Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Paprotka - dom z nadzieją


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

To i ja się przywitam :) przyszłam z okien;)

 

przeczytałam wszystkie strony.....

i po pierwsze

GRATULUJĘ BAAAAARDZO MALEŃSTWA KTÓRE NOSISZ :)

po drugie

domek cudny, taki przytulny i ciepły :):):)

 

ja mam już dłuższy czas ochotę na trzeciego malucha, chociaż to drugie jeszcze dobrze nie odchowane, ale małż chwilowo protestuje:eek: ale może w naszym przypadku też się sprawdzi powiedzenie nowy domek...:stirthepot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu z moim imieniem wiąże się następująca opowieść.. Mój ojciec miał ukochanego wuja, Wacława, wuj Wacław miał syna Wacka, syn Wacek syna Wacusia, wuj Wacław miał psa Cusia , a ja jestem WACŁAWA:bash::bash:

:):)

 

Na studiach pewien wykłądowca przeczytawszy moje imiona stwierdził,że mój ojciec musiał mieć kompleks..

Nie narzekaj. Czytałaś "Pamiętnik Wacławy" Orzeszkowej? Uwielbiam tę powieść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie marzę o dużej gromadce, ale póki co cieszę się z tego co mam :)

Wszystko przed Tobą :D

 

ja mam już dłuższy czas ochotę na trzeciego malucha, chociaż to drugie jeszcze dobrze nie odchowane, ale małż chwilowo protestuje:eek: ale może w naszym przypadku też się sprawdzi powiedzenie nowy domek...:stirthepot:

Moja Nadusia tez była prezentem na nowy domek... ;)

A mąż już zdecydowanie wniósł protest przeciwko trzeciemu maluszkowi :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja już się na lipiec cieszę :) I coś czuję, że zamiast obrazów olejnych będzie galeryjka zdjęć Nowego Człowieka przy tych jakże pięknych schodach :) przy okazji pocieszę Cię - u mnie klatka ani razu nie pomalowana, ściana zniszczona od drabiny, która się o nią opierała, o oświetleniu mogę mówić w kategoriach kabli - dwa ze ścian, jeden z suftu :)

Ale jak zamieniłam drabinę na schody to i tak się cieszyłam jak głupia :)

 

Co do ciekawych imion, to ja w pierwszej ciąży bardzo chciałam Nadię albo Nataniela, mąż zaś Gerarda albo Hipolita. I za cholerę nie mogliśmy wypracować żadnego kompromisu. Marta urodzona we wtorek imię otrzymała w sobotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waderko, to u mnie wersja zaawansowana oświetlenia na klatce schodowej, bo oprócz kabla mam jeszcze kostkę do której jest podłączona żarówka. A te piękne pętelki przy schodach to kiedyś będzie oświetlenie. Jeszcze TYLKO trzeba wykuć dziury, osadzić puszki, zatynkować, pomalować i podłączyć lampki ;)

 

Co do imion... Marto, więc jeśli chodzi o chłopca to ma być właśnie Staś. Jeśli chodzi o dziewczynkę myślę o Magdalenie(zdradziłam się :) ). Kiedyś wspomniałam mężowi o Nadziei ale popatrzył na mnie jakbym urwała się z jakimś imieniem chińskim... Nadia podobne, wiele ludzi je myli. Też mi się podoba.

Nadulko, chcemy wiedzieć co będzie. Nie dlatego, że wolimy to czy tamto, ale chyba z czystej ciekawości.

Edytowane przez ane3ka1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ane3ko, ja Magdalena jestem :) Jak napisałaś o Nadziei, to mi się przypomniało, że miałam też fazę na Gaję. A potem na Justynę :)

 

Marto, no dobry wybór - nie powiem :) Lubię jej imię - Martulka moja. Po tym Natanielu przyszła mi faza na Miłosza, wiesz? I tak trwa aż do dziś :)

 

Nadulko, mi się Nadia dalej niezmiernie podoba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu to teraz będzie "Domowe przedszkole" skoro tyle o dzieciach się teraz u Ciebie pisze;)

A ja mam córcie Nadie i bardzo mi się podoba

 

Jak ja byłam w ciąży ileś tam stron mojego wątku temu.. to też tylko o dzieciach było :lol2:

 

I też mam Nadię :D

Nadulka zresztą wie :D

Miała być Martynka, albo Lenka.

Pierwszy typ męża, drugi mój.

Drugiego typu nie chciał słyszeć...

O jeszcze Anastazja za mną chodziła, ale kojarzyła mu się z czymś...:D

Nadusi też nie chciał, ale jako, że nie zdążył na poród rodzinny poddał się i nawet przytaknął, jak mu oznajmiłam, że malutka nie wygląda jak Martynka, tylko jak Nadusia... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam problem z imionami, ponieważ każde mi się z kimś kojarzy, a ten gruby, a ten mnie w dzieciństwie przedrzezniał, a ta głupia była, a tej nie lubię.....itd. Kiedyś palnęłam imię Jola - niestety okazało się, że ponoć miastowa znana prostytutka tak na imię ma:)

Była Lena, ale już mi przeszło :)

U mnie w rodzinne dzieci to: Bartłomiej Bazyli (jak u Waderki, tydzien nie miał imienia) i Nina Michalina (od brata), Pola Anna i Bruno (od sister) i oczywiście wszytskie są kochane i mają piękne imiona:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...