Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Paprotka - dom z nadzieją


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witajcie po przerwie świątecznej.

Dziękuję bardzo za życzenia i od razu przepraszam, że nie wysyłałam życzeń świątecznych do każdego z osobna. Jakoś nie było na to zbytnio ani czasu ani siły.

 

anutko, nastrój mam taki sobie. Świąteczne rodzinne spotkania nie dają zapomnieć o zbliżającym się terminie. Komentarze w stylu "musisz to... musisz tamto" raczej nie działają na mnie pozytywnie. Niczego nie muszę... czy będę miała opłaconą położną, skończę szkołę rodzenia, czy nie, dzidziuś się urodzi. Koleżanka, która będzie rodzić w tym samym terminie co ja powiedziała, że mam się nie zamartwiać... ona będzie się martwić w lipcu.

Jeśli chodzi o wózeczek to na razie jest wybrany tylko na zdjęciu (prawdopodobnie Bebecar Stylo AT. Kiedyś muszę wyciągnąć A. i zobaczyć wózeczek na żywo. Ale jeszcze nie teraz. Póki co, póki jeszcze możemy chcemy skorzystać z możliwości krótkiego urlopu.

 

Ponadto jest dużo pracy. A. powoli robi coś koło domu, ale na taką pracę jest mało czasu. Kiedy już może się za coś zabrać, zaczyna się robić ciemno. W weekend poprzedzający święta przyjechała koparka. Mamy rozgarniętą ziemię wkoło domu. Niestety było mało czasu, żeby ją rozgrabić. Ja mogę się tylko przyglądać :( Kupiliśmy tuje i po trochu znajdują swoje miejsce. Częściowo posialiśmy trawę, ale po tygodniu nie widać nawet źdźbełka. Nie wiem jak długo wschodzi trawa, ale zaczyna mnie to denerwować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania "przejdź" się do mnie i zobacz jaki my mamy step! a ziemia stoi i czeka na chętnego do rozgrabienia jej, bo mój G tez ma tyle czasu, że pożal się boże;)

 

Prawie dwa tygodnie durny domek na narzedzia robi, co już dawno powinien być gotowy!

 

Czekaj cierpliwie, jak trawa ruszy to potem z koszeniem nie zadązysz;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iwek, byłam i się wywnętrzyłam :)

 

Wiecie co mnie najbardziej wkurza... to, że dużo rzeczy w domu jest nie skończonych. Cała klatka schodowa włącznie z górnym przedpokojem czeka na lepsze czasy. Listwy przypodłogowe nie są skończone. Moja pralnia pod schodami działa i dobrze, że ma drzwi, bo nie widać tego syfu który tam jest. Nie ma tam płytek, tylko goły beton. Miała tam stanąć szafka na środki czystości i już tak długo czeka, że zapomniałam gdzie jest. W garażu jest wykafelkowana podłoga, w kiblach czeka marmurit, żeby położyć go na ściany, ale znajomy co się miał tym zająć zamilkł. Pokój Stasia też ma częściowe listwy i aktualnie jest tam magazyn mebli. Ziemia na placu rozgarnięta, ale nie zagrabiona.

A o bajzlu, który zostawiliśmy po sobie w poprzednim mieszkaniu u teściów nawet nie chcę myśleć. Gdyby moja synowa zostawiła coś takiego to bym się chyba do niej przestała odzywać.

 

Ja chyba na jakiś czas zniknę z forum i odezwę się jak coś ciekawego się będzie działo. Zniknę tym bardziej, że troszkę pojedziemy odpocząć. I przede wszystkim poświętować rocznicę ślubu, a taki luksus w naszym przypadku zdarza się rzadko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Witaj Anutko. Miło, że ktoś o mnie jeszcze pamięta. Wróciłam już jakiś czas temu z moich "wakacji" ale staram się nie zaglądać do swojego wątku i do wątków budowlanych, bo tylko łapię większego doła.

 

Z pozytywnych niebudowlanych informacji dziś byłam na przeglądzie dzidziusia. Staś się miewa dobrze. Waży 1,5 kg :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...