Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

To jednak nie byl blad pilota . A jesli nie pilota to czyj byl ten blad ?


barakuda1

Recommended Posts

barakuda Ty serio az tak wiedzoodporna jestes czy udajesz idiotke?Przeciez od pierwszego dnia wiadomo,iz piloci podhcdzac do ladowania nie mieli minumow do wykonania takiej operacji i tym samym ich wina nie podlega dyskusji.Powody zlamania procedur przez pilotow sa dosc jasne;kancelaria prezydenta zwana piesztoliwie przez jednynie slusze radio w tym kraju "szambem" przestawila godzine odlotu z 6 na 7, prezydentostwo zwane piesztotliwe przez ojca Rydzyka "oszustem i czarownica" spoznilo sie i tak praiwe pol godziny (mogl budzik nie zadzwonic ,byly korki w miescie ,lub za duzo malpek wieczorem ,raczej obstawial bym ostania opcje),a to spowodowalo ,iz pomiedzy zaczeciem ladowania ,a planowana godzina rozpoczecia uroczystosci bylo tylko 40 minut i dlatego zmuszono pilotw do ladowania.W imieniu zalogi prezydenta przyjol na pokladzie gen,Blasik(nota bene 2 krotnie awansowany w ciagu pol roku przez prezydenta) i praktycznie on w tym chorym ukladzie byl dowodca samolotu.WINA PILOTOW NIE PODLEGA DYSKUSJA ,PO PROSTU WOGOLE PRZY TAKICH WARUNKACH NIE MOGLI PODCHODZIC DO LADOWANIA.KONIEC KROPKA.Jezeli ktos twierdzi inaczej to jest idiota , bo na takiej zasadzie mozna tlumaczyc iz kierowaca auta jezdzacego pod prad nie byl winny.Jezeli udajesz tylko idiotke to przeczytaj ze zrozuminiem to a zrozumiesz ze berdzisz ,jezeli nie udajesz to nie czytaj i tak nie zrozumiesz http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/15-wypadki_i_incydenty_lotnicze/24626-2010_04_10_tu_154_samolot_prezydenta_rp_rozbil_sie_pod_smolenskiem-84.html

Opinia amerykanskiego eksperta

1. Ladowanie w warunkach zamglenia jest dzisiaj RUTYNOWA procedura.

 

2. Jak byla opinia obslugi naziemnej? Mozecie ladowac gdzie indziej czy MUSICIE leciec na inne lotnisko?Jesli byla to tylko opcja, pilot mial PRAWO podchodzic do mladowania

 

3. NIKT powtarzam NIKT nie mogl nakazac pilotowi ladowania. To ZAWSZE jest JEGO decyzja, wiec musial widziec wystarczajace okolicznosci do pomyslnego ladowania. NIE BYL SAMOBOJCA.

 

4. Przy dziejszej technice pilot wie czy ma wystarczajaca dlugosc pasa do ladowania. Nie ma mozliwosc zboczyc TAK DALEKO od drogi ladowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 128
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

barakuda Ty serio az tak wiedzoodporna jestes czy udajesz idiotke?Przeciez od pierwszego dnia wiadomo,iz piloci podhcdzac do ladowania nie mieli minumow do wykonania takiej operacji i tym samym ich wina nie podlega dyskusji.Powody zlamania procedur przez pilotow sa dosc jasne;kancelaria prezydenta zwana piesztoliwie przez jednynie slusze radio w tym kraju "szambem" przestawila godzine odlotu z 6 na 7, prezydentostwo zwane piesztotliwe przez ojca Rydzyka "oszustem i czarownica" spoznilo sie i tak praiwe pol godziny (mogl budzik nie zadzwonic ,byly korki w miescie ,lub za duzo malpek wieczorem ,raczej obstawial bym ostania opcje),a to spowodowalo ,iz pomiedzy zaczeciem ladowania ,a planowana godzina rozpoczecia uroczystosci bylo tylko 40 minut i dlatego zmuszono pilotw do ladowania.W imieniu zalogi prezydenta przyjol na pokladzie gen,Blasik(nota bene 2 krotnie awansowany w ciagu pol roku przez prezydenta) i praktycznie on w tym chorym ukladzie byl dowodca samolotu.WINA PILOTOW NIE PODLEGA DYSKUSJA ,PO PROSTU WOGOLE PRZY TAKICH WARUNKACH NIE MOGLI PODCHODZIC DO LADOWANIA.KONIEC KROPKA.Jezeli ktos twierdzi inaczej to jest idiota , bo na takiej zasadzie mozna tlumaczyc iz kierowaca auta jezdzacego pod prad nie byl winny.Jezeli udajesz tylko idiotke to przeczytaj ze zrozuminiem to a zrozumiesz ze berdzisz ,jezeli nie udajesz to nie czytaj i tak nie zrozumiesz http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/15-wypadki_i_incydenty_lotnicze/24626-2010_04_10_tu_154_samolot_prezydenta_rp_rozbil_sie_pod_smolenskiem-84.html

 

-

 

No jak od p i e r w s z e g o dnia w i a d o m o - zależy komu - . to ja tylko udaję idiotkę . :p

 

 

Jak p i e r w sz e g o dnia nie wiedziałam tak n i e wiem i teraz .

 

 

Wiem, że n i c nie wiem .

 

 

Przyczyny katastrofy są dla mnie niejasne .

 

 

-

Edytowane przez barakuda1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaj sobie robisz ,czy nie przeczytalas linku ktory zapodalem?Przeciez wyraznie sa okreslone minima dla danego typu lotniska ,a te nie nie byly zachowane przy widocznosci w dniu 10.04 i tyle .Skoro piloci podeszli do ladowania TO ZLAMALI PROCEDURY!!!!!,a tym samym ich wina jest bezdyskusyjna .To tak jakby na drodze bylo ograniczenie do 50km/h a bys jechal 150km/h i tlumaczyl sie ze to nie Twoja wina.Proponuje przecztac forum pilotow z linka ,,w koncu ludzie wiedza co mowia i forum jest moderowane wiec nie ma tam za wiele idotyzmow wyssanych z palca przez ludzi nie mjacych pojecia o lotnictwie.Onosnie Twoich twierdzen: ad1 .ladowanie przy warunkach pogodowych ponizej minimum ,JEST ZABRONIONE , a nie rutynowe. ad2, to lotnisko wojskowe ,wiec pilotowi mozna sugerowac udanie sie na inne lotnisko,nie mozna mu zabronic chyba ze nP;na pas startowy weszli krowy,wylal sie olej itp.Pilot NIE MIAL PRAWA PODCHODZIC DO LADOWANIA PONIZE MINUMOW!!!!. ad3. skoro Blasik przyjmowal L/Kaczynskiego w imieniu zalogi to wlasciwie znaczylby by ,iz on byl dowodca samolotu ,wiec jako dowodca mogl podjac decyzje o ladowaniu,zreszta znany jest los pilota ktory odmowil prezdentowi ladowaania w Tibilisli ,z 1 pilota na tu154 zostal 2 pilotem na jaku-40,a to praktycznie degradacja.Zaloga mogla widziec wystarczajace warunki do ladowania ,bo po prostu BYLA NIEWYSZKOLONA !!!!Kapitan mial wylatane jako 1 pilot na tu-154 tylko 300h, nawigator 30h,nigdy cala zaloga NIE BRALA UDZIALU W LOTACH NA SYMULATORZE!!! co jest np: w USA obowiazkowe nawet w przypadku licencji amatorskich i to raz na pol roku.Po prostu jezeli ma sie malo doswiadczenia to sie czesto kozakuje ,wystarczy popatrzec na wypadki spowodowane przez poczatkujacych kierowcow,na pewno symultor by ich nauczyl troche pokory.Pilot nie byl samobojca ,ale rzadowy tu-154 juz wykonywal ladowania ponizej minimumow i pilot nie poniosl konesekwencji,wiec skroo sie raz udalo ,moze sie znow udac ,tym bardziej ,ze prezydentowi bardzo na tym zalezalo. ad4pilot wie jaka jest odleglosc od pasa i dlatego powienien przestrzegac procedur ,a tego nie zrobil.Gwoli wyjasnienia ,rzecz na ktore chyba prawie nikt nie zwrocil uwagi,w przypadku tu-154 przy naglym zwiekszeniu ciagu i podciagniaciu wolnatu SAMOLOT OPADA ,A NIE WZNOSI SIE !!!!,ten typ tak ma i bylo kilka wypakow przez ta wlasciwosc tego modelu.Jakby potrenowali na symulatorze ,albo mieli wieksze doswiadczenie to by wiedziali o tym.ale prezdyent wywalil doswiadczonego pilota ktory odmowil ladowania w Tibilisi i wziol zoltodzioba ale za to bardziej "spolegliwego" Jak zywo katastrofa w Smolensku przypomina Jaroslawiec i wyniki sledztwa wskaza tez bardzo podobne nieprawidlowosci .ps polecam przeczytanie forum pilotow by potem nie pisac bzdur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-

 

gumiś , idź t y spać , bo samolot to nie o p a d a tylko już był s p a d ł - a jak tobie opadnie to dopiero sobie nagrabisz .

 

nie emocjonuj się tak - przynajmniej nie na pół ekranu , kto ma czas to czytać człowieku .

 

:rolleyes:

 

-

Edytowane przez barakuda1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaj sobie robisz ,czy nie przeczytalas linku ktory zapodalem?

No chyba nie oczekujesz, że koleżanka zapozna się z trochę dłuższym tekstem na raz.

przynajmniej nie na pół ekranu , kto ma czas to czytać człowieku

A żeby ją przekonać, to należałoby ją wysłać tym samolotem, aby na własne, modre oczęta sytuację zobaczyła. Na jej szczęście okazji jej nie dano.

W zasadzie to dobrze o niej świadczy. Tak długo, aż nie będzie miała dowodów czyjejś winy, uważa za niewinnego. Dowody musi zebrać sama. Czasami działa to wybiórczo, ale nie zmienia to faktu, że szlachetnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że 10 kwietnia pod Smoleńskiem odbiór GPS w Tu-154 był zakłócony – co doprowadziło do błędu pozycji samolotu w pozycji horyzontalnej – jest oczywiste. Najprostszą metodą takiej agresji jest meaconing, polegający na nagraniu sygnału satelity i ponownym nadaniu go (z niewielkim przesunięciem w czasie i z większą mocą) na tej samej częstotliwości w celu zmylenia załogi samolotu. W przypadku Tu-154, podchodzącego właśnie do lądowania, wystarczyłoby niewielkie przekłamanie sygnału, by doprowadzić do tragedii. Meaconing można “ustawić” z precyzją do 0,3 metra, a do zaburzenia prawidłowego działania może dojść ze źródła oddalonego nawet kilkadziesiąt kilometrów od samolotu. W podobny sposób można też zmylić wysokościomierz radiowy. Gdyby dodać do tego przekazanie nieprawdziwej wartości ciśnienia barometrycznego (Rosjanie nie poinformowali dotąd, jakie ciśnienie podali dowódcy Tupolewa), załoga samolotu była – nawet przy dużo lepszej widoczności niż ta, która panowała w Smoleńsku – bez szans. Charakterystyczne ukształtowanie terenu przed lotniskiem Smoleńsk-Siewiernyj – rozległa niecka – stanowiło dodatkową gwarancję powodzenia ataku.

 

Wskazania wysokości przez GPS nie były prawidłowe, ale mimo wszystko wystarczające, by uruchomić EGPWS (system ostrzegający pilotów o odległości samolotu od gruntu). System ten włącza się, gdy samolot schodzi poniżej 666 metrów nad ziemią. Piloci słusznie zignorowali ostrzeżenie EGPWS (jako że jego zadaniem jest ostrzegać przed zbliżającą się ziemią i robi on to za każdym razem, kiedy się laduje) i lecieli dalej, oczekując, że za jakiś czas zobaczą pas startowy. Problem w tym, że EGWPS także opiera się na pomiarach położenia uzyskanego z odbiornika GPS i wysokości z wysokościomierza radiowego: Tu-154 wkrótce znalazł się więc 5 metrów nad ziemią. Piloci nie zdążyli nawet poszukać wzrokiem pasa startowego… Jeszcze raz powtórzmy: skoro samolot leciał na włączonym autopilocie, to piloci wierzyli, że są znacznie wyżej i w innej pozycji.

 

Dla laików wątpiących w techniki rodem z Jamesa Bonda: od czasu lotniczych zamachów terrorystycznych w Nowym Jorku na World Trade Center w prawie wszystkich krajach świata używa się meaconingu do ochrony obiektów specjalnego znaczenia, takich jak np. elektrownie atomowe.

 

Atak na przyrządy nawigacyjne można stwierdzić po analizie czarnych skrzynek. Niestety, rejestratory lotu to nośniki magnetyczne i usunięcie śladów meaconingu – zwłaszcza dla służb znających od podszewkę budowę Tu-154 i jego przyrządów – nie jest trudnym zadaniem. Wystarczy, żeby nikt im w tym nie przeszkadzał.

 

Marek Strassenburg Kleciak

specjalista ds. systemów trójwymiarowej nawigacji

Hans Dodel

ekspert od systemów nawigacji i wojny elektronicznej, autor książki „Satellitennavigation”

 

Parę sekund przed tragedią piloci – dotąd spokojni – zaczęli wołać: “Daj drugi… W drugą!” Musiał być to po prostu pierwszy moment, w którym załoga zorientowała się, że jest w złym miejscu i na złej wysokości – prawdopodobnie minęli wtedy znajdującą się tam antenę NDB.

 

Dlaczego piloci schodzili spokojnie do lądowania na autopilocie i dopiero kilka metrów nad ziemią zorientowali się, że samolot jest tak nisko? Wytłumaczenie jest tylko jedno: autopilot opierał się na błędnych danych satelitarnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś już ten bzdurny tekst widziałem. Czemu mnie to nie dziwi?

1. Zakłócenie takie zwłaszcza z odległości kilkudziesięciu kilometrów, byłoby odbierane przez wszystkie okoliczne odbiorniki GPS.

2. Oszukanie w ten sposób radiowysokościomierza jest trudniejsze. Samolot wysyła sygnał i czeka, kiedy on, odbity od ziemi, wróci. Aby oszukać trzeba wytłumić odbicie, wyczekać odpowiednio długo (mierzone w drobnych ułamkach sekundy) i wysłać symulację odbicia. Trzeba to robić wzdłuż ścieżki, nad którą jest samolot, czyli na co najmniej kilku kilometrach długości, a co do szerokości, to jeszcze gorzej, bo nie wiadomo, czy samolot poleci po prawidłowej, czy już zafałszowanej ścieżce. Najlepiej byłoby puścić jakiś specjalny samolot który leciałby dokładnie pod tym oślepianym. Inne umieszczenie urządzenia zakłócającego jest bez sensu, bo zazwyczaj najbliższa ziemia to ta tuż pod samolotem i sygnał zdąży dojść, odbić się i wrócić do samolotu, zanim dojdzie do urządzenia zakłócającego.

3. Po to są warunki minimalnej widoczności, aby piloci mogli bezpiecznie wylądować i nie musieli polegać tylko i wyłącznie na elektronice.

4. Co do tych wątpiących w Jamesa Bonda. Opisana procedura nie ma szans zapobiec zamachom takim, jak zamach na WTC, bo pilot zamachowiec, w przeciwieństwie do ś.p. pilotów Tupolewa widziałby swój cel i kierował się wzrokiem, a nie przyrządem.

5. Piloci dotąd spokojni zlekceważyli wielokrotnie sympatyczne: PULL UP. Oni zapewne nie wiedzieli, że są tak nisko, ale elektronika samolotu o tym wiedziała i samolot ludzkim głosem informował ich o tym.

Edytowane przez m.k.k
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

barakuda bold i marian ,zanim cos napiszecie to postarajcie sie posiasc trudna sztuke czytania ze zrozumniem ,bo jak wiadac nikt z Was nie przeczytal nawet wpisow na forum pilotow ,a linka zapodoalem dwukrotnie.O meaconing porwaniu samolotu przez Rosjan ,czolgu przeciwlotniczym itp kretyznizmach nawet nie bede pisal ,bo trzeba byc idota by w to wierzyc .Jeszcze raz napisze BEZPOSREDNIA PRZYCZYNA KATASTROFY BYLO SCHODZENIE DO LADOWANIA SCHODZENIE DO LADOWANIA W WARUNKACH PONIZEJ MINIMUOW DANEGO LOTNISKA .Marian widze ze fatktycznie intelektulanie jestes troche opozniony wiec postaram Ci sie wytlumaczyc jak najprosciej ,meaconing nie dziala na wysokosciomierze ,a tych w TU-154 bylo 7 sztuk zaloga podchodzila do ladowania ,pomimo,iz procedury tego ZAKAZUJA !!! ,zaloga zoltodziobow bez zgrania ,posazerowie platajacy sie po kabinie pilotw w trakcie ladowania ,presja skacowane Kaczynskiego ,przesuniecie godzin wylotu z Okecia ,prawdopodny blad wierzy kontlonej ,lub brak znajomosci rosyjskich procedur przez pilotow spowodowalo katastrofe ,a nie UFO,Rosjanie ,Tusk ,cyklisci i Zydzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

barakuda bold i marian ,zanim cos napiszecie to postarajcie sie posiasc trudna sztuke czytania ze zrozumniem ,bo jak wiadac nikt z Was nie przeczytal nawet wpisow na forum pilotow ,a linka zapodoalem dwukrotnie.O meaconing porwaniu samolotu przez Rosjan ,czolgu przeciwlotniczym itp kretyznizmach nawet nie bede pisal ,bo trzeba byc idota by w to wierzyc .Jeszcze raz napisze BEZPOSREDNIA PRZYCZYNA KATASTROFY BYLO SCHODZENIE DO LADOWANIA SCHODZENIE DO LADOWANIA W WARUNKACH PONIZEJ MINIMUOW DANEGO LOTNISKA .Marian widze ze fatktycznie intelektulanie jestes troche opozniony wiec postaram Ci sie wytlumaczyc jak najprosciej ,meaconing nie dziala na wysokosciomierze ,a tych w TU-154 bylo 7 sztuk zaloga podchodzila do ladowania ,pomimo,iz procedury tego ZAKAZUJA !!! ,zaloga zoltodziobow bez zgrania ,posazerowie platajacy sie po kabinie pilotw w trakcie ladowania ,presja skacowane Kaczynskiego ,przesuniecie godzin wylotu z Okecia ,prawdopodny blad wierzy kontlonej ,lub brak znajomosci rosyjskich procedur przez pilotow spowodowalo katastrofe ,a nie UFO,Rosjanie ,Tusk ,cyklisci i Zydzi.

 

Bzdury piszesz i jedziesz na starym paliwie, u ciebie forum o lotnictwie jest jedyną wyrocznią, tak jak to co powie człowiek ze świńskim ryjem i gumowym penisem lub Bronek Palikotowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gumiś107, z przykrością stwierdzam, że przecież Marian ma rację. :D Sam pisałeś, że forum o lotnictwie jest moderowane, to znaczy wiarygodne informacje są usuwane, a zostają tylko te pasujące do przyjętej tezy, że był to zwykły wypadek.

:D :D :D

Choć to wcale nie jest śmieszne. Wszystkie takie Mariany mają prawa wyborcze :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Bez urazy, ale z tego co ja czytałem, piloci podchodzili do lądowania po to, by sprawdzić warunki (tzn. miało to być tylko "próbne" podejście). Ponoć świadczy o tym fakt, że cały czas był włączony autopilot. Nie jestem specjalistą od lotnictwa i nie będę udawał, że się na tym znam; cytuję tylko opinie przeczytane i zasłyszane.

 

Chciałbym także zauważyć, że faktycznie jestem pod wrażeniem waszej kultury osobistej. Cenię zarówno delikatność wypowiedzi Marka-B, nacechowanej empatią i współczucią dla blisku stu ofiar ze wszystkich opcji politycznych, jak i głęboki namysł stojący za wypowiedzią sugerującą problemy alkoholowe byłego prezydenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-

 

To i tak dobrze - przecież n o r m ą w dyskusji w Polsce - jest zawsze argument c h o r o b y psychicznej . :D

 

Pan bartoszewski ustawił wysoko po przeczkę :D

 

 

 

O tej katastrofie to tak się dowiemy prawdy jak społeczeństwo amerykańskie dowiedziało się kto zabił Kennedego :cool:

 

 

 

To jest tak - niby w i e m y ale nie w i e m y .

 

 

Taki hokus pokus

 

-

Edytowane przez barakuda1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osłabia mnie jak ktoś na podstawie stenogramu z voice recordera,

wyrokuje na temat przyczyny katastrofy

 

-

 

Ale najśmieszniejsze . że nawet p r z e d tym niektórzy w i e d z i e l i , że to był b ł ą d - pilota .

 

A Kaczor naciskał..........a nawet był w kabinie - i siedział za sterami po dobno też .

 

 

-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...