Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

To nie jest kwestia wiary, a praktyki inż, właśnie tak zatacza koło praktyka .. każda rzecz na budowie nie jest z przypadku.

Ciśnienie od ściany która przekazuje 70kN/m grubość 250mm wynosi 3,57 MPa czyli 35 atm

 

A nie przypadkiem 0,28 MPa dla 25cm? A dla silki 18 cm + tynk 1cm to nie 0,37MPa? Bo coś mi się rachunki nie zgadzają. Chyba że błądzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Beton - kurczy się pod wpływem wiązania - im więcej wody tym skurcz większy, ba jeszcze naprężenia termiczne potrafią robić to z betonem łódkę.

A zbrojenie napina niczym łuk - sam beton odkształca się swobodnie, a pręty mogą robić to że w jednym miejscu trzyma .. w drugim swobodnie jak "bimetal"

gnie płytę .to jest "normalne"

warstwa poślizgowa .. folia .. w tedy ruchy płyty są oddzielone od ruchu murów..

 

Nie chodzi tu o rysy w plycie, lecz w scianach. Nosnosc oraz oczywiscie tez szerokosci rys zostaly obliczone w projekcie, beton C30/37. Obliczona szerokość rys wkmax = 0,281mm (nie uwzgledniajac dodatkowe zbrojenie na krawedzi plyty). Maks. obciazenie pod scianami zew. nk = 60kN/m, czyli nic przerazajacego. Zreszta znasz nasze obliczenie :)

Receptura sprawdzona, konsystencje ustala sie plastyfikatorem a nie woda :)

 

To ze plyta sie odksztalci i formuje pod obciazeniem, jest normalnie, ale raczej sie to skonczy przed ulozeniem tynku.

 

Folie pod sciana jako warstwe poslizgowa ma (ekipa korzystala z folii naszej plyty, ktora do tego nie jest przeznaczona, ale mniejszy z tym), wiec, raczej nadal stawiam na roznice temperatur, przeciez tak samo "pracuja" silki i tynk.

Natomiast na temat przedluzenia betonu (i innych materialow):

 

http://www.muepro.at/service/berechnungsprogramme/laengenausdehnung.html

 

:)

Edytowane przez tmann*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W badaniu geotechnicznym wyszły mi torfy. Geotechnik zalecił wymianę gruntu na głębokość 4 metrów.

Czy wymiana gruntu to jedyna opcja?

Czy jest szansa na wykonanie płyty bez wymiany gruntu.

 

Tak jak Merkava pisze - trzeba znacz parametry. Ale jesli to jest taki prawdziwy torf torfowaty :), to slabo to widze, ja na to bym nie budowal. A mimo wszystko najtanszy sposob to wymiana gruntu - palowanie, studzienki itd kosztuja zazwyczaj jeszcze wiecej.

Edytowane przez tmann*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej pozytywna, 60 kN/m świadczy że ktoś dobrze zebrał obciążenia, wie jak to robić.

Bo różne cudactwa widziałem .. w tym płytę obciążoną tylko obciążeniem "użytkowym"

Mam posadzkę z fibrobetonu 8cm w garażu nic zupełnie nic, nawet ryski w betonie- beton hand made.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej pozytywna, 60 kN/m świadczy że ktoś dobrze zebrał obciążenia, wie jak to robić.

Bo różne cudactwa widziałem .. w tym płytę obciążoną tylko obciążeniem "użytkowym"

Mam posadzkę z fibrobetonu 8cm w garażu nic zupełnie nic, nawet ryski w betonie- beton hand made.

 

W danym przypadku o rysach w plycie nic nie wiem, przypuszczam ze bym wiedzial jesli cos takiego by bylo :) (Czy takie odksztalcenie jak tu sugerowane sa mozliwe bez zarysowaniu powierzchni plyty, to nawet mozna podyskutowac)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli co? Wychodzi na to, że dystanse z tworzyw sztucznych są nieodpowiednie?

Dlaczemu? ;) Chodzi o inną rozszerzalność od betonu?

 

Chodzi o to, zeby sie w styro nie wbijaly, wiec czym wieksza powierzchnia oparcia tym lepiej.

 

Po tym sie troche chodzi zanim sie wszystko powiaze i beton wyleje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam około 14m x 18m

 

ta fota jest z pół metra z przybliżeniem, kierbud określiła to jako pęknięcia włoskowate, których na PF w zasadzie nie powinno być.

 

Dlaczego nie powinno być? Masz b. duże wymiary, płyta nie ma odpowiedniej sztywności i ugięcia nie są równomierne, na obrzeżach największe. Do tego nie masz spiętego tego górą. To wyobraź sobie jak to pracuje, ściany zewnętrzne chcą "odjechać górą". Zatynkować i czekać, teraz nic więcej nie można zrobić, jak się nie pojawią to spać spokojnie.

Napisz jeszcze jaki masz styro pod płytą. A może były jakiś wyniki typu odkształcenia płyty czy naprężenia pod nią to wrzuć

 

Jesli kierbud (i zreszta kazdy, ktory sie uwaza jako fachowca i znawca chociaz podstawowych zasad fyzyki), by wiedzial i bral pod uwage, ze niemal wszystkie materialy zmieniaja swoje wymiary pod wplywem temperatur, to mozna by bylo tego unikac. Nie spodziewalem sie ze to moze byc szokujaca wiadomosc, ze nawet nasz beton nie jest tu wyjatkiem i ulega takim samym prawem fizyki, jak cala reszta swiata. Dlatego budowanie w zimie jest czesto uwazane jako zly pomysl. :)

A pozostałe materiały w sensie ściany to mają współczynnik rozszerzalności =0?

Wg mnie to akurat nie ma w tym przypadku nic do rzeczy

 

Beton - kurczy się pod wpływem wiązania - im więcej wody tym skurcz większy, ba jeszcze naprężenia termiczne potrafią robić to z betonem łódkę.

A zbrojenie napina niczym łuk - sam beton odkształca się swobodnie, a pręty mogą robić to że w jednym miejscu trzyma .. w drugim swobodnie jak "bimetal"

gnie płytę .to jest "normalne"

warstwa poślizgowa .. folia .. w tedy ruchy płyty są oddzielone od ruchu murów..

 

Ale sugerujesz, że trzeba dylatować ściany od PF ze względu na skurcz? Przecież ściany nie powstają w ciągu 1 dnia na tej płycie. A poza tym to jest poniżej 1 mm dla całej płyty z czego większość w początkowym krótkim okresie czasu.

Jakby wylać na PF ścianę żelbetową to tu mogą być problemy ale ze względu na skurcz tej nowej ściany ale w tym przypadku?

 

Wg mnie to jest wynik nieuwzględnenia sztywności całego budynku. Sama płyta ma za małą sztywność i to ci pisze jacentyy jej odkształcenia są na tyle duże, że "widać" to na ścianach. Być może nałożyło się to z jakimiś siłami do dachu, trochę trudno dokładnie ocenić, nie jest to łatwe, trzeba by mieć więcej danych o budynku

Edytowane przez zibuch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego nie powinno być? Masz b. duże wymiary, płyta nie ma odpowiedniej sztywności i ugięcia nie są równomierne, na obrzeżach największe. Do tego nie masz spiętego tego górą. To wyobraź sobie jak to pracuje, ściany zewnętrzne chcą "odjechać górą". Zatynkować i czekać, teraz nic więcej nie można zrobić, jak się nie pojawią to spać spokojnie.

Napisz jeszcze jaki masz styro pod płytą. A może były jakiś wyniki typu odkształcenia płyty czy naprężenia pod nią to wrzuć

 

 

A pozostałe materiały w sensie ściany to mają współczynnik rozszerzalności =0?

Wg mnie to akurat nie ma w tym przypadku nic do rzeczy

 

 

 

Wg mnie to jest wynik nieuwzględnenia sztywności całego budynku. Sama płyta ma za małą sztywność i to ci pisze jacentyy jej odkształcenia są na tyle duże, że "widać" to na ścianach. Być może nałożyło się to z jakimiś siłami do dachu, trochę trudno dokładnie ocenić, nie jest to łatwe, trzeba by mieć więcej danych o budynku

 

 

uwielbiam te gdybanie bez podstaw, jeszcze zasprzedane jako wiedze :D :)

 

Plyta jest obliczona na 60kN/m charakterystyczne, wiec obliczenowo pod wspolczynnikiem 1,4 wychodzi ponad 90kN/m. Tyle ta plyta nosi bez problemu. Pod plyta oczywiscie nie ma styropianu, tylko styroduru z wytrzymaloscia na sciskanie do 185kPa. Pamietajmy, to dom parterowy.

Jesli plyta miala takie ugiecie jak tu sugeruja, to na pewno na pow. bylyby rysy, ale takich w ogole nie ma. A czytac tez trzeba troche - pisalem o tym ze inne materialy tez ulegaja wplywem temperatur, tylko bol w tym ze kazdfy material ma swoje parametry, a jak te lub dlugosci sie roznia, to gdzies powstaja rysy. A tynk o grubosci powiedzmy3cm, wykonane w zimie, gdzie praca dlugiej sciany (17m) trzeba widziec wzgledem pracy poprzecznej sciany (wiec 25cm), to ogromna roznica.

Nikt nie zaprzecza, ze plyta sie uksztaltuje pod obciazeniem, ale to tylko raz, i nie tak pozno. Chyba ze tynkowali przed stropem, dachem i miontazem okien, ale raczej tak nie przypuszczam.

 

Poza tym, jak moga sie uchylic te scianie w efekcie ugiecia plyt, skoro na gorze jest wieniec??? Jakos ta logyka jest malo logiczna :D

 

 

edit: Wklejam tu pozniejszy odpowiedz, aby juz pokazac rozwiazanie tematu.

 

Troche to trwalo, ale w koncu mam czasu aby to tu wrzucac: Merkava mial racje, uguecia plyty ok. 4 mm, ale nie tam, gdzie sa te rysy.

 

tu komentarz konstruktora:

 

 

1- Płyta ze styrodurem – podłoże uwarstwione osiadanie (Rys1 + Rys 11)

 

Osiadanie na płycie wychodzi poniżej 0,5cm (generalnie dopuszcza się 2cm)

tak więc osiadanie płyty nie ma wpływu na uszkodzenia konstrukcji powyżej

bo jeśli by miało – to skutki byłyby w narożach gdzie to osiadanie jest największe (0,4 cm) natomiast na ścianie prostej gdzie wystąpiły rysy osiadanie jest znacznie mniejsze bo ok 0,2 cm

 

 

 

Rys1.jpg

 

 

Rys11.jpg

Edytowane przez tmann*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^^

Nie do końca Panie tmann, z tego co wiem inwestor ma wieniec tylko na ścianach nośnych zewnętrznych i taki wieniec dla ściany długości 16 słabo ją spina co ewidentnie pokazuje ta rysa. Ze zdjęcia widać, że rysa jest od góry i zanika ku dołowi. To ewidentnie świadczy, że nie jest to kwestia tylko obciążeń termicznych jak to sugerujesz. Tu zdecydowanie widać, że na ścianę działa jakaś siła pozioma w kierunku na zewnątrz od budynku. Trzebaby tu jakąs ekspertyzę zrobić.

 

Moim zdaniem nałożyło się kilka niesprzyjających czynników: duże ugięcie płyty ( co wcale nie oznacz jej znacznego zarysowania) - jak się wpisze krzywiznę na tych 16 m to się okaże, że na końcach jest duże ugięcie i możliwe, że na tej krzywiźnie ściany odeszły na tyle od pionu aby powstał mimośród na ścianie od obciążenia z wiązarów, dodatkowo myślę, że same wiązary są również niedokładnie zamontowane z lekkim mimośrodem na zewnątrz osi ściany przez co się kumulują. A że nie ma ścian nośnych wewnętrznych spiętych więncem wewnętrznym to i rozłazi się.

Dodatkowo doszła ta termika plus te grube tynki plus reologia płyty !!!! która nie zachodzi od razu no i efekt mamy.

 

Ale moim zdaniem gdyby w środku były jakieś dodatkowe wewnętrzne wieńce , tym bardziej strop żelbetowy do takiego zarysowania by nie doszło ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze aby powiedzieć czy pękł tynk, czy silikaty, potrzeba dostać się pod tynk.

Jakość murowania..

Czy wy wiecie ile to jest 90 kN/mb obliczeniowego obciążenia ...bo już widziałem cuda takie ..

liczone jak strop obciążony obciążeniem użytkowym .. gdzie niedoszacowanie zbrojenia wynosiło grubo 60 %. Zupełnie nie właściwe rozmieszczanie zbrojenia - to dwa.

Same wiązary nie mają charakteru rozpierać muru.

Pytanie czy bloczki mają spoinę po całości ..

wystarczy że na każdym bloczku 1mm siądzie .. i mamy 1cm ? na całości ?

nie potrzeba aby płyta się uginała

Edytowane przez מרכבה
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^^

Nie do końca Panie tmann, z tego co wiem inwestor ma wieniec tylko na ścianach nośnych zewnętrznych i taki wieniec dla ściany długości 16 słabo ją spina co ewidentnie pokazuje ta rysa. Ze zdjęcia widać, że rysa jest od góry i zanika ku dołowi. To ewidentnie świadczy, że nie jest to kwestia tylko obciążeń termicznych jak to sugerujesz. Tu zdecydowanie widać, że na ścianę działa jakaś siła pozioma w kierunku na zewnątrz od budynku. Trzebaby tu jakąs ekspertyzę zrobić.

 

Moim zdaniem nałożyło się kilka niesprzyjających czynników: duże ugięcie płyty ( co wcale nie oznacz jej znacznego zarysowania) - jak się wpisze krzywiznę na tych 16 m to się okaże, że na końcach jest duże ugięcie i możliwe, że na tej krzywiźnie ściany odeszły na tyle od pionu aby powstał mimośród na ścianie od obciążenia z wiązarów, dodatkowo myślę, że same wiązary są również niedokładnie zamontowane z lekkim mimośrodem na zewnątrz osi ściany przez co się kumulują. A że nie ma ścian nośnych wewnętrznych spiętych więncem wewnętrznym to i rozłazi się.

Dodatkowo doszła ta termika plus te grube tynki plus reologia płyty !!!! która nie zachodzi od razu no i efekt mamy.

 

Ale moim zdaniem gdyby w środku były jakieś dodatkowe wewnętrzne wieńce , tym bardziej strop żelbetowy do takiego zarysowania by nie doszło ...

 

Prawie z wszystkiem co piszesz sie zgadzam, przede wszystkiem z tym, ze to prawdopodobnie nie tylko jedna przyczyna.

 

Najwazniejsze jest to: " Ale moim zdaniem gdyby w środku były jakieś dodatkowe wewnętrzne wieńce , tym bardziej strop żelbetowy do takiego zarysowania by nie doszło ..." - 100% zgoda.

 

Wieniec opaskowy na te dlugosci slabo usztywnia, scian poprzecznych do sciany zewn. jest malo, slupow pod wiencem duzo tez nie jest, wiazary nie trzymaja tego wszystkiego za bardzo, wiec, obojetnie na czym ta konstrukcja stoi, takie efekty moga sie pojawic. Do tego jakosc murowania i grubosc tynku, co jeszcze trzeba? Ugiecia plyty jest elementem obliczen (Fließgelenktheorie - nie mam pojecia jak to po Polsku :D) i jesli juz, pojawia sie duzo wczesniej niz tynki zostaly wykonane. A tu ten ruch, ktory spowodowal powstania rys, musial byc po ukladaniem tynku, prawda? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...