Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom w Mirabelkach - moje wnętrza, wizualizacje i inspiracje


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 31,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Venus_m

    9186

  • reni1980

    2840

  • Magda_lena85

    1749

  • london23

    1546

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

żeby nie było ja kiedyś jądra słonia nosiłam :yes: później doszłam do wniosku, że za dużo pierdół noszę :lol2: i przeszłam na rozmiar mini, gdzie znaczną część zajmował portfel (lubię duże prawie jak książki). Kuferek dla mnie jest idealny :yes:

 

z tą hobo to może na wakacje bym pojechała...może...ale chyba bym z nią nie wyszła na spacer :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie raz chcieli okraść :mad:.

Na ulicy w biały dzień :yes:, centrum miasta :o.

Podeszła do mnie jakaś obca baba, rękę mi pod ramię wsunęła i mówi z pretensjami w głosie: "Gdzie byłaś? Tak długo na ciebie czekałam!" czy coś w tym stylu. Nikt nie zwrócił na nas uwagi, a ona w tym czasie próbowała zerwać mi torebkę z ramienia, metr dalej stał facet i chyba czekał, aż mu ją rzuci, żeby uciekać :o. Krzyknęłam: "Nie znam pani! Co pani wyprawia!", ludzie zaczęli się oglądać, więc facet machnął ręką, że już po ptakach i sobie poszli.

Edytowane przez Ilona Agata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilonka no to nieźle :o ale mają sposoby :rolleyes:

 

Kurczę, a ja nie traktuję rzeczy w ten sposób że jak drogie to mi szkoda...jak kupuję to żeby nosić, wolę cieszyć się czymś rok i nosić codziennie (torebka, bo nie majtki przecież :D :D ) niż 10 lat oglądać na półce. Dlatego też kanapę kupiłam na bazarze, żeby nie było mi jej szkoda, wiadomo szanuję jak wszystko inne, ale jak mąż rozlał czerwone wino to byłam spokojna ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mieliśmy pierwszy kryzys :rolleyes:. Chyba już za nami. Masakra :eek:.

Z tym, że mąż dalej twierdzi, że to nie był kryzys, tylko kłótnie.

 

Prawda jest taka, że narodziny dziecka to spora zmiana w związku i różne rzeczy mogą wtedy wyjść :yes:. Żadne tam umocnienie/scalenie :no:, chyba że później ;). Jak związek nie jest mocny, to raczej się rozpadnie.

Edytowane przez Ilona Agata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilonka dokładnie jest jak piszesz - tyle, że później powinno przejśc a nie brnąć w stronę kłótni dalej.

 

Najgorsze jest jak jednej stronie ( mi) wydaje się (albo tak jest), że w głębi duszy wie (czuje) że da radę sama z dzieckiem od kwestii

finansowych począwszy na jakimś zadowoleniu z życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...