Ilona Agata 11.01.2013 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 agatah, takie prezenty są fajne Ja słyszałam coś o biżuterii/pierścionku, ale na co dzień nie noszę Mam dwa pierścionki, które dostałam od taty, jak byłam nastolatką (nic wielkiego: jeden z perełką, drugi z bursztynem), zaręczynowy i... to wszystko U mnie w ogóle problem z rozmiarem - nr 4 i wszystko musi być robione na zamówienie, a mało który jubiler się na to zgadza - na pewno nie ten sieciowy (Apart, Yes, Kruk ). Venus, zobacz kto mnie odwiedza w domu przedpołudniami: Dachowiec, ale ja lubię wszystkie koty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 11.01.2013 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Ech Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 11.01.2013 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Aniu, co się dzieje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 11.01.2013 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 (edytowane) Nawet pisać mi się nie chce. Lola niezbyt dobrze przeszła zabieg . Nie mogli jej wybudzić po narkozie i była reanimowana Na szczęście już wszystko jest dobrze, jesteśmy w domu, co trochę odpoczywa ale kilka kroków robi ale to nie są przeżycia na mój stan . Cieszę się, że weterynarz jest profesjonalistą, dobrym lekarzem a nie rzeźnikiem . Teraz trzeba jak z jajkiem, a mi jej strasznie szkoda. Tak po ludzku, to takie malutkie bezbronne stworzenie. Niestety takie rzeczy wychodzą tylko i wyłącznie podczas zabiegu z narkozą a normalnie są nie do zbadania bo bezobjawowe. Teraz bidula śpi przed kominkiem Edytowane 11 Stycznia 2013 przez yokasta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 11.01.2013 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Nie martw się, teraz będzie już tylko lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 11.01.2013 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Wiem, po młodej widzę że silna, dzielna i w ogóle. Ale co się naryczałam to moje. Nawet sobie nie wyobrażam jak to będzie z dzieckiem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
narendil 11.01.2013 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Anuś, Głowa do góry, kochana. Będzie podobnie, a może nawet bardziej intensywnie. Ale takie uroki macierzyństwa. Cześć Venuska Do końca stycznia mamy czekać na lampę Foch. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JOLA440 11.01.2013 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 yoka,przykro że Lolcia cierpi a Ty psychicznie razem z nią,ja mam dwie suczki shih-tzu i jedna z nich ma wadę serca i często żle się czuje, przestaje jeść i pić,traci siły i muszę z nią jeżdzić na kroplówki,ona wtedy leży i patrzy takim błagalnym wzrokiem na mnie,to też nie na moje nerwy.Jeszcze w Twoim stanie takie przeżycia współczuję.Ale będzie dobrze zobaczysz:hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 11.01.2013 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Póki działa środek przeciwbólowy to pewnie nawet tak bardzo nie cierpi - mam nadzieję. Pierwszy raz widzę swojego malucha w takim stanie - osowiała, po narkozie jeszcze ledwo widzi itd. a ja ostatnio wszystko przeżywam za 10 osób. Nikt normalny nie ryczy dlatego, że mu się olej do naleśników skończył, nie ? Psiaczka też szkoda chyba dopiero się dowiedziałam jak strasznie kocham tego kota ech, ale mi się na wyznania zebrało . Sorki Justyś, że Ci się tak tu ten wyżalam w Twoim wątku mam nadzieje, że się nie gniewasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
illusjon 11.01.2013 14:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 (edytowane) Jak kastrowałam mojego pierwszego ukochanego kota, to okazało się, że on bardzo źle znosi narkozę. Nie mogli go wybudzić, a potem przez 2/3 nocy musiałam zmuszać go do chodzenia, żeby nie spał i miał ruch (trzymając go pod paszki jak dziecko). Dzisiaj już wiem, że lekarz była partaczem i dla tak małego kota podała za dużą dawkę a potem wymyśliła to chodzenie, bo bała się, że kot mi w domu zaśnie i już się nie obudzi. Ale to było lata temu. Teraz mamy świetnego lekarza niedaleko, ale nawet po przeprowadzce będę z moimi stworami do niego przyjeżdżała. Trzymaj się kochana i pozdrowienia dla Loli Edytowane 11 Stycznia 2013 przez illusjon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 11.01.2013 14:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Ilu, na szczęscie to nie taki przypadek ale brzmi naprawdę przerażająco . Dawka dobrana do wagi kota, po objawach lekarz nam opisał co może być przyczyną ale nie będę tu się rozpisywać. Teraz najważniejsze żeby malutka szybko doszła do siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 11.01.2013 17:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Ilonka no właśnie ja też bym pierscionka nie chciała, ale kolczyki juz tak;) uswiadom męża koniecznie. Yokasiu o mój boże nasza fionkA pisałam że zniosła wszystko wzorowo i przewalala sie z małym po podłodze i brykala na drapak, nie była osowiala. Strasznie mi przykro z powodu lolki:( mam nadzieję że szybko dojdziecie do siebie. Pisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 11.01.2013 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Justyś, młoda śpi teraz. Ulokowała się przed kominkiem, ma tutaj kącik rekonwalescenta . Na pewno jest lepiej niż było, jeszcze słabo widzi ale już reaguje na dźwięki i dotyk. Do jutra powinno być dobrze. Co organizm to inaczej - dokładnie jak z ludźmi. Ten środek rozkłada się w organizmie do 36 godzin, więc osłabiona na pewno jeszcze będzie. Oby jak najkrócej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 11.01.2013 18:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Trzymam kciuki Widziałaś ranę ? Dla mnie widok skóry, wygolonej sierści, resztek jodyny i szwu był nie do zniesienia, a ta nasza wariatka kładka się w holu i turlała jak zawsze Wróciłam od dentysty ufff dobrze, że to już za mną, na szczęście nigdy nic nie boli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarJel 11.01.2013 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 A jak zęby? Wybieliły się ? Ja muszę na dniach ósemkę wyrwać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 11.01.2013 18:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Nieeee......musiałam przerwę zrobić, bo mi osłonka pękła - ale na to już się miesiąc zapowiadało zacznę znowu za tydzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarJel 11.01.2013 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Jesssu jak osłonka w zębie coś, czy w tych szynach ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ola.U 11.01.2013 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Helloł KUREWNO Yoka,wirtualnie przytulam Lolę(uwielbiam wszystkie koty ):hug::hug:i przesyłam Wam dobre fluidy .Będzie dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarJel 11.01.2013 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 A no właśnie czytałam o Lolce, a Venuska mi z zębami wyjechała i zapomniałam kociny pożałować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrówka75 11.01.2013 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Yokasto nie martw się czasami tak zwierzęta reagują na narkozę, kocica u mojej mamy 2 razy była usypiana. Za pierwszym razem jak ją wet usypiał to usnęła i niby wszystko było ok ale jak odeszłam od stołu to się nagle obudziła i hyc na podłogę i w nogi, a za 2 razem to jej serce stanęło i też miała reanimację. 3 razu nie było do końca życia była na tabletkach a dożyła ładnego wieku 15 lat. Zobaczysz za 3-4 dni kotka będzie jak nowo narodzona:yes:. Najgorszy jest czas jak się kotek wybudza i do końca nie wie co się z nim dzieje ( najlepiej zostawić go w zaciemnionym miejscu albo takim w którym lubi spać) i następny dzień po kastracji. Pilnuj tylko żeby nie lizała się po ranie bo będzie problem z gojeniem. Ja przy Muszce za wcześnie zdjęłam ubranko - chyba po 4 dniach bo mi się wydawało, że już się zagoiła rana a ta cholera mała tak się wylizała, że aż jej krew poszła. Najgorsze jest że mnie na wiosnę tez czeka kastracja mojej małej kotki. Venus - przepraszam ,że się tak u Ciebie rozpisałam:oops: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.