Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom w Mirabelkach - moje wnętrza, wizualizacje i inspiracje


Recommended Posts

Leia dziękuję bardzo :hug:

 

napisałabym aby nie komentować tych potyczek tutaj, bo zadziałała też po części magia forum....ale zawsze chciałam aby w moim wątku panowała wolność wypowiedzi (w granicach rozsądku), dokładnie ta sama która jest obecna w prawie każdej mojej wypowiedzi u innych na fm ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Venus_m

    9186

  • reni1980

    2840

  • Magda_lena85

    1749

  • london23

    1546

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Hej Dziewczyny

 

ale się porobiło - użyję jednak słowa "magia forum" i zbędne tłumaczenia

 

Venus - ja dziś też dyniową robię - tylko nie wiem czy dostanę mleczko kokosowe na wsi

/ chyba jednak przestanę tu pisać bo co rusz słyszę, że zaśmiecamy wątek/

 

London - te krzesła to trochę nie "za bogato" ? stylizowany stół i takiego krzesła "obszerne"? hmm nie widzę tego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się porobiło :roll:.

Faktycznie "magia forum", mam wrażenie, że moje i Reni wypowiedzi zostały odebrane jako negatywne (zwłaszcza moje :oops:), a nic złego nie miałam na myśli :(. Nigdy nikomu źle nie życzyłam, zwłaszcza Magdzie, ech... Koniec tematu.

 

london, co z tym oknem? Kuć będziesz???

 

yokasta, jeżeli Antek nie ma problemów z usypianiem to ok. Mój młody ma, więc wolę żadnych schematów nie utrwalać, bo porobi się jeszcze gorzej :roll:. Tak jak pisałam, mąż najpierw był usypiany przez kołysanie, potem tylko z rodzicami, na końcu (od 7 roku życia do 30-tki) tylko przed tv. Nie chcę, żeby moje dziecko miało takie problemy z zasypianiem, że za kilka lat machnę na to ręką i pozwolę mu zasnąć tam, gdzie padnie (czyt. na kanapie przed tv).

 

Nie chcę też, żeby Robert spał z nami - z różnych względów, najważniejszy to ten, że ma lekki sen i jak był u nas w sypialni, a ja szłam np. do toalety - to się przebudzał, mąż wstawał do pracy, młody się budził, itp. Żeby mógł spać, musieliśmy leżeć z nim i patrzeć jak śpi, a ja na to nie mam czasu, muszę mu ugotować, posprzątać w domu, ugotować dla męża, itp. Poza tym lato było upalne, nasza sypialnia wychodzi akurat na południe, w dzień był tam zawsze straszny zaduch, wynieśliśmy łóżeczko Roberta do jego pokoju i teraz sypia lepiej i więcej (kiedyś 12 godzin na dobę, teraz 15-16), chociaż wiadomo, że noworodek powinien sypiać najwięcej, więc dla mnie wniosek prosty: płakał dużo, bo się nie wysypiał z nami i tyle.

 

Trochę się uniosłam, ale mam już dość reakcji ludzi, którym mówię, że uczę dziecko zasypiać samo, że w swoim łóżku, swoim pokoju, traktują mnie, jakbym była gorszą matką, myślała tylko o swojej wygodzie, nie chciała przytulać własnego dziecka :wtf:, a ja po prostu nie wybieram drogi na skróty (wcale nie jest mi łatwiej niż np. matce, która usypia na rękach czy w wózku, bo u mnie ten proces trwa znacznie dłużej), tyle w temacie.

 

Znikam, żeby nie śmiecić. Chyba mam dzisiaj zły dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...