Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Paprotka - dom z nadzieją


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja mam wielki PLAN przejrzeć ciuchy i przesortować na te do wywalenia (oddania), te w które jak schudnę to się zmieszczę (akurat! :) ) (pójdą do kartonu i na strych) i te w których się mieszczę i chodzę (za dużo nie będzie).

To ja może zafunduję sobie wersję wypasioną - w kartonach :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już mogę skasować.......

 

 

I proszę się nie uzalać, bo w workach też można....

I ja tak mam od czerwca, a w domu poanował jeden wielki bajzel, bo trwały jeszcze prace wykończeniowe i robił się cały salon....

Jeszcze dużo mamy do zrobienia.... Ale małymi kroczkami do przodu.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam pralnie i uwazam ze to byl jeden lepszych pomyslow wszytsko na miejscu w zasiegu rak nie trzeba latac po pietrach

A ja byłam jełop i sierota i o pralni nie pomyślałam. Se by mogła być w pomieszczeniu gospodarczym, ale piec na fongiel a gazu jakoś nie chce być!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle gdybym budowała drugi raz to bym pomyślała o wielu innych sprawach jak garderoba, pralnia, pomieszczenie gospodarcze itp. I przekonuję się do tego, że te komunistyczne klocki, to wcale nie był taki głupi pomysł. Przynajmniej na piętrze nie ma problemu z ustawieniem mebli. Tylko w PZP zabraniają :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile to ja bym rzeczach pomyślała jak bym drugi dom budowała....

Ech...

Pociesza mnie myśl, że zanim bym ten drygi wybudowała, to znów bym inaczej myślała, bo nam się jednak potrzeby życiowe zmieniają z wiekiem, i znów by idelanie nie było, i znów bym myślała i budowała?

I tam, nie chcę całego życia na budowie spędzić... ;)

 

Ane3ka, może lustro masz oszukańcze - ja mam oko dobre :)

Na początku moje ubrania były w szafie tekstylnej z Biedronki w wiatrołapie. O matko!!!!!!!!!!! Jaka szczęśliwa byłam jak tę szafę wywaliłam (na strych). A jeszcze lepiej będzie jak się Larwy z mojego pokoju i mojej szafy wyniosą. Jak ja wtedy docenię co znaczy zwykła biała szafa! :)

Wiem już o co Ci z ubraniami chodzi, ja bym Hemnesa kupiła, bo mi się podoba okrutnie. A wiesz, jak Ci się znudzi, to ja chętnie przygarnę ;)

To może to biurko przy oknie balkonowym, prostopadle do tej ściany, tuż obok okna, lewa stroną do ściany dosunięte?

Tak sobie dywaguję, ale przyznam Ci się, że mi najłatwiej i najlepiej już z meblami po pokoju pojeździć, popatrzeć i wtedy wybrać....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i jak z decyzją? już coś wiadomo o miejscu docelowym ciuchów?:)

Witaj anutka, dawno Cię nie gościłam. Chyba zaglądasz cichaczem. Ja nawet nie bardzo mam czas zaglądać na forum, strasznie mi tego brakuje. Baaaaardzo powoli przenoszę rzeczy, w weekend przewędrował kawałek kuchni, 2 sofy, bufet leksvika do salonu i stolik na nogach od maszyny. Przebrałam też moje ciuchy, żeby je móc w odpowiednim czasie po prostu wrzucić do pudła i wywieźć.

Przymierzam się do kupna tej komody

http://www.ikea.com/PIAimages/30435_PE118674_S3.jpg

 

pomieści wszystko. Chciałabym zrobić docelowo zabudowę, ale na razie mnie nie stać, a jak wszystkim wiadomo prowizorki są najtrwalsze. Licytuję też pistacjowy słupek, ale trochę żałuję, bo to takie mało funkcjonalne. Jedyne co to może się go udać kupić po bardzo okazyjnej cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania,

 

ja stanowczo protestuję!!!

JAK TO nie masz czasu na nas, na forum, no co Ty??

MUSISZ tu być i koniec!!!

 

Komoda bardzo ładna; a pomysł wywalenia wszystkiego, co "nieniezbędne", za duże, za małe, za bardzo już vintage, nielubiane, nienoszone- dobry, oczyszczający- ciało, umysł i przestrzeń do zagospodarowania:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Ania.

To znaczy wiesz, ja tu zaglądam, ale nie mam już czasu, żeby czytać wszystko od deski do deski :(

Chciałam rzec, że wylicytowałam ten pistacjowy słupek za dość okazyjną cenę. Nie jestem jakoś bardzo zadowolona, bo wydaje mi się on bardzo dziecinny, najwyżej go opchnę.

A generalnie po przeniesieniu bufetu do salonu jakoś mi się nie widzi. Kilka razy przekładałam rzeczy z witryny do bufetu i z powrotem i jakoś coś mi nie leży. Jak patrzę na dom Anetki (anety s), który w każdym calu jest po prostu idealny to mi się jakoś tak łeee robi. Chyba mam coś z głową...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaż nam salon i jadalnię, to ocenimy czy przemeblowanko konieczne.

Och, kuchnia Anety S i cała reszta domu spektakularna, to fakt.....

 

A z zakupami na all też tak miałam, kiedyś w przypływie, czy raczej odpływie fal mózgowych, zaczęłam licytować jakąś sporą rzecz.

Po chwili, jak do mnie dotarło, co, jakie, ile kosztuje, zaczęłam się modlić:

panie Boże, żebym tylko nie wygrała tej aukcji:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozna go przemalowac na bialo :) zmienic uchwyty i bedzie superowy

Markoto, słupek czy bufet, bo się pogubiłam?

Zdjęcia salonu z jadalnią zrobię (może nawet dziś). Tam ciężko coś przemeblować, bo są same okna i mało miejsca na meble.

To nawet nie chodzi o przemeblowanie. Coś mi nie pasuje, jakiś mam nieład taki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...