Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Podłączenie przepięciówki do rozdzielnicy


Recommended Posts

Ten dodatkowy wyłącznik nadmiarowy jest rzeczywiście nadmiarowy.

W typowym instalacjach zabezpieczenie główne to rząd 25-32A i nie ma potrzeby instalowania dodatkowych dobezpieczeń przepięciówki.

Tak bynajmniej mówią katalogi producentów przepięciówek.

 

Z jednym się nie zgodzę.

Tor N (wg mnie) powinien być również rozłączany wyłącznikiem głównym.

Dla mnie wyłącznik główny oznacza całkowite odcięcie instalacji wewnętrznej od sieci zasilającej.

Dlatego zawsze instaluję rozłączniki 4-polowe. Za nimi dopiero instaluję przepięciówki.

 

W układzie przedstawionym na schemacie powyżej czwarty moduł wyłapuje przepięcia mimo odłączenia zasilania do budynku.

Np: Wyjeżdżam na wczasy, a w tym czasie przepięciówka ulega uszkodzeniu bo piorun sobie trafił w gdzieś w pobliskie trafo.

Wracam opalony i na dzień dobry 100zł piękny kawalerze bo moduł do wymiany jest :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co napisał robertsz jest dopuszczalne

ale dla mnie dyskusyjne. Ja głęboko bym

się zastanowił zanim bym w swojej instalacji

sugestie podane przez robertsz wprowadził.

Ale taka dyskusja mało by kogo zainteresowała.

Tylko jedno stwierdzenie, że na instalację nie

należy patrzeć głównie pod kątem zabezpieczenia

przed przepięciami. A jakby przepięciówka miała

być byle jak zrobiona to lepiej z niej zrezygnować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskutujcie tutaj, również jestem ciekaw, dlaczego to, co napisał Robertsz jest/może być niezalecane.

 

Sam również uważam, że przepięciówka powinna być całkowicie za wyłącznikiem głównym, a ten powinien odcinać wszystko, łącznie z N.

 

A niezależnie od tego, autorowi wątku radzę jeszcze zapoznanie się z firmowymi zaleceniami dotyczącymi montażu przepięciówek, bo jest tam sporo ważnych zasad, które z takiego schematu, jak załączony nie wynikają w żaden sposób, a o których trzeba wiedzieć choćby po to, żeby w efekcie mieć coś, co faktycznie zabezpiecza przed przepięciami, a nie jest jedynie ładnie wyglądającym w rozdzielni czerwonym pudełeczkiem za parę stów. Choćby sposób łączenia PE między przepięciówką a szyną wyrównawczą i resztą instalacji..

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trochę wprowadzać w błąd użycie

przeze mnie słowa "dyskusyjne". Raczej

powinienem użyć stwierdzeń typu

"wydaje się bardziej korzystne" lub

"wydaje się mniej korzystne".

Wtedy już, użycie słowa, jak to ma miejsce

w przypadku robertsz, "wady" też jest

przesadą.

Nie chcę się wplątywać w dyskusję o wyższości

jednych rozwiązań nad innymi. W takiej dyskusji

naturalnie, że zostałbym umieszczony na

pozycji obrońcy tradycyjnych rozwiązań projektowych.

Robertsz napisał, że wyłaczniki

nadmiarowe są niepotrzebne oraz podał, że

pozostawianie przewodu N poza wyłącznikiem

głównym to według niego jest gorszym rozwiązaniem.

Być może ma rację i proponuje lepsze rozwiązanie

od tych powszechnie aktualnie stosowanych.

Ja ponieważ nie siedzę zawodowo w tej problematyce

muszę to przemyśleć.

Ale już teraz mogę jakiś mój punkt wyjścia podać.

Oczywiście poza tym, że powszechnie się robi to

inaczej niż proponuje robertsz.

Pierwsza sprawa to być może lepiej, żeby był

wyłącznik nadmiarowy i on wyłączył obwód uszkodzonego

ogranicznika przepięć a nie bezpiecznik topikowy

znajdujący się w rozdzielni złącza. A i po co potrafią

stosować jako ten wyłącznik różnicówkę? Zapewne

jakoś to uzasadniają.

Druga sprawa to ten przewód N. Tak sobie myślę, że

jest on w mojej instalacji bardzo ważny, a może

najważniejszy. W przypadku gdyby został przerwany

a przewody fazowe nie, to mógłbym spodziewać się

uszkodzenia urządzeń w moim domu. A i przez przewód

N potrafi płynąć większy prąd niż przez fazowe. To ze

względu na nieliniowe ch-ki prądowo-napięciowe i różne

harmoniczne. Czyli gdybyśmy użyli wyłącznika np.

FR304 o prądzie do 40A i go często używali do wyłączeń

obwodów to może by się styk obwodu N przepalił?

Czyli myślę, że w obwodzie przewodu N lepiej jak

najmniej kombinować. Chociaż rzeczywiście wydaje się,

że najlepiej wszystko wyłączyć. Zwykle też ten wyłącznik

byłby oddalony od złącza o kilka kilkanaście metrów.

Ciekawy jestem bo podobno dla domów powyżej 1000 m3

jest wymóg zastosowania wyłącznika głównego? Jego

główne zadanie to szybkie odłączenie zasilania w

przypadku pożarów. Ciekawe czy jest jakieś wymaganie

aby on był np. FR303 lub FR304?

Tak szczerze mówiąc to ja nie miałbym nic przeciwko

temu, żeby narazić się na wydatek 100 zł. Przynajmniej

bym wiedział, że jednak do problemu ochrony przepięciowej

powinienem podejść poważnie.

Jeszcze raz nie zamierzam tych moich luźnych dywagacji

szczególnie bronić. Ale nie uważam też, że są one

pozbawione podstaw.

 

Łączę pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...