Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pomóżcie nawrócić teściów !!! :)


andape

Recommended Posts

Witam wszystkich i bardzo proszę o szybką pomoc. W przeciwieństwie do większości forumowiczów jestem raczej laikiem w kwestiach wnętrzarskich więc będę wdzięczna za wszelką pomoc.

Sprawa wygląda w wielkim skrócie tak:

- mieszkamy na razie z teściami w domu urządzonym jakieś dwadzieścia kilka lat temu,

- sama nie mogę za bardzo nic tu zmieniać ale podpowiadać owszem,

- dziś teściowie postanowili nagle remont kuchni - niestety bardzo szybki w tym główny problem :(

- ściany w kuchni pokryte są panelami ręcznej roboty szwagra - złotej rączki - panele zrobione są z jodły i topoli i pomalowane zwykłym bezbarwnym lakierem,

- stare płytki (czy jak to czasem słyszę kafle) są pomiędzy meblami

- kuchnia ma około 8 metrów kwadratowych

- planowane meble będą chyba kremowe ( w każdym razie jasne)

 

A oto moje pomysły do których staram się przekonać teściów

- aby zamiast malować panele lakierobejcą dać jeden matowy kolor (np.czekoladkę, kapuczino czy coś w tym stylu) ale teściową zgadali w sklepie gdy wysunęła taki pomysł. Dodatkowo nie wiem jaka farba by się do tego nadawała . Myślałam o białym kolorku ale podobno nie da się tego lakieru tak pokryć :((

- aby wymalować kafle specjalną farbą - teściowa się boi o trwałość takiego rozwiązania i cena też ma znaczenie

 

JEDNYM SŁOWEM RATUNKU !!!!!!! BEZ WASZEJ POMOCY NIC NIE PODPOWIEM A TEŚCIOWA ZROBI Z TEGO KUCHNIE JAK Z PRL ALBO Z WĄTKU O KICZU !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam królową i dziękuję za odpowiedź. Monah - przyznam przybiłaś mnie nieco bo jeśli od Ciebie słyszę (czytam ) coś takiego no to faktycznie dobrze się nie zapowiada. Znam Twoje dokonania (zwłaszcza meble i dodatki w pokoju Panny Zuzanny mnie powalają) więc przyjmuję Twoje słowa jako ocenę fachowca. Napisałaś jednak, że biały kolor wymaga usuwania lakieru - zastanawiam się, czy tak będzie z każdą formą ukrycia słojów drewna czy jest jakiś na nie sposób?? Chyba, że ja jestem jakaś uczulona i jest szansa na to, że będzie to fajnie wyglądać?

 

P.S.Boję się, że ja się produkuję i szukam rozwiązań a na koniec teściowa znów kupi na stół ceratę i wszystko będzie do ... przepraszam nie będę się tu wyrażać w obecności monarchini :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyjmuję Twoje słowa jako ocenę fachowca. Napisałaś jednak, że biały kolor wymaga usuwania lakieru - zastanawiam się, czy tak będzie z każdą formą ukrycia słojów drewna czy jest jakiś na nie sposób?? Chyba, że ja jestem jakaś uczulona i jest szansa na to, że będzie to fajnie wyglądać?

 

fachowca nie, absolutnie nie. ja tak na zdrowy rozum, z własnych doświadczeń. polakierowana powierzchnia farby nie przyjmie dobrze, trzeba ją zmatowić.

co do widocznych słojów - mnie się to akurat bardzo podoba, takie skandynawskie, ale nie każdemu musi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do malowania po lakierze to da się to zrobić. Lakier najczęściej jest na bazie celulozowej i można kupić farbę na tej samej bazie. Po lekkim zmatowieniu papierem ściernym można spokojnie pomalować nie martwiąc się o pokrycie powierzchni i trwałość. Poza tym z doświadczenia wiem, że szybkie remonty nie sa dobre. Niestety są szybkie i często tanie co jest ich wielką zaletą.

Ja również mieszkam z żoną i teściami w domu z lat 50-tych chyba. Przynajmniej jakoś czasów wojny lub powojennych to trąca. Teściowie lubią szybkie remonty bo szybko się zrobi, posprząta i efekt jest. Niestety szybko pokazuje się wiele niedoróbek i niedociągnięć. W sumie gdyby nie czas trwania i towarzyszący temu ciągły kurz to pewnie by tak nie robili. Raczej nie zaliczaj się do ludzi low-cost, którzy malują krzywe ściany farbą po 10 zł za wiadro. Jedynie boli ich brud i robota która się dłuży. Cały czas przy wszelkich dyskusjach apropo remontu kuchni i łazienki staram się ich przekonać do rozbicia wszystkiego do zera i zrobienia całkiem na nowo. Głównie chodzi o wymianę instalacji elektrycznej, która stanowi chyba poważne zagrożenie w tej chwili. Teść wie, że należy to zrobić ale odkładają to bo prucie ścian spowoduje remont generalny czyli syf na długi czas.

Dodatkowo my niedawno skończyliśmy poddasze co też przez półtora roku powodowało wieczny brud w domu i każdy chce od tego odpocząć. Mimo tych wszystkich przeciwności uważam, że przekonywać warto bo efekty rekompensują wszystko. Inne jest zadowolenie po pomalowaniu ścian a inne, po ich wygładzeniu, dopieszczeniu wszystkich narożników, pozakładaniu zaślepek i wszystkich innych pierdółek, które tworzą efekt wykończonego mieszkania.

Także nie odpuszczaj i namawiaj na jak największe zmiany, i generalny remont., żeby za rok nie powtarzać akcji malowania drewnianej boazerii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałam do czynienia z farbą do płytek, ale robiłam na biało sosnową boazerię, która uprzednio była pokryta bezbarwnym lakierem. Przetarłam ją dokładnie papierem ściernym o granulacji 100 a potem drobniejszym, np.220 i położyłam białą lakierobejcę bondex (puszka 2.5litra kosztuje ok. 100zł, jest bardzo wydajna, ważne: przed każdym malowaniem trzeba dobrze wymieszać). Jedna warstwa daje delikatny efekt rozjaśnienia z widocznym rysunkiem słojów, ale już 2 czy 3 kryją na biało, co wyraźniejsze usłojenie się lekko przebija co daje bardzo naturalny efekt. Polecam. Jeśli chodzi o kolorowe kryjące farby do drewna, które pewnie mogłabyś położyć na te panele (ale z pewnością po uprzednim przetarciu papierem ś.) to znajdziesz je w każdym większym sklepie z farbami/markecie budowlanym.

 

ps.produkt, którego używałam to:

 

http://www.allegro.pl/item1002390046_bondex_universal_0_25l_lakierobejca_kolor_bialy.html

opis:

http://www.dyrup.pl/diy/outside/lakiery/universal%204530.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert-k, Aga-Białystok, Monah - dzięki ogromne za zainteresowanie, rady i wsparcie.

Co do malowania paneli (bo chyba to jest teraz najważniejsze) to chętnie bym sobie wyrobiła te bicepsy, jak to zauważyła Królowa, ale niestety przy moim małym stworku (1,5 roku) raczej nie znajdę na to czasu bo nie mam go chwilowo komu podrzucić ;( A szkoda bo lubię takie remontowe zabawy. Sama maluję ściany, kładłam wykładzinę wszędzie łącznie ze schodami (na lastrico - brrrry) i maluję sobie wzory na ścianach. Jednak to wszystko na poddaszu gdzie mam swobodę - teściowie patrzyli na mnie jak na wariatkę gdy wybrałam jasną wykładzinę dywanową bo oni są z tych co "praktycznie musi być". Tak więc moja praca nad nimi nie jest lekka ale nie mam na razie wyjścia.

Dziś był facet od mebli i na szcęście zawołli mnie do pomocy w wybieraniu. Meble wybrali ładne ale blaty teściowa wybierała okropne i do niczego kolorem nie pasujące.A facet cwaniak doradzał tylko te, które miał już przygotowane a jak wreszcie teściowa zgodziła się na moją propozycję to wymamrotał pod nosem "to trzeba będzie docinać". Dziwne i irytujące zjawisko z tego facia.

 

Robert-k - ja nienawidzę prowizorki i niedoróbek ale niestety teściowie mimo wielu innych zalet, pod tym wzgledem są moim przeciwieństwem więc muszę miec straszne pokłady cierpliwości. Ale grunt to się nie załamywać (niepręko będę mieć własny dom więc nic innego mi nie pozostaje).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...