Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom w Mirabelkach - moje wnętrza, wizualizacje i inspiracje


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 31,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Venus_m

    9186

  • reni1980

    2840

  • Magda_lena85

    1749

  • london23

    1546

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A ja nie. Mam pociągłą twarz, a w nich wyglądam staro - jakbym kryła zapłakane oczy za oprawkami, była smutna i przybita. Za bardzo w dół te szkła idą i mam twarz jak zbity spaniel.

A znowu Wayfarery są dla mnie za duże, a te małe w miarę ok, ale w innych oprawkach (np. okrągłych czy lekko kocich) wyglądam lepiej :yes:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ananek
Ja nie mogę zrobić sobie tej laserowej korekty, bo mam taką wadę wzroku, która jeszcze się nie ustabilizowała,, a poza tym mam plusy i lekarz mi powiedział, że przy plusach istnieje duża szansa na powrót wady. Przeciwsłoneczne też noszę, ale korekcyjne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ananek, Ty lekarzy nie słuchaj :no:. Ja też słyszałam, że nie warto, że po co, że nie wiadomo, co będzie potem, ale wiadomo - dla nich to strata klienta, to po co mają namawiać na operację?

 

Operacja bezbolesna, ale nieprzyjemna - w końcu trzeba mieć jakiś czas oko otwarte, powieki są unieruchomione w takich kleszczach, ale to trwa sekundy, coś tam się pali, zdejmuje, naświetla, przykleja i po krzyku. Jak schodzi znieczulenie to boli - jakby ktoś nam palucha do oka włożył, ale po pół godzinie wraca się do domu, do wieczora trzeba przebywać w ciemnym pomieszczeniu z opaską na oczach - lepiej, żeby był ktoś obok, kto nakarmi i zaprowadzi do kibelka. Na drugi dzień opaskę zdejmujesz i zaczynasz nowe życie :cool: :yes:.

 

Ja pamiętam, jak się obudziłam i leżałam w łóżku, zastanawiając się, czy otworzyć oczy czy jeszcze nie i w końcu się odważyłam - zobaczyłam wszystko: co za oknem, zaczęłam czytać okładki książek, które stały na regale, a potem wybiegłam z pokoju i krzyczałam z radości, że w końcu po przebudzeniu - bez macania okularów, zakładania soczewek - wszystko widzę.

 

Czy się opłaca z punktu finansowego - nie wiem, jak ja liczyłam, to nie bardzo jednak - ale mimo wszystko warto, można jechać gdzie się chce i nie dbać o płyn do soczewek, o to, czy już czas je zdjąć, bo minęło ileś tam godzin od włożenia, nie trzeba się z tymi okularami męczyć (w czasie biegania, w deszczu, zimą jak parują), itp., ale ja miałam dużą wadę wzroku, okulary jak denka od musztardy, jakbym miała małą, to pewnie bym nie zrobiła operacji (jednak droga).

 

Aha, jeśli coś nie wyjdzie (mogą nie do końca skorygować wadę), to nieodpłatnie poprawiają. Innych komplikacji raczej nie ma, można mieć suche oko (ja przez soczewki i tak miałam) i gorzej widzieć w ciemności (tzw. kurza ślepota, którą mam), ale z tym da się żyć :), w przeciwieństwie do wady wzroku, którą miałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz mam tam baaardzo dużo kolorów :yes:. Kaczuszki żółte, turkusowy przewijak, wanienka w kolorowe misie :lol2:, gąbka zieloniutka jak wiosenna trawa w czerwone samochody :cool:. Ręcznik z kapturem w kolorach tęczy :rotfl:.

 

A wcześniej tylko brąz i biel, ale nie widzę przeciwwskazań do wprowadzenia kolorów :no:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...