jersey 15.04.2010 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2010 Wojtecki79, w energetyce i wodociągach udzielą odpowiedzi czy działkę da się podłączyć. potrzebujesz nr działki, może obrębu, adres i nazwisko właściciela. najlepiej jak właściciel ma wydane warunki na podłączenie. wówczas niech Ci te kwity pokaże. samo słowo, że prąd czy woda w drodze NIE ZNACZY NIC. bo może się okazać, że trafostację trzeba budować, albo ZDTiM drogi nie pozwoli ruszyć, bo nawierzchnia świeżo położona i muszą 3 lata upłynąć. w każdym informację uzyskasz - ba - nawet w wodociągach szacunkowo podadzą Ci PI*oko ile podłączenie by mogło kosztować. wyrys czy plan zagospodarowania warto przeczytać i przestudiować, niektórzy jak dzieci we mgle dziwią się nagle, że za płotem będą mieli 4-pasmówkę, a wystarczyło rzucić okiem w taki plan i wszystko jasne. czy sąsiedztwo to nie będzie działka przemysłowa, czy budownictwo wielorodzinne. w Sz-nie można to nawet w BIP przez net ściągnąć i poczytać. jak nie jesteś pewien gruntu (torfy, zasypany staw, wymoczysko) warto zapłacić za badanie geologiczne - choćby jeden nawiert po środku miejsca, gdzie planujesz postawić dom. no i uważaj na drzewa w poblizu działki - urokliwa działeczka przy ścianie lasu, okaże się koszmarem, gdy przez cały dzień słońce będziesz miał 5 minut w ogrodzie. jak pisał tutaj już ktoś pojedź parę razy w różnych godzinach, zobacz jak słońce się na działce układa, jak z hałasem itd. wiele rzeczy sprawdzi przy zakupie rzetelny notariusz (księgi itd.), niemniej jednak, to czy da się podłączyć działkę do mediów i budować na niej to co chcesz - musisz sprawdzić sam. Pozdrawiam i życzę udanej transakcji.Radość z zakupu swojego kawałka na ziemi jest spora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jersey 15.04.2010 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2010 Wirecki, nie wiem w którym roku kupowałeś swoją działkę i po ile za m2. ale naprawdę idzie dostać bólu głowy. przy obecnych cenach, nie wyda się potężnej kwoty lekką ręką, stąd dziwię się niektórym sprzedającym, że albo naiwniaka szukają albo sponsora. w ogłoszeniu wszystko ok, cacy, jedziesz oglądać i widzisz poletko na którym można porzeczki posadzić, a wszystko za cenę rynkową, "bo panie działka za m2 300 pln". to że nie da się budować, trzeba zakładać komitety i czekać oczywiście aż chętni się znajdą co kupią w cenie jak ty to druga broszka. najbardziej denerwujące były odpowiedzi pośredników, kiedy się zgotowałeś po zobaczeniu na realu jakiegoś 'naleśnika' i wtedy nagle pośrednik sobie przypomina, że to może nie na budowe, ale pod inwestycję, bo za parę lat... a przecież wyraźnie mówisz, że kupujesz bo chcesz się budować. wiesz jakby to były stare ceny 30-70 pln / m2, to można z uśmiechem do tego podchodzić i może nawet w urokliwym miejscu kupić sobie coś na sad, ale nie za te pieniądze. po swoich doświadczeniach z zakupem działki mam też stosunkowo negatywną opinię o biurach nieruchomości, ale to osobny temat. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wirecki 15.04.2010 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2010 Wirecki, nie wiem w którym roku kupowałeś swoją działkę i po ile za m2. ale naprawdę idzie dostać bólu głowy.(...) po swoich doświadczeniach z zakupem działki mam też stosunkowo negatywną opinię o biurach nieruchomości, ale to osobny temat. Pozdrawiam mały off-top, ale niech będzie. W styczniu 2008 po 85 za m2. Cenę umówiłem w X 2007 i jakimś cudem właścicielka nie zmieniła zdania. (Pozdrawiam Panią Krystynę z Tychów). Działki szukałem kilka miesięcy, pośrednicy zawalili na całej linii - dzialki przy drodze z hałasem, albo pod gęstym lasem od południa. Koszmar. Swoją "wychodziłem" to był chyba 6 albo 7 weekend poszukiwań i w końcu się udało. Po drodze była dwie "działki-marzenie", które przeszły koło nosa. jedna - bo ktoś dał 2 zł więcej. Druga, zajęta przez komornika, jak powiedziałem włascicielce jak chcę ją kupić (miała know-how) też poszła 5 zł drożej za m2. W międzyczasie prawie załamka i omal nie zrezygnowaliśmy z planów budowy. Szwagier kupował działkę z trzeba znajomymi. Kupili dużą i sami dzielili - wyszło taniej, a teraz ma sprawdzonych sąsiadów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojtecki79 01.05.2010 07:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2010 dowiadywałem się w energetyce i jeśli jest plan zagospodarownia przestrzennego to nie ma problemu z podłączeniem prądu, a plan jest więc jest o.k Koszty to bez siły 800zł a z siła 2200zł Zalerzy do bezpiecznika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aadamuss24 01.05.2010 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2010 Warto mieć na piśmie zapewnienie z energetyki i wodociągów o zapewnieniu dostawy. Umowę o wykonanie przyłącza prądu podpisałem z energetyką trzy miesiące przed kupnem dziłałki, więc można. Na wykonanie przyłącza mają takie terminy, że ho ho. Z wodą też można wcześniej, tylko, że zimą przez mrozy i tak nic by nie robili. pozdr adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greenleaf 09.05.2010 13:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2010 I ja rowniez w pewien sposob do prosby sie dołączam Zastanawiamy sie nad zakupem 3.000m2 od gminy, ale jest kilka ale (ze jestem zielona – pisze i mam nadzieje na slowo rady): - czy ten kawalek bedzie mozna w przyszlosci podzielic?- czy mozna odrolnic tylko czesc czy trzeba calosc - dom postawie na 150m2 a nie na calosci, i chyba sie bardziej oplaca placic podatek od malej dzialki budowl niz od calosci- jakies 300m na polnoc jest stare wysypisko smieci (ok 1ha, zasypane 20-25lat temu) - gmina twierdzi ze to nie bomba Bede wdzieczna za wszelkie rady.PozdrIga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wilmax 09.05.2010 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2010 (edytowane) I ja rowniez w pewien sposob do prosby sie dołączam Zastanawiamy sie nad zakupem 3.000m2 od gminy, ale jest kilka ale (ze jestem zielona – pisze i mam nadzieje na slowo rady): - czy ten kawalek bedzie mozna w przyszlosci podzielic? - czy mozna odrolnic tylko czesc czy trzeba calosc - dom postawie na 150m2 a nie na calosci, i chyba sie bardziej oplaca placic podatek od malej dzialki budowl niz od calosci - jakies 300m na polnoc jest stare wysypisko smieci (ok 1ha, zasypane 20-25lat temu) - gmina twierdzi ze to nie bomba Bede wdzieczna za wszelkie rady. Pozdr Iga Z tekstu wnioskuję,że całość jest działką rolną i nie jest na niej nic posadowione,a więc: 1.można podzielić,jeśli całe 3tys.m.kw będzie odrolnione,działki rolnej nie można podzielić na mniejsze kawałki niż właśnie 30 arów. 2.można część odrolnić tzn.składasz wniosek o uznanie danej części działki jako teren nie rolny,ale pozostałej części przed odrolnieniem nie podzielisz. 3.wg.mnie nie ma zagrożenia,jeśli nie śmierdzi teraz to nie będzie śmierdziało Edytowane 9 Maja 2010 przez wilmax Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greenleaf 09.05.2010 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2010 Wilmax - dziekuje za informacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojtecki79 26.05.2010 08:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2010 działka kupiona, projekt kupiony i załatwia się pozwolenie na budowę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Katarzyna1111 31.05.2010 14:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2010 Po przejściu przez wsystkie etapy papierotwórstwa doradzam: kup dom do remontu. Oszczędzisz nerwy!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cezka 31.05.2010 14:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2010 Po przejściu przez wsystkie etapy papierotwórstwa doradzam: kup dom do remontu. Oszczędzisz nerwy!!! to jest dopiero rosyjska ruletka,chyba czasami zburzyc i budować od nowa,no chyba ,że to zabytkowy pałac,problemy dopiero przed Tobą,zebranie mat. do pozwolenia na budowę i złozenie wniosku,PER ASPERA AD ASTRA pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jersey 03.06.2010 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 Katarzyna1111, to niestety jest jak pisze cezka. to kupowanie kota w worku. kiedyś był artykuł w muratorze, że kupno używanego domu to kupno działki + stanu surowego zamkniętego. za resztę się przepłaca. ja przeglądałem takie oferty, zazwyczaj jest tak, że albo dom stary budowany za komuny praktycznie ze śmieci, z jakimiś 'cudeńkami' typu balustrady, schody, kominkami, które naprawdę trzeba zdemontować i na nowo robić, a jeżeli nowy tudzież paro-letni dom, to cena jest liczona : działka+koszt budowy nowego domu+MARŻA sprzedającego. jak mam komuś oddawać kasę za jego pomysły, jego projekt który dla mnie będzie koszmarem, do tego dopłacać 100 tys. pln to dziękuję i wolę swoje od podstaw.mogę sypać przykłądami takich domów - oczywiście nie piszę o sprawach 'starych dzielnic', gdzie po prostu nie ma wolnych działek, a są atrakcyjne, bo to inna bajka i płaci się horrendalną cenę za działkę. ale o domach, gdzie obok są wolne działki. do tego czyjeś kafelki, duperelki, wnętrze - ok można mieszkać od zaraz, ale nawet żeby to zmienić, to ksozt wyższy niż na stanie developerskim, bo najpierw trzeba starocie demontować itd... gdyby zatem taki dom rynkowo był tańszy niż budowa nowego - to ok, ale wcale tak nie jest. jeszcze pół roku temu patrzyłem po ofertach i śmiać mi się chciało jak z kimś rozmawiałem. najbardziej niekorzystny budżet jest tańszy o conajmniej 100-200 tys. niż to co wołają ludzie za 2-3 letni dom. Bóg zapłać. do tego kwestia niedoróbek, czy samodzielnych prac. ułożone przeze mnie kafelki - jakbym miał za takie ułożenie płacić to by mnie szlag trafił, ale że sam kładłem, wad sie nie widzie. i prawie w każdej chacie co ktoś samemu coś robił, od razu widać fuszerkę czy amatorszczyzne. ok - było taniej dlaczego mam jednak za to płacić jak za nowe robione przez profesjonalistę ? kupno używanego domu to jak z samochodem, tu i tu trzeba się znać by cokolwiek zobaczyć a i tak mogą cię cwaniaki wyrolować, różnica jest taka, że używany samochód kosztuje dużo mniej niż nowy, a z domem jak pisałem jest różnie i często na odwrót.ja się nawet domu od developera boję kupić, bo już słyszałem o procesach i kłótniach, a widzę jak u jednego developera stoją niesprzedane bliżniaki od 2-3 lat. ciekawe dlaczego, skoro dzielnica atrakcyjna ? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orko 03.06.2010 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 (edytowane) i prawie w każdej chacie co ktoś samemu coś robił, od razu widać fuszerkę czy amatorszczyzne. ok - było taniej dlaczego mam jednak za to płacić jak za nowe robione przez profesjonalistę ? Ależ nie musisz płacić! Przecież nikt nikogo nie zmusza do kupna tego konkretnego domku. Poza tym płacąc tak zwaną MARŻĘ płacisz także za czas, stres, nerwy, bieganie po urzędach i kawałek cudzego życia. Każdy sam musi zdecydować co bardziej się opłaca. Edytowane 3 Czerwca 2010 przez orko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
freetask 03.06.2010 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 Z tekstu wnioskuję,że całość jest działką rolną i nie jest na niej nic posadowione,a więc: 1.można podzielić,jeśli całe 3tys.m.kw będzie odrolnione,działki rolnej nie można podzielić na mniejsze kawałki niż właśnie 30 arów. 2.można część odrolnić tzn.składasz wniosek o uznanie danej części działki jako teren nie rolny,ale pozostałej części przed odrolnieniem nie podzielisz. 3.wg.mnie nie ma zagrożenia,jeśli nie śmierdzi teraz to nie będzie śmierdziało ad.1 nie trzeba całości odralniać ad.2 podzielisz powyzsze na podstawie praktyki - działka budowlana tylko w pasie w poprzek działki, bez problemu podzielona, tylkoweź pod uwagę, że przyjdzie zapłacić Ci podatek od zwiększenia wartości (2 mniejsze działki więcej warte od 1 dużej ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jersey 16.06.2010 14:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2010 Poza tym płacąc tak zwaną MARŻĘ płacisz także za czas, stres, nerwy, bieganie po urzędach i kawałek cudzego życia. Każdy sam musi zdecydować co bardziej się opłaca. właśnie - jak na polskie warunki płacowe - 100-200 tys. PLN rocznie ? to chyba lepiej urlop bezpłatny wziąć i jednak pobiegać po tych urzędach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.