Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Paprotka - dom z nadzieją


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tylko problem polega na tym, że ja nie umiem takich rzeczy sprzedawać. Nie umiem się wycenić i nie umiem brać od ludzi pieniędzy. Na ogół jak coś robię dla kogoś to w ramach prezentu. Kiedyś (a było to już dawno temu, kiedy uczęszczałam do klasy o profilu plastycznym) sporo malowałam. Nie mam w zasadzie żadnego swojego obrazka. Wszystko poszło do ludzi, za free.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są przepiękne. Naprawdę powinnaś je sprzedawać, niejedna mama by chciała dla swojego dzieciaczka :yes:

 

Tym co patrzą do góry możesz domalować albo doszyć białe kropeczki - tak jak w ludzkich oczach odbijające się światło to będzie widać gdzie patrzą :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aneczko, gratuluję "macania" maluszka, półmetku i ślicznych sówek :) Mam to samo co Ty z wycenianiem pracy własnej...

 

W teacie wózka - bo przerobiłam kilka: trójkołowy trzy funkcyjny (mój ulubiony), lekką spacerówkę (się nadaje na zakupy do marketu, bo już na chodniku nie amortyzowała wstrząsów, o spacerze polną drogą zapomnij), wózek dwuosobowy (tramwaj dłuuuugi, ale wysłużył się nam jak numer 3 nas zaskoczył) i zwykłą spacerówkę (też na pompowanych dużych kołach, bo ja miałam i mam lasy blisko domu).

Powiem tak - każdemu wózek wedle potrzeb.

Kółka - dopasuj do nawierzchni. Im gorsza, tym większe, piankowe lub pompowane.

Wagę - do tego czy musisz wózek wnosić po schodach. Ciebie to raczej nie dotyczy.

Gabaryty po złożeniu - do bagażnika własnego auta.

Reszta to sprawa gustu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Waderko! Tak dawno Cię nie było na forum, że już myślałam, że zapomniałaś. Ciekawa jestem czy z Bartusiem jest lepiej. Dzięki za rady wózkowe, zapewne wezmę je sobie do serca. Tak jak kiedyś odwracałam wzrok, tak teraz oglądam się za wszystkimi wózkami analizując konstrukcję. Na kupno mam jeszcze trochę czasu, więc pooglądam i pomacam.

 

Iwek, fajne te sówki! Ale masz rację... może być za dużo i za pstrokato. Ja myślałam jeszcze o kupnie białych komód i naklejeniu na jednej z nich jakiegoś motywu ptaszkowego (Waderka ma zdaje się jednorożca u jednej z larw). Ale też obawiam się, żeby nie było za dużo.

 

Ja trochę cierpię sobie. W poniedziałek przy schylaniu się do szuflady strzeliło mnie w kręgosłupie. Z kręgosłupem mam problemy od kilkunastu lat. Masakra! Ból taki, że ustać na nogach nie mogłam, bo mnie paraliżowało i z bólu słabo zaczęło się robić. Jak się położyłam do łózka to już wstać nie szło. No i sama w domu... Jak przyjechał małż to dopiero od rana coś zjadłam, bo nawet nic sobie wziąć nie mogłam. Najgorsze jest to, że nie można wziąć nic przeciwbólowego. Jedynie Apap, a on nic na taki ból nie pomaga. Po 3 dniach całe szczęście jest nieco lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki baby. Trochę mi już lepiej, ale nadal chodzę jak z kijem od miotły w d*** :) No właśnie nawet nie można posmarować tego dziadostwa żadną maścią ani żelem. Na taki ból to już leki ciężkiego kalibru, a tego już absolutnie nie wolno.

Szukając na necie co mogę wziąć przeciwbólowego doczytałam właśnie, że baby biorą apap - jak mają migreny. Nie wiem, może ja jestem dziwna, ale jak przeczytałam tekst "ja muszę sobie coś wziąć bo inaczej odpływam" to mnie zesłabiło. Staram się unikać leków, nawet nie będąc w ciąży starałam. Migrena... kogo kiedyś bolał kręgosłup, tak, że aż nogi paraliżuje to wie co znaczy ból. Potrafi czasem boleć tak, że się traci przytomność albo wymiotuje.

W każdym razie dobrze, że powoli przechodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...