Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy namawiać męża na zakup działki na kredyt?


Nesztka

Recommended Posts

Witam wszystkich budujących i wybudowanych, i oczywiście tych, przed którymi jeszcze wszystko!

Jak mówi mój szef: ziemi nie przybywa. Czy w takim razie warto namówić męża na kupowanie działki na kredyt? Czy poczekać cierpliwie, aż uzbieramy rozsądną sumę (z dwóch przeciętnych pensyjek)? :o A może wówczas co ciekawsze i bliższe Poznaniowi działki będą już wykupione? :(

I jak namówić męża na kredyt, skoro on najbardziej na świecie boi się właśnie kredytów? :roll:

Pozdrawiam w ten piękny zimowy dzień!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nesztka - a w jakim celu ten zakup?

Piszesz, że "macie 2 przeciętne pensyjki" a w domyśle brak odłożonych zasobów. To troche mało jak na budowę domu....

Sorry, że zaglądam Wam do kieszeni ale realia finansowe są nieubłagane.

Kredyt także uzależniony jest od dochodu....

 

Kupno na kredyt podraża koszty zakupu. Czy nie lepiej w związku z tym byłoby najpierw zgromadzić odpowiednią sumę w międzyczasie "obracając" przy pomocy różnych instrumentów finansowych posiadanymi środkami?

Rozumiem jednocześnie, że zawsze pozostaje niepewność jak będą kształtowały się ceny nieruchomości po wejściu Polski do Unii. Jakimś pocieszeniem może być fakt dość długiego zakazu kupowania ziemi przez cudzoziemców na terenach Polski zachodniej i północnej.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiliśmy działkę z oszczędości jednocześnie deklarując się oszczędzać w Kasie Mieszkaniowej.Myślę,że inaczej nie przekonałabym męża do budowy :wink: .Też mamy dwie pensje przecietne i zaciąganie kredytu już na początku nie wchodziło w rachubę. :-?

Życzę powodzenia zarówno w pertraktacjach z mężem jak i z bankiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy skromnych pensjach trzeba obniżyć swój pułap marzeń.Działka nie koniecznie musi być na rogatkach miasta.Może lepiej rozejrzeć się na wsi w promieniu np 30km i kupić w granicach swoich możliwości, może z jakiegoś przetargu w gminie. Po cóż się "zarzynać" na starcie.Lepiej brać pożyczki w kasach zapomogowo-pożyczkowych i składać na kupkę,żeby było od czego zacząć.My kupiliśmu działkę korzystając z okazji i tak się zaczyna moja przygoda z budowaniem,a muszę przyznać,że dość długo czekaliśmy na tę okazję. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

I jak namówić męża na kredyt, skoro on najbardziej na świecie boi się właśnie kredytów? :roll:

Pozdrawiam w ten piękny zimowy dzień!

 

Hej,

Nie wiem jak namówić Twojego męża.

Osobiście też miałem problem emocjonalny przed braniem kredytu, ale wyszedłem z założenia (może błędnego :) ), że w najgorszym wypadku działkę, którą kupiłem będę musiał sprzedać.

 

Popieram "tampiko", że powinnaś przemyśleć sprawę rogatek. Ja kupiłem działkę 15 km od granic Warszawy (szukaliśmy ciszy i spokoju - ale jednak trzeba będzie do pracy dojeżdżać)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno trudna decyzja. Ale, z drugiej strony, możesz przecież kupić działkę za kredyt (warunek - będzię to taka suma, że nie spowoduje bankructwa) i powoli ją sobie zagospodarowywać, korzystając z niej jak z działki rekreacyjnej. Popieram tampiko, im dalej odsuniesz się od centrum, tym ta działka będzie tańsza. Wtedy nawet jeżeli kupisz "gołą" łąkę, za kilka lat może to być bardzo przyjemny zakątek. Po prostu na Forum będziesz bywać (na razie, oczywiście) głównie w ogrodach :wink:

A jak przekonać męża? Pokazując mu symulację spłat ewentualnego kredytu. Jak zobaczy, że miesięcznie nie jest to suma "zarzynająca" domowe finanse, jeżeli w ogóle ma ochotę mieć miejsce, gdzie można cudownie wypoczywać "za darmo", myślę, że się zgodzi.

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich Forumowiczów!

 

Dziekuje za zdroworozsądkowe odpowiedzi, przydatne szczególnie wtedy, gdy człowiek z płonącą głową chce działać tu i teraz :evil: i brak mu chłodnego spojrzenia z boku.

Stwierdziłam, że musimy nadal ostro oszczędzać (po raz pierwszy w życiu doczekam się długich włosów :wink: ), a jednocześnie szukać "naszej" działki. Jeśli okazja trafi się w miarę szybko, to wesprzemy sie kredytem (wówczas nawet mąż nie będzie przerażony jego wysokością), w przeciwnym razie kupimy działkę za gotówkę.

Co do odległości od miasta, to oczywiście biorę pod uwagę również te odleglejsze działki (do 20 km od miasta). A prespektywa wakacji w głuszy podpoznańskiej to świetny pomysł - szczególnie spodoba się naszemu zoo domowemu. :D

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem, a moze bylem w podobnej sytuacji. Od pewnego czasu szukamy dzialki budowlanej, pomimo tego ze środki własne nie przekraczają 15 tys. zł. Mieszkam obecnie także w Poznaniu. W poszukiwaniu działki koncentrowalismy sie w regionie zachodnim. Z obserwacji rynku wynika, że działki, które dwa lata temu mozna było kupić za 40 zł / m teraz dochodzą do 65 zł / m (przykład Komorniki, Suchy Las itd.) do tego należy zaznaczyć że co ciekawsze lokalizacje zostały juz sprzedane, i w poszukiwaniach nelzy zataczać coraz szersze kregi, albo mieć szczęście i trafić na okazję, ale można coś znaleźć.

Co do kredytów to uwazam, że ceny nieruchomosci idą w góre i ewentualne koszty kredytu powinny nie przekroczyć wzrostu wartości gruntu. Biorąc pod uwage nasze wejscie do UE, pomysły z VAT'em na działki itp. uwazam że lepiej kupić ziemię juz teraz, nawet na kredyt, niz czekać na rozwój sytuacji i ewentualne niespodzianki.

Osobiście kupiłem ziemię w Sadach - 570 m2 70 zł/m w pełni uzbrojona. W 50% posiłkowalismy sie kredytem.

 

Pozdrawiam i powodzenia w poszukiwaniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniej wahałabym się z wzięciem kredytu, gdyby chodziło właśnie o 50% sumy, a w moim przypadku zaczynam oszczędzać od zera. Fakt, działki podrożeją, ale kredyt wiąże się z płaceniem odsetek. Trzeba by przeprowadzić dokładne obliczenia, żeby wiedzieć co wyjdzie taniej. Poza tym w najbliższym okresie ceny skoczą w górę z racji wejścia do Unii, ale gdy okaże się, że nie wszyscy chcą mieszkać po tej stronie Odry, zaczną spadać. Może mylę się w moich przypuszczeniach? Co o tym sądzicie?

 

Piwkoo - zazdroszczę ci tej działki w Sadach, sama chętnie zamieszkałabym właśnie tam. Ale kto wie, może w przyszłości zostaniemy sąsiadami?

 

Miłego leniuchowania w czasie week-endu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, jeśli chodzi o ceny działek to faktycznie okolice Pozania, są mało przyjazne kupujacym. W Suchym Lesie, Kikerzu, Baranowie ceny przekraczają 100zł. My z mężem szukaliśmy spokoju, a dojazd do pracy do Poznania nie zniechęcał nas, dlatego wybraliśmy Rokietnicę. Jesienią zeszłego roku kupiliśmy 750m2 /40zł m2. Teraz już jesteśmy szczęśliwymi mieszkańcami ów wsi. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My początkowo szukaliśmy działki w najbliższej okolicy naszego miasta. Od czasu jak staliśmy się posiadaczami działki rekreacyjnej nad jeziorem tak się nam tam spodobało, że postanowiliśmy się tam osiedlić. Znaleźliśmy działkę (pole) ale uzbrojone (wodociąg, prąd, telefon), blisko jezdni. Koszt działki symboliczny 15000zł za 1,5ha. Działka jest połozona 30km od Lublina. W bezpośrednim sąsiedztwie tego miasta za działke 10arową trzeba zapłacić 30-60tys. zł. Myślę, że to jest jakieś rozwiązanie dla tych którzy nie dysponują dużą gotówką, a chcieliby zamieszkać w jakiejś uroczej wsi i nie boją się dojazdów do pracy i związanych z tym niedogodności.

Pozdrawiam Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

przepraszam,że wyleję kubel zimnej wody , ale nie sądzę żeby jakiś bank skredytował taką inwestycję bo:

 

1.jeśli to ma być działka z przeznaczeniem na budowę Waszego domu, to musicie udowodnić bankowi,że macie za co wybudować dom, a skoro na razie nie macie nawet na działkę......

 

2.jeśli ma być to tylko inwestycja jako lokata kapitału (dziwnie to brzmi bo przecież kapitału jeszcze nie macie), to nie może być finansowana przez kredyt mieszkaniowy/budowlany, tylko przez kredyt komercyjny inwestycyjny, który jest wyżej oprocentowany niż mieszkaniowy

 

Zasiegnij informacji w bankach, a dowiesz się czy Twój pomysł znajdzie poparcie, a potem albo będziesz miała argumenty żeby przekonać męża (no bo jeśli bank da kredyt, to interes musi być opłacalny........)

albo powiesz sobie po czasie, dobrze że się nie wpakowałam w kłopoty

(bo niespłacany kredyt to są duże kłopoty)

Danka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D

Posiadanie własnego kawałka ziemi jest niesamoitym uczuciem.Dodam ,że pięknym- jestem od 12.03 właścicielem kawałka lasu w Puszczy Kampinoskiej.Mimo, że na razie nie ma kaski na budowę czgokoliwiek to pięknie jest pojechać na swój kawałek lasu i tam pobyć.

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

2.jeśli ma być to tylko inwestycja jako lokata kapitału (dziwnie to brzmi bo przecież kapitału jeszcze nie macie), to nie może być finansowana przez kredyt mieszkaniowy/budowlany, tylko przez kredyt komercyjny inwestycyjny, który jest wyżej oprocentowany niż mieszkaniowy

...

 

Hej,

Nie mogę się z tym zgodzić, bo sam w zeszłym roku kupiłem działkę korzystając z kredytu mieszkaniowego. Nie mówiłem w banku nic o budowaniu domu na mojej działce.

Przy założeniu dalszego wzrostu cen ziemi (zwiększenia atrakcyjności zakupionej działki/okolicy) można taki zakup traktować jako inwestycję.

 

Nesztka - nie wiem czy to coś zmieni, ale ja (a raczej my:) ) wzięliśmy kredyt na 70% inwestycji. Banki niechętnie dają kredyty z mniejszym niż 20% wkładem własnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matthet, może i nie mówiłeś, ale jest coś takiego jak wniosek kredytowy, z którego wynika na co Ci ta działka.

Nie sądze,żeby inspektorzy kredytowi zapomnieli o takim drobiazgu, to nie jest kredyt na odkurzacz......

a jeśli, to uważałabym na dalsze poczynania banku, a w każdym razie nie trzymałabym tam swoich pieniędzy, skoro bank rozdaje kasę bez sprawdzenia jaki cel przyświeca kredytobiorcy

Danka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może coś zostało nie do końca napisane, ale my wzięliśmy kredyt mieszkaniowy na zakup działki (koniec). Bank dostał wypis z planu zagospodarowania mówiący, że działka leży na terenie przeznaczonym pod zabudowę jednorodzinną. Plan z dniem 1.01.2004 stracił ważność :(.

 

Na działki siedliskowe i inne też można wziąć kredyt tylko w takim przypadku trzeba więcej się nachodzić. Nie każdy bank/ a nawet oddział banku ma ochotę na finansowanie takich zakupów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...