Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom w Mirabelkach - moje wnętrza, wizualizacje i inspiracje


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 31,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Venus_m

    9186

  • reni1980

    2840

  • Magda_lena85

    1749

  • london23

    1546

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No to widze, ze jest plus cc, pierwszy jaki znalazłam: nikt mi miedzy nogi nie zaglądał oprócz czasu kiedy leżałam sparaliżowana :). Za to do atrakcji takiego porodu dochodzi cewnikowanie, paraliż i to, ze sama nie moglam sie przez tydzień umyć :/. Wszyscy oglądali ranę brzucha. Majtki siatkowe u nas można było nosić ale ja nie mogłam ze wzgledu na ranę :sick: no i kobitki pomykały normalnie w swoich piżamach, nie w szpitalnych koszulach (jak ja im zazdrościłam!). Studentów można zastrzec, że nie chcemy. Chociaż w szpitalu to nie myślałam o tym. W czasie cc lekarze za to chcieli organizować tort bo miałam urodziny :rotfl:.

 

Za to ja do porodu poszłam w żółtej sukience w kwiatki z H&M bo się cc nie spodziewałam i taka aligancka do SN byłam przygotowana :lol2:.

 

Wysokie łóżka masakra. Macanie piersi mi nie przeszkadzało :rotfl: cieszyłam się że mleko jest :rotfl:. No i kibel wiadomo, na końcu korytarza, brodzik wysokości 45 cm :mad:. Piąteczka Asia! I wolałabym być nacięta niż miec operację na brzuchu ! No ale czasu nie wrócę, mam już plany na kolejny poród :rotfl:.

 

Sorry, że tak z opoznieniem ale szybko lecicie a ja mam chwile wtedy kiedy mały śpi :p.

 

Zizi, mój młody był w kanale rodnym od połowy ciąży głową w dół i ja to odczuwałam bardzo boleśnie, ale nie było żadneg postępu porodu i też bez męczarni zrobili cc (męczyłam się dopiero póżniej niestety). Lekarz dał wybór: albo pani sobie czeka dwa dni i może coś się rozwinie ale nie daję gwarancji że dziecko przeżyje albo robimy cc. No to nie miałam wyboru :no:.

 

 

Gdzieś kiedyś przeczytałam, że po porodzie w większości przypadków kobieta jest w stanie wyjść na ulicę, zrobić kupę (przepraszam, że tak dosadnie) i nie będzie czuła zażenowania. Straszne, ale ja się po części zgadzam :yes: w szpitalu najważniejsze było dla mnie dziecko, a kto na mnie patrzy i czego chce to luzik.

Edytowane przez yokasta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moje porody wygladały jak u reni w prywatnej placówce tyle że u mnie w państwowej, mogłam miec swoje ubrania, nikt nie chodził w piżamach, laski w normalnych ciuchach, dresach, podkoszulkach, majtki miałam , pokój jednoosobowy z łazienką, studentka mnie obejrzała raz za moim przyzwoleniem bo mnie o to zapytano, między nogi zaglądała tylko połozna raz dziennie czy się rana dobrze goi. Ja idąc do szpitala wiedziałam że będę rodzić jedynie w towarzystwie położnej i męża (ten miał prykaz , że nie wolno mu pod żadnym pozorem zaglądać między moje nogi;)) u mnie 2 porody z komplikacjami bo ja problem z krzepliwością mam, za każdym razem konsylium ale tak jak dziewczyny piszą wisiało mi to kto mi wówczas miedzy nogi zadlada bo dla mnie najwazniejsze było dziecko, któro na piersi miałam, nie pamiętam twarzy "obserwatorów" poza jednym lekarzem, który do mnie w ojczystym języku przemówił....;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yokasta pewnie jest tak jak piszesz, mnie to póki co aż tak nie przeraża :no: trzeba to trzeba, tak to natura skonstruowała a czy brzuchem czy dołem wszystko jedno byle zdrowe :yes:

 

Boję się natomiast zacięć w kanale rodnym (dziecka) i m. in. dlatego wolałabym CC niż SN :yes:

 

Yokasta bardzo się chwali że tak aligancko syna chciałaś powitać na świecie, w sukience HM i mlekiem w cyckach :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boję się natomiast zacięć w kanale rodnym (dziecka) i m. in. dlatego wolałabym CC niż SN :yes:

 

Yokasta bardzo się chwali że tak aligancko syna chciałaś powitać na świecie, w sukience HM i mlekiem w cyckach :lol2:

 

Prawda? :lol2: a strach rozumiem, tez bym sie bala. Przed cc mialam potezne dreszcze ze strachu, nie moglam mowic bo bylam przekonana ze nie przezyje operacji :/. Trzeba tylko pamietac ze cc to nie czary mary gdzie dziecko wyskakuje i juz. I jest duzym obciazeniem dla malca :yes:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Yokasta dlaczego tak myślałaś? w sensie czy miałać podstawy?

 

ja jak miałam operację na woreczke żółciowy to też myślałam ze nie przeżyję nie dałam się zabrac na operację nim P. nie przyjechał i się z nim nie pożegnałam :( miałam schizę że po narkozie się napewno nie obudzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ananek

Dziewczyny, tak z przymrużeniem oka. Tu jest taki kalendarzyk, w którym można zaplanować płeć dziecka. Której się sprawdziło? Mam nadzieję, że Venus się nie obrazi za wklejanie linku, jakby co - z góry przepraszam i oczywiście zaraz usunę.

 

http://jak-zaplanowac-plec-dziecka.blogspot.com/p/chinski-kalendarz-pci.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ananek, w Szpitalu Świętej Rodziny - na Polnej nie chciałam, bo tam to dopiero jest fabryka (bratowa rodziła na korytarzu :rotfl:, a w pokojach siedzą goście, którzy oglądają pewnie to wyciskanie mleka, zmianę brudnej pościeli, wstawanie z wysokiego łóżka bez majtek itp.).

 

Aniu, dosadnie o tej kupie na ulicy, ale tak to właśnie jest :yes:.

 

Venus, dziecko wyjęte nagle z bezpiecznego brzucha jest w szoku, nie miało czasu się przygotować na wyjście, nie wie, co się dzieje, itp. Pytanie tylko czy tkwienie w kanale rodnym ileś tam godzin też nie jest dla dziecka stresujące?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qrde, dziewczyny (Ilonka, Leia) szczerze Wam współczuję takich przejść :(

Ale Tosiu nie wszędzie Tak jest!

 

Ja rodziłam (dwukrotnie) w naszym miejskim szpitalu, wprawdzie opieki jak Kate Middleton nie miałam, ale narzekać nie mogę! Położne byly bardzo miłe, majtki można było nosić, ewentualnie ściągnąć przed wizytą, na wizycie jeden lekarz zaglądał, ale nie trwało to dłużej niż 5 sek.! reszta stała zazwyczaj w drzwiach.

Wydaje mi się, że nie warto patrzeć na to czy szpital prywatny/ prestiżowy czy miejski, bo najważniejsi są ludzie w nim pracujący :rolleyes:

 

APropos karmienia jeszcze, moi chłopcy jedli regularnie (co 3h) , także nie miałam potrzeby karmienia w miejscach publicznych. Zresztą dla mnie to intymna sytuacja i nawet jeśli ktoś przychodził w odwiedziny czy my byliśmy w gościach, zawsze z małym wychodziłam do drugiego pokoju ;)

Bezobciachowo karmię tylko przy mężu :D

 

Ps. Z perspektywy czasu patrząc, ten okres tak szybko mija, zdecydowanie jest więcej Plusów niż minusów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ananek
Ja bym chciała mieć najpierw syna, a potem pomyśleć o siostrze dla niego. Starszy brat będzie się siostrą opiekował i przyprowadzał przystojnych kolegów do domu. A córka będzie miała młodsze koleżanki - układ idealny. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...