłumaczenie skąd wymiar konkretnych liczb, jakie mają udziały poszczególne systemy, to wszystko jest w obliczeniach, razem z przenikalnościami ciepła, mostkami, i tak dalej.Wtedy świadectwo może przestanie być tylko kolenjym papierem do odbioru budynku. Niby to nie audyt, ale osoba, która wykonuje obliczenia dokładnie widzi elementy odbiegające od całości i może się tą wiedzą podzielić z inwestorem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg mnie przy wynikach różniących się od siebie o więcej jak 15% należy się doszukiwać jakiegoś przeoczenia lub niedoliczenia najprawdopodobniej w stratach ciepła na przenikaniu przez przegrody.

Wyniki mogą się różnić o 20% i wszystko będzie policzone prawidłowo. Z tym liczeniem przenikania przez przegrody to ja nie łapię, akurat to jest najprostsze w liczeniu ŚE i nie tutaj powstają najczęstsze błędy.

Ile osób by tego nie liczyło, tak każda otrzyma inny wynik i to niestety daje pole manewru manipulatorom, którzy za parę złotych wpisują do świadectwa liczby "na oko". Tutaj liczy się także obserwacja i porównywanie wyników.

Można liczyć kilkoma metodami i wyniki będą się od siebie różniły, zależy za co płacisz i u kogo zamawiasz, np. liczenie metodą uproszczoną jest zgodne z metodyką, a wskaże diametralnie różne wyniki od liczenia ręcznego lub za pomocą programu komputerowego. Nic nie ma do tego obserwacja ani powyrównywanie bo do czego niby taki domek porównać do wieżowca w Warszawie i czy budy zwanej punktem skupu w Krotoszynie? Owszem jest pewne pole do manipulacji wynikami ale doświadczony certyfikator szybko wie jak dobrać dane współczynniki ta wiedza wynika z ilości zrobionych ŚE czyli praktyki i oczywiście solidnego podejścia do zagadnienia np. osobistej bytności na obiekcie i wywiadzie odnośnie przyzwyczajeń jego mieszkańców.

Z tym manipulowaniem to też jedziesz po bandzie niedługo powinna wejść w życie nowela o obowiązkowym ubezpieczeniu ludzi parających się certyfikacją i za błędy będą płacili z własnej kieszeni. Owszem istnieje taka grupa ludzi, którzy certyfikaty wystawiają w ciemno i biorą za to pieniądze wartości biletu kolejowego, ale w zamian dają produkt o mocno zaniżonej wartości z czym inwestor musi się liczyć. Czy plunąć na ten dokument? Z mojej wiedzy nie radzę za kilka lat będzie on miał realne przełożenie na koszt sprzedaży domu i wtedy ci którzy za dokument zapłacili 300 czy 500 zł i otrzymali taką sztukę będą sobie w brodę pluć bo dokumentu cofnąć się nie da, a straty na sprzedaży wielkości kilkudziesięciu tysięcy zabolą, to nazywam ekstrawagancją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem istnieje taka grupa ludzi, którzy certyfikaty wystawiają w ciemno i biorą za to pieniądze wartości biletu kolejowego, ale w zamian dają produkt o mocno zaniżonej wartości z czym inwestor musi się liczyć.

echh, już kiedyś to pisałem i nawet link do allegro podawałem. Jak za rok, dwa, pięć odróżnisz porządny certyfikat od takiego robionego na odległość? One niczym mogą się nie różnić poza tym, że jeden zrobiony na podstawie oględzin/wizyty/dokumentów a drugi na podstawie onfo zawartego w wysłanym mailu?

Czy plunąć na ten dokument? Z mojej wiedzy nie radzę za kilka lat będzie on miał realne przełożenie na koszt sprzedaży domu i wtedy ci którzy za dokument zapłacili 300 czy 500 zł i otrzymali taką sztukę będą sobie w brodę pluć bo dokumentu cofnąć się nie da, a straty na sprzedaży wielkości kilkudziesięciu tysięcy zabolą, to nazywam ekstrawagancją.

Plunąć? Nie, ale jeśli za 5 - 10 lat będę kupował dom to zawartość certyfikatu będzie ostatnią rzeczą, która będzie decydować o cenie... Jeśli ktoś będzie próbował podbić cenę certyfikatem, to niech szuka innego klienta. Chyba trzeba nie chcieć widzieć jak to można załatwić na odległość, żeby przykładać jakąkolwiek wagę do tego papierka - i nie chcę obrażać tych, którzy solidnie do tematu podchodzą (z jednej i z drugiej strony). Mój papier _dla mnie_ może mieć jakąś wartość, ale z racji tego, że na rynku nie mogę odróżnić badziewia od solidnego papieru to jako argument przetargowy ma niewielką wartość... W teorii było pięknie, w praktyce wyszło jak wyszło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak nie przeżywam certyfikatu. Do niczego jest on mi nie potrzebny. Chyba żeby był wydrukowany na miękkim papierze. Ktoś tylko wyłudził od mnie pieniądze na kwitek bez sensu potrzebny do odbioru budynku.

Sam budowałem dom i wiem że jeśli sciana ma 24cm , styropianu 15cm, wata na poddaszu 16+5cm . Okna 1,1 czegoś tam. bez mostków cieplnych to mam budynek ciepły , cieplejszy od 90% obecnie stojących domów.

Przykład; Mój sasiad który buduje dom nieomal identyczny i tak samo ocieplny który zapłacił za certyfikat tak samo jak ja 300 zł ma tę "szczałę" w okolicy 80 ja natomiast ok 320 tak jak w kurnej chacie. Wiacie dlaczego?

Bo on ma kocioł na ekogroszek a ja bez podajnika o trochę mniejszej sprawności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg mnie przy wynikach różniących się od siebie o więcej jak 15% należy się doszukiwać jakiegoś przeoczenia lub niedoliczenia najprawdopodobniej w stratach ciepła na przenikaniu przez przegrody.

Wyniki mogą się różnić o 20% i wszystko będzie policzone prawidłowo. Z tym liczeniem przenikania przez przegrody to ja nie łapię, akurat to jest najprostsze w liczeniu ŚE i nie tutaj powstają najczęstsze błędy.

Ile osób by tego nie liczyło, tak każda otrzyma inny wynik i to niestety daje pole manewru manipulatorom, którzy za parę złotych wpisują do świadectwa liczby "na oko". Tutaj liczy się także obserwacja i porównywanie wyników.

Można liczyć kilkoma metodami i wyniki będą się od siebie różniły, zależy za co płacisz i u kogo zamawiasz, np. liczenie metodą uproszczoną jest zgodne z metodyką, a wskaże diametralnie różne wyniki od liczenia ręcznego lub za pomocą programu komputerowego. Nic nie ma do tego obserwacja ani powyrównywanie bo do czego niby taki domek porównać do wieżowca w Warszawie i czy budy zwanej punktem skupu w Krotoszynie? Owszem jest pewne pole do manipulacji wynikami ale doświadczony certyfikator szybko wie jak dobrać dane współczynniki ta wiedza wynika z ilości zrobionych ŚE czyli praktyki i oczywiście solidnego podejścia do zagadnienia np. osobistej bytności na obiekcie i wywiadzie odnośnie przyzwyczajeń jego mieszkańców.

Z tym manipulowaniem to też jedziesz po bandzie niedługo powinna wejść w życie nowela o obowiązkowym ubezpieczeniu ludzi parających się certyfikacją i za błędy będą płacili z własnej kieszeni. Owszem istnieje taka grupa ludzi, którzy certyfikaty wystawiają w ciemno i biorą za to pieniądze wartości biletu kolejowego, ale w zamian dają produkt o mocno zaniżonej wartości z czym inwestor musi się liczyć. Czy plunąć na ten dokument? Z mojej wiedzy nie radzę za kilka lat będzie on miał realne przełożenie na koszt sprzedaży domu i wtedy ci którzy za dokument zapłacili 300 czy 500 zł i otrzymali taką sztukę będą sobie w brodę pluć bo dokumentu cofnąć się nie da, a straty na sprzedaży wielkości kilkudziesięciu tysięcy zabolą, to nazywam ekstrawagancją.

 

 

Otórz przy przenikaniu przez przegrody oblicza sie mostki i chodzi o to ze przy mostkach mogą powstać całkiem spore rozbieżności z powodu interpretacji mostka w tabeli, dlatego ocena mostka wcale nie jest taka prosta ;)

Czy możesz więc wskazać miejsca, które według Ciebie obfitują w błędy?

 

 

 

Nic nie ma do tego obserwacja ani powyrównywanie bo do czego niby taki domek porównać do wieżowca w Warszawie i czy budy zwanej punktem skupu w Krotoszynie?

porównać do innego liczonego domku o zbliżonych prarametrach, to co Ty nazywasz doświadczeniem, poprzedzam obserwacją ;)

Owszem istnieje taka grupa ludzi, którzy certyfikaty wystawiają w ciemno i biorą za to pieniądze wartości biletu kolejowego,

całkiem spora ta grupa jest z tego co mi wiadomo

Można liczyć kilkoma metodami i wyniki będą się od siebie różniły, zależy za co płacisz i u kogo zamawiasz, np. liczenie metodą uproszczoną jest zgodne z metodyką,

liczenie metodą uproszczoną jest mozłiwe tylko dla budynków istniejących oddanych do uzytku, więc w przypadku nowych obiektów nie znajduje zastosowania. Faktycznie daje duże rozbieżności z metodyką dla obiektów nowych.

 

 

Czy plunąć na ten dokument? Z mojej wiedzy nie radzę za kilka lat będzie on miał realne przełożenie na koszt sprzedaży domu i wtedy ci którzy za dokument zapłacili 300 czy 500 zł i otrzymali taką sztukę będą sobie w brodę pluć bo dokumentu cofnąć się nie da, a straty na sprzedaży wielkości kilkudziesięciu tysięcy zabolą, to nazywam ekstrawagancją

A ja myśle, ze dokąd metodyka faktycznie nie da większego pola manewru certyfikatorowi- ja wiem za należy kierować się też wiedzą i doświadczeniem- to świadectwo będzie się nieco mijało z prawdą. Na przykład dom projektowany na 5 osób zamieszkały przez 3. I co zrobić z wodą? Liczyć dla trzech osób nie możesz. Musisz wpisać to co jest w projekcie, bo głownie nim masz się kierować i lepiej to robić dla własnego bezpieczenstwa- bo to masz na papierze-smutna prawda.

Zresztą klient mieć inne przyzwyczajenia, może mieszkać w sześc osób i tak dalej. Swiadectwo ma ten minus, ze nie podaje zadnej bezwzględności w stylu ze na osobę na metr 2 domu przypada tyle a tyle energii na grzanie C.w.u rocznie.Wtedy klient moze sobie faktycznie porównać który z dwóch domów jest ekonomiczniejszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...