Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jest takie przysłowie, pan zawinił, chłopa powiesili.

Jeśli odpowiadali byście za cały projekt...

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=305662&d=1424678454 mamy pęknięcia, mam i ja :)

moje mogło by być dziadkami dla waszych spękań...

 

[ATTACH=CONFIG]347159[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]347160[/ATTACH]

 

to się nazywa pęknięcie :) ma ktoś lepsze w domu, moje przaśne pęknięcia .. beton już 78 lat - stetryczał już trochę.

 

 

:D:D:D a to bardzo fajnie, aby tlumaczyc roznice miedzy "rysa" i "pekniecia" :D

 

A kupe czasu oszczedzalesz na wiercenie i robienie bruzdy :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

oto odpowiedz konstruktora:

(...)- w opisie budowy (dziennik budowy zamieszczony na forum muratora) jest ślad istnienia w projekcie jakiegoś słupa, który został w trakcie projektowania zlikwidowany – spowodowało to zgodnie z opisem inwestora konieczność zamiany dachówki na blachodachówkę – potem na zdjęciach widać jednak dachówkę (może przeoczyłem coś w tym dzienniku)(...)

 

Z całym szacunkiem ale chyba Pan konstruktor czytał dziennik budowy budwlanego laika a jestem tylko bob budownik, w moim projekcie nigdy nie było żadnego słupa i nigdy nie było mowy o blachodachówce, więc cała ta pisanina jest o kant d. - no chyba, że ja coś przeoczyłem

 

Bardzo dziękuję za zaangażowanie wielu stron.

 

Proszę też aby Pan Brinkmann się nie wnerwiał, ponieważ raczej ja mam prawo być wnerwiony a poza tym pisałem tutaj http://forum.muratordom.pl/showthread.php?15342-płyta-fundamentowa&p=7072046&viewfull=1#post7072046

że nie mam sprecyzowanych pretensji i złego słowa tutaj nie napisałem, tylko grzecznie zaprosiłem do dyskusji. Wydaję mi się, że od tego właśnie jest forum, nie mam wykształcenia budowlanego więc staram się czegoś dowiedzieć a jak czegoś nie rozumiem to zadaję pytania i tak się właśnie teraz stało.

 

Staram się znaleźć przyczynę bo tak na chłopski rozum to albo góra się rozłazi albo środek podłogi domu się "zapada", osobiście wolałbym aby to było jednorazowe rozprężenie. Ponad tydzień temu naroża ścian zostały rozprute i jeszcze raz zatynkowane z dodatkową siatką. Jutro może skoczę i sprawdzę jak to wygląda.

 

i na koniec mam pytanie do speców co to jest " teoretyczne odkształcenie płyty" i dlaczego takie odkształcenie rysuje się mniej więcej tak:

tup.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem ale chyba Pan konstruktor czytał dziennik budowy budwlanego laika a jestem tylko bob budownik, w moim projekcie nigdy nie było żadnego słupa i nigdy nie było mowy o blachodachówce, więc cała ta pisanina jest o kant d. - no chyba, że ja coś przeoczyłem

 

(...)

 

Konstruktor dostal projekt domu, czyli wszystko co dostalismy od inwestora oraz projekt plyty. Ogladal rowniez dziennik budowe tego inwestora oraz posty tego watku. Nie chce mi sie szukacz, ale tez kojarze tego slupa, moze to faktycznie nie bylo tu, ale konstruktor zazwyczaj nie czyta tego forum, wiec, troche mocne slowa na to, biorac pod uwage ze oprocz tego slupa, ktory zreszta w calej historii ma najmniejsza znaczenie, ta analiza jest bardzo spojna i moim zdaniem przekonujaca.. W tekscie sam pisal, ze w tym punkcie nie jest pewny. Wiecej znaczenie maja te inne slupy w nieodpowiednych miejscach. W tym, ze dom jest slabo (doslownie) projektowane, przeciez wszyscy tu sa zgodni, tylko ze inaczej to nazywaja. Oczywiscie, wrecz bezczelnie jest tutaj,wymaganie, ze fundamenty maja ratowac taka budowe i ze wykonawca plyty (badz ich konstruktor) maja za to odpowiadac. Nie my udzielamy zgode pierwotnemu konstruktorowi, to idzie wlasnie w odwrotnym kierunku.

A jakich inne uwagi merytoryczne?

 

Dostal Pan od nas teraz jeszcze, w dodatku do wszystkich innych gratisow typu dodatkowych fundamentow itd, darmowa ekspertiza od konstruktora, wiec, nadal i znowu nie rozumiem o co Panu chodzi. To ze Pan najpierw w forum pisze i po tym do mnie, aby mnie zmuszac do tej dyskusji, nie uwazam jako grzecznosc. Pan chyba tez nie. Kiepsko Panu wykonali sciany, projekt, jak widac, tez tak sobie, jak chodzi o sztywnosc budynku (i jeszcze raz: tradycyjne fundamenty wg projektu pierwotnego by tego nie ratowali), rozne rzeczy sam widzialem w Pana dzienniku, ale to nie nasza wina.

 

Takich plyt jak u Pana, rowniez pod budynkami bez scian nosnych wewnetrznych (te wiazary ostatnio sa cholernie modne) oraz pod budynkami z znacznie większymy obciazeniami, wykonalismy juz bardzo duzo, a nigdy nie mielismy klienta ktory nam narzekal na temat takich rys. Wiec, przyczyna jest chyba raczej tam gdzie wszyscy widzimy problem.

Edytowane przez tmann*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konstruktor dostal projekt domu, czyli wszystko co dostalismy od inwestora oraz projekt plyty. Ogladal rowniez dziennik budowe tego inwestora oraz posty tego watku. Nie chce mi sie szukacz, ale tez kojarze tego slupa, moze to faktycznie nie bylo tu, ale konstruktor zazwyczaj nie czyta tego forum, wiec, troche mocne slowa na to, biorac pod uwage ze oprocz tego slupa, ktory zreszta w calej historii ma najmniejsza znaczenie.

 

Ja poszukałem. http://forum.muratordom.pl/showthread.php?238274-Indywidualna-stodoła-dziennik-budowy&p=6888245&viewfull=1#post6888245

To ktoś w moim dzienniku pisał o swoim problemie.

 

W tekscie sam pisal, ze w tym punkcie nie jest pewny. Wiecej znaczenie maja te inne slupy w nieodpowiednych miejscach. W tym, ze dom jest slabo (doslownie) projektowane, przeciez wszyscy tu sa zgodni, tylko ze inaczej to nazywaja. Oczywiscie, wrecz bezczelnie jest tutaj,wymaganie, ze fundamenty maja ratowac taka budowe i ze wykonawca plyty (badz ich konstruktor) maja za to odpowiadac. Nie my udzielamy zgode pierwotnemu konstruktorowi, to idzie wlasnie w odwrotnym kierunku.

A jakich inne uwagi merytoryczne? Jak dla mnie analiza jest bardzo spojna i przekonujaca.

 

Panie Brinkmann, pisałem wcześniej żeby się Pan nie denerwował i nie unosił. Czy ja napisałem coś złego na Pana temat???????? Ja Pana nawet polecam!!!!

Niczego od Pana nie wymagam, napisałem posta i potem z dwie odpowiedzi w sprawie szczegółów a Pan tu widzę uprzejmie się dwoi i troi. Przypominam jeszcze raz, ja Pana tylko zaprosiłem do dyskusji. Jeśli właśnie TO Pana tak uraziło, to ja Pana BARDZO PRZEPRASZAM.

 

Dostal Pan od nas teraz jeszcze, w dodatku do wszystkich innych gratisow typu dodatkowych fundamentow itd, darmowa ekspertiza od konstruktora, wiec, nadal i znowu nie rozumiem o co Panu chodzi. To ze Pan najpierw w forum pisze i po tym do mnie, aby mnie zmuszac do tej dyskusji, nie uwazam jako grzecznosc. Pan chyba tez nie. Kiepsko Panu wykonali sciany, projekt, jak widac, tez tak sobie, jak chodzi o sztywnosc budynku (i jeszcze raz: tradycyjne fundamenty wg projektu pierwotnego by tego nie ratowali), rozne rzeczy sam widzialem w Pana dzienniku, ale to nie nasza wina.

 

Panie Brinkmann, pisałem wcześniej żeby się Pan nie denerwował i nie unosił. Czy ja napisałem coś złego na Pana temat???????? Ja Pana nawet polecam!!!!

Niczego od Pana nie wymagam, napisałem posta i potem z dwie odpowiedzi w sprawie szczegółów a Pan tu widzę uprzejmie się dwoi i troi. Przypominam jeszcze raz, ja Pana tylko zaprosiłem do dyskusji. Jeśli właśnie TO Pana tak uraziło, to ja Pana BARDZO PRZEPRASZAM.

 

 

Takich plyt jak u Pana, rowniez pod budynkami bez scian nosnych wewnetrznych (te wiazary ostatnio sa cholernie modne) oraz pod budynkami z znacznie większymy obciazeniami, a nigdy nie mielismy klienta ktory nam narzekal na temat takich rys.

 

Ja nie narzekam, tylko próbuje się czegoś dowiedzieć i mieć opinie z wielu źródeł.

Dziękuję Panu za poświęcony czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja poszukałem. http://forum.muratordom.pl/showthread.php?238274-Indywidualna-stodoła-dziennik-budowy&p=6888245&viewfull=1#post6888245

To ktoś w moim dzienniku pisał o swoim problemie.

 

 

 

Panie Brinkmann, pisałem wcześniej żeby się Pan nie denerwował i nie unosił. Czy ja napisałem coś złego na Pana temat???????? Ja Pana nawet polecam!!!!

Niczego od Pana nie wymagam, napisałem posta i potem z dwie odpowiedzi w sprawie szczegółów a Pan tu widzę uprzejmie się dwoi i troi. Przypominam jeszcze raz, ja Pana tylko zaprosiłem do dyskusji. Jeśli właśnie TO Pana tak uraziło, to ja Pana BARDZO PRZEPRASZAM.

 

 

 

Panie Brinkmann, pisałem wcześniej żeby się Pan nie denerwował i nie unosił. Czy ja napisałem coś złego na Pana temat???????? Ja Pana nawet polecam!!!!

Niczego od Pana nie wymagam, napisałem posta i potem z dwie odpowiedzi w sprawie szczegółów a Pan tu widzę uprzejmie się dwoi i troi. Przypominam jeszcze raz, ja Pana tylko zaprosiłem do dyskusji. Jeśli właśnie TO Pana tak uraziło, to ja Pana BARDZO PRZEPRASZAM.

 

 

 

 

Ja nie narzekam, tylko próbuje się czegoś dowiedzieć i mieć opinie z wielu źródeł.

Dziękuję Panu za poświęcony czas.

 

Nie udajemy teraz swietego, prosze. Nie prosil mi Pan do dyskusji, lecz Pan to wymusial ode mnie:mad:. Ja od razu po otrzymaniu maila do Pana odpisalem mailem, co mial m.in. Panu dac do zrozumienia, ze nie chce prowdzac dyskusje na forum, i mam na to prawo. :mad:Jak wiemy, porady na forum moga byc rozne i rzadko sa miarodajne. W reakcji na mojego maila, Pan jeszcze raz tu pisal, uzywajac moje nazwisko. Wystawil Pan mi tutaj aby wywolac pewna wrazenie, ze nasze plyty sie nie nadaja i sciany pekaja itd, a kolejnosc by bylo najpierw z nami porozmawiac a po tym mozna ewentualnie takie kroki wykonac. Przynajmniej ja bym tak zrobil, poniewaz uwazalbym to jako etyczne i w porzadku. Razem z caloksztaltem, to faktycznie mnie urazil, szczegolnie skoro Panu od razu mailem odpisalem i tez Panu pisalem, ze z powodu prywatnego i dosc smutnego (niektorzy tu wiedza, o co chodzi) w sumie nie mam czasu na pisywania na forum. Prosze Pana wiec jeszcze raz, w dodatku do wczorajszego maila, o pozostawiania nas w spokoju, zebym nie musial jeszcze w nocach tu pilnowac, zeby Pan nas nie obsmaruje. Pan wlasnie tak dziala - najpierw krzyk, a po tym sie ewentualnie troche reflektuje - nie tedy droga, prosze Pana :mad:. Jak Pan sam widzi, ten slup istnieje w Pana dzienniku, owszem nie w Pana domu, ale Konstruktor od razu tak powiedzial, nie stwierdzil ze to koniecznie tak bylo. A Pan od razu do skrzynki z kolorowym jezykiem... Ja Panu nie dziekuje i zycze powodzeniu w dalszym zycie.

 

P.S.: Moglbym tak dzialac jak niektore firmy, i prowadzac u redakcji do usuniecie tych Pana postow, ale tak nie zrobilem. W efekcie dostal Pan grastisowa analize, z ktora jak najbardziej wypadaloby skonfrontowac tych, ktorzy to dla pana majsterkowali. Milej zabawy

Edytowane przez tmann*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pomimo braku inż. z budownictwa tez bym sie przychylił do opinni konstruktora od tmanna. To pekniecie od gory faktycznie sugeruje sily dzialajace wyzej. Tez mam podobna sytuacje co Ty Bob nawet tez moj budynek zostal poddany watpliwosci jezeli chodzi o sztywnosc. Ale mam kilka dodatkowych podciagow i zwiazanie z plyta fund dwoma trzpieniami. Mam dom na srodku pola gdzie niezle pizga i nie mam dzieki Bogu zadnych pekniec w naroznikach.

Ja bym dal to do oceny jeszcze komus. Jestes na takim etapie ze moze da rade to naprawic/zapobiec ponownemu pekaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kwestia sztywności i poślizgu połączenia dźwigar / wieniec.

 

Podobna płyta obciążenie liniowe 60 kN/m ugięcie 4mm płyta beton C30/37, #200mm. rozwarcie rysy w betonie max 0,18 mm.

Podłoże max 100 kPa.

 

chwile... te 100 kPa to znacznie za malo, BASF podaje do obliczen 185 kPa, wtedy wynik bedzie znacznie inny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a zaraz, zaraz... czy to nie nawet tak bylo, ze ta Pani konstruktor, ktora wymyslila ta konstrukcje, jednoczesnie byla kierownikiem budowy??? To teraz dopiero mi sie przypomialo, ze chyba cos takiego bylo, a juz ani troche sie nie dziwie ze wtedy wychodza takie teorie... Edytowane przez tmann*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a zaraz, zaraz... czy to nie nawet tak bylo, ze ta Pani konstruktor, ktora wymyslila ta konstrukcje, jednoczesnie byla kierownikiem budowy??? To teraz dopiero mi sie przypomialo, ze chyba cos takiego bylo, a juz ani troche sie nie dziwie ze wtedy wychodza takie teorie...

Nie wiem czy o moją budowę chodzi ale to nie była moja historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a zaraz, zaraz... czy to nie nawet tak bylo, ze ta Pani konstruktor, ktora wymyslila ta konstrukcje, jednoczesnie byla kierownikiem budowy??? To teraz dopiero mi sie przypomialo, ze chyba cos takiego bylo, a juz ani troche sie nie dziwie ze wtedy wychodza takie teorie...

A pamiętasz kawał jak to na Placu Czerwonym rozdają samochody? Bo mniej więcej tak wygląda Twój post...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Placem Czerwonym było tak w pewnym dowcipie:

- Podobno na Plac Czerwonym rozdają samochody?

- Wiem, słyszałem, ale nie samochody, tylko rowery! I nie rozdają, tylko kradną! :-D

 

A do rzeczy, skoro się odzywam. ;-)

pytałem właśnie o ten szczegół, dom długi w kształcie litery T i miałem wątpliwości odnośnie fibrobetonu. (...)Argument,że skoro w Niemczech tak robią , musi być bdbb - do mnie nie przemawia.

 

Robimy na firmie na prefabrykatach systematycznie różne elementy z fibrobetonu. Nie są to zazwyczaj duże rzeczy, raczej małe elementy na stołach najczęściej do wymiaru 4m x 5 m. Zbrojenie klasyczne bywa odchudzone, ale zawsze jest. Reklamacji nie było. Kułem wiele razy fibrobeton, nie życzę wrogowi. :-)

Mam natomiast sporo wątpliwości co do powszechności fibrobetonu w płytach fundamentowych w Niemczech, tutaj jest raczej tendencja do mocniejszego zbrojenia, niż potrzeba. Ja jeszcze nie robiłem płyty pod budynkiem z fibrobetonu, więc mam spore wątpliwości, czy jest to takie powszechne w Niemczech. Robi się też duże płyty pod całkiem spore budynki, rozstaw kilkanaście metrów (długość kilkadziesiąt i więcej) bez dodatkowego zbrojenia pod ścianami nośnymi w środku budynku, też nikt nie reklamował, ale projektant odpowiada głową, ja tylko kręcę i sobie chwalę taki podział ról. ;-) Te duże płyty były z ostrogami.

 

Nie musiałem widzieć wszystkiego, jakby co i nie czuję się guru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek, pełna zgoda, było wiele ważniejszych przyczyn, które mogły spowodować te rysy - tak jak pisałem nie widziałem pełnej dokumentacji.

Trzeba jakoś "złapać" te ściany, ta opinia powinna dać do myślenia pierwszemu konstruktorowi :-)

 

z pelnym szacunkiem itd, ale to bzdury. Mamy tu do czynienia z domem jednorodzinnym, parterowym a nie z konstrukcja inzinierska.

A co to ma za znaczenia jaka to konstrukcja jak przemieszczenia/odkształcenia mogą być podobne? Dalej twierdzę, że nie można zrobić zmiany posadowienie od tak z automatu dla każdego budynku twierdząc, że to co wyżej już jest nie moje.

Owszem zastosowaliście materiał o b. dobrych parametrach (wcześnie nie było napisane), trzeba przyznać robicie porządnie nie oszczędzacie, i może rzeczywiście odkształcenie płyty nie ma znaczenia ale może ma. Odpowiedziałyby dopiero wyniki. Jakby się okazało, że ugięcie płyty w środku budynku to 0mm a na końcu 10mm to jest nieistotne czy nie? A jak 20mm?

 

A jesli Pan potrzebuje nasze obliczenie, to prosze o zapytanie mailem, te nie sa za darmo i rowniez nie do opublikowania w forum. Pozdrawiam z powazaniem :)

 

To, że na moje pytanie na forum o wyniki Pan nie odpowie OK, Pana prawo. Ale jak Pana inwestor, który zapłacił za projekt spyta o naprężenia i odkształcenia to Pan mu każe płacić? :o

Prawo narzuca zamieszczanie wyników obliczeń (głównych wyników nie całych obliczeń) w projekcie budowlanym! No tak ,teraz będziemy się spierać czy to jest projekt budowlany czy technologiczny i czy posadowienie to zmiana istotna czy nie .........

 

Nie rozumiem tylko dlaczego Pan się tak wzbrania przed podaniem tych wyników pod płytą, co to za tajemnica

 

i czy tarcie jest na tyle duże ? aby skutecznie odebrać siłę z wiązara.

Drewno wydłużyło się o ~5mm a luz na łączeniu 6mm .. oto mi chodzi .. ale to jest gdybanie .. bo luz może być dzero..

Chyba realne połączenie takiego dźwigara to pełna sztywność. Wartość siły będzie raczej warunkować sztywność podparcia (ściany) jak będzie wiotka to siła niewielka. Chodzi raczej o przemieszczenie końców dźwigara, tylko to zależy od różnicy temperatur. Wie ktoś jak tu ją przyjąć? Zawsze jest dylemat z tymi temperaturami . Zastanawia mnie czy w ogóle trzeba by to uwzględniać.

Edytowane przez zibuch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek, pełna zgoda, było wiele ważniejszych przyczyn, które mogły spowodować te rysy - tak jak pisałem nie widziałem pełnej dokumentacji.

Trzeba jakoś "złapać" te ściany, ta opinia powinna dać do myślenia pierwszemu konstruktorowi :-)

 

 

A co to ma za znaczenia jaka to konstrukcja jak przemieszczenia/odkształcenia mogą być podobne? Dalej twierdzę, że nie można zrobić zmiany posadowienie od tak z automatu dla każdego budynku twierdząc, że to co wyżej już jest nie moje.

Owszem zastosowaliście materiał o b. dobrych parametrach (wcześnie nie było napisane), trzeba przyznać robicie porządnie nie oszczędzacie, i może rzeczywiście odkształcenie płyty nie ma znaczenia ale może ma. Odpowiedziałyby dopiero wyniki. Jakby się okazało, że ugięcie płyty w środku budynku to 0mm a na końcu 10mm to jest nieistotne czy nie? A jak 20mm?

 

 

 

To, że na moje pytanie na forum o wyniki Pan nie odpowie OK, Pana prawo. Ale jak Pana inwestor, który zapłacił za projekt spyta o naprężenia i odkształcenia to Pan mu każe płacić? :o

Prawo narzuca zamieszczanie wyników obliczeń (głównych wyników nie całych obliczeń) w projekcie budowlanym! No tak ,teraz będziemy się spierać czy to jest projekt budowlany czy technologiczny i czy posadowienie to zmiana istotna czy nie .........

 

Nie rozumiem tylko dlaczego Pan się tak wzbrania przed podaniem tych wyników pod płytą, co to za tajemnica

 

 

Chyba realne połączenie takiego dźwigara to pełna sztywność. Wartość siły będzie raczej warunkować sztywność podparcia (ściany) jak będzie wiotka to siła niewielka. Chodzi raczej o przemieszczenie końców dźwigara, tylko to zależy od różnicy temperatur. Wie ktoś jak tu ją przyjąć? Zawsze jest dylemat z tymi temperaturami . Zastanawia mnie czy w ogóle trzeba by to uwzględniać.

 

 

Ja naprawde nie wiem co Pan caly czas do mnie ma, sugerujac rozne rzeczy, nie znajac szczegolow, Czy my sie znami? Widzial Pan nasze plyty, nasze projekty, rozmawial Pan z klientami? Jesli nie, to zapraszam.

Jest to tak w przypadku domu z rysami, i jest to jeszcze bardziej tak w sprawie wiedzy o naszych procesach, umowach z klientem itd.,

 

ale po kolej:

 

A co to ma za znaczenia jaka to konstrukcja jak przemieszczenia/odkształcenia mogą być podobne? Dalej twierdzę, że nie można zrobić zmiany posadowienie od tak z automatu dla każdego budynku twierdząc, że to co wyżej już jest nie moje
A kto Panu powiedzial, ze tak sie u nas robi? Skad ma Pan takie pomysly? Wielurazowo pisalem o tym, ze kazda plyta jest indywidalnie projektowana, pod kazdym domem nasz konstruktor sprawdza dokladnie reakcje pod kazdej scianie, pod kazdym slupem. Niemniej, nadal nie odpowiadamy za bledy konstrukcyjne budynku, o ile one nie maja nic wspolnego z fundamentem i ktorych mamy prawo nie wykryc. Zwyczajny konstruktor by sie pewnie obrazil, jak bysmy do niego pisali, ze jego projekt sie nie nadaje. Prawnie i formalnie tez to sie zgadza, kto musi miec zgode od kogo? Pan jako konstruktor to pewnie wie :)

Niemniej, mielismy juz rozne przypadki, gdzie z roznych powodoow stwierdzilismy, ze pod tym budynkiem akurat plyta nie jest dobrym pomyslem, tylko ze akurat ten budynek nie nalezy do takich przypadkow. Tu sprawa prosta, obciazenie niskie, w kazdej chwilii bym ta sama plyte pod tym budynkiem zaproponowal.

 

Owszem zastosowaliście materiał o b. dobrych parametrach (wcześnie nie było napisane), trzeba przyznać robicie porządnie nie oszczędzacie, i może rzeczywiście odkształcenie płyty nie ma znaczenia ale może ma. Odpowiedziałyby dopiero wyniki. Jakby się okazało, że ugięcie płyty w środku budynku to 0mm a na końcu 10mm to jest nieistotne czy nie? A jak 20mm?

 

Jesli Pan by sie poznal z przepisami i normami dot. SFRC (steel fibre reinforced concrete), to by Pan wiedzial, ze w DIN EN 1992-1-1 razem z wytycznymi "Stahlfaserbeton" Marzec 2010 sa dokladnie podane metody obliczenia i dobierania takich plyt. Obliczenia ugiecia i odksztaltowania tych plyt jest integralna czescia tych obliczen, tak samo jak obliczenia szerokosci rys. Malo tego, w roznicy do trad. fundamentow, ktorych sie zazwyczaj leje na grunt rodzimy o przypadkowych parametrach, mamy tu podbudowe o parametrach skontrolowanych. Zupelnie inna sprawa, dlatego my wiemy, ze nasze plyty sie zachowuja tak jak trzeba. Nigdy, przenigdy nie mielismy reklamacje z takiego tytulu jak Pan tu sugeruje.

 

Mamy badanie naszego fibrobetonu, wiec, rowniez tu nie ma watpliwosci co do parametrach.

 

Prosze wiec juz nie zasugerowac, ze u nas ugiecia plyty itd jest zjawiskiem przypadkowiem, to jest wrecz bezczelnie, aby nie uzywac innego slowa.

 

 

 

To, że na moje pytanie na forum o wyniki Pan nie odpowie OK, Pana prawo. Ale jak Pana inwestor, który zapłacił za projekt spyta o naprężenia i odkształcenia to Pan mu każe płacić? :o

Prawo narzuca zamieszczanie wyników obliczeń (głównych wyników nie całych obliczeń) w projekcie budowlanym! No tak ,teraz będziemy się spierać czy to jest projekt budowlany czy technologiczny i czy posadowienie to zmiana istotna czy nie .........

 

Nie rozumiem tylko dlaczego Pan się tak wzbrania przed podaniem tych wyników pod płytą, co to za tajemnica

 

Inwestor ma cale obliczenie i dokumentacje, przeslane do niego tak samo jak projekt instalacji podplytowych itd przed rozpoczeciem prac, wiec, nie musi pytac. A jesli mialby jakich dodatkowych pytan, to na pewno bysmy go nie zostawiali bez odpowiedzi. Tu inwestor nie pytal, wolal pytac ludzi z forum ktorzy nie posiadaja wszystich tych informacji. Sam rozdzial z obliczeniami w naszym projekcie to 25 stron, jest to nieco wiecej niz same wyniki. I z tym proponuje zamknac ta dyskusje, chyba przypadek jest wyczerpujaco zbadane i glowna przyczyna tych rys w scianach juz nie jest tajemnica.

 

 

edit: Wklejam tu pozniejszy odpowiedz, aby juz pokazac rozwiazanie tematu.

 

Troche to trwalo, ale w koncu mam czasu aby to tu wrzucac: Merkava mial racje, uguecia plyty ok. 4 mm, ale nie tam, gdzie sa te rysy.

 

tu komentarz konstruktora:

 

 

1- Płyta ze styrodurem – podłoże uwarstwione osiadanie (Rys1 + Rys 11)

 

Osiadanie na płycie wychodzi poniżej 0,5cm (generalnie dopuszcza się 2cm)

tak więc osiadanie płyty nie ma wpływu na uszkodzenia konstrukcji powyżej

bo jeśli by miało – to skutki byłyby w narożach gdzie to osiadanie jest największe (0,4 cm) natomiast na ścianie prostej gdzie wystąpiły rysy osiadanie jest znacznie mniejsze bo ok 0,2 cm

 

 

 

Rys1.jpg

 

 

Rys11.jpg

Edytowane przez tmann*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To ze plyta sie odksztalci i formuje pod obciazeniem, jest normalnie, ale raczej sie to skonczy przed ulozeniem tynku.

 

 

:)

 

Czytam i czytam i juz nie wiem czy ta płyta się lekko odkształca czy nie. Próbuje dociec z pomocą grona forumowego bo ja sam niestety nie dam rady. Nie szukam tu Panie Thomas kłótni i szarpaniny lecz chcę dyskusji. Niech Pan rzuci okiem na ten rzut w którym zaznaczyłem miejsca rys, jest tam miejsce przy podcieniu przy kuchni w narożu scian nośnych na którym spoczywa wieniec i tam też jest słup, przecież to pęknięcie jest o około 80cm od supermocnego elementu, to nie może być od wiatru, wiązary są stęzone fabrycznie kratownicami, oprócz tego deskowanie a na pasie dolnym jest podłoga poddasza z desek na P/W. Wiązary spoczywają tylko na wieńcu i wystają poza budynek na prawie metr.

Kolejna rysa to nie ta przy ścianie nośnej tylko bliżej środka przy wyjściu z salonu na pokoje, to są same ściany działowe, nie mają styku z pasem dolnym.

 

^^

Nie do końca Panie tmann, z tego co wiem inwestor ma wieniec tylko na ścianach nośnych zewnętrznych i taki wieniec dla ściany długości 16 słabo ją spina co ewidentnie pokazuje ta rysa.

 

zwróć uwagę że to nie jest prostokąt, zobacz rzut, nie ma tam dramatycznie długich prostych odcinków.

 

 

Inwestor ma cale obliczenie i dokumentacje, przeslane do niego tak samo jak projekt instalacji podplytowych itd przed rozpoczeciem prac, wiec, nie musi pytac.

 

Owszem mam i mogę to poczytać tak swobodnie jak Pan może poczytać gazetę poranną w pekinie wydawaną chińskim tradycyjnym.

 

 

A jesli mialby jakich dodatkowych pytan, to na pewno bysmy go nie zostawiali bez odpowiedzi. Tu inwestor nie pytal, wolal pytac ludzi z forum ktorzy nie posiadaja wszystich tych informacji.

 

Tak się składa że moja płyta, moje ściany i moje rysy, nie płaciłem guzikami, mogę pytać kogo i gdzie chcę i zwłaszcza tych do których mam zaufanie.

 

 

Sam rozdzial z obliczeniami w naszym projekcie to 25 stron, jest to nieco wiecej niz same wyniki. I z tym proponuje zamknac ta dyskusje, chyba przypadek jest wyczerpujaco zbadane i glowna przyczyna tych rys w scianach juz nie jest tajemnica. [/color]

 

 

Dzięki Bogu i kierbudowi, że sam wynająłem na szybko geotechnika do pomiaru stopnia zagęszczenia bo prawie zmuszony byłem wierzyć lampkom zagęszczarki.

Teraz przynajmniej wiem, że było zagęszczone/dogęszczone bo byłaby kolejna niewiadoma.

 

I z tym proponuje zamknac ta dyskusje, chyba przypadek jest wyczerpujaco zbadane i glowna przyczyna tych rys w scianach juz nie jest tajemnica. [/color]

 

Ja dalej tego nie rozgryzłem. Pewnie mam zamały beret :)

 

Panie inżynier a zakotwienie dźwigara w wieńcu i jego zmiana długości w związku z rozszerzalnością cieplna to co daje jak nie siłę poziomą ?

 

Jutro sprawdzę stan zakotwienia wiązarów, porobie foty. Jeszcze raz przytoczę rysę w ścianie (odnośnie sił poziomych) pomiędzy kuchnią i spiżarką - to na dole rzutu.

wklejam rzut jeszcze raz żeby nie grzebać.

zrzut parter.jpg

Edytowane przez joliska
naucz się edytować posty, zamiast nabijać licznik nowymi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

(...)

Dzięki Bogu i kierbudowi, że sam wynająłem na szybko geotechnika do pomiaru stopnia zagęszczenia bo prawie zmuszony byłem wierzyć lampkom zagęszczarki.

Teraz przynajmniej wiem, że było zagęszczone/dogęszczone bo byłaby kolejna niewiadoma.

 

Te "lampki" to bardzo zaawansowana technologia, takie zageszczarki z wskaznikiem stopnia zageszczania nie sa czesto widziane. Sklada sie tak, ze ten egzemplarz jest kalibrowany przez geologa. W tym przypadku ona nawet dla mnie jest bardziej miarodajna niz geolog, ktory sie pojawil wczesniej niz umowione i sprawdzal w trakcie robot. Byl jednak zadowolony, tyle co sie dowiedzialem od chlopakow. A zostalo jeszcze duzo zageszczone.

Plyta nie osiadala, ile powodow Panu jeszcze potrzebne??? Wszyscy tutaj potwierdza w sumie to co wypracowal nasz konstruktor, nawet niezaleznie od moich wypowiedzi i zanim ze ta opinia sie pojawila. Nie ma innego powodu badz problemu z tym domem, ja juz dalej nie jestem tu w stanie pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja naprawde nie wiem co Pan caly czas do mnie ma, sugerujac rozne rzeczy, nie znajac szczegolow, Czy my sie znami? Widzial Pan nasze plyty, nasze projekty, rozmawial Pan z klientami? Jesli nie, to zapraszam.

Nic do Pana nie mam, słowo. Nie znamy się. Próbuję tylko pomóc biednemu człowiekowi, który domyślam się nie ma pojęcie o statyce i wytrzymałości materiałów

ale po kolej:

 

A kto Panu powiedzial, ze tak sie u nas robi? Skad ma Pan takie pomysly?

 

No właśnie Pan

 

Tylko ze my jestesmy od projektowania plyty fundamentowej, nie podwazamy zazwyczaj konstrukcje budynku, ktora ktos inny zrobil.

wcześne pisał Pan

Poza tym, jak moga sie uchylic te scianie w efekcie ugiecia plyt, skoro na gorze jest wieniec??? Jakos ta logyka jest malo logiczna

gdzie pokazałem ile niesie ten wieniec. Pan się zdecyduje na jakąś wersję

 

Prosze wiec juz nie zasugerowac, ze u nas ugiecia plyty itd jest zjawiskiem przypadkowiem, to jest wrecz bezczelnie

Proszę nie przekręcać moich słów, :mad: napisałem

i może rzeczywiście odkształcenie płyty nie ma znaczenia ale może ma.

Potem jeszcze Pan opowieada o płaceniu za wyniki obliczeń. I kto tu wypisuje bzdury?

 

 

I jeszcze jedno, ważne. Ta cała opinia konstruktora jest rzetelna zgadzam się, ale nie daje odpowiedzi na najważniejsze pytanie: czy płyta jest zaprojektowana poprawnie. Nie ma też tego w Pana wypowiedziach. Zamiast tego całego elaboratu co mogło się stać, że np wróbel mógł uderzyć w ścianę i się zarysowała wystarczyło napisać tylko i wyłącznie o płycie i jej konstrukcji - dać informacje z których wynika "wszystkie warunki dla płyty są spełnione" i wtedy inne wieńce, dźwigary i wróble Pana nie dotyczą. Po co to wszystko, wystarczy parę liczb. Czy może to było a ja przeoczyłem? To przepraszam. Jeśli tego nie ma to ja nadal nie wiem a co dopiero bob_budownik

 

edytowano: tylko stylistyka

Edytowane przez zibuch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...