Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Paprotka - dom z nadzieją


Recommended Posts

Tak, zamawialiśmy z montażem. Niestety jak to w przypadku budowy były obsunięcia w czasie ze strony Gerdy. Znam też przypadki, gdzie drzwi musieli wyrywać, bo po ułożeniu płytek okazało się, że drzwi są za nisko i trą o podłogę. Ale i tak woleliśmy zamówić montaż, no bo samemu wprawiać drzwi to ciężko. W każdym bądź razie jestem zadowolona i bardzo mi się podobają te ich witraże.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gdybym drugi dom budowała, to chyba bym wybrała białe okna i drzwi, wszystkie drzwi... Achhhhh , życie...

Choć mój winchester nam się podoba a drzwi i bramę mamy w orzechu i ciemną dachówkę, to ten zestaw dla mnie jest OK. Ale może drugi dom... Kiedyś....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu ja taka 'do tyłu' z tematem (w końcu też jestem Rakiem), ale doczytałam dopiero o problemach z anestezjologiem. Ja byłam przekonana, że chcę znieczulenie ZOP, ale po zajęciach z położną i wizytach u mojego gin, nie jestem już taka pewna... Ze względu na maleństwo i sam przebieg porodu odradzają. Ale - choć głupio to zabrzmi - zastanawiam się ostatnio nad użyciem 'gazu rozweselającego'. Myślałaś może o tym? O co Twój gin sądzi na temat ZOP? No i oczywiście ochuję i achuję nad elewacją - dopieszczona w każdym calu. NIC bym nie zmieniła. Buziaki dla mamusi i Stasia!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panczurka, o ZOPie jest wiele badań, artukułów , itd. itp. Tu zdanie pojedynczego ginekologa nie ma znaczenia. To nie kwestia gustu. Są pewne możliwe komplikacje, jak każdej medycznej procedury, ale te komplikacje nie są częste. Prawdą jest, że na zachodzie to standard. Kto chce, ten ma. U nas w Polsce to rzadkość. Lekarze i położne nie znają, a jak nie znają , to się boją.

Co do gazu , to rozumiem, że w szpitalu w którym rodzisz, jest taki dostępny? Gaz to na wyspach również standard. W Polsce z tego co wiem, baaardzo rzadko używany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem, jestem, ale nie wiem jak długo ;)

 

panczurka, u mnie w szpitalu tak jak pisałam jest (ograniczona) możliwość znieczulenia. Odpłatnie. O gazie nie myślałam i nawet nie wiem czy jest dostępny. W każdym razie nie piszę się na to. Zdecydowanie bardziej wolałabym kielicha na rozweselenie ;) A propos zaprawiłam wino i już gyruje :)

 

Martuś, widzę, że się jeszcze trzymasz...

 

anagat, odpisałam Ci na prv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania, jak już w końcu Staś się zdecyduje wyleźć:D, to my tu wypijemy nawet po 4 kielichy za Wasze zdrowie hehe:D:D (Więc powinnaś się baaardzo rozweselona poczuć:D

Nie znałam slowa gyruje:D

Jeny jak ja bym chciała mieć normalną kuchnię.. U mnie w tym paskudnym wynajmowanym domu piekarnik nie działa, działa tylko grill..przypieka od góry, a od dołu wszystko zimne;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłam, byłam. Na KTG nic nie wyszło. Skurczów brak, Staś ma prawidłowe tętno. Na USG widać, że wód płodowych jest tak przedporodowo. Tak czy inaczej dostałam skierowanie do szpitala i mam się zgłosić najpóźniej w terminie porodu, czyli 25-go. Więc w pon. w 100% się z Wami pożegnam. A to z uwagi na moją opuchliznę no i wcześniejsze przedciążowe problemy. Nie wiem czy do tego 25-go dotrwam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, widzę że rozważasz znieczulenie zewnątrzoponowe. Mi prowadzący pierwszą ciążę odradzał, w szpitalu gdzie się Pierwsza urodziła nie było takiej możliwości. Nic dziwnego - mój prowadzący był i jest tak v-ce dyrem od spraw medycznych.

Przy Drugiej już chciałam. Ale anestezjologa zabrakło. A skubana 4 kg ważyła...

Przy Trzeciej w końcu dostałam. I moje zdanie jest takie, że powinni to dawać tym, którzy chcą a p/wskazań nie ma. Bo wtedy naprawdę rodzi się po ludzku. Tylko, że w tym kraju to ciągle jakiś luksus...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj wiem, że miało być bez gadania o porodzie ale ja chciałam tylko powiedzieć, że mój był bardzo wesoły ...bo ja najpierw na gazie, potem na ZOP ;) i cokolwiek wybierzesz - zdecydujesz to poród trwa tylko jeden dzień ;) a potem wieczne szczęście :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aneczko ja chciałam gaz nie po to, by mnie rozweselił, ino znieczulił heheh... W szpitalu, w którym chcę rodzić ZOP jest w standardzie i nieodpłatnie, dlatego zaczęłam się zastanawiać czy jednak go odmówić, jak mi lekarz zasiał ziarno niepewności (on pracuje w tym szpitalu). Ale znam siebie już tak długo, że wiem na pewno: teraz zgrywam twardziela, a jak mnie pierwszy skurcz weźmie, to będę krzyczała wniebogłosy o pomoc (czyli ZOP)... Trzymam więc kciuki za udany poniedziałek i jestem myślami z Wami (ale się rymło) :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...