Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 31,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Venus_m

    9186

  • reni1980

    2840

  • Magda_lena85

    1749

  • london23

    1546

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

WITAM GOSPODYNIE I PRZEMILE PANIE

 

Venuska-czy ja moge poprosic na maila lub priva o to pismo ktore mi proponowalas;)BEDE NIESAMOWICIE WDZIECZNA OCZYWISCIE I ODPRACUJE JAK TYLKO SOBIE BEDZIESZ ZYCZYC;)

 

Pozdrawiam z zasypanych sniegiem gor:bye:

Miło jest być ważnym, ale ważniejsze żeby być miłym ...

 

 

Wczoraj kupiłam mężu zegarek, dziś mężu kupił mi lampę za którą gotowa się byłam od miesięcy pokroić ;) Niedługo obfocę komputerowy (czyt. koniec stycznia). :wiggle:

ciche z mężem? :(

 

Bez okazji, my nie dajemy sobie prezentów na boże narodzenie, walentynki i inne. Za to dajemy sobie je kiedy drugiemu chce się płakać i wiadomo, że prezent trafiony :wiggle:

 

Edit: czekam na odp sprzedawcy w sprawie lampy, dopiero wtedy kupimy.

ciche z mężem? :(

.

 

:yes: od moich urodzin się zaczęło nie teges a teraz się obraził o tę pańszczyźnianę:lol2:, pewno się zapytasz skąd o niej wie, kiedys czytał mój wątek ale od kiedy nic tam nie pisze bo sąsiedzi moi czytają, to wchodzi na posty napisane przezemnie:o

 

 

a z jakiej przyczyny chciało wam się płakać?

Reni to ja Tobie doradzę, mniej FM więcej czasu z mężem ;) :hug: Mężu Reni pańszczyzna to żartobliwy sposób na nazwanie tego sportu - u mnie w zasadzie jedynego :lol2:

 

Ja zawsze płaczę jak coś chcę, ale nie że batona w sklepie :lol2: tylko wiem, że jest okazja cenowa i ten dizajn jest moim marzeniem jak np ława. Nad uszakami też kwiliłam :lol2:

venuska ale kiedy ja na fm tylko w pracy siedzę:o

 

mu chodził o to , że dla mnie to nie przyjemność tylko pańszczyzna, aczkolwiek ja tego słowa nie uzyłam, a mnie bardziej chodziło o to , że mogę czuć sie zmęczona i nie mam ochoty jak kiedyś, skoro dzis pracuję codziennie do 17, potem obiad, lekcje, dzieci, przygotowanie ich na nastepny dzień, ogarnięcie kuchni po obiedzie, jakieś pranie, odkurzyć, w piatek sprzątanie bo weekend w szkole , to jak padam o 21 to mi sie już nie chce.

Rozumiem, ale musisz o tym pogadać z mężem ;) Może sprzedajcie dzieci na weekend dziadkom a sami wybierzcie się do SPA?

 

P.S. Kto powiedział, że pańszczyzna nie jest przyjemna, u nas akurat mąż tak na to mówi :lol:

Reni :hug:

Myślę, że należy Ci się (z mężem) jakieś wolne - krótki urlop, odpoczynek od domu, dzieci, codziennych obowiązków - Venus ma rację, jeśli tylko istnieje możliwość, warto pomyśleć o zostawieniu dzieci dziadkom (choćby na weekend) i wybyczeniu się. Może chociaż jakiś wieczór w weekend z kinem i kolacją? Nie możesz być przecież w 100% zawsze w gotowości, bo się wykończysz :( Idealna matka, żona, pani domu i jeszcze bizneswoman??? Która by to wytrzymała? :o I jeszcze się doszkalasz dodatkowo? Szacunek, ja bym już dawno chodziła ze spuchniętą głową :yes:

 

Dobrze, że mój nie umie się poruszać po FM :p :wiggle: poza fotkami, które tu wstawiam, nie ma pojęcia, co się dzieje :no: próbował kilka razy mnie znaleźć, ale się pogubił w ilości wątków i zrezygnował :rolleyes: Wiadomo, że czasami coś tam się chlapnie bez sensu, kogoś obgada ;)

Edytowane przez Ilona Agata
Venus, podoba mi się Wasz sposób z prezentami - dajecie je, jak są potrzebne, a nie wtedy, kiedy jest taki zwyczaj? Super sprawa, my jakoś tak tradycyjnie, co nie zawsze mi się podoba, bo na przykład mąż ma urodziny za pół roku, a ja bym mu chciała torbę podróżną kupić i nigdy nie wiem, czy czekać, czy dawać (w urodziny będę miała na pewno problem, co mu podarować), poza tym sama nie lubię wymyślania prezentów na siłę, bo np. mam urodziny i trzeba mi coś kupić, zawsze wtedy mówię, że najbardziej się cieszę z czekolady, chociaż równie dobrze mogłabym nie dostać nic, bo to takie bez sensu wydane pieniądze, "bo trzeba". A i tak najbardziej się cieszę z kwiatka bez okazji, chociaż ostatni raz chyba w czasach narzeczeństwa dostałam :lol2:

Robimy sobie "upominiki" od czasu do czasu i "prezenty", gdy jest okazja :rolleyes:

 

W ten sposób mam porządek w "darowiznach" :lol2:

 

No i taka "zamówiona rzecz" to nie jest ani upominek, ani prezent tylko - uwaga trzeci termin - "zakup" :rotfl:

Agata oczywiście ;) Jak już będzie na miejscu. Muszę jeszcze abażur kupić :popcorn: najlepsza jest cena :wiggle:

 

Ilonka dokładnie :yes: ja zawsze dostaję perfumy, a czasem nie nadążam ich już psikać, niby perfum nigdy za wiele ale lubię też zapachy z trochę niższej półki, a na prezent to wiadomo musi być na bogato :p Przynajmniej u mojego męża, z pierścionkiem zaręczynowym też była akcja ZA TANI, myślałam że uduszę :lol:

 

W okolicach urodzin zawsze pytam czy jest coś co by chciał jak nie to albo nic rzeczowego albo jakaś książka/film ;) Dla nas priorytet to umeblowanie domu, może z czasem się nam zmieni, ale prezentów na siłę nie lubię kupować.

 

AAA uznaję tylko jeden prezent związany z okazją urodzenia dziecka, taki moment akurat uważam że warto jest przypieczętować czymś dla matki ;)

Ja teraz w ciąży psikam się na potęgę, coś mnie naszło nagle - wcześniej jak sobie przypomniałam, czyli wystroiłam się na "okazję" - a teraz muszę codziennie :) nie wiem, czy to możliwe, żeby mały coś czuł z zewnątrz :confused: w każdym razie coś we mnie się domaga tych zapachów i w tym momencie perfum nigdy za dużo :no:

 

Co do prezentów, to mnie nadal najbardziej cieszą te do domu - na urodziny dostałam na przykład tarkę i byłam wniebowzięta :lol2: Wiecie, zawsze jakiś zakup odpada dzięki takim prezentom, lubię dostawać coś praktycznego :yes: ale najbardziej od osób, które znają mój gust (mama :rolleyes: - zawsze trafi w potrzebę, z kolorem i kształtem), mąż ciągle się uczy, więc czasami muszę mu dyskretnie pokazać ;) Co do prezentu na urodzenie dziecka - mówisz Venus, że coś mi się należy? :wiggle: :lol2:

Zdecydowanie się należy!

I powiedz o tym mężowi żeby nie było, że do szpitala z pustymi rękami przyjdzie. I nie zgadzaj się na kwiaty!:rolleyes: :D

 

Ja dostałam, co prawda wspólny prezent w okazji urodzin moich i urodzenia Maćka, ale robot kuchenny planetarny. Kilka lat się śliniłam, to się chłop szarpnął :D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...