Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom w Mirabelkach - moje wnętrza, wizualizacje i inspiracje


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 31,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Venus_m

    9186

  • reni1980

    2840

  • Magda_lena85

    1749

  • london23

    1546

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ilonka pamiętam jak ja miałam tyle do porodu co Ty to ubierałam kurtkę od mamy z okresu jej plus size. A jak zaszłam i mama mówiła, że mi ją zostawi bo się przyda to miałam mega focha, żę jak to ona mi źle życzy z taką kurtką namiotem - a ona na styk.:D

Jeszcze 2 tyg i będziesz laska:) na spacerkach kg zlecą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilonka pamiętam jak ja miałam tyle do porodu co Ty to ubierałam kurtkę od mamy z okresu jej plus size. A jak zaszłam i mama mówiła, że mi ją zostawi bo się przyda to miałam mega focha, żę jak to ona mi źle życzy z taką kurtką namiotem - a ona na styk.:D

Jeszcze 2 tyg i będziesz laska:) na spacerkach kg zlecą

 

U mnie identyczna sytuacja :lol2:.

Mama mi ciągle wpychała swoją kurtkę z czasów, kiedy brała sterydy na astmę (roztyła się wtedy z 15 kg :eek: :sick:), a ja obrażona, że gdzie tam, dam radę z moimi kurtkami, najwyżej w lutym przestanę dopinać, ale to nie szkodzi, bo wiosna będzie tuż, tuż... No i się przeliczyłam, teraz tylko w tej kurtce poginam i bardzo sobie chwalę, bo przynajmniej ciepło nam jest :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz za to od dwóch miesięcy chodzę w dresie w różowe motylki (specjalnie zakupionym w Tesco na różne wyjściowe okazje :lol2:) oraz emu i puchówce. Mąż jakoś mi to wybacza i w pełni akceptuje, a ja czuję się z jednej strony super ciepło i wygodnie, a z drugiej super zaniedbana :(.

Ilonko jeśli to Cię pocieszy to mój strój na wyjścia wygląda teraz podobnie :D Tyle tylko, że dresy zamieniłam na legginsy bo nigdzie takich ładnych wyjściowych dresów nie znalazłam :lol2: Buty też tylko emu bo raz, że płaskie, dwa, że ciepłe :) A płaszcz puchowy całe szczęście zakupiłam na przecenach w tym roku w mango i dzięki temu, że ma inny krój niż mój zeszłoroczny to się jeszcze w niego mieszczę ;) Ale bez paska :no: Za to na przyszłą zimę założę do niego pasek i będzie jak nowy model ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zaszalałyście dziś z ilością postów :D

Ja w tym roku kupiłam sobie takie białe śniegowce http://hi-tec.com.pl/pl/kolekcja/sniegowce/sniegowce/new_moon_200_ws i zdarzyło mi się nawet w nich do pracy zajść. W wieku 25 lat latałam tylko w szpilach, pięć lat później doceniam wygodę ;)

Właśnie wróciłam z LM w moich kaloszach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wieku 25 lat latałam tylko w szpilach, pięć lat później doceniam wygodę ;)

 

A mnie w głowie trybik przestawił się w drugą stronę - całe życie pomykam w balerinach i innych wygodnych butkach, a od jakiegoś czasu baaardzo chciałabym zacząć chodzić na obcasach. Co jakiś czas kupuję sobie jakieś szałowe szpilki, ale wszystkie leżą w szafie z metkami, bo jak na razie kres moich możliwości to jakieś 6 cm ;). Śmiech na sali... Może do emerytury dam radę nauczyć się stać na tych szczudłach.

 

(Justy, priwka wysłałam)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ni:no: ja od jakiegoś czasu (całą zimę :rolleyes: ) do pracy na 8 przyjeżdżam ;) Pomyśleć że kiedyś pracowałam 10-18 i nie ogarniałam jak można na tak rano być w pracy, później jeżdziłam na 9, na 8.30 i w końcu na 8. 8 jest super :yes: wracam i kupa czasu, mogę przytulać kotki :lol: a kiedyś w domu byliśmy przed 20 i za chwilę trzeba było kłaść się spać. Fakt, że jak przestawiliśmy się żeby przyjeżdżać na 8 to kładliśmy się spać o 21, a do łóżka o 20 :lol2: (stare dziadki :D ) a teraz o 21.30 do łóżka i do 24 nie śpimy :cool:

 

Zapomniałam się pochwalić, że storczyk mi zakwitł :wiggle: co prawda jeden pąk wypuszczony i już rozwinięty od 2 tygodni ale kosztowało mnie to zmarnowanie 3 storczyków :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj to oboje jesteśmy jak z krzyża zdjęci :cry: kotki tak nam dały popalić w nocy że masakra. Dziś mąż ma zamontować kartonowe drzwi, cokolwiek, nie wpuszczę ich już :bash:

 

Wczoraj też siedziałam w salonie a obok na fotelu Fiona urzędowała na oparciu a Prinsio zaczął sobie ostrzyć pazurki na fotelu i to bezczelnie przy mnie :mad: mówię mu PSIK PSIK a on na chwilę przestał i znowu. Zdenerwowałam się, wzięłam go za karczek jak kocia mama, zostałam okrutnie zmiauczana. Za chwilę znowu to samo :mad: pacnęłam ręką w fotel, tak się przestraszył że jak szłam go przytulić to patrzył na mnie jakbym mu skórę przetrzepała, ja już sobie myślę no ładnie wystraszyłam go :( tak się obraził, że poleciał na górę i nadzorował ze schodów. Mówię do męża że Prinsia skrzyczałam. Mąż idzie na górę i mówi do niego: co zrobiłeś że Pani się pogniewała? MIAUUUUUUUUUU :cry: idź przeproś Panią, idź przeproś swoją Panią! :jawdrop: a białaś leci po schodach, wskakuje na kanapę i się o mnie ociera :eek::cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...