Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

mnie strasznie wkur... że wszystko made in china, made in bangladesh:bash: Młodemu staram się kupować już made in poland co najmniej - albo z bawełny ekologicznej.

 

Niestety ubrania dla dorosłych made in poland albo jakieś nie made in Azja są prawie niedostępna a jak są to cena wywindowana.

  • Odpowiedzi 31,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Venus_m

    9186

  • reni1980

    2840

  • Magda_lena85

    1749

  • london23

    1546

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ja je lubię co tu dużo mówić za markę, za to , ze jak kupuję to pani pakuje to tak jak bym była księżniczką, pięknie opakowanie, wstążeczka, obsługa która wchodzi do tyłka, no a przy tym jakość idealna, fajny pomysł, ze człowiek kompletuje i zbiera, no nie każdy ma od razu cały zestaw, no i pandora to pandora nie kruk czy cos tam innego, ostatnio kupiłam zawieszkę za 65 zł (rabat 50%) i śmiałam sie z mężem ze to opakowanie więcej kosztuje. Poza tym fajny pomysł dla meża , zawsze wie co kupic na jakąś okazję

 

O tak zgadzam się w całej rozciągłości :yes::D. Ja mam całą już skompletowana i polecam na tej żmijce.

A tak poza tym Cześć Dziewczynki :)

ludzie a przykład KA tak nam bliskiego sercu

 

to jest idealny przykład ;) u nich 300 $ a u nas ... tam zarabiają 2000 swojej jednostki i tutaj 2000 swojej...im starczy na kilka egzemplarzy a tutaj nawet na jeden zabraknie :bash:

Reni - nie wnikam co oryginał a co nie - mówię o tym co jest popularne, na czasie - na mnie to działa jak płachta na byka.

A chwalenie się "oryginałami" i dowartościowywanie się - też nie moja bajka .

 

mirella człowiek pisze że ma bransoletkę z pandory , cieszy się jak dziecko a ty tu hasła typu dowartościować się jezusie zaraz wyjdzie że snobem jestem , a ja dowartościowana jestem bo mam cudownego męża, cudowne i zdrowe dzieci, a bransoletka to troszkę luksusu za ciężkie zapierdalanie.:(

mirella człowiek pisze że ma bransoletkę z pandory , cieszy się jak dziecko a ty tu hasła typu dowartościować się jezusie zaraz wyjdzie że snobem jestem , a ja dowartościowana jestem bo mam cudownego męża, cudowne i zdrowe dzieci, a bransoletka to troszkę luksusu za ciężkie zapierdalanie.:(

 

też sie tak poczułam, a to tylko dodatek...:( .

super porównanie classic:)

 

albo można inaczej - za emeryturę 1500 euro u sąsiadów można - 800 euro - mieszkanie 80 m2 w nowym budownictwie ( wynajem miasto powiatowe) zostaje 700 euro reszty.

 

W polsce za 1500 zł - możesz wynając mieszkanie jedno - maks dwu pokojowe, na osiedlu pamiętającym PRL. Nie zostaje nic a żyć trzeba.

mirella człowiek pisze że ma bransoletkę z pandory , cieszy się jak dziecko a ty tu hasła typu dowartościować się jezusie zaraz wyjdzie że snobem jestem , a ja dowartościowana jestem bo mam cudownego męża, cudowne i zdrowe dzieci, a bransoletka to troszkę luksusu za ciężkie zapierdalanie.:(

 

Reni ze pełną świadomością podpisuje się pod tym ;)

Człowiek dowartosciowany to taki który nie jest dumny ze swojej rodziny lecz sam z siebie :). Przynajmniej mnie tak uczono ;).

JEdna ze znanych sentencji mówi:" Człowiek dowartościowany i mający dużo szacunku dla siebie, może pozwolić sobie na skromność."

Nie chcę się kłócić, kazdy ma inny sytem wartości i to sprawa kazdego cżłowieka. Ja tak odbieram otaczanie się luksusami.

Ja nikogo nie oceniam i od snobów nie wyzywam. Absolutnie ! Jezeli ktoś tak się poczuł - to przepraszam,:bash:

Hej :bye:

 

a mnie z moim zegarkiem Korsa jest bardzo dobrze :yes: 8 lat odmawiałam kupna mi jakiegokolwiek bo mi się nie podobał żaden. Jak już znalazłam idealny to niestety w takiej cenie.

 

Snobem to się jest jak się człowiek przechwala a ja mam to i tamto, Ty to nic nie mów bo nie byłeś w Ameryce itp :yes: Człowiek z klasą nigdy logiem nie "wali" po oczach, nigdy nie założyłabym koszulki D&G z wielkiem logiem na piersiach :no: dla mnie to wstyd, wolę dobrą jakość ale bez logo (a to dlatego że na te dobrej jakości z logo mnie nie stać).

Jak byłam we wrześniu w Niemczech u rodzinki to w sklepie zobaczyłam Ka (pierwszy raz na żywo). Cena ... 2300 na nasze. Ciotka mało zawału nie dostała jak zobaczyła tą cenę.
no ja za snoba tez się nie uważam, dowartościowana jestem no ba i to bardzo, bo coś osiągnęłam, a kochająca rodzina i dom to też osiągnięcie, bo na to się pracuje całe życie, a rzeczy to tylko dodatek, a to czy firmowy czy nie to zasobność portfela;)
Jak byłam we wrześniu w Niemczech u rodzinki to w sklepie zobaczyłam Ka (pierwszy raz na żywo). Cena ... 2300 na nasze. Ciotka mało zawału nie dostała jak zobaczyła tą cenę.

 

mirella nigdy nie mówię teściowej co ile kosztowało w moim domu bo na zawał by zeszła:eek::eek::eek::eek:

Każdy ma jakiegoś świra. Jeden kupi krzesło na 1000 sztuka w inny perfum za 650 pln (za 30 ml). Jak to drugie rozumiem, tak tego pierwszego nie, jak i samochodu za 300.000 czy ..... bransoletki za kilka stówek. Ale torebka jak jest piękna (nie ważna firma tylko jakoś i wygląd) to i 600 pln może kosztować.

Moja tesciowa wydaje kuupe kasy na suplementy (tabletki i insze preparaty), mama na słodycze, szwagier na sprzet do wspinania a ja obecnie co mam to ładuję w ogród. Nie o to chodzi jak drogie rzeczy ktoś kupuje. Każdy ma inne priorytety. Mnie chodzi, żeby się nie dowartosciowywać rzeczami materialnymi.

Ale morda w kubeł - idę księgowac bo za dużo powiem i będzie żem nietolerancyjna :p.

mirella ja dokładnie cie rozumiem, każdy wydaje na co innego, tylko ty powiedziałaś, ze kupowanie drogich rzeczy to dowartościowanie się , no twoje słowa i to było nie fajne, bo ja np nie potrzebuję firmowej rzeczy aby mieć szacunek do siebie, ale skoro mnie stać to lubię te "luksusy"

Zmieniając temat (aby się nie pokłócić ;)) napiszę co mnie wczoraj spotkało:

Wychodze z naszego małego Tesco. Przy drzwiach stoją mele (bezdomni, alkoholicy, brudni, pijani pewnie osikami - masakra). Jeden do drugiego na cały głos (aż się ludzie ogladali) - zobacz jaka dziewczyna ładna. ZObacz tylko - ale ładna. Sobie myslę, no cóż "mają gust" ;) i wsiadam do mojego auta (opel corsa z 1996 roku) a ten drugi do niego - "ale do jakiego kabrioleta wsiada :rolleyes:"

Jak wróciłam do domu to mówie męzowi (choć od dwóch lat na niego warczę, że myśli o zmianie samochodu skoro obecne jeżdżą) - że chyba musiałabym auto zmienić skoro bezdomni sie z mojej czarnej pszczółki już śmieją :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...