Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Agatah,

ale cały zestaw kMix z wyposażeniem, o którym piszesz, w PL też jest raczej drogi, prawda?

W podstawowym zestawie są takie same akcesoria, jak w KA.

  • Odpowiedzi 31,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Venus_m

    9186

  • reni1980

    2840

  • Magda_lena85

    1749

  • london23

    1546

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Bez dodatków golas, tylko z hakiem, mieszadłem K i trzepaczką za 1599 zł można kupić spokojnie :)

http://www.euro.com.pl/search/roboty-wieloczynnosciowe,d3.bhtml?keyword=kmx

 

 

A w zestawie z metalową maszynką do mięsa, kiełbas i szatkownicą za niecałe 2000 http://www.euro.com.pl/roboty-wieloczynnosciowe/kenwood-kmx61.bhtml#opis :)

 

Te dodatki do Artisana to ponad 1000 zł, więc prawie 4000 zł za komplet.

kMix 2000 zł, więc ułamek jak nic ;)

 

 

Za cenę KA można mieć kompletny zestaw ;)

 

 

Żeby nie było, ja nie przekonuję, że kMix jest lepszy.

Ale jak ktoś chce mieć robot równie funkcjonalny co KA i odpowiada mu design Kenwooda, to nie trzeba wydawać aż tak dużo jak na KA, :)

Venus, mega prezent :wave:.

agatah, a jak z mocą? Daje radę wyrabiać ciasto drożdżowe? Słyszałam, że KA ma największą dostępną moc wśród mikserów (ale to mogą być przestarzałe dane). Rozumiem, że Twój robot też ma ruch planetarny?

Mnie wygląd odpowiada, ale kolor już nie :lol:

 

Venus, w brązie też jest (choć brzydszym niż Twój). Miętka jest śliczna :popcorn:.

Moim zdaniem dla Ciebie prezent jak znalazł, dużo pieczesz, należało się :yes:.

Ilona, oczywiście, że daje radę :)

Ma ruch planetarny.

Moc ma większą niź KA, ale to nie ma większego znaczenia, bo to jakieś przełożenia w środku są. Nie znam się, nie będę się mądrzyć.

Wystarcza do uciągnięcia ciasta chlebowego, długiego ubijania białek, piany. Jednym słowem to co wymaga od nas wysiłku czy długiej pracy. na zewnątrz jak przesadzimy z obrotami. Chociaż.... ja jej w zasadznie nie używam.

 

Na plus dla kMixa są tańsze akcesoria dodatkowe.

 

Dla KA - standardowa 5-letnia gwarancja.

 

 

Mnie się udało i mam na kMixa też 5 lat gwarancji, co jakiś czas taka oferta promocyjna jest. Ja skorzystałam w ubiegłym roku :)

Ilona, oczywiście, że daje radę :)

Ma ruch planetarny.

Moc ma większą niź KA, ale to nie ma większego znaczenia, bo to jakieś przełożenia w środku są. Nie znam się, nie będę się mądrzyć.

Wystarcza do uciągnięcia ciasta chlebowego, długiego ubijania białek, piany. Jednym słowem to co wymaga od nas wysiłku czy długiej pracy. na zewnątrz jak przesadzimy z obrotami. Chociaż.... ja jej w zasadznie nie używam.

 

Na plus dla kMixa są tańsze akcesoria dodatkowe.

 

Dla KA - standardowa 5-letnia gwarancja.

 

 

Mnie się udało i mam na kMixa też 5 lat gwarancji, co jakiś czas taka oferta promocyjna jest. Ja skorzystałam w ubiegłym roku :)

 

Wiem, że jeden z modeli KA nie daje rady z ciastem drożdżowym, stąd moje pytanie.

Zastanawiam się który, bo Claasic chociaż tańszy, to ma tę samą moc. Tylko biedniejszy jest.

 

A skąd taka informacja, Ilona?

 

 

Od koleżanki wiem tylko, że często na dnie dzieży zostaje niewymieszana mąka po wyrabianiu ciasta drożdżowego. I musi najpierw wszystko wymieszać żeby móc dalej kręcić chleb ;)

I to mimo dobrze wyregulowanego haka.

Zastanawiam się który, bo Claasic chociaż tańszy, to ma tę samą moc. Tylko biedniejszy jest.

 

A skąd taka informacja, Ilona?

 

 

Od koleżanki wiem tylko, że często na dnie dzieży zostaje niewymieszana mąka po wyrabianiu ciasta drożdżowego. I musi najpierw wszystko wymieszać żeby móc dalej kręcić chleb ;)

I to mimo dobrze wyregulowanego haka.

 

Na Muratorze ktoś pisał i chyba właśnie u Venus - że nie warto brać tego tańszego modelu KA, bo nie poradzi sobie z ciastem drożdżowym. Pamiętam, bo wywiązała się dyskusja, czy ciasto drożdżowe w ogóle powinno się wyrabiać w inny sposób niż ręcznie (podobno nie, ale komu by się chciało, jeśli ma robota?).

Można i pianę z białek ubijać trzepaczką ręczną :D

 

Co kto lubi :)

 

Ja robię tylko robotem, nie zauważyłam żeby było gorsze :)

Rano w niedzielę wstaję, wrzucam wszystko do michy, z pomocą dziecia :lol2: czyli połowa poza miską, ale co tam, niech ma frajdę i się uczy ;) Ciasto się kręci, ja w tym czasie mam czas na kawkę i dla dziecka... Zostawiam do wyrośnięcia, kręcę drożdżówkę, rośnie i siup do pieca. Za 2 godziny pyszna pachnąca drożdżówka na śniadanie. :)

 

Można i ręcznie, ale po co? :)

Następna szczęściara :wave:

 

Cudowny prezent - I już widzę jak będzie wykorzystywany :yes: :hug:.

 

Wlazłam na stronę i przepadłam.

Robot swoją droga by mi się przydał :rolleyes:

Ale póki co mam tylko czas na robienie pizzy, ciasta kupuję...może jak dzieciaki podrosną będę miała wenę i przede wszystkim czas na kombinacje - bo bardzo lubię gotować .

 

Szukałam jakiś czas temu gofrownicy i nie kupiłam bo nie było żadnej łądnej :p.

 

A tu znalazłam to :jawdrop:

 

http://i3.fmix.pl/fmi2893/9f15aa9d0007ac1752bd802e/zdjecie.jpg

 

Teraz ja będę chorować i czekać :stirthepot:

Ilo dzięki :) Czy ja dużo piekę? nie wydaje mi się, ale lubię mieć gości w każdy weekend a jak mam gości to czym chata bogata :p

 

Adme dziękuję i trzymam kciuki żebyś i Ty swoją dostała, chociaż mnie się ona nie za bardzo podoba. Jakiś czas temu kupiliśmy w lidlu, super wygląda taka ala diamentowa obudowa czarna :yes: no i gofry wychodzą bardzo dobre :yes:

 

Ilo mięta = pistacja? ładna, ale ja bym nie chciała. Wolę miętę wychodzącą z błękitu :yes:

Ja mięty też nie, za bardzo ograniczający kolor (chyba że cały dom w stylu retro).

Dla mnie każdy, kto piecze przynajmniej raz w miesiącu, piecze dużo (ja piekę raz na kilka lat :lol2:). A co weekend/dwa to już bardzo dużo :yes: (częściej się chyba nie da?).

Ilona, no proszę CIę :D da się i to bez robota, drożdżowe mam co 3 dni ;).

 

Ale zjeść? Co trzy dni :o? Powiem mężowi, bo uważa, że jem za dużo słodyczy (raptem kilka kostek czekolady do kawy ;)).

Ale zjeść? Co trzy dni :o? Powiem mężowi, bo uważa, że jem za dużo słodyczy (raptem kilka kostek czekolady do kawy ;)).

 

Pisałaś o pieczeniu, że częściej jak co tydzień/dwa się nie da. Odpisałam jak wyżej - że da się i piekę drożdżowe bez robota co kilka dni :). Mój mąż bierze do pracy zamiast drożdżówek. Słodyczy nie jem prawie w ogóle :).

No chodziło mi ogólnie o pieczenie/jedzenie, itp. Dla mnie domowe ciasto raz w tygodniu to często :) - tak było w moim rodzinnym domu, co sobotę blacha ciasta (i ten zapach!). A świeże, drożdżowe - uwielbiam! Tylko potem sama muszę jeść, więc nie piekę (dla przykładu - na święta była blacha sernika - i żadne inne ciasto! - ponad pół blachy stoi do dzisiaj :().
Oj Ilonka, to u nas łasuchów aż za dużo :) ciacho do pracy, dla rodziny. Na szczęście drożdżowe nie jest pracochłonne i może długo stać, może się skusisz :)?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...