Gagata 20.06.2010 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2010 Ja tez jem bez tego wszystkiego od kilku lat. Główną wadą wszystkich veget i in. jest to, że stosując je nie znasz, zapominasz prawdziwy smak potraw. A wszystko przecież smakuje INACZEJ. Wszystko ma SWÓJ SMAK. No i, może trzeba by sobie to uświadomić (chwilkę pomyśleć) - nie wszystko MUSI BYĆ SŁONE. Smak słony nie jest jakimś uniwersalnym walorem. Jest JEDNYM ze smaków. Fakt - początki są ciężkie, a raczej dziwne... wszystko wydaje się (paradoksalnie) bez smaku. A potem - odkrywamy ... odkrywamy SMAKI. Nie chcę napisać - naturalne - bo to słowo jest tak zużyte, by nie rzec zeszmacone, że szkoda gadać. Dawno reklamotwórcy pozbawili je wszelkiej treści (oprócz działania wymiotnego - ale to u mnie i to inna bajka..).Kiedy robię na patelni pyszne jaja posadzone na plastrach pomidora i kawałkach czosnku, posypane grubym szczypiorem i sporo pieprzem - PO CO miałabym to jeszcze solić??Najgorsze jest to, że nasze dzieci uczymy złych nawyków. Przyjeżdżają do mnie różni znajomi z dziećmi i słabo mi się robi, kiedy:-Przypadek 1: ZANIM dziecko (6 lat) w ogóle ruszy jajecznicę tata dosala mu ją w talerzu.- przypadek 2: Inne dziecko (lat 5) siada do stołu, próbuje obiad i mówi - mamo, to jest BEZ SMAKU (było nie posolone).Itp, itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasiorek 20.06.2010 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2010 Od 7 lat również nie stosuję żadnych ulepszaczy, z soli i cukru jak na razie nie potrafię zrezygnować. Ostatnio czytałam, że wywary są niezdrowe, tylko powiedzcie mi dlaczego u naszych babć i prababć jak ktoś był chory to gotowano mu na wzmocnienie rosół z kury?? Bo kura była kurą a nie zmutowanym stworzeniem na sterydach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 20.06.2010 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2010 U nas rowniez z powodzeniem od ponad 10 lat unikam wszelkich polepszaczy, za wyjątkiem rzadkich dni w których w 5 min muszę cos wyczarować czy "rozciągnąć" zupę. Taki dzień nastąpił dzisiaj: niedzielny rosołek się podejrzanie wczoraj skurczył i został poddany akcji rozciągającej. Córa krzywiąc się podnosi łyżkę z rosołem do ust i mówi, że dzisiaj ta zupa niedobra, bo smakuje jak taka ... z restauracji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 21.06.2010 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2010 U nas rowniez z powodzeniem od ponad 10 lat unikam wszelkich polepszaczy, za wyjątkiem rzadkich dni w których w 5 min muszę cos wyczarować czy "rozciągnąć" zupę. Taki dzień nastąpił dzisiaj: niedzielny rosołek się podejrzanie wczoraj skurczył i został poddany akcji rozciągającej. Córa krzywiąc się podnosi łyżkę z rosołem do ust i mówi, że dzisiaj ta zupa niedobra, bo smakuje jak taka ... z restauracji. Dlatego u nas "rozciągnięcie"rosołu polega na tym,że zamienia się go na np.pomidorową,ogórkową itp.Nie wyobrażam sobie,że miałabym gotowym "ulepszaczem" powiększyć objętość zupy.Nie spotkałam się z ulepszaczami w kuchni Włoskiej i dlatego tak ona wszystkim (z tego co wiem) smakuje.Jest tradycyjna i nieudziwniona i dlatego pewnie tak znana i szanowana na świecie Nie oszukujmy się,że brak czasu powoduje przymus stosowania gotowych przypraw czy "pomysłów na".Powodem jest raczej przymus gotowania w ogóle.Kuchnię trzeba kochać.Wszystko robione pod przymusem i na chybcika jest robione po łebkach.Gotowanie jest raczej "filozofią" i sposobem na poprawienie,scalenie życia rodzinnego w ostoi zwanej domem.Nie sztuka zaprojektować sobie kuchnię jak z katalogu.Pustą,czystą,na wysoki połysk.Sztuką jest znalezienie się w niej i pokochanie prac jakie się tam wykonuje. Ależ to pompatyczne! ale "zatwierdzam odpowiedź"-enter Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.