Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Paprotka - dom z nadzieją


Recommended Posts

no chyba kupie wyzsze i jakby co to utne nogi ;)

Nie rób sobie jaj. To nie tak prosto, bo tam wkoło nóg sa poprzeczki i podpórka na nogi i dość idiotycznie by to wyglądało.

Nie wiem czy ja bym nie wzięła niższych. Generalnie lubię mieć pysk blisko talerza. Im dłuższa droga z talerza do pyska, tym większe straty ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Hej ane3ko, ja w sprawie tego zegara-sowy.. Przesuperowy!! czy masz na niego jakies namiary? Co prawda obiecałam sobie nie kupować juz więcej przedmiotów w ciemno, ale czasami jednak cos tak do mnie przemawia ,ze nijak się oprzec nie mogę.. A propo zasłon i rolet i przyzwyczajenia: jakis czas temu miałam problem, bo kupiłam w necie 2 rodzaje kafli, które na żywo nie bardzo pasują, a będą się stykać, radziłam się na forum jak z tego wybrnąć. Z całego wątku zapamiętałam sobie jedną poradę (nie pamiętam kto to napisał, ale jestem wdzięczna): 'po miesiącu mieszkania nie będzie to miało znaczenia'. :) pozdrawiam mocno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu jak samopoczucie? A wiesz ja dopiero teraz sobie uswiadomilam, ze mam kilka sowich dodatkow, posciel z sowami z Sebry, poduszki do pokoju dzieciecego:) ale jakos zapomnialam, zaczelam pomalu sie pakowac i natknelam sie na sowie zakupy. Tak wiec tez bede miala u siebie sowie akcenty;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Anetko, samopoczucie w miarę dobrze. Cieszę się, bo mąż wrócił po delegacji. Trochę dziś słaba jestem, ale zabrałam się za szycie kolejnych sówek. Tym bardziej, że 2 poszły do bratanka mojego męża. Ale nie podobały mu się :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na moje możliwości, to dość dawno tu nie zaglądałam. A to dlatego, że u nas jak w tym dowcipie... taki zapi**dol, że nie ma czasu załadować.

 

Przyszłam wam pokazać pierwszy zakup dla Młodego, na który w końcu się zdecydowałam. Nie wiem czy dobrze, czy nie, bo cały czas mam jakiś taki wewnętrzny stres. Pierwszy zakup to łóżeczko. Kupione tak wcześnie, bo ma przyjechać, a raczej przypłynąć ze Stanów i może to trochę czasu zająć. Łóżeczko jest takie

http://images7.fotosik.pl/200/b0530d8e753652ee.jpg

Ma możliwość ściągnięcia przedniej ścianki, więc Młody jak podrośnie jeszcze będzie mógł troszkę z łóżeczka korzystać. Jakby się kto uparł, to łóżeczko da się przerobić na młodzieżowe. Można dokupić skrzynię i tylna ścianka robi za zagłówek.

http://images7.fotosik.pl/200/cecdf37286a60ca7.jpg

 

Wyszukałam też śliczne komplety pościelowe z ochraniaczem i falbanką i z możliwością stworzenia własnej kompozycji kolorystycznej. Niestety! Zakup nie jest na naszą kieszeń. Sensowny komplet można kupić już od bagatela 700-800 zł. Dlatego postanowiłam zaangażować w szycie mamę. Szukam tkanin, głównie na brytyjskim ebay'u, bo u nas same smutne i żałobne. Może uda się coś niedrogo kupić i samemu uszyć.

Pokażę wam jakie udało mi się znaleźć śliczne komplety...

il_570xN.187045716.jpgil_570xN.214897231.jpgil_570xN.187045717.jpgil_570xN.210173796.jpgsawyer_3.jpg

 

Ponadto po powrocie ślubnego zaczęliśmy się... ponownie przeprowadzać ;) To wcale nie żart. Po pół roku kontynuujemy przeprowadzkę. Mieliśmy spore problemy z jednym z pokojów, który miał być gabinetem mojego małża. Budowlańcy brzydko mówiąc coś sfajdali i spod podłogi długi czas wydobywał się straszliwy chemiczny smród, trochę jakby jakiegoś rozpuszczalnika, butaprenu, albo coś w tym rodzaju. Pokój był całkiem nie do użytku. Prawdopodobnie był też przyczyną mojej okropnej alergii po przeprowadzce. Próbowaliśmy ściągnąć budowlańca, ale przestał odbierać telefony. W końcu ślubny sam się zabrał mając nadzieję, że coś pomoże. Jest OK. Smród zniknął i można było dalej się przeprowadzać. Przeprowadzka nie taka hop siup bo włącznie z 120-litrowym akwarium. Akwarium trzeba było zlikwidować i reaktywować od nowa. Aktualnie dojrzewa a my segregujemy sterty papierów i kolejnych "przydasiów". To jest niemożliwe ile człowiek jest w stanie nagromadzić przez kilka lat. I to zupełnie niepotrzebnych rzeczy. Te, które mogą się przydać powoli znajdują swoje miejsce.

 

Oprócz przeprowadzki, w tym samym czasie rozpoczęliśmy kafelkowanie garażu. Znajomy się uparł, żeby przyjść teraz robić garaż i trzeba było zlikwidować cały magazyn budowlany. Ponieważ ślubny jeśli nie jest na delegacjach, pracuje w domu i cały jego sprzęt pomiarowy znajduje się w garażu, teraz musiał znaleźć się w przedpokoju. Więc w przedpokoju stały walizki, książki i kartony z "przydasiami" a do tego kupa części do akwarium i samo akwarium. Dobrze, że ryb do wanny nie wpuścił ;) W domu znowu jest warstwa kurzu, który skrzypi pod papciami. Ble, jak ja tego nie znoszę. Podłoga w garażu skończona! Pozostało jeszcze malowanie sufitu i położenie na ścianach marmuritu. I będzie git!

 

A do tego kupiliśmy parę tuj i cyprysik i na dniach chcemy rozciągnąć ziemię na placu po budowie i prowizorycznie coś posadzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania,

 

fajnie, że jesteś:)

 

Mogę polecić Ci Panią, która szyje cuda cudności dla dzieci, i patchworki, i podusie, i dekoracje:

 

http://picasaweb.google.com/maAteria2009

 

Ja mam od niej przecudne poduszki - korony oraz maskotki - 3 kociaki, i serduszka do dekoracji.

Naprawdę śliczności - cudności, przepiękne uszyte (a ja jestem wymagająca).

 

Koleżanka zamówiła teraz u niej kołderkę, poduszkę i Tildowego króliczka - za całość 190 zł.

 

Zawsze możesz zapytać.

Wybierasz kolory, wzory, faktury tkanin ze zdjęć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Anju. Już tą Panią obczaiłam na allegro i jej prace na Picasie. Obserwuję u niej podusie, jedną z sówką :) Ale jest zbyt majtkowo-niebieska. Tkaniny chciałabym dobrać pod kolor tapety z ptakami, czyli coś bardziej turkusowego. Jeśli chodzi o szycie, to z tym u mnie nie ma problemu. Gorzej jest ze zdobyciem tkanin. Te raczej trzeba kupić na ebay'u.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze wam pokażę jakich mamy mądrych i uczynnych sąsiadów. Kiedy zbieraliśmy rzeczy ze starego domu u rodziców nie mieliśmy pojęcia co się dzieje pod naszym domem. Kiedy wróciliśmy było już całkiem ciemno, a rano przywitał nas taki widok

 

DSCN4744.JPG

 

DSCN4745.JPG

 

Brak słów na ludzką głupotę. Ogień wszedł na naszą posesję. Dowiedzieliśmy się, że była straż pożarna. Sąsiad, który zaczął wypalać trawę nie zdołał opanować ognia, bo tego dnia bardzo wiało i sam dzwonił do straży. Kary nie dostał, bo po znajomości zwalił na dzieciaki. Nie wiem co z tym zrobić, bo następnym razem możemy zostać bez domu :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu lozeczko fajniutkie:) a jak samopoczucie? poglaskaj brzusio ode mnie:hug:

sasiedzi faktycznie z tych malo myslacych...dobrze ze tak sie skonczylo i nie doszlo do jakiegos nieszczescia...pewnie jeszcze jakis czas bedziecie czuc smrod spalenizny:bash:

Anja ja pewnie skorzystam z podeslanego przez Ciebie linka, faktycznie Pani piekne rzeczy szyje no i dobrze wiedziec, ze sa super odszyte:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania,

sporo zajęły się trawy u Was na działce i straż gasiła ogień, ja od razu pojechałabym wyjaśnić sprawę - w straży i na policji.

Nie odpuszczaj. Jak zaczną kręcić, że to dzieciaki - to wezwać rodziców do wyjaśnień. Może tak "mądry" sąsiad zrozumie, że koniec żartów.

 

 

Anetko,

miałam Ci kiedyś pisać:)

 

Zamawiałam 2 razy u tej Pani i zawsze byłam bardziej niż BARDZO zadowolona, w jej katalogu można zobaczyć zrobione dla nas rzeczy (korony. koty. serduszka), a ja szykuję się do trzeciego zamówienia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że u nas straż pożarna ochotnicza i wszystko to znajome. A sąsiad zrzucił na dzieciaki swoje. Ale przy okazji (bo niebawem taka będzie) podrążymy temat.

 

Anetko, samopoczucie ok, choć jestem zmęczona wszystkimi pracami w domu. Robimy cały czas, czasem do późna wieczora/nocy. Ale ja już tak mam, ja nie potrafie usiedzieć na zadzie. Poleżę 10 minut i już mnie rwie coś robić.

 

A dziś z przyjemności wyjazd do Ikei. Kupimy komody do pokoju młodego i jakieś duperele. Pozostałam przy MALMach, bo są niedrogie i pojemne, a to ważne. Dziecięce STUVA są fajne, bo kolorowe, ale maleńkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...