Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kawałek metalu przebity śrubką


Cpt_Q

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 43
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Właśnie o tym pisałam w którymś wątku. Mnie to przeraża. Nawet nie wiadomo o której był wypadek, a tym samym ile trwało plądrowanie miejsca katastrofy. Na różnych filmikach widać, jak po lesie łażą ludzie z reklamówkami. Może jestem szurnięta, ale mi sie to w głowie nie mieści, że szefa MONu nie obchodziło zabezpieczenie miejsca wypadku do przyjazdu polskich służb. Masakra.

Podobnie u nas było po katastrofie w lesie kabackim.... Osobiście widziałam drania, co pokazywał zabraną saszetkę z papierami i matrwił się, że pieniędzy było mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wiesz. My, a przynajmniej ci bardziej My niż reszta My, która My tylko udaje, to nie lubimy tamtej nacji, więc skoro mamy okazję, to psy na niej wieszamy. A że wyjąwszy bardzo nieliczne wypadki, gapie są przed służbami porządkowymi i ratunkowymi, to przecież prawdziwych My nie obchodzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wiesz. My, a przynajmniej ci bardziej My niż reszta My, która My tylko udaje, to nie lubimy tamtej nacji, więc skoro mamy okazję, to psy na niej wieszamy. A że wyjąwszy bardzo nieliczne wypadki, gapie są przed służbami porządkowymi i ratunkowymi, to przecież prawdziwych My nie obchodzi.

 

Nie wiem, czy należę do MY, czy tylko udaję, że należę :confused:, ale wydaje mi się, że nie chodzi o gapiów i ich zachowanie, ani antypatie do innych nacji, ale o zachowanie naszych służb/urzędników odpowiedzialnych za to, aby zabezpieczyć miejsce katastrofy. Isnieje taka możliwość, zapisana w załączniku konwencji chicagowskiej. O to chodzi. Nie rosyjscy gapie są winni, ale nasi spece od robienia dobrego wrażenia i niczego poza tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy należę do MY, czy tylko udaję, że należę :confused:, ale wydaje mi się, że nie chodzi o gapiów i ich zachowanie, ani antypatie do innych nacji, ale o zachowanie naszych służb/urzędników odpowiedzialnych za to, aby zabezpieczyć miejsce katastrofy..

 

a jak sobie to wyobrażasz w praktyce ? to "zabezpieczenie miejsca przez nasze służby"....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie. Drogą urzędową. Natychmiast po katastrofie stosuje się prośbę do Putina, podając jako podstawę prawną załącznik 13 (albo 16, nie będę sprawdzać) KCh o zabezpieczenie miejsca wypadku do czasu przyjazdu służb polskich w celu zabezpieczenia "rzeczy", a głownie teleonów, laptopów, które mogą zawierać elektroniczne tajne dokumenty. Strona rosyjska mogłaby oczywiście odmówić, ale wtedy niejaki Klich spałby o wiele spokojniej. Jeśli nie odmówią, Rosja wysyła milicję, która odgrodziwszy teren pilnuje, aby niczego nie ruszać. Wstęp mają tylko służby ratunkowe medyczne i współpracujące. Gapiów sie nie ogarnie w pierwszych minutach i nie o nich chodzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sugerujesz, że Rosjanie nie zabezpieczyli terenu ?

 

Sugeruję, że zabezpieczyli według swoich norm i zaangażowali swoje służby do zabezpieczenia rzeczy znajdujących się na pokładzie (i chwała im za to). Inaczej mówiąc, wszystko przeszło przez ręce Rosjan: gapiów i pracujących przy wypadku. Ale to mało istotne. Wielce istotne jest to (pisze to już nie wiem który raz), że nasza strona nie pomyślała, nie zrobiła i nie dopełniła nic, aby skorzystać z możliwości uniknięcia tego, aby Rosjanie "trzymali i oglądali" znalezione rzeczy u siebie.

No nie wiem jak mam to jeszcze jaśniej napisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugeruję, że zabezpieczyli według swoich norm i zaangażowali swoje służby do zabezpieczenia rzeczy znajdujących się na pokładzie (i chwała im za to). Inaczej mówiąc, wszystko przeszło przez ręce Rosjan: gapiów i pracujących przy wypadku. Ale to mało istotne. Wielce istotne jest to (pisze to już nie wiem który raz), że nasza strona nie pomyślała, nie zrobiła i nie dopełniła nic, aby skorzystać z możliwości uniknięcia tego, aby Rosjanie "trzymali i oglądali" znalezione rzeczy u siebie.

No nie wiem jak mam to jeszcze jaśniej napisać.

 

nawet gdyby chciała, tzw. "nasza strona" nie mogła nic zrobić, bo była tutaj, a Rosjanie byli tam na miejscu, czyli u siebie.... i mieli wszystko w swoich rękach.....

 

swoją drogą to uważam, że jakiegoś specjalnego pożytku z tych rzeczy to nie mieli...... jeśli w ogóle cokolwiek z tego odczytali, biorąc pod uwagę impet uderzenia w ziemię....

 

a nawet gdyby odczytali np. do kogo dzwonił LK, to jaką to by miało dla nich wartość ?

Edytowane przez BOHO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet gdyby chciała, tzw. "nasza strona" nie mogła nic zrobić, bo była tutaj, a Rosjanie byli tam na miejscu, czyli u siebie.... i mieli wszystko w swoich rękach.....

 

swoją drogą to uważam, że jakiegoś specjalnego pożytku z tych rzeczy to nie mieli...... jeśli w ogóle cokolwiek z tego odczytali, biorąc pod uwagę impet uderzenia w ziemię....

 

a nawet gdyby odczytali np. do kogo dzwonił LK, to jaką to by miało dla nich wartość ?

Nasze "borowiki" były w Smoleńsku podczas ladowania, BB jest zabezpieczony przed uszkodzeniem w czasie katastrofy, rozmowy z "wieza" są nagrywane na OKRL-u.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet gdyby chciała, tzw. "nasza strona" nie mogła nic zrobić, bo była tutaj, a Rosjanie byli tam na miejscu, czyli u siebie.... i mieli wszystko w swoich rękach.....

 

swoją drogą to uważam, że jakiegoś specjalnego pożytku z tych rzeczy to nie mieli...... jeśli w ogóle cokolwiek z tego odczytali, biorąc pod uwagę impet uderzenia w ziemię....

 

a nawet gdyby odczytali np. do kogo dzwonił LK, to jaką to by miało dla nich wartość ?

 

Pewnie nie mieli i byli na miejscu i zrobili, co w ich mniemaniu było najlepsze. Ale nasi nie zrobili. Nie ma pisma z prośbą, więc nie zrobili. Piszesz, że "pożytku z tych rzeczy nie mieli". Najprawdopodobniej nie mieli i nie kopiowali, jak mówią niektóre teorie spiskowe. ;) Ale bierna postawa "naszych" daje do myślenia. Co, gdyby samolot zawierał tajne dokumenty? Tu nie chodzi o to, do kogo kto dzwonił i czy to wyjdzie, ale o procedury, które powinny być świętością w przypadku takich okoliczności. Państwo to organizacja, ktora potencjalnie jest narażona na nieprzyjacielskie działania i nie można pewnych rzeczy sobie odpuszczać. Wiem, pewnie powiesz, że brzmi patetycznie, ale to nie są żarty, bo gdyby były, nie było by służb wywiadowczych i tym podobnych.

 

No i powtórzę raz jeszcze. Ani premier ani minister MON nie mieli pojęcia o istnieniu map natowskich. Dziennikarze wiedzą, a szef MONu nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście, że powinny być procedury i oczywiście, że albo ich nie było, albo nie zostały wykonane....

 

to, że w różnych obszarach jest burdel w kraju to żadna nowość.... był i nadal jest.....i jak na razie żaden rząd i żaden prezydent sobie z tym nie poradził....

smutne, ale prawdziwe.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale chociaż w tym "sektorze" była szansa i.... obietnice po katastrofie CASY w 2007 r. Od tej pory mamy 4 katastrofy lotnicze, w których zginęło chyba 131 osób i nic.

 

Nie wiem, czemu premier tak sie upiera przy Klichu. Kampania wyborcza przesłoniła zdrowy rozsądek? Jak napisał chyba Pepeg, ryzykuje Trybunałem. Póki co, nie rozumiem tego. Jeśli po przecieku pisma Stasiaka do Klicha nic sie nie wydarzy, moje zdumienie przekroczy granice przyzwoitości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy należę do MY, czy tylko udaję, że należę :confused:, ale wydaje mi się, że nie chodzi o gapiów i ich zachowanie, ani antypatie do innych nacji, ale o zachowanie naszych służb/urzędników odpowiedzialnych za to, aby zabezpieczyć miejsce katastrofy. Isnieje taka możliwość, zapisana w załączniku konwencji chicagowskiej. O to chodzi. Nie rosyjscy gapie są winni, ale nasi spece od robienia dobrego wrażenia i niczego poza tym.

 

A to Ciebie nie zrozumiałem,, a całkiem sensownie myślisz.

To znaczy nie czytałem stosownego załącznika, ale coś w tym jest, że w przypadku katastrofy pojazdu dyplomatycznego w obcym kraju, to reakcja gospodarza powinna sprowadzić się do: 1. Pomocy rannym, 2. Niedopuszczenia gapiów, 3. Gaszenia pożarów itp. A z całą resztą należałoby poczekać na przybycie przedstawicieli właściciela tegoż pojazdu. Jakie są przewidziane procedury, jakich brakuje? Pojęcia nie mam, ale nie przypuszczam, by były dobrze, (jeśli są) opracowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugeruję, że zabezpieczyli według swoich norm i zaangażowali swoje służby do zabezpieczenia rzeczy znajdujących się na pokładzie (i chwała im za to). Inaczej mówiąc, wszystko przeszło przez ręce Rosjan: gapiów i pracujących przy wypadku. Ale to mało istotne. Wielce istotne jest to (pisze to już nie wiem który raz), że nasza strona nie pomyślała, nie zrobiła i nie dopełniła nic, aby skorzystać z możliwości uniknięcia tego, aby Rosjanie "trzymali i oglądali" znalezione rzeczy u siebie.

No nie wiem jak mam to jeszcze jaśniej napisać.

 

"Nasza strona" chyba tu niewiele miała do czynienia - zresztą, napisało i powiedziało, ze ganiali tę zakonnicę, ale ona z Polski była i byle Ruskowi się nie da złapać i się jej udało... teraz konfuzja, bo wyobraź sobie, że to Ty albo ja kręcimy sie tam na miejscu katastrofy lotniczej i "zbieramy pamiątki"... już widzę te brudne ściany i chwiejące się biurko oficera śledczego... a tu... Jasna Góra, zakonnica, przeor, Madonna...ja pier........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Ale najlepsi łowszołomy to sa amerykanie tam rodzinka stawia ołtarzyk z gaddzetami w domu po gostku który zginał np. w Wietnamie, Iraku czy WTC Ci to są dopiero nawiedzeni i stawiają kazdemu byłemu preziowi biblioteke-muzeum. )

...

Odkrywasz coraz to nowsze swe "specjalności", ... najpierw "ginekolog", teraz "globtroter" (czy to może tylko barakuda Tobie opowiedział) :)

...

U nas zresztą podobnie , tony szczoteczek do zębów , starych butów, toreb i torebeczek , stare rozlatujace sie meble i na to wszystko dzieci i dorośli patrza . Po co?

...

Tutaj to już są ... patryjotyczne relikwie :)

Jak by kto chciał ( i bardzo mu zależy) to moge oddać swoja gumke. ( za darmo)

To nie Twoja. Ty jesteś tylko jej ofiarą (lepiej oddaj właścicielowi, ... ojcu Tadzikowi) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...