Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom w Mirabelkach - moje wnętrza, wizualizacje i inspiracje


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 31,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Venus_m

    9186

  • reni1980

    2840

  • Magda_lena85

    1749

  • london23

    1546

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Listy powinny były wisieć z wyprzedzeniem.

Chociażby po to, żeby rodzic wiedział czy dziecko się dostało. I wtedy jest czas na załatwianie takich rzeczy.

Mirka pisała, że była, pytała i dostała odmowną odpowiedź.

 

reni, piszesz, że byś nie wyszła z gabinetu dyrektora, dopóki nie spełniłby Twojego żądania przeniesienia dziecka. Wiesz, mnie jako nauczyciela, szlag trafia, gdy takie słowa czytam. Może zbyt emocjonalnie do tego podchodzę.

Gdyby do Ciebie przyszedł klient i powiedział, że nie wyjdzie dopóki mu po kosztach nie sprzedasz towaru, to co byś zrobiła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas list nie było ,dopiero dziś :/, Byłam zapytac o przeniesienie i usłyszałam ,że nie można.Zobaczę co sama" poszkodowana" powie po powrocie :), będę też obserwować ją w tym tygodniu jak to znosi. Jak będzie źle to niech lepiej uciekają bo tą "mafie" rozwalę jedną ręką ;d.Wychodzę z założenia ,że czasem rodzic bardziej się wkurza i reaguje na różne sytuacje a dziecko spokojnie daje sobie radę:).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirka, a byłaś wcześniej pytać? Z tego, co zrozumiałam, to Twoje dziecko dołączyło do istniejącej już grupy, tak?

Pocieszające jest to, że dzieci się szybko adaptują. Z reguły :)

 

I tak z ciekawości? Jaką "mafię" :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Listy powinny były wisieć z wyprzedzeniem.

Chociażby po to, żeby rodzic wiedział czy dziecko się dostało. I wtedy jest czas na załatwianie takich rzeczy.

Mirka pisała, że była, pytała i dostała odmowną odpowiedź.

 

reni, piszesz, że byś nie wyszła z gabinetu dyrektora, dopóki nie spełniłby Twojego żądania przeniesienia dziecka. Wiesz, mnie jako nauczyciela, szlag trafia, gdy takie słowa czytam. Może zbyt emocjonalnie do tego podchodzę.

Gdyby do Ciebie przyszedł klient i powiedział, że nie wyjdzie dopóki mu po kosztach nie sprzedasz towaru, to co byś zrobiła?

 

anka to tez była taka przenosnia, ze bym nie wyszła, była bym i mocna nalegała, ja wiem żeś ty wykładowca i być moze należysz do grupy tych z powołania i takie słowa cie bolą ale ja takich z powołania nauczycieli poznałam w zyciu moze 4 , wiec sorki ale takie tez my rodzice mamy zdanie o nauczycielach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry ale temat tego przedszkola to temat woda, a ja teraz mykam na zebranie właśnie to mojej ulubionej placówki :) i zbytnio nie mam czasu na elaboraty na ten temat :).Jest to przedszkole w małej miejscowośc,i gdzie się wszyscy znają ,afer robić też zbytnio nie chcę bo jeszcze szkoła ją czeka( o której j też dużo słyszałam) a to może za nią się już ciągnąć.Jedno jest tu pewne masz kasę liczysz się i w przedszkolu i w szkole .Ja takich praktyk nie stosuję i na kasę z mojej strony niech nie liczą:p:P:P:P:P:P:P:P:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hellou

dziewczyny, możecie mnie wspomóc info - ile tak +/- płaciłyście za instalacje elektryczną - materiał z robocizną

mężowi gość zaśpiewał 15 koła - a mąż się burzy że drogo

nie wiem czy mam szukać dalej czy takie są mniej więcej ceny

u mnie jest 170m kw. + 35 garaż, na dole salon, kuchnia, jadalnia, spiżarnia, WC, wiatrołap i kotłownia, u góry 5 pomieszczeń plus korytarz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reni, bolą.

Czy z powołania? Nie wiem. Po prostu lubię swoją pracę. I staram się ją wykonywać jak najlepiej.

I naprawdę nie widzę powodu, żeby atakować całą grupę zawodową, jeśli się zna tylko jednostki. To nie jest sprawiedliwe.

 

mirka, jeśli masz dowody na łapówkarstwo (bo podejrzewam, że to masz na myśli), to zgłoś sprawę do prokuratury.

Od samego narzekania świat się nie zmieni :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu lubię swoją pracę. I staram się ją wykonywać jak najlepiej.

 

i tyle wystarczy

 

mój syn ma 6 lat, długo się zastanawiałam , czy ma pójśc do szkoły, bardzo chciałam aby jego wychowczynią była jedna z Pań, niesamowity nauczyciel, wyobrażasz sobie , ze na moją prośbę spotkała sie z moim synem w przedszkolu 4 krotnie , aby doradzic mi czy jest gotowy, dokładnie mi opisała jego charakter, a w zasadzie mogła powiedzieć, ze nie ma czasu na takie spotkania, to jest nauczyciel przez duże N, bardzo załuję , ze mój syn nie będzie miał takiej wychowawczyni, w końcu został w przedszkolu

 

znowu wychowawca mojej córki wuefista, czyta gazetę na lekcjach a dzieci sobie grają, a ciekawą wycieczke dla dzieciaków, kazał znaleźć rodzicom bo on nie ma kiedy, no kpina

 

ja nigdy nie mówię o całości jakieś grupy zawodowej ale niestety tych przez duże N jest najmniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o, widzisz Reni to jest myśl - to przynajmniej będę miała rozeznanie

bo też to chyba musiał jakoś wycenić, chociaż ja mam wrażenie że chyba tak sobie zaokrąglił do pełnych :rolleyes:

myśmy z nim mieli w zeszłym tygodniu spotkanie na działce, i już wiem co miał na myśli mówiąc że dopiero teraz sie zacznąwydatki - po prostu myślał o sobie :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

duś, zajęcia na każdej siłowni tak tutaj wyglądają (a byłam na 7? Albo i więcej), nie mam się gdzie przenieść :o, prywatnych godzin nie wykupię, bo nie mam takiej kasy, trenerki przychodzą sobie poćwiczyć, a nie prowadzić zajęcia :no:. Tylko że ja mam duże wymagania, chodziłam do świetnej szkoły jogi, gdzie nauczyciel pochylał się nad każdym, nieważne ile osób w grupie, chodził między nami i poprawiał, pokazywał, dopasowywał ćwiczenia indywidualnie, potem już nikt nie był w stanie spełnić moich oczekiwań. Niestety, przeprowadziłam się na drugi koniec miasta i nie po drodze mi do tej szkoły :(. Teraz dziecko, więc wygospodarować codziennie dwie godziny na siłownię jest naprawdę trudno, wolę włączyć Chodakowską lub iść pobiegać, 45 minut i po sprawie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam sobie te wypowiedzi i myślę, że albo większość z Was ma pecha i tak źle trafiło, albo faktycznie oceniecie wszystkich przez jakiegoś nietrafionego nauczyciela. Są lepsi i gorsi jak w każdej grupie zawodowej. A urzędnicy, księża, lekarze to niby jak ? Są ci z powołania i cała reszta. Mam dwoje dzieci teraz już w szkole i zdarzyło się dwa przypadki, że nauczyciel był po prostu do kitu. Poprosiło się dyrekcję o zmianę. Ale żeby wszyscy zaraz byli beee i nic nie robili z tym się nie zgodzę. Co do podziałów na klasy, to te muszą liczyć ileś tam osób, mają być podzielne - na grupy językowe, w-f ... i nie może być za mało ani za dużo dzieci. Zapisy są wcześniej i zawsze wtedy można zaznaczyć i poprosić. U nas dzieciaki tak zawsze przechodziły grupą z przedszkola, potem do 1 klasy, teraz do gimnazjum i nie było nigdy problemu. A potem to tylko na zamianę. Bo niby jak ???????? Mój syn ze swoimi znajomymi poszedł do jednej klasy i załóżmy wpada matka do szkoły i chce się właśnie do tej klasy dać dziecko. To niestety tylko na zamianę. Bo jak inaczej ? A skoro dzieci się dobrały jakoś tam to o zamianę zwyczajnie trudno. I można się położyć pod gabinetem dyrekcji i tak nic to nie da. Rodzice mają właśnie teraz strasznie roszczeniową postawę wobec szkoły. A wielu takich , którzy są lepiej sytuowani to już w ogóle brak czasme słów. Widać to na zebraniach , wywiadówkach. Za swoimi aniołkami w ogień by poszli. Można by pisać i pisać.

 

I żeby nie było nauczycielką nie jestem, w szkole nie pracuję, jestem " tylko" rodzicem dwójki uczniów. I nigdy żadnych pieniędzy nikt nie dawał, to jestem w szoku !!!!! Na zakończenie zawsze kwiaty + drobny upominek jak Pan/Pani zasłużyła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O nauczycielach wolałabym głosu nie zabierać, ale prawda jest taka, że nauczyciele z dużym stażem są nie do ruszenia :no:, ja tam zawsze uważałam, że i tak dużo w tej sytuacji robią :lol2:. Dziewczyny, ile byście pracowały, gdyby nikt Wam posady nie mógł zabrać, wiedziałybyście, że jesteście tak chronione, że nikt Was nie zwolni (i zarobki miałybyście takie same, obojętnie co byście robiły)?

 

A oni jednak chodzą do pracy, obowiązki (często minimum, ale jednak) wykonują, no proszę: winny jest system, nie nauczyciele.

 

Nikt nie da więcej temu, który się więcej stara, co najwyżej wrzucą mu na barki tyle, że nie da rady tego obrobić, ale awans/zarobki/pewność etatu zależy od czego innego, nie od efektów pracy: no to po co prowadzić lekcję, jak można gazetę poczytać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...