Ola.U 28.07.2013 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Venus ,do starcia silikonu z plytek ,najlepsza zwykła gumka (myszka) do zmazywania ołówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duś1719506024 28.07.2013 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 tak jak ja nie cierpię kiedy w Kościele beczy dziecko albo lata między ławkami po cholerę je brać jak i tak nic nie rozumie a tylko innym przeszkadza? a właśnie niech sobie lata! to jest dzieć i ma swoje prawa. ja nie mam nic przeciwko, o ile nie przekracza to jakiejś rozsądnej miary (przecież małe dzieciaki też umieją sobie w ciszy powędrować). okej - jak dziecko robi rozróbę w kościele to faktycznie to nie miejsce i pora. ale nie zdarzyło mi się, by rodzice nie reagowali na takie sytuacje. jesli dziecko szybciutko się nie uspokoiło, to jeden z rodziców zawsze ewakuował się poza kościół, żeby beksę ululać. ale na plaży chyba nikt normalny nie robi awantury za to, że z człowieka przechodzącego obok twojego ręcznika kapnie na ciebie zimna morska woda czy dwa ziarenka piasku wpadną na twój koc. tym bardziej nikt nie robi awantury dzieciakowi, który notabene bardzo grzecznie sam się sobą zajmował i absolutnie nikogo nie zaczepiał czy nie uprzykrzał leżakowania. tylko rodzice jacyś niewyluzowani. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 28.07.2013 14:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 niezły ten ksiądz Ilonko a czy Ty i mąż musieliście formalności załatwiać? czy jedno nie mogło zostać w domu z małym? tak samo na mszę najpierw może iść jeden rodzić, później drugi wiem, więcej zachodu ale coś za coś A guzik bo u nas jest jedna msza - po pierwsze a po drugie mnostwo ludzi z dziecmi, ktore nikomu nie przeszkadzaja. Ksiadz sam powiedzial zeby maluchy robily wszystko oprocz sciagania obrusu z ołtarza i mi sie to podejscie podoba w ogole zarabista parafia - dla ludzi a nie dla kleru. My tez formalnosci we dwojke ale to bylo jedno spotkanie 20 minut . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 28.07.2013 14:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Ola właśnie przyszłam ogłosić że gumka myszka najlepsza!!! ale widzę że mnie ubiegłaś dzięki :**** Yokasta myślałam, że we Wrocławiu jest więcej jak jedna msza w Kościele. No nieważne, ja nie lubię jak małe dzieci biegają po Kościele i mam do tego prawo. Duś w kwestii plaży owszem, rodzice niewyluzowani ale też dla mnie jeszcze nie pora u nich na dzieci skoro tak reagują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 28.07.2013 14:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Ja nie mieszkam we Wrocławiu . Ok, myslalam ze i moje zdanie moge wyrazic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 28.07.2013 14:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 możesz nigdzie nie napisałam, że nie możesz. Mamy po prostu inne zdanie na temat dzieci w Kościele Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anakris 28.07.2013 15:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Hej Laski:bye: Pilnie potrzebuję przepis na risotto z kurkami i nie pamiętam u kogo on był? Jeśli któraś ma to pliss podrzućcie:)Pozdrawiam weekendowo:cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Daila 28.07.2013 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 (edytowane) Hej Laska :bye: Przepis od Magdy ZZZ, ale Anetka s ma chyba gdzieś u siebie zapisane EDIT Znalazłam RISOTTO Z KURKAMI I KURCZAKIEM (przepis na 4 porcje) Składniki: - 1 połówka piersi z kurczaka - 200-250 g kurek (oczywiście najlepiej świeżych) - szklanka ryżu do risotto (ja użyłam Arborio) - 2-3 łyżki masła - tymianek - pół szklanki białego wina - pół szklanki śmietany kremówki (ja użyłam 30% łaciatą) - duża cebula - 750 ml bulionu drobiowego - 1/4 szklanki startego parmezanu - sól i pieprz Najpierw kurczak... Pół godziny-godzinę wcześniej przed "całym gotowaniem" warto pierś zamacerować w słodkiej i ostrej papryce z dodatkiem soli, pieprzu i odrobiny oliwy (ja też dodaję sproszkowany czosnek). Tak przygotowane mięso (w całości) gotujemy na parze przez ok. 20-25 minut - najprostszy sposób to wlać na dno sporego garnka 2-3 cm wody i zagotować. Następnie umieścić na nim zwykłe sito a w nim mięsko. Uwaga: koniecznie trzeba pamiętać o nakryciu tego wszystkiego przykrywką - inaczej nic się nie ugotuje Aha, i uwaga dla wszystkich sceptyków gotowania drobiu na parze - zaufajcie mi i nie smażcie tego na patelni. Nie przy tym daniu, a w tym czasie... W rondlu roztapiamy 1,5-2 łyżki masła i wrzucamy dobrze opłukane kurki (co większe egzemplarze warto pociąć na mniejsze kawałki). Dusimy ok. 5-7 min. wraz z tymiankiem (ok. łyżeczka?). Następnie grzyby zalewamy winem, doprowadzamy do wrzenia, a następnie zmniejszamy ogień i dusimy kolejne 5 minut aż wino zredukuje się tak o połowę. Kolej na śmietankę - wlewamy i dokładnie mieszamy, i oczywiście dusimy kolejne 5-7 minut, do momentu aż sos się ujednolici (nie należy czekać aż śmietana się całkiem zredukuje). Łyżką cedzakową wyławiamy kurki, co do jednej i odkładamy na bok do miseczki (ja polecam je wtedy posolić i sporo popieprzyć - dlatego same, a nie w sosie, ponieważ sos już i tak będzie dobrze doprawiony dzięki bulionowi). Na małej patelni rozpuszczamy pozostałe 1/2-1 łyżeczkę masła i wrzucamy drobno posiekaną cebulę. Do sosu w rondelku dodajemy nasz ryż i zeszkloną cebulę. Mieszamy, aby ryż przykrył się sosem i smażymy na wolnym ogniu przez parę minut aż ryż się zeszkli. Następnie dolewamy szklankę bulionu i nadal gotujemy od czasu do czasu mieszając do momentu, aż ryż wchłonie całą ciecz. Dolewamy drugą szklankę i postępujemy jak wyżej... i tak aż do momentu aż skończy się bulion ...W międzyczasie na pewno zrobił się już nasz kurczaczek - jest mięciutki, aromatyczny i soczysty. Przy pomocy widelca i ostrego noża kroimy go na cieniutkie plasterki, a te na mniejsze kawałki. Następnie wraz z kurkami dodajemy do naszego ryżu. Pod koniec gotowania dodajemy też parmezan i energicznie mieszamy. Oczekiwany efekt to ryż o kremowej, dość lepkiej konsystencji. Oczywiście warto też spróbować, bo może jednak danie wymaga dosolenia/dopieprzenia - u mnie już nic nie trzeba było dodawać Najładniejszy sposób podania, to napełnienie ryżem foremki (niska szklanka, miseczka itp.), a następnie wyłożenie na duży talerz. Z wierzchu posypać resztka parmezanu i świeżo zmielonym pieprzem. Mile widziana też jakaś zieleninka (posiekana pietruszka, łodyżki tymianku itp.) Smacznego Edytowane 28 Lipca 2013 przez Daila Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
london23 28.07.2013 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Hello Ale u nas dzisiaj upał , cały dzień przesiedziałam w basenie;) dobijająca duchota Jutro mam zamówić parapety wewnętrzne ,jakiś jasny granit ,jednak potrzebuję rady , czy zrobić równe z otworem ,czy wcinac się w ścianę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nesska 28.07.2013 17:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Venus wrzuciłam u siebie zdjęcia A co do dzieci to: do kościoła mojej nie biorę bo ja nie idę tam po to żeby dziecka pilnować, uspokajać i uciszać jak będzie trochę większa to zacznę ją brać. Póki co nie czuję takiej potrzeby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 28.07.2013 19:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Nesska właśnie o tym mówię, nie dość że rodzic się nie skupi to jeszcze innym nie pozwoli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 28.07.2013 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Nesska właśnie o tym mówię, nie dość że rodzic się nie skupi to jeszcze innym nie pozwoli Justyś kiedyś myślałam podobnie...teraz podpisuję się wszystkimi kończynami pod Duś Możemy wrócić do tematu jak swoje dzieci Będziesz miała bo jestem niemal pewna, że zdanie zmienisz:P;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Milena7770 28.07.2013 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 (edytowane) Hej dziewczyny Na temat dzieci w kościele... U mnie akurat są specjalne msze co niedziela dla dzieci, na których mogą chodzić, rozmawiać, płakać i nikt im nie ma prawa nic powiedzieć, ale ja niestety na 10 rano nie jestem w stanie się wyrobić. Więc od zawsze chodzimy na inne msze. Mi tam dzieci " dokazujące w miarę" nie przeszkadzają. Zwłaszcza jak staną z nimi rodzice na zewnątrz latem, wiosną i ani jedni ani drudzy z tego nie wiedzą nic, ich wybór. Nie każdy ma możliwość zostawienia z kimś dzieciaka, ale uważam że jak jest wyjątkowo nienadające się w danym wieku na msze, to już wolałabym się wymienić z partnerem, mężem niż się stresować. Przykład z życia , mój syn odblokował się co do chodzenia do kościoła jak skończył 5 lat !!!! Wcześniej nie hu hu... Ostatni raz była próba jak mnie w ławce poszarpał i zaczął wyć, smarki roztarte i te sprawy, to był jego ostatni raz na długo. Córka dla odmiany bez problemu od urodzenia grzeczna. Co do rodziców na plażach, placach zabaw itp.... W okół widzę właśnie pełno takich, jakby dzieci im straszną krzywdę wyrządziły. Krzyczą, telepią, zakazują. A wzięta na chwilę zabawka od innego dziecka .. " oddaj to nie jest twoje, chłopczyk/dziewczynka będzie płakać - ja mówię wcale nie będzie niech się bawią, dzielą, ale skąd, moje to moje i już, Edytowane 28 Lipca 2013 przez Milena7770 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Milena7770 28.07.2013 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Anetka tak jest, zdanie się zmienia jak się ma własne dzieci, jak to mówią " punkt widzenia zależy .... " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nesska 28.07.2013 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Żeby nie było- mnie nie przeszkadzają obce dzieci w kościele (no chyba że jest jakieś wyjątkowo dokuczliwe). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 28.07.2013 20:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Szczerze Anetka? wątpię sporo osób potrafi docenić we mnie to, że umiem do sprawy podejść z różnych punktów widzenia Nie mówię, że dzieci powinny mieć zakaz wstępu tylko, że jeżeli się nie nadaje bo przeszkadza innym to nie powinno się brać na siłę, bo to rozprasza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nesska 28.07.2013 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Ojj Venus zgodzę się z Anetą zmienisz podejście co do pewnych rzeczy jak już będziesz miała łobuza małego w domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 28.07.2013 20:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Znowu ta stara śpiewka Widzę, że indywidualiści są niewskazani, trudno. Ja swoje zdanie mam. Anetka Ty zmieniłaś zdanie, bo teraz Tobie jest wygodniej tak jak robisz i piszesz, ale nie znaczy to że jest wyjściem najlepszym dla wszystkich, dla Ciebie owszem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
london23 28.07.2013 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Ja matka zgadzam się z Venus, niestety są dzieci które potrafią świętego wyprowadzić z równowagi (i nie mowię tu o dzieciach żywych tylko zwyczajnie bezczelnych) i skoro rodzic nie potrafi ujarzmic swojego dzeicka to niech nie męczy nim innych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 28.07.2013 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2013 Justyś a ja uważam , że tylko krowa nie zmienia poglądów Zobaczysz jak zostaniesz matką - uczucie bezgranicznej miłości i endorfiny tak zalewają mózg, że gdyby nie zdrowy rozsądek i odwołanie się do racjonalizmu to pozwolilibyśmy dzieciakom sobie na głowę wejść my jesteśmy katolikami, niedziela to od zawsze tylko nasz dzień - spędzamy go wspólnie, ewentualnie w towarzystwie najbliższych, niedzielna msza koniecznie we 4, ja nie wchodzę z dziećmi do Kościoła, nie dlatego, żeby nikomu nie przeszkadzać bo uważam, że jestem na tyle w stanie nad swoimi dziećmi zapanować ale ja nie cierpię tego miksu zapachów, tłumów (na koncerty z tego powodu też nigdy nie chodziłam) a jak dojdzie zapach kadzidła to mam dość...poza tym Kościoły to siedlisko chorób - pomieszczenia nie wietrzone, masa ludzi...do pracy taki nie pójdzie bo chory no ale do kościoła musi...zimą też stoję (stoimy) na zewnątrz a jak jest duży mróz to odpuszczam i wtedy z mężem na zmianę ale stoję ewentualnie w przedsionku, gdzie nikt stać nie chce Dziecko kształtuje się od momentu przyjścia na świat i nie widzę powodu, dla którego miałoby nie uczestniczyć w życiu społecznym, nawet jeśli jest "zbuntowane", my mamy ogromny wpływ na to jakim człowiekiem będzie nasz potomek, w ogromnej mierze my właśnie tą istotę kształtujemy, dziecko w wielu sytuacjach jest "niewygodne" ale to nie jest rozwiązanie "zostawić w domu", trzeba go nauczyć wszystkiego , również tego , że jest sacrum i profanum, trzeba dziecko nauczyć pewnych zachowań a to jest możliwe jedynie przez angażowanie dziecka w życie społeczne. To mój pogląd I proszę aby zadna z was nie traktowała mojego wywodu jako wycieczki personalnej do którejś z Was:hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.