Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Paprotka - dom z nadzieją


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aniu!

Anno!

Aneczko!

 

A co to za smutna minka?

 

Że kilogramy lecą? Dobrze - znaczy się, że Stasiowi nic nie brakuje :)

Że dom nie wykończony? A przyjedź kochana do mnie. Mam ścianę płaczu na klatce schodowej i trzy wywrotki ziemi przed tarasem, który jest na etaoie O - z ziemi ledwie wylazł. Gdzie tu grabić jak kopary trzeba!

 

Wózek śliczny.

 

Ja w lecie byłam w końcówce ciąży - koleżanka mi uszyła dwie takie sukienki prościutkie. Nie masz kogoś z maszyną pod ręką? Moje już dawno w "świat" poszły - a z chęcią bym Ci podesłała. I legginsy nosiłam plus koszulki małżowe. I sweter małżowy :)

 

Cudne zdjęcia nadmorskie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nelciu kochana. Z dużym opóźnieniem dotarłam do Ciebie. Bardzo się cieszę.

Co u nas?... Czas leci szybko, za szybko! Co u Stasia trudno powiedzieć, bo kolejną wizytę mam 9 czerwca, no chyba że załapię się na taką nieplanowaną. Póki co daje mi się we znaki. Przebiera długimi (po swoim tatusiu) nogami i często wypycha je bokiem brzucha :) Mnie niestety doskwiera zgaga, w nocy wszystko się podnosi no i niemiłosiernie puchną mi stopy. Powinnam więcej leżeć, ale tak już mam, że nie umiem.

Dom, jak pisałam u Ciebie trochę mnie przygnębia. Ja MUSZĘ coś robić, w domu MUSI się coś dziać, a tak niewiele mogę zdziałać. Od bardzo długiego czasu robimy garaż. Znajomy kiedyś przyszedł go wykafelkować, potem długo, długo nic, odezwał się gdy jechaliśmy na wakacje. Potem znów cisza. Dwa tygodnie temu przyjechał zagruntować ściany. Znów trzeba było wszystko wynieść z garażu. Miał przyjść położyć tynk lada dzień i cisza. Walizki ze sprzętem Adasia stały 2 tygodnie w przedpokoju, nie dało się otworzyć drzwi do domu. W końcu poszło to z powrotem do garażu. Dziś znajomy miał przyjść kończyć garaż i znów go nie ma :(

 

Mój kochany Adaś po troszku kończy pralenkę pod schodami - na ile siły mu pozwalają. Kiedyś chcemy położyć tam płytki na ścianie, ale jeśli o mnie chodzi będę zadowolona jak w końcu stanie tam szafka i wszystkie środki czystości będą poukładane. Bardzo chciałabym zafugować sama kafelki na podłodze - tak jak zawsze to robiłam, ale niestety nie dam rady.

 

Pokój Stasia po trochu zaczyna przypominać pokój. Kiedy mniej więcej będzie przygotowany postaram się go pokazać. Łóżeczko ze Stanów przypłynęło, kupiliśmy niskie, ale długie białe komody Malm. Jest też mój prezent urodzinowy - niespodzianka - fotel. Niebawem wybierzemy się do mojego ulubionego sklepu na I po różne duperelki. Dotarły też materiały i mama baaardzo powoli rusza z szyciem. Muszę dokupić jeszcze materac do łóżeczka o dość nietypowym rozmiarze i choć jeden komplet pościeli na zmianę. Niestety nadal pałam nieodwzajemnioną miłością do amerykańskich kompletów za przynajmniej 800zł.

 

Dziś ma się również pojawić pan do wyceny i oględzin kostki brukowej. Strasznie mnie cieszy ta wizyta, choć na dalszym etapie będzie się wiązała z niemałym wydatkiem.

No i moja ukochana ekipa budowlańców zapowiedziała się na tynkowanie. Tak w sam raz na mój poród. Ale jestem im w stanie to wybaczyć, byleby coś zaczęło się dziać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek nawet nie zauważył kiedy walnęło 1000postów a ja z tej okazji nawet nic mądrego nie napisałam tylko pewnie same marudzenie.

 

Wczoraj ślubny zakończył podłogę w mojej mega pralni. Dziś się poustawiamy :wave: Coś będzie zrobione :) Może w końcu wrzucę jakieś fotki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu glowa do gory, niebawem Staż bedzie z Wami i bedziecie przeszczesliwi a cala reszta bedzie niewazna:yes:;). Wozeczek fajniutki, choc jak Wiesz ja wole 3 kolka;)ale najwazniejsze zeby Wam sie dobrze jezdzilo:yes:;)

My mieszkamy u Rodzicow, mamy cale pietro domu do dyspozycji no i wysmienite towarzystwo i nie spieszy nam sie z przeprowadzka:cool:. Teoretycznie juz bysmy mogli mieszkac ale zawoze tam Dzieci na dobre dopiero jak wszystko dopieszcze a to pewnie jeszcze troche potrwa. Na pierdoly potrzeba najwiecej czasu i nie widac piorunujacych postepow. ;)

Spuchniete stopy to normalne - ja wygladalam jak Fiona:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, Fiona :) Dokładnie tak mi się kojarzą moje stopy.

Anetko, nie wątpię, że u Ciebie będzie wszystko... jak to mówią w moich stronach "na glanc". Troszkę Ci tego zazdroszczę. Z drugiej strony ja jestem typem, który musi COŚ robić. Zaczynam się martwić co będzie jak wszystko skończymy.

My z Adamem po ślubie zamieszkaliśmy u jego rodziców - pół domu dla nas, podobnie jak Ty teraz. Z tym, że te pół domu było do kapitalnego remontu. Jeszcze w trakcie remontu kupiliśmy ziemię. A potem zaczęliśmy wykańczanie domu. A jak skończymy wykańczanie? Prawdę powiedziawszy korci mnie żeby wybudować drugi dom. No chyba, że jak Nelcia będę latać z meblami po całej chałpie i burzyć ściany ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Dziś to mi się morda cieszy od ucha do ucha. Jest! Moja mało funkcjonalna, ale pomimo tego ukochana pralnio-schowko-przechowywalnia. W zasadzie skończona. Po blisko ośmiu miesiącach mieszkania A. skończył kafelkowanie pod schodami, skręcił naszą tandetną tanią szafkę, poprzykręcał uchwyty na duperele, a ja mimo stóp jak poduszki, z uśmiechem na twarzy przenosiłam środki czystości i poukładałam wszystko. I jestem przeszczęśliwa. Może nie wszystko wygląda tak jakby się chciało, może nie jest pierwszej klasy, ale cieszy. W szczególności jak na pralkę w domu czeka się 4 miesiące a na porządek w "pralni" 8.

Wygląda tak...

 

najtańsza szafka z LM i resztka kuchennego blatu

DSCN4902.JPG

 

DSCN4897.JPG

 

wieszaczek na przydatne rzeczy

DSCN4903.JPG

 

i uchwyt na rułę od odkurzacza. Nad pralką prawdopodobnie pojawi się jeszcze półeczka

DSCN4904.JPG

 

drzwiczki własnej produkcji już znacie :)

DSCN4900.JPG

 

Co więcej...!!! Ku mojemu zaskoczeniu rano pojawili się znajomi od tynku mozaikowego w garażu i ku mojemu jeszcze większemu zdziwieniu SKOŃCZYLI! Po uprzątnięciu pewnie pojawią się mało ciekawe, ale warte udokumentowania zdjęcia garażu. A. chyba cieszy się tak samo jak ja z pralni :)

 

A na koniec pozatemetycznie. Niektóre kwiatuszki mnie lubią :)

DSCN4895.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale fajna ta pralnia :) u mnie też się szykuje taka ociupina więc zbieram inspiracje :) a w zamian

 

http://www.etsy.com/listing/60963965/owl-earflap-hat-crochet-pattern-includes?ref=sr_gallery_13&ga_search_query=owl+hat&ga_search_type=handmade&ga_page=&order=&includes[0]=tags&includes[1]=title&filter[0]=handmade

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ane niestety nie widzę zdjęć (i nie wiem czemu :/ ) ale wierzę, że i pralnia i garaż super!!! ja też bym chciała dużo więcej niż mam, ale się nie da i trzeba się cieszyć z tego co jest :)

Jestem bardzo ciekawa Stasiowego pokoju.

Ja zaliczyłam kilkudniowy pobyt w szpitalu (bo Tośka już pchała się na świat) i też zaczynam pomału brać się za przygotowania Antosiowego kącika :)

Ściskam was serdecznie!!! buziaki!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, pralnia wyszła super. Wyobrazam sobie jak bardzo się cieszysz. Tak jest kiedy się na coś długo czeka. Martwisz się co będziesz robiła jak skończycie? We wtorek wyrównaliśmy (Pan koparkowy) teren wokół fudamentu. Nie wiedziałam, że jest tego tak dużo. Będzie co robić przez parę lat. Tochę mnie to przeraża. !0-11.06. postawią naszego szkieleciorka. Jak jesteś ciekawa jak wygląda montaż to zapraszam. Wiesz gdzie. Tymczasem serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie i Stasia. Bardzo jestem ciekawa pokoiku maluszka. Na pewno będzie śliczny - jak wszystko u Ciebie. Miłego dnia, Aniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej hej, dzięki za wszystkie miłe słowa.

 

lasche... jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że Twoja pralnia będzie mała. A mnie się zdawało, że miałaś tam taki wielki zakątek zwany przez Ciebie rzeźnią :) Ach, trzymam kciuki za pomyślne wiatry w wiadomej sprawie. Mam nadzieję, że wszystko się poukłada!

 

Martuś... Ty masz taki uroczy domek. Gdybym budowała jeszcze raz to bym się zdecydowała na właśnie taką powierzchnię użytkową (+parę metrów gospodarczych). A Tosi to coś nie za wcześnie na ten świat. Niech jeszcze sobie posiedzi u mamy. Tam ma all inclusive :) Popukaj w brzusio od forumowej ciotki. Trzymam kciukasy za pomyślny finał o czasie!

 

pasie, Olszynko, Anju pralnia gdyby miała tą samą powierzchnię, ale chociaż ze 2 metry wysokości, byłoby zupełnie inaczej. Niestety, żeby tam się dostać trzeba się schylić, bo jest tam może jakieś 130-140cm wysokości.

 

Olszynko. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się podjechać do Ciebie, choć niezbyt często bywam po drugiej stronie wsi. Ale może przy okazji... :)

 

Anju, a jak tam Twoja ręka?

 

Pokój Stasiowy obfotografuję jak tylko się tam ogarnie. Ale jeszcze trochę mu brakuje. No i proszę nie spodziewać się cudów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...