Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Doberek :)

Venuska pomysł z ławką rewelacyjny - szczerze to też mi by się taka przydała i też w navy bo pomalowałam ścianę na schodach na navy - ten sam co Admetka a już od dawna myślę o ławce na moją ścaine łupkowa pod schodami - miałam już zamawiać taka samą co twoja bo byłaby jako kropla koloru ;) ale jak mówisz,żze jakość fatalna to poczekam aż zrobisz swoją i najwyżej u ciebie zamówię :D

  • Odpowiedzi 31,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Venus_m

    9186

  • reni1980

    2840

  • Magda_lena85

    1749

  • london23

    1546

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ilonka jeszcze rok czy 1,5 i będzie git.... dojdzie ci bieganie i zbieranie okruchów i wycieranie okien z zaschniętych biszkoptów:rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl:

 

Reni, kiedyś jak o tym myślałam, to mi się włos na głowie jeżył, bo ja nie zniosę nawet kilku kropel wody na posadzce (ktoś wymyje ręce i nie wytrze, tylko strzepnie np.), ale widzę, że własnemu dziecku jest się w stanie wybaczyć dużo, naprawdę dużo :yes:.

 

Teraz np. Robert zjadł obiadek, jak zwykle uświnił się przy tym nieziemsko (a przebierałam go po śniadaniu), zabrudził wszystko wokół (dopiero co myłam jego krzesełko i podłogę), a ja mówię do niego: "Nic się nie stało kochanie, mamusia posprząta, mamusia wypierze" :o :rotfl:. Każdy inny - nieważne w jakim wieku - dostałby niezłą operetkę.

A, mnie też zapluł, kilka razy dziennie muszę się przebierać, bo on w trakcie jedzenia pluje i kicha, a potem ulewa :(.

Także chodzę całymi dniami w dresach, bo tego nie żal :no:.

Moja jak było małe to ją przebierałam co i rusz teraz prawie dwa lata ma i naprawdę nie nadążam ani za nią bo huragan ani z przebieraniem czasem
W brudnym może, teraz np. z marchewką na kołnierzu będzie do wieczora (chyba że coś się przytrafi po drodze), ale jak chluśnie mlekiem, to pachnie wymiotami (zepsutym twarogiem) i jest cały mokry, więc muszę przebrać :yes:.

Łazienka nie, bo czekamy na uchwyty :cool: (zrobią łazienkę i uchwyty za jednym zamachem, żeby do dwóch uchwytów specjalnie nie przyjeżdżać), ale nie spieszy się :no:.

Znowu będą wiercić, młody będzie krzyczeć, a ja będę musiała być w dwóch miejscach równocześnie - przy młodym i przy panach, żeby na ten tychmiast jakąś ważną decyzję podjąć na temat mocowania, wycinania, itp. :rolleyes:.

a mnie się ten styl bardzo podoba, gdybym miała dom nad morzem taki jak w filmie "Lepiej późno niż wcale" to tak by wyglądał, ale nie wiem czy by mi to wyszło bo kompletnie tego nie czuję
W brudnym może, teraz np. z marchewką na kołnierzu będzie do wieczora (chyba że coś się przytrafi po drodze), ale jak chluśnie mlekiem, to pachnie wymiotami (zepsutym twarogiem) i jest cały mokry, więc muszę przebrać :yes:.

 

czyli tak jak u mnie

Ananek szkoda, że o MG masz tak słabe zdanie, ja odwrotnie. Pewnie dlatego, że kupuję stacjonarnie i od początku Magda podkreślała, że w sprzedaż internetową nie pójdzie i wcale się nie dziwię.

 

Ceny nie są podawane celowo, tu na forum po otwarciu MG powstało kilkanaście podobnych sklepów, ja też nie chciałabym podawać jak, na czym i ile zarabiam - nie wiem czy to główny powód takiego stanu rzeczy ale dla mnie to mocny argument. Na odpowiedź mailową czasami trzeba dłużej poczekać, ale ja zawsze ją dostawałam, jeżeli coś potrzebujesz możesz spytać mnie, ja zwykle wiem co ile tam kosztuje :lol2:

Różne sytuacje mają miejsce, ja nie wiem o co chodzi z jakąś awanturą na fejsie ;) kiedyś kobieta robiła im awanturę że stoliki nie dojechały, jakby ten stolik to sprawa życia i śmierci była. Mnie budowa nauczyła cierpliwości, dopiero teraz przebieram nogami z powodu drzwi, 8 tygodni w ogóle jakbym zamówienia nie złożyła.
Jeżeli było tak jak Karola pisała to MG zachowało się nieprofesjonalnie i na to nie ma wytłumaczenia :no: pamiętajmy jednak, że każdy uczy się na błędach, chociaż gdybym nie miała ich stacjonarnie po takiej akcji nie zdecydowałabym się na kupno z wysyłką.

no ja właśnie zamówiłam wazon na tchibo, przyszedł zbity w mak, no ale kasę mi oddali bez żadnej dyskusji

 

wczoraj chciałam sobie zamówić karafkę ale jednak kupię stacjonarnie w sklepie

no tak Magda nie chciała sklepu online ale skoro go ma to żadne tłumaczenia nie mają sensu, ale w zasadzie po co ta dyskusja, mnie nie oszukano więć mnie to lata, ja raz o cenę zapytałam i miło mnie odpowiedziano

Ananek dla mnie nie masz racji :) ja sprzedaż wysyłkową na życzenie oceniam jako ukłon w stronę klienta. W dobie konkurencji, nawet tu na FM też nie chciałabym podawać cen :no:

 

Poza tym jeżeli ja chcę się czegoś dowiedzieć to dzwonię, poruszam niebo i ziemię. Mail to zawsze ryzyko nie otrzymania odpowiedzi, zwłaszcza że to sklep stacjonarny a nie wielka firma z działem obsługi klienta :rolleyes:

 

Strona to bardziej wizytówka, potwierdzenie istnienia sklepu stacjonarnego :yes:

 

Cenę jakiego produktu chciałaś znać? :p

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...