Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

a no nic - chyba czas skończyć z wiecznymi kłotniami i z okazji świąt zrobić prezent w postaci podziału i rozwodu.

 

A co dziś w menu? :) głodna jestem hehe

  • Odpowiedzi 31,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Venus_m

    9186

  • reni1980

    2840

  • Magda_lena85

    1749

  • london23

    1546

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

a no nic - chyba czas skończyć z wiecznymi kłotniami i z okazji świąt zrobić prezent w postaci podziału i rozwodu.

 

Nie wiem, czy tak moge komentowac, i nie chce w zaden sposob urazic, ale moze seria wspolnych rozmow z psychologiem by cos dala..? :(

Znam tez pare, ktora wlasnie w ten sposob na nowo sie 'odnalazla'.. Czasami wystarczy nauczyc sie sluchac i wyrazac swoje potrzeby i mysli..

Chyba warto powalczyc, bo przeciez kochaliscie sie bardzo, skoro slub byl..?

 

Heh, w takich momentach najbardziej szkoda mi dzieci, szczegolnie jesli juz sporo rozumieja.. :(

to ja wam coś opowiem, jak brałam ślub i trzeba było chodzić na nauki przedmałzeńskie to ja nie chodziłam raz w tyg do koscioła aby odbębnić i słuchac głupot o pomiarach cipki tylko wybraliśmy nauki przedmałzeńskie prowadzone przez starsze małzenswto i te nauki trwały cały weekend ale powiem wam że były tak zajebiste ze do końca zycia ich nie zapomnę, to małzenstwo które je prowadziło mówiło jak dogadywac się w małżeństkie i jak to wszystko wyglada kiedy pojawiają się kłopoty, mówiła że jeśli na tych naukach siedzisz i jesteś pewna ze to właściwa osoba siedzi obok ciebie to znaczy ze wiesz co robisz, i faktycznie nie wiem dlaczego ale właśnie tak czułam jak tam byłam, mówiła też że jedna dziewczyna przyszła po raz drugi bo właśnie po tych naukach stwierdziła ze ten pierwszy to pomyłka.

dzięki :*

 

 

dom wybudowany mieszkamy, mąż i tak na wyjazdach pracuje więc traktował dom jak hotel.

Więc chce przejąć dom sama a on niech się zrzeknie. Tym bardziej jak się nie dokładał ...długa historia.

 

Reni ile ma lat siostra? hmm szkoda dziecia ale co zrobić

ja miałam nauki do d. - prowadził ksiądź mówił trzy po trzy nawet nie pamietam co.

a ja jako dziecko wychowane w rodzinie, gdzie kłótnie były na porządku dziennym uważam, że rozwód jest duuużo mniejszym złem. Właśnie dla dzieci. Od zawsze miałam do mamy pretensję, że tak nasze życie wyglądało. Ona mówiła, ze robi to dla dzieci. My z męzem już dawno powzięliśmy decyzję, że jak nam się nie będzie układało to nie bedziemy się ze sobą męczyć. Tym bardziej, że u P. w domu jest katastrofalna sytuacja: matka mieszka z ojcem i 2 dzieci na 46 m2 i nie rozmawiają ze soba od 9 lat. Robią sobie na złość (np. wyjadają z lodówki itd).Wiem, wyda się to śmieszne, ale moja teściowa jest kłębkiem nerwów. Uwikłała w to dorosłe dzieci do tego stopnia, że one pomimo swojego wieku nigdy nie założą rodziny. Córka uważa, że wszyscy faceci są wrednymi świniami a syn ... nie jest jepszy niż ojciec :(.Masakra jakaś. Matka totalnie sterowała dziećmi, skrzywdziła je niemiłosiernie. Siostra P. jest w moim wieku i nigdy nie miała faceta. Za to jest cholernie nerwowa, co rusz wybucha (matko, co się wtedy dzieje).

Magda a ile lat jesteś po slubie? Pytam bo to moze kryzyz siedmioletni, dopada wiekszość małżeństw właśnie w 7 roku, wiem przechodziłam i kłócilismy się dosłwnie codziennie i o wszystko, teraz jest jak zaraz po slubie.

 

Moja siostra ma 39 lat i rocznego synka z przyjacielem, z pierwszym (zajebistym, do dzis do mnie przyjeżdża) ) mężem rozwiodła sie 4 lata temu, dziś rozstaje sie z tym facetem , chyba:( szkoda mi Kacperka ale cóz będzie mieć ciotkę i wujka

O widzę mirela, że mamy coś ze sobą wspólnego (trochę czytam Twoje wypowiedzi i wątek :oops:) i powiem, że też wolałabym by mama kiedyś tam odeszła od taty niż to co się wtedy działo....Odbija sie to przyszłości
czasem warto podjąć ten krok...jestem za to wdzięczna mamie ze mimo trudności braku wsparcia/rodzina na drugim końcu polski/ braku funduszy, mieszkania itp. odeszła od mojego ojca...wiem ze dzięki temu mimo róznych sytuacji i skromnego zycia miałam fajne i duzo spokojniejsze dzieciństwo niz było by w innych okolicznościach...

Madziu, to dość krótko a przed ślubem?

Nie wiem czy wypada pytać ale czy tylko Ty myślisz o rozstaniu czy obgadałaś to "jakoś" z mężem ?

Dziewczyny a ja wam napiszę, że nie powinnyśmy doradzać, bo nie wiemy jak to jest i każda strona może to przedstawić w inny sposób. Szkoda mi Madziu Ciebie i dzieciątka, liczę że podejmiesz/cie dobrą decyzję. Życie na pewno się nie kończy, ale nie ma też co działać pochopnie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...