Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Skąd to wiesz ?

Jaką masz pewność,że tam gdzie było wyliczone np.5szt na m2 betonu będzie faktycznie 5 szt a nie 8szt a tam gdzie powinno być również 5szt są tylko 2szt ?

Brink latał po wylaniu betonu z magnesem i sprawdzał ?

Co powie brink jak przez to,że były tyko 2szt zamiast 5szt złamie Ci się dom ? Że on wyliczył dobrze a betoniarnia źle zamieszała ?

 

W ogóle bój się betonu. Konstruktor może dobry zaproponować, technolog zrobić dobry skład, a robotnik może źle zagęścić i wszystko rozsortować. To są obawy tego samego typu. Beton sam w sobie jest materiałem niejednorodnym i niewłaściwie ułożony nie zapewni przyczepności prętów - a to jest potrzebne, żeby zbrojenie pracowało, a nie robiło za dekorację. Czyli podobne błędy możesz popełnić stosując zwykły beton, jak i taki ze zbrojeniem rozproszonym.

 

Czy konstruktora zapraszasz na budowę, żeby pilnował, żeby było 5 "kamyków", a nie 6 i nie 4, skoro zaprojektowano w mieszance 5 na danej jednostce powierzchni, płacąc mu za nadzór autorski? :D Pomijając już, że na badanie betonu lepiej zaprosić laboratorium - można badać zarówno mieszankę dostarczaną na budowę, jak i już wbudowany beton.

 

Mówimy tu o małych obiektach, bo o domach - pomijając już teraz tereny szkód górniczych - w których często wystarczają ławy betonowe, nawet nie żelbetowe (to, że gdzieś są pręty, nie czyni jeszcze z tego żelbetu - żelbet masz dopiero wtedy, gdy zbrojenia jest co najmniej tyle, ile wynosi normowe minimum). I nagle zamiast ławy dajesz płytę o dużo większej powierzchni. W fundamentach żelbetowych minimalne zbrojenie wynikające z charakteru ich pracy może się już okazać aż nadto wystarczające, żeby spełnić pozostałe warunki, np. przebicie (jeśli nie starczy, to można lokalnie dozbroić, są nawet systemowe zbrojenia do stosowania), bo będzie go naprawdę sporo. Wracając do domków: to zbrojenie niekoniecznie jest w takich ilościach tam potrzebne, więc projektant może przemyśleć zbrojenie rozproszone, tym bardziej, że nie wyklucza się również zastosowania... jednego i drugiego jednocześnie.

 

Decyzję podejmuje projektant, on się pod tym podpisuje i bierze za to odpowiedzialność - tu masz rację. Poza tym jesteś w tej dość specyficznej sytuacji, że budowałeś się na takim terenie, na jakim się budowałeś i tyle. Na sztywność fundamentu wpływają jego wymiary i stopień zbrojenia, jeśli u Ciebie takie było niezbędne ze względów obliczeniowych, to widocznie było i tyle - nie oznacza to, że wszędzie jest ono niezbędne.

Edytowane przez radamara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

:)

Podobnie jest z rozstawem oczek i z fi pręta jaki zastosujemy do zbrojenia betonu ?

U mnie konstruktor sprawdzał miarką rozstaw oczek a także wysokość między jednym a drugim poziomem zbrojenia.

Zapewne nie liczył na "pewne" współczynniki bezpieczeństwa ;)

Dlatego ciekawy jestem jak w zbrojeniu rozproszonym sprawdza się gęstość i rozmieszczenie takiego zbrojenia bo jakby nie było jest to fundament domu a nie popierdółka,którą można olać.

 

Współczynniki bezpieczeństwa uwzględnia się na etapie obliczeń, z których wynika zaprojektowany fundament - zwiększa się lub zmniejsza obciążenia, zależnie od tego, co jest bardziej niekorzystne, zmniejsza się wartości obliczeniowe parametrów materiałowych, itd. Nie dotyczą one tego, że nagle ktoś zamiast 10 prętów 12mm da 5 25mm, to nie dziw się, że chodzi i sprawdza.

 

Sprawdzać możesz tak samo, jak każdy inny beton - po wbudowaniu możesz np. pobrać próbki rdzeniowe w celu zbadania, czy beton osiągnął odpowiednie parametry. Jak pełna równomierność rozmieszczenia jest dla Ciebie najistotniejsza, to czemu jedynie w przypadku zbrojenia rozproszonego, a o pozostałe składniki mieszanki już się nie martwisz?

Edytowane przez radamara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Radamara chwala ci za to wyjasnienie. Do niektorych to juz nawet najbardziej podstawowe argumenty nie trafiaja, dzieki

 

@Aturo: Serio stary jak czytam twoje posty i niektore wypowiedzi to sie zastanawiam czy przchodzisz wlasnie kryzys wieku sredniego czy moze masz jakies inne problemy w zyciu. Po dotraciu betonu na budowe pobiera sie probki laboratoryjne, bierzesz kilka probek z roznych miejsc. Tak jak badasz wlasciwosci samego betonu tak samo bada sie czy jest w nim wystarczajaca ilosc zbrojenia rozporoszonego. Po odzieleniu mechanicznym zbrojenia wazy sie je i wtedy juz wiemy czy zbrojenie bylo w wystarczajacych ilosciach i czy bylo rowno rozproszone.

 

Zawsze jest panowie metoda badawcza Arturo czyli latanie z magnesem po betonie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę swoje trzy grosze.

A co jak ten konstruktor, w którego Arturo tak wierzy zejdzie z tego świata, kto wtedy odpowie za ten EPS?

Ja się teraz w ogóle zastanawiam, czy ma sens na szkodach górniczych dawać tylko styropian pod płytę.

Może lepiej podzielić, tak jak chyba fotohobby zrobił: XPS pod płytę a EPS nad nią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli to XPS to napewno bedzie lepszy od kazdego EPS'a i to chyba jest tu najwazniejsze

 

Lepsze czy nie, to zależy gdzie i do czego.

Robiąc szkieletora specjalnie bym się nie zastanawiał tylko brał EPS.

 

Poza tym pozostaje kwestia zachowania swoich właściwości izolacyjnych XPS po latach.

Może to tylko zagrywka ze strony producentów EPS... tylko że np BASF produkuje zarówno EPS jak i XPS.

Faktem jest jednak, że XPS wolniej przyjmuje wilgoć, ale wolniej ją też oddaje.

 

Niezależnie co pod płytę wsadzimy, bardziej bym się skupił na odpowiednim zabezpieczeniu przed wodą i podciąganiem wilgoci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepsze czy nie, to zależy gdzie i do czego.

Robiąc szkieletora specjalnie bym się nie zastanawiał tylko brał EPS.

 

Poza tym pozostaje kwestia zachowania swoich właściwości izolacyjnych XPS po latach.

Może to tylko zagrywka ze strony producentów EPS... tylko że np BASF produkuje zarówno EPS jak i XPS.

Faktem jest jednak, że XPS wolniej przyjmuje wilgoć, ale wolniej ją też oddaje.

 

Niezależnie co pod płytę wsadzimy, bardziej bym się skupił na odpowiednim zabezpieczeniu przed wodą i podciąganiem wilgoci.

 

przy szkieletowcu tez bym sie nie zastanawial i dal EPS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Poza tym pozostaje kwestia zachowania swoich właściwości izolacyjnych XPS po latach.

Może to tylko zagrywka ze strony producentów EPS... tylko że np BASF produkuje zarówno EPS jak i XPS.

Faktem jest jednak, że XPS wolniej przyjmuje wilgoć, ale wolniej ją też oddaje.

...

Te badania specjalnie wiarygodne nie są. XPS ma tak małą nasiąkliwość, że praktycznie nie trzeba jej uwzględniać, nawet jeżeli ma kontakt z wodą. Parametry wytrzymałościowe, w tym odporność na pełzanie decydującą o możliwości zastosowania pod płytą zdecydowanie lepsze od EPS. Co do trwałości to można się tylko uśmiechnąć XPS i EPS to ten sam materiał. ma tylko trochę inna strukturę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko dyskutować na temat wiarygodności, skoro można się oprzeć tylko o informacje znalezione w sieci.

Jednak powinniśmy być już nauczeni, że to co podaje producent i sposób w jaki to bada, często jest dalekie od rzeczywistości.

 

Ale nie ma co bić piany, alternatywy dla styro nie widać (przynajmniej takiej, którą się da finansowo przełknąć).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko dyskutować na temat wiarygodności, skoro można się oprzeć tylko o informacje znalezione w sieci.

Jednak powinniśmy być już nauczeni, że to co podaje producent i sposób w jaki to bada, często jest dalekie od rzeczywistości.

 

Ale nie ma co bić piany, alternatywy dla styro nie widać (przynajmniej takiej, którą się da finansowo przełknąć).

 

Nie ma co przesadzać ze xps jest duzo droższy od eps. Dobry eps 200 kosztuje w granicach 300zl za m3 a np xps synthos ok 420. Ja zaryzykowalem i kupilem węgierski po 404 zł. Roznica w stosunku do kosztu domu i tego co ryzykujemy ( choc mysle ze w wiekszosci przypadkow eps wystarczy) nie jest duża. Np dla 100 m2 i 20 cm wynosi jakies 2500 zl. Dla mnie niewiele jak za święty spokoj. Nie będe całe życie sie zastanawiać jak mój eps się ma pod płytą.

Dotykowo mozna stwierdzić ze zaden eps twardoscią nie dorównuje przeciętnemu xps. Należy pamiętać ze prawie kazdy element domu da sie wymienić ale tego nie.

 

 

Mam jeszcze jedno pytanie: czy jest tu ktoś komu płytę projektował forumowy kolega HenoK?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotykowo mozna stwierdzić ze zaden eps twardoscią nie dorównuje przeciętnemu xps. Należy pamiętać ze prawie kazdy element domu da sie wymienić ale tego nie.

 

Tylko dlatego zastanawiam się nad szkłem.

 

Mam jeszcze jedno pytanie: czy jest tu ktoś komu płytę projektował forumowy kolega HenoK?

 

O ile się nie mylę to szukasz 'budowlanego laika'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ,zrezygnowałem z budowy klasycznej płyty,więc i rozmieszczenie rurek w niej mnie nie interesuje. Będzie mocno zmodyfikowana płyta .Wczoraj kszhu podał założenia do budowy swojego domu polecam poczytać . Nie potrzeba się zastanawiać XPS ,EPS, szkło ,grubo cienko. To co przedstawił jest chyba genialne w swojej prostocie ,dużo tańsze w wykonaniu ,bez ,żadnych mostków, jak napisał ,będzie mały ,ekonomiczny i tani.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...