Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom w Mirabelkach - moje wnętrza, wizualizacje i inspiracje


Recommended Posts

Dziewczynki moja szwagierka ma teraz kociaka i też ma ten problem z doopką ;) wet jej powiedział żeby nie szalała z jedzeniem za bardzo tzn zdecydowała się na jeden rodzaj jedzenia np na firmę i jeden smak i jak jedzie na puszkach to tylko puszki bez dodatku suchej karmy i mięska, no chyba że jako smakołyk i tak do 6 miesiąca bo kiciusiowe brzuszki są wrażliwe na zmiany. Problem się poprawił i stempli nie ma ;) Może i u was się sprawdzi :)

Yoka kiciusia piękna i te oczy magiczne :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Venus_m

    9186

  • reni1980

    2840

  • Magda_lena85

    1749

  • london23

    1546

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Two, co kraj to obyczaj, co wet to samo :). Są tacy co RC zalecają jako najlepszą karmę :( ale prawda jest taka, że weterynarze często nie mają dużego pojęcia o żywieniu (szkoda!).To tak porównując - internista też nie jest dietetykiem dlatego zawsze to co mówią cedzę przez sito i zarzucam sieci żeby się jak najwięcej dowiedzieć i dokształcić. Dobrze, że u szwagierki pomogło :yes: i dla kiciusia pewnie lepiej z tym, że nie wiem jaki dokładnie problem był u nich bo może ja źle określam to o co mi chodzi mowiąc stempel :lol2:. Zdaniem wielu hodowców, w tym także tych moich + naszego weta kotka powinna jeść suche cały czas i posiłki z mokrego (2-3 dziennie) oczywiście jeśli nie jest np. na BARFie. Ani jedna ani druga karma nie dostarczy jej wszystkiego co trzeba bo nie ma czegoś takiego jak doskonale zbilansowana sucha karma :no: i to samo dotyczy mokrej. Wydaje mi się, że Lolce służy to jak je.

 

Bo tak gwoli wytłumaczenia - nie chodzi o to, że ma brudny mokry tyłek(pewnie ja przesadzam i wcale tak brudny nie jest, był raz po kurczaku którego już nie dostaje), nie robi mokrych qp :) tylko sam fakt, że nie ma nawyku mycia pupy :) a ja uważam, że ta pupka powinna być lśniąca :lol2:. Do tego potrafi w kuwecie po zakopaniu wdepnąć w kupę :sick: i wcale nie od razu myje łapkę a najpiękniej to nie pachnie :). Tutaj żywienie nie pomoże :).

 

Co do zmiany karmy to się zgadzam w 100% dlatego nie serwuję młodej codziennie czego innego. Suchą musze zmienić bo się drapie i koniec. Mokrą dostaje na razie tylko Ziwi Peak dziczyzna :D reszta czeka, jak będzie grzeczna to dostanie w nagrodę. Żółtko dostaje raz na dwa tygodnie, bieluch łyżeczkę raz na tydzień. Wołowina się mrozi więc temat mam do przemyślenia :).

Edytowane przez yokasta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj to chyba nie to samo bo u nich 'dowody' nie były wystarczająco twarde a że kicia długowłosa to się czasem coś uczepiło :) Ale ona jednak dużo bardziej szaleje suche, mokre codziennie w innym smaku i do tego smakołyki. Widzę, że Ty masz dużo bardziej świadome podejście :) Mojego psiaka uczula RC, chyba ich konserwanty tak mu nie służą więc teraz podajemy Acanę i jest super.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Venus! :bye: Wpadłam do Ciebie za Yokastą na kocie rozmowy :)

 

Ostatnio na jakimś forum trafiłam na ranking najlepszych suchych karm i zgadzam się, że to 6 najlepszych karm suchych. 1. WildCat, Power of Nature 2. Applaws 3. Orijen 4. Acana 5. Taste of the Wild

 

Co do stempelków to kocia kupa powinna być zwarta, mało śmierdząca, a stemple powinny być tylko incydentalnie. Twoja kicia może dopiero przyzwyczaja się do karmy od Was, może trochę za dużo nowego na raz, a może już tak za młodu trawi. Minie jej :)

A że nie myje tyłka od razu to dobrze i normalnie. Koty brzydzą się swoją kupą :) Poza tym im jej zjedzą mniej tym lepiej :-)

 

A co robali to małe koty z dworu ich raczej nie mają, tylko od matki. Wiem, że Wasza nie ma, tak tylko piszę. Nam też wetka mówiła, że jak kot się bawi naszymi butami to może z podeszwy jajo robaka dostać.

 

Pa :bye: Dzięki Venus za gościnę! Yoka miło Cię widzieć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Venuska, zrobiłam zupę :D trochę zmodyfikowałam bo i na cebulową miałam ochotę :lol2: i wyszła zaje*iaszcza, naprawdę :D.

 

Ugotowałam plasterki pora, posiekany szczypior i koperek. To wszystko na bulionie. Do tego przez 40-45 minut na klarowanym masełku dusiłam duużą cebulę. Pachniało nieziemsko :rolleyes:. Wrzuciłam do zupki, do tego dwa serki tak jak pisałaś - śmietankowy i z ziołami. Całość zmiksowałam ale nie na amen. Naprawdę dawno nie jadłam takiej dobrej zupy :D aż się zdziwiłam :o.

 

Ruby my stopniowo przechodzimy na takie żywienie jakiego bym chciała dla swojego kota (moim zdaniem w hodowli nie miała tak dobrze....ale to osobny temat, więc wolę nie poruszać) i faktycznie - qpa zrobiła się prawie bezzapachowa (teraz bo na początku to nie) i konsystencja jak się należy :D. To dziwne, że takie rzeczy mnie cieszą, nigdy bym siebie o to nie podejrzewała :no:. Ale mnie pocieszyłaś, że kot nie tak od razu skory do czyszczenia pupki :) naprawdę. Nie znam się i wiele spraw jest dla mnie nowych, dokształcam się ile tylko można a nie chciałabym się na nią denerwować bez powodu. Najważniejsze, żeby suche było bezzbożowe (jak widzę ziemniaki na pierwszym miejscu w karmie to mi słabo) i najlepiej gdyby małej smakowało, zobaczymy jak to będzie.

 

Z butami będę uważać, dziękuję za radę :yes:. Bawi się tylko kapciami mężowskimi. Wkłada głowę do środka i jedzie przez pokój :lol2:. Będę ją obserwować :yes:.

 

Powiem Wam, że mój mąż (a właściwie teść) mieli kotkę - mieszaniec dachowca i syjama i Ona była MEGA czyściochem. Myła się właściwie zawsze kiedy nie spała :lol2: do tego stopnia, że jesli się ją pogłaskało bezpośrednio po myciu...to zaczynała cały proceder od początku :D. Tak się nasłuchałam, że myślałam że każdy tak ma :).

 

Hazel, moja mała na zdjęciach jakoś tak nie wygląda jak wyspiarka :lol2: co innego na żywo, jest dużo ładniejsza. I potrafi robić maślane oczy! Umie prosić :o i na każdą potrzebę ma zarezerwowane inne miauknięcie, słodycz. Nie wyobrażam sobie żeby teraz na kibelku nic nie siedziało kiedy ja się maluję :lol2:. Albo nie uciekało kiedy włączam odkurzacz :lol2: nie polowało na zmiotkę :rotfl:. Najbardziej mnie rozbraja, że rano potrzebuje iść do kuwety ale nie chce sama schodzić po schodach (chociaż potrafi doskonale uciekać i na górę i na dół :mad:) i musze wstawać baaardzo wcześnie i z nią iść :). W życiu też nie spałam tak czujnie.....po paru dniach zrezygnowaliśmy z przenosznia misek i kuwety (kiedy udało się zagrodzić niedostępne miejsca) i młoda ma dostęp do prawie całego domu a i tak musi spać z nami :) kochana jest.

Edytowane przez yokasta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RC jest polecany przez wetów. To największy i najpewniejszy kanał dystrybucyjny firmy. Przez ten ich rozbudowany marketing karmy sa drogie choć jakosciowo tragiczne. I jest to najczęściel uczulająca karma -nasza hodowczyni zabroniła jej dawać bo młodemu bardzo szkodziła jak był mały.

A co do pupy ... ja miałam ten sam problem. Pierwszy nie miał idelnie czystej, martwiłam się, dopytywałam itp. Do czasu jak nie kupiłam drugiego - temu jeszcze do kolekcji doszły brudne i śmierdzace łapy i czarne pazury. Co się napytałam, namartwiłam. I okazło się, że sierściuchy muszą dorosnąć chyba do swojej toalety. Jak jest starszy to wylizuje sobie w końcu te swoje łapska i pazury (chyba koty które mają nieowłosioną skórę muszą bardziej dbac o czystość), a jak nie to mu je rozczapierzam, podsuwam pod pyszczek i jak mu zawaniają to sobie liże (a ja je trzymam takie rozczapierzone). Pupa .. po prostu staram się nie zaglądać. Jest czysta, ale okazło się, że zapach związany jest chyba u niego ze stresem. Jakby gruczoły okołoodbytowe czasami bardziej pracowały.Jak się na poważnie tłuką z Bandziorem to wiem, ze z tyła będzie dawało. I wtedy zawijam młodego w ręcznik i swoim płynem z AA do higieny intymnej szoruję mu to doopsko. Ale osatnio się to uspokoiło :).

 

Polecam szczerze Orijenę, teste of the wild, power of nature, Daily-Cat Cuisine (ZiwiPeak). To są karmy z ogromną ilością mięsa (ostatnio kupiłam jakąś puszkę z supermarkecie która zwierała. .... 4% produktów zwierzęcych kiedy Orijen zawiera ich aż 80%).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczynki bardzo dziękuję za te wszystkie kocie rozmowy :wiggle: Zmienię powoli młodej karmę, niby ta Sanabelle jej smakuje, niby polecana na vetopedii...ale jakoś nikt z was jej nie wymienił. Fionsa musi mieć mięsko w końcu to drapieżca :) Ze stemplami nie mieliśmy problemów, Fiona od małego jest bardzo czysta. Jak nie ma fazy "wścieku" i nie lata jak rakieta po domu od czasu do czasu robiąc matrix na ścianie to na zmianę myje siebie i osobę która ją trzyma. Jak byliśmy z nią na święta u rodziny (3 dni) to w pierwszy dzień kiedy wszystko wąchała i była bardzo niespokojna siadła sobie w kąciku i znowu się myła :lol:

Mirelko kilka twoich tekstów mnie rozwaliło "z tyła będzie dawało lub zawaniają" :lol2: dzięki za dobry humor na cały dzień :lol:

 

Yoka fajnie, że zupa smakuje. Ja muszę zrobić też twoją wersję na bogato. Wiem, że te serki nie brzmią zachęcająco ale to naprawdę smakuje :)

Edytowane przez Venus_m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serki były w zupie pyszne :D do chleba nie jem, nie lubię ale w zupie nie czuć :D, zjedliśmy cały gar :oops:, o czymś to świadczy - każdy wziął po dokładce :D. "Na bogato" :lol2:.

 

Mirelko, właśnie - kanał dystrybucyjny, pięknie to nazwałaś :mad:! Karma, którą dostaliśmy na pierwsze dni z hodowli ....została wystawiona za dom (bo tutaj jeden kociak czasem przechodzi koło naszego kompostownika :) nie były najgorsze ale i tak miały 2x mniej mięcha niż to co ja kupuję). Orijena kupiłam 6ryb ale małej ewidentnie nie podchodzi bo zakopuje miskę ;) może jeszcze spróbuję kurczaka Orijena :rolleyes: nie chcę jej cały czas zmieniać, mieszać (i wydawać fortuny przy okazji).

 

Mi też się fajnie czyta o kociakach, Lolka sama rano zeszła do kuwetki :wiggle: :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało białka i tłuszczu i owies w składzie i wieprzowina :o dla kociaków. Nie wiem jak inne bo przeczytałam tylko na tej jednej :).

 

Właśnie ten rybny zapaszek chyba jej nie podchodzi :) mój wet też mówił, że ryba to rzadko :yes: a na bajkach koty lubią ryby :lol2::lol2::lol2:. No nic, wynika z tego że i tak będe musiała zmienić. Tego najzwyczajniej nie chce jeść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie za dużo ryb bo niektóre ( karp, leszcz, śledź) zawierają tiaminazę, która to niszczy witaminę B1 u kotów. Więc jak nie chce się nikt bardziej doktoryzować to faktycznie najlepiej zbyt dużo tych ryb nie dawać. Na pewno bezpieczne są: łosoś, pstrąg, dorsz, sola, okoń.

 

Mój młody uwielbia ryby, starszakowi śmierdzą. Najlepszym przysmakiem młodego są jednak ... kosztujące kilkanaście groszy łapki surowe z kury. Ostatnio odkryłam sklep w którym je można kupić. Młody warczał i wciął swoją i Bandziora porcję (panu Bandziorowi chyba też śmierdziały - ten arystokrata bardzo uważa co je).

Edytowane przez mirela99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol2: orijen 6 ryb ma fajne ryby w składzie :yes:.

 

Bandzior świetny :D. Ale surowe łapki bleee :D.

 

Ja teraz wybieram między Wildcat Etosha, Acana Grasslads a Power of nature Natural Cat :rolleyes:. Coż, na coś muszę się zdecydować bo kot sobie stępi pazury podczas zagrzebywania miski X razy dziennie :lol2:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...