Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Paprotka - dom z nadzieją


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aniu Stas sliczniutki!:yes::D

Okruszek nie tolerowal laktozy, u nas nie bylo historii kupkowych ale wymioty i straszne ulewanie, ulewal pomimo diety do 9 miesiaca okrutnie...Aniu Skoro przeszliscie na inne mleko to pewnie Wiesz ze musisz zastosowac diete eliminacyjna u siebie? oczywiscie o ile jeszcze wciaz go dokarmiasz swoim mleczkiem. U nas poprawa byla po tygodniu, 2,3 dni to za malo... Trzymaj sie Kochana!

A tak na pocieszenie Ci powiem , ze ja od 4 lat nie mam ani jednej calej przespanek nocy:lol2:moje najwieksze marzenie to sie w koncu wyspac:lol2::DMlody wisial na cycu niemal bez przerwy i dzien i noc, ze mu sie strasznie ulewalo to wzielismy go do naszego lozka...Boze co mnie podkusilo...zostal w nim do niedawna, do przeprowadzki do nowego domu:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetko, właśnie podczytując forum przeżywam chwile cierpienia z laktatorem :/ Ilości mojego mleka, które podaje Stasiowi są tak znikome, że lekarka powiedziała, że nic nie powinno mu szkodzić. Ja jem 1 jogurt dziennie. Czy to za dużo?

 

karolakr - dziękuję za linka do blogu. Można się wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć. W niektórych miejscach czytam jakby o sobie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu a Dostalas mojego priva o laktatorze?

Ja nie jestem lekarzem , nie wiem wszystkiego na temat alergii na mleko ale przechodzilam przez to jako matka takiego alergicznego dzieciaczka, ja mialam bardzo rygorystyczna diete - pod zadnym pozorem nic mlecznego, zadnych slodyczy bo w nich pojawia sie maslo, wlasciwie nie wiele moglam jesc...moze dlatego tak szybko wrocilam do formy sprzed ciazy...;)teraz jem wszystko na co mam ochote i kilogramow nie ubywa.:p

U nas bylo tak, ze ja na poczatku nim zorientowalam sie co jest Okruszkowi to probowalam odstawiac poszczegolne grupy pokarmow..., bo ewidentnie cos szkodzilo Mlodemu a nie wiedzialam co i tak dochodzilam do celu metoda prob i bledow. :bash:Pamietam jak ktoregos dnia (bedac juz na diecie eliminacyjnej laktoze) zjadlam na sniadanie owsianke na mleku z cynamonem, Okruszek kolo poludnia strasznie wymiotowal... Ja bym Ci proponowala odstawic na jakis czas zupelnie wszelkie produkty pochodzenia krowiego, koziego - kozie mleko tez uczula! to ze ono jest takie super dla alergokow to mit!!! i wtedy bedziesz miec pewnosc. Aniu przypomnialam sobie cos jeszcze u nas nie bylo krwi w kale ale Łukaszek mial problemy z odbytem - byl poprostu poraniony, na poczatku myslalam, ze to wina kremow i tym sposobem przechodzilam z sudokremu na penaten i ostatecznie na linomag.Te ranki to wlasnie przez te kupki z laktoza, ktore podraznialy mu odbyt i stad tez te problemy. Pamietam, ze jak odstawilam mleko zupelnie Łukaszek po jakims czasie troche lepiej mi sypial i byl odrobine spokojniejszy ale rewelacji nie bylo. Generalnie On byl i nadal jest bardzo absorbujacym i wymagajacym dzieckiem:). Jak bylam w ciazy z Marysia to najbardziej balam sie , ze moze urodzic sie chora a w drugiej kolejnosci , ze bedzie tak absorbujaca jak Okruszek. Na szczescie Iskierka jest zupelnie inna, gdybym miala dwojke takich samych dzieci chyba bym zwariowala;). Zanim zostałam Mama moja kolezanka - Matka wtedy prawie 4 latki i 6 miesiecznego chlopca mowila mi, ze jej marzeniem jest zeby ktos ja zamkna lchocby na 24h do ciemnej komorki, bez drzwi, bez okien , zeby mogla sie wyspac i pomyslec o czym innym jak o dzieciach, wtedy sie z tego smialam, ze co marzenie Ona ma:rotfl: nie raz marze o takiej ciemnej , malutkiej komoreczce...ale nie ma urlopu od macierzynstwa. To jest najpiekniejsza rola czlowieka - byc rodzicem,Dzieciaki potrafia dac ogromnego kopa, zmotywowac, dac niewyobrazalna dawke pozytywnych emocji ale jest tez i inna ciemna strona tego cudownego stanu...o ktorej nie wiele sie mowi bo przeciez niewypada byc przygnebionym i niezadowolonym jak sie jest zdrowym , ma sie zdrowe dzieci...Bo przeciez mamy powinny byc szczesliwe, radosne, tryskajace energia i optymizmem... Ja jestem szczesliwa mama ale nie zawsze mi jest do smiechu...:rolleyes:

Nie rodzimy sie idealnymi kobietami, zonami, matkami...wszystkiego musimy sie nauczyc, na wszystko potrzebujemy czasu a egzamin z zycia bywa trudniejszy niz ten maturalny i wiele innych...

Aniu glowa do gory - nie Jestes sama, naprawde wiele z nas mialo podobne problemy...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aneta pięknie to napisałaś :)

 

Aniu a Staś to 200-300ml potrafi na raz wypić? np w ciągu godziny? bo jak Jasiek nam tak bardzo ulewał to pediatra kazał zmniejszyć porcje mleka i ulewanie bardzo się zmniejszyło. Nie chcę się wymądrzać, ale z tego co wiem/czytałam to takie 1-2 miesięczne dzieci powinny zjadać około 120ml mleczka co 2-4h może Staś za dużo je?

Tośka zjada nam około 60-90ml mm, a oprócz tego cyca; beka i też jeszcze czasami uleje.

 

Tak bym chciała wpaść do ciebie zabrać Stasia na spacer, abyś mogła odetchnąć.

Tak jak zawsze ściskam i przesyłam dużo siły!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martuś. Ja wiem, że on je dużo. Za dużo! Taką butlę 240ml potrafi sobie wyciągnąć w godzinkę albo szybciej. Ale spróbuj mu nie dać. To się nie da, bo jest darcie, wicie się i zdzieranie ubrań z siebie i z nas. Przez to, że tyle je bardzo przybiera. W ciągu 5 dni przybyło ponad 300g. Teraz ma już blisko 6kg. I cały czas chce na rączkach...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu a nie chcesz mu podać mniej mleczka, ale trochę zagęszczonego? Gotowe zagęszczacze można dostać w aptece. Oczywiście trzeba byłoby podpytać pediatrę co i jak, ale naprawdę tego noszenia Tobie nie zazdroszczę... Chrześniak mojego męża ma niecałe 5 m-cy i waży 9 kg. Pediatrzy to aż usta otwierają, jak go widzą (i ważą). Nosi ubranka na 9-12 m-cy. Dodam, że on jest wyłącznie na butelce, pije co 2 h po 150 ml (w ciągu dnia - nie wiem, jak w nocy). W rodzinie nazywamy go sumo... Ale i tak jest oczywiście piękny i kochany. Chciałam tylko, żebyś wiedziała, że nie wszystkie maluchy mieszczą się w standardzie :) Ściskam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj Aniu

moje gratulacje. super chłopak.

napiszę ci jak było u nas. Olga urodziła się w listopadzie 2011 po cc. laktacja szkoda pisać, spędziłyśmy 9 dni w szpitalu w związku z żółtaczką. pod koniec pobytu miałam ochotę wypisać się na własne żądanie. Olga dostała mm w 6 dobie jak nadal spadał z wagi. u mnie mleko leciało kroplami, dosłownie. w domu walczyłam jeszcze 2 tygodnie i się poddałam, przeszłam na butlę. i wcale nie było rózowo. Ile wylałam mleka do zlewu to tylko ja wiem. potrafiła jako 3 miesięczne dziecko nie jeść nic prawie dobę. przy karmieniu płacz, wyginanie się jak tylko poczuła smoczka w buzi. oczywiście mogła nie spać cały dzień a w nocy to samo co u Ciebie czyli karmienie, przewijanie i noszenie na rękach przez 2 godziny. cudem przesypiała godzinę w łóżeczku i od nowa jazda. płacz przy kąpieli, jedzeniu, przebieraniu, wózek musiał być ciągle w ruchu, żadnych postojów. Cały dzień na rękach noszenie, nie mogła poleżeć 5 minut sama bo ryk. A uwierz mi nie byłam z tych wpatrzonych jak w obrazek że tego sama nauczyłam. miałam ochotę wyjść i nie wrócić i się tego nie wstydzę. mąż w tym czasie budował i wykańczał dom. Najpiękniej wspominam dzień kiedy zaczęła raczkować i póżniej chodzić. Nie trzeba było jej nosić. Nadal jest niejadkiem, waży 10-11 kg a za 2 miesiące skończy 2 lata. Taka jej uroda. Jeśli chodzi o skazę białkową to nie zapomnę jednej wizyty u lekarza. Zbadał Olgę, wysłuchał mnie i nic nie stwierdził. wychodzimy z gabinetu a ja w drzwiach rzuciłam że mąż jest alergikiem i cała jego rodzina. Ten stwierdził po tym że ma skazę białkową. Nie potraktowała poważnie tej diagnozy postawionej w drzwiach.

 

a teraz ... teraz coraz częściej myślę o drugim dziecku. Mimo tego że to pierwsze nie przesypia jeszcze nocy :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co u nas? Zdrowotnie sytuacja chyba uległa poprawie. Krewki już nie widać. A poza tym bez zmian. Jak Staś zdrzemnie się na 2 godziny w ciągu dnia jestem szczęśliwa i nie wiem za co łapać. A poza tym noszę moje SUMO na rękach, bo wolę to niż płacz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co u nas? Zdrowotnie sytuacja chyba uległa poprawie. Krewki już nie widać. A poza tym bez zmian. Jak Staś zdrzemnie się na 2 godziny w ciągu dnia jestem szczęśliwa i nie wiem za co łapać. A poza tym noszę moje SUMO na rękach, bo wolę to niż płacz.

 

Anuś ciesze się, że zdrówko Stasia uległo poprawie:) a jak masz takiego rękoluba to kup sobie chustę - zamotasz go i przynajmniej ręce będziesz miała wolne,

ja nosiłam Zu jak tylko 6 tygodni miała skończone chociaż tylko dla mojej wygody bo ona akurat z mało wymagających była...

 

http://pl.lennylamb.com/about

to tylko przykładowa strona, ja na poczatku nosilam Zu w elastyku moby wrap,

używane chusty możesz kupić też na allegro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasie a nie miałaś problemu z wiązaniem tej chusty, bo ja się właśnie nad taką elastyczną zastanawiam? Są dni, że nie mogę się od małej ani na chwilę odkleić, bo zaraz krzyk i wtedy z Oficerem głodujemy, bo nie ma nic na obiad, a taka chusta rozwiązałaby problem.

 

Anuś, wiesz że jak Basik da mi w kość, to zawsze sobie o Tobie myślę i od razu mi lżej, że jest na świecie jeszcze jedna mamusia, która chwilami odstawiłaby swojego bobasa do jakiejś mamki i zajęła się tylko sobą, ewentualnie domem :hug:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, kicikici. A ja do Ciebie zaglądam i nawet nic nie piszę, bo taka sielanka, że aż zazdroszczę. A yu jednak aniołek czasem potrafi pokazać różki.

 

Ja nie chcę zapeszać, bo zawsze jak powiem, że dobrze to na następny dzień źle, ale jest lepiej. Staś CZASEM śpi, np. po dwugodzinnym usypianiu. I czasem sobie można z nim fajnie "pogadać" i chyba częściej się uśmiecha. U mamy z uśmiechem bywa różnie. Cieszę się jak ktoś popatrzy a ja mogę odpocząć z odkurzaczem, szmatą i mopem.

 

A z przyjemniejszych BUDOWLANYCH spraw dziś przyjechała kostka, a raczej płyta brukowa. Zakupiona w ciemno, dziś pierwszy raz ją widziałam i podoba mi się. Cieszę się, że będą coś robić, choć będzie straszny hałas, ale będzie to dla mnie pewna odskocznia od pieluch, butli itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania u mnie sielanka w nocy, bo mała śpi u siebie i budzi się tylko na karmienie, ale w dzień jest już mniej kolorowo. Nie żeby płakała, tylko że zasypia tylko wtulona w kogoś...maksymalnie dwie godzinki śpi sama i nie w łóżeczku tylko w wózku w salonie. Dzisiaj odkryłam, że śpi jak aniołek przy włączonym odkurzaczu :D. Poza tym jak byłam w ciąży często słuchałam płyt Andrea Bocelli (uwielbiam) - działają na mnie odprężająco i teraz Basik przesypia te dwie godziny w ciągu dnia właśnie słuchając Bocelli :cool:.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...