Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 48
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Może nie na temat, ale:

Ile może zarabiać glina?.

U mnie dużo, np.:

Na mojej budowie majster zatrudnił ukraińców.

Dzielnicowy: od kiedy to można zatrudniać obcokrajowców, proszę się zgłosić do mojego biura.

Majster- zapłacił 5 mil. st. zł- Polonez kosztował niecałe 40mil. st. zł.

I już mogli pracować!!!.

Wtedy spokojnie można było znaleźć kilkanaście takich budów w okolicy!!!.

Więc może powinieneś się tylko rozejrzeć?.

Marek.

P.S. Miałem kilka kontroli- wszystkie wyglądały na szukanie łapówki- dostali tylko raz- wtedy. Lecz od majstra, nie ode mnie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/14112-komu-domek-komu/page/3/#findComment-233345
Udostępnij na innych stronach

Gościu, uznaje że tematu nie było, jakie łapówki?

 

Ryby, domek jest na zamówienie indywidualne. W skrócie: parterowy, niepodiwniczony, bez poddasza uzytkowego, dach 2 spadowy 20 stopni nachylenia, strop z belek drewnianych, w środku wełna a pod to płyta gk. 2 sypialnie, salon, kuchnia, łazienka z wc. Obok doklejony garaż a w nim kotłownia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/14112-komu-domek-komu/page/3/#findComment-233512
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem wszystkie teksty i dodam trochę własnych uwag:

1. Jeśli ma się ograniczone fundusze to trzeba wielkość domu dopasować do potrzeb obecnych i późniejszych - dzieci jak dorosną zwykle nie chcą mieszkać z rodzicami.

2. dom skromniejszy na zewnątrz, bardziej "ekskluzywny" wewnątrz

3. Chyba warto dla własnego domu podjąć pewne ryzyko i rozpocząc budowę nie dysponując pełnym zabezpieczeniem finansowym, choć ja należe do tych bojących. Gdybym budowę domu rozpoczął kilka lat temu to bym się "załapał" na ulgi. Teraz mam chyba całą kwotę (działka i 300.000 - dom AP 55 (124 mm +garaż)) ale nie ma ulg, za to będzie większy WAT

4. Dla mnie posiadanie domu nie jest tak ważne (mam 85 m mieszkanie w Warszawie (3 osoby+owczarek niemiecki)) jak to, żeby mieć własny ogród.

5.posiadanie własnego domu to chyba mniejsze koszty utrzymania wstosunku do mieszkania o nawet trochę mniejszej powierzchni, ale także kłopot no. z wyjazdami na wakacje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/14112-komu-domek-komu/page/3/#findComment-233841
Udostępnij na innych stronach

Aż musiałam się wrócić do góry, jaki w ogóle był temat!!! Tak dziwaczna dyskusja się wywołała :)))Dostało się Przekorkowi, oj dostało. I "glinom" przy okazji też. I psom rasom też ciutek. A komu domek? Temu który naprawdę go pragnie - po prostu. I jest w stanie zrobić wszystko, poświęcić własne przyjemności i kupować ( np. jak my) dżinsy na bazarze z metką firmy "Krzak". Ale ten domek jest najważniejszy - po prostu.

Buziaki dla wszystkich przymusowych blokersów:)))

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/14112-komu-domek-komu/page/3/#findComment-233842
Udostępnij na innych stronach

Domek to marzenie mojej drugiej połowy. Mieszkam w bloku od urodzenia i zawsze miałem (teraz też mamy) farta – mili sąsiedzi, czysta klatka, ciepełko ... Ileż się też w mieszkaniu przebywa ? Właściwie śpi. Wolny czas można spędzać na działeczce „ogródkowej” za miastem (tylko kilka km od bloku), każde wakacje - to wyjazdy po Polsce lub dalej. Za kilka lat dzieci „uciekną”, niewielkie mieszkanie będzie aż za duże... Dlaczego więc buduję ? Bo to marzenie mojej żony a ja ją jeszcze po prostu kocham. A i życie jest ciekawsze – nowe doświadczenia, wyzwania. I na szczęście nie daliśmy się zwariować. Domek niewielki, prosty, funkcjonalny (kredyt też funkcjonalny :D ). A w te wakacje – jedziemy (mimo budowy) znowu gdzieś w świat całą rodzinką (póki dzieciaki jeszcze chcą z nami jeździć). To tylko koszt paru okien dachowych – obejdziemy się bez nich. Pamiętajcie, że życie jest krótkie. I dzieci szybko przestają być dziećmi.

Sorry za górnolotności, ale tak jakoś mi się zmieniło podejście do życia cztery lata temu. Tyle już żyję na „kredyt” – mieliśmy koszmarny samochodowy wypadek całą rodzinką 3000 km od „bloku”. Eh, nic tak nie wzmacnia jak wspólnie przeżyte kłopoty.

Zdrowia wszystkim życzę - a reszta sama "przyjdzie" :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/14112-komu-domek-komu/page/3/#findComment-233935
Udostępnij na innych stronach

Gość gogolew
No cóż.

Jeśli się chce to można. Jeśli ma sie jeszcze zacięcie i przekonanie , że kolejny dzień w bloku i zwariuję to wszytko idzie do przodu.

Zaraz po ślubie rozpoczęliśmy oszczędzać ( za otrzymane pieniążki na ślubie kupiliśmy działkę: 7 ar=15000 pln).

Po 2 latach ruszyliśmy i w ciągu roku wybudowaliśmy 200m2(wraz z poddaszem mieszkalnym) w stanie surowym zamkniętym.

W tym momenie zmuszeni byliśmy wziąć kredyt na 20 lat i rbota szybko idzie do przodu.

A do kredytu - możnasie przyzwyczaić.

 

U nas bylo podobnie tylko inne kwoty sie przewijaly (mam tu na mysli wypowiedz Przekorka).

Ze slubu cala kasa na mieszkanie. Pierwsze mieszkanie za 20 tys. Robilismy wszystko by nie tracic kasy na wynajm (tracona kasa). Potem byla dzialka budowlana. Potem sprzedaz mieszania i kupno drugiego. Potem sprzedaz dzialki (3 krotny zysk). Teraz jestesmy posiadaczami domu za 150 tys. do remonu (wydawalo nam sie taniej i lepiej).

My rowniez nie jezdzimy na wczasy (z wyjatkiem krotkich wypadow nad morze i do Zakopanego). W miedzyczasie kupilismy jeszcze nowy samochod (no i oczywiscie obowiazkowo zalozylismy gaz). A nasze zarobki 3500 zł, a bywalo mniej.

Tez jestem zdania mozna do czegosc dojsc z uczciwej (normalnej) pracy. Trzeba tylko miec dyscypline wewnetrzna. Od poczatku malzenstwa ksiegujemy nasze wszystkie wydatki. Ogladamy kazda zlotowke. Do dzis np. nie mamy tel. komorkowych (co dzisiaj jest uwazane za nienormalne), a przeciez bez tego mozna zyc.

Dom to naprawde szlachetny cel, daje wolnosc i satysfakcje

Pozdrawiam wszystkich ktorzy WIEDZA CO CHCA.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/14112-komu-domek-komu/page/3/#findComment-235476
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Gość jamci

Dzieki, dzięki i jeszcze raz dzięki. Wszyscy jestescie super, pisząc ten temat nie myślałem że wywołam taką awanturę, no ale trudno.

Kochani może teraz ja coś wam napiszę, mam 44 lata i jak wnioskuję jestem raczej troszkę starszy od was, mieszkam w bloku z żoną synem studiującym oraz panoszącym się kotem o imieniu "ZYGMUNT", samochód to żadne marne BMW tylko super fura "zenolop" /czytaj wspak/ perfumy to inna sprawa.

Chcę wam tylko dać jedną radę, wczasy z dziećmi to bardzo ważna rzęcz koniecznnie nie rezygnujcie z tych chwil, bo jak wam dorosną to będzie wtedy naprawdę za późno, a te pare marnych złotych to nic, ja jeździłem latem i zimą i nie żałuję, choć nie była to riwiera a wielokrotnie namiot było super,

Mam wielu przyjaciól którzy wiele rzeczy potrafią zerobić i na których mogę liczyć i oświadczam wam że wybuduje ten domek.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/14112-komu-domek-komu/page/3/#findComment-242757
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...