droga prywatna a budowa kanalizacji

[Viszna]

Witam!

Mamy taką sytuację:

Drogra prywatna -50 współwłaścicieli (po 25 działek po obu stronach działki która jest wydzielona jako droga). W drodze już są media: gaz, prąd, woda -założone w czasie gdy właścicel był jeden.

Kilka dni temu zaczęto budowę kanalizacji sanitarnej -zaczęto rozkopywać drogę i tu mam pytanie:

Czy gmina jako zleceniodawca prac musi/powinna posiadać zgodę właściceli drogi na rozpoczęcie prac budowlanych?

Głownie chodzi o to, że nikt z nas nie został poinformowany o pracach (a dokładniej okazało się, że była wywieszona informacja w sklepie spożywczym na tablicy odnośnie rozpoczęcia prac dotyczących skanalizowania części ulic w miejscowości). Nie mamy dojazdu do swoich posesji itp.

Nie neguję tu sytuacji, że gmina za własne pieniądze robi nam kanalizację -bardzo się z tego cieszymy tylko zastanawia nas, czy jeżeli gmina rozpoczyna prace budowlane na drodze która jest prywatną własnością to czy może też zlecić inne prace na naszych posesjach?

[Endriuszka]

podłaczam sie do pytania

 

wg. mnie gmina (lub kto inny) musi cie "ładnie" poprosic jako współwłaściciela/właściciela drogi o zgode a jesli mu wyrazisz zgode na koniec musis doprowadzic droge do (jak to sie fajnie nazywa) "stanu poprzedniego" czy jakoś tak

 

ale niech sie jeszcze inni wypowiedza, fajnie by było jakby ktos na poparcie swoich słów podał jakis paragraf lub ustawe

[boratom]

Hmmm... Ja z praktyki, bez paragrafów!

Jak u nas budowali kanalizację, przez podwórka (!!!) otrzymaliśmy pismo zawiadamiające, że taka sytuacja będzie miała miejsce - jeśli ktoś miał wątpliwości i zastrzeżenia mógł się odwołać w określonym terminie! Działki zostały doprowadzone do stanu poprzedniego

[Endriuszka]

a co nalezy rozumiec przez "stan poprzedni"

 

po wykopie ładnie wyrównani dziłake i ja "ubili" lub utwardzili ??

 

P.S sorki ze sie czepiam ale u mnie bedzie podoban sytuacja a urzędnicy "myslą ze sa ponad prawem" !!!!! dlatego pytam

[boratom]

Nie mam pewności, zależy to pewnie od gminy i wykonawcy

Wykopy były wykonywane i zasypywane etapami - działka szkoły, potem nasza, następnie sąsiada, i dalsze. Były rozkopywane kolejno, panowie układali rury i tego samego dnia wszystko było zasypane. Ziemia wyrównana, ubita. U nas była trawa - dostaliśmy nasiona trawy, u sąsiada ogrodzenie i żywopłot z jakichś iglaków - ogrodzenie założone, zwrot za iglaki itd. Nie wiem jak by było z kostką - nikt nie miał takiego kłopotu!

Czy u Was będzie tak samo (albo lepiej ) trudno powiedzieć! Z wykonawcą, koparkowym zawsze idzie się dogadać

Jak już będziecie po całej akcji - napisz jak to się u Was odbyło

[extramalny]

Witam. Mam taki problem. Buduję domek na działce na której warunki zagospodarowania przestrzennego nakazują mi podpiąć sie do kanalizacji miejskiej. Tylko ,że ta kanalizacja jest oddalona od mojej posesji o jakieś 200m i trzeba ją wybudować w drodze prywatnej gdzie właścicielami tej drogi jest kilka osób (między innymi ja). Z tego co się już zdążyłem zorientować, koszt takiej budowy będzie ogromny coś kolo 30-50tyś zł. W wodociągach mówią że skoro jest to droga prywatna to musimy sami (właściciele tej drogi) zbudować sobie sieć kanalizacyjną, i podpiąć się do miejskiej. A dzisiaj rozmawiając z pewną osobą, zapewnia mnie że wodociągi muszą taką sieć pociągnąć nam do samego płotu i umożliwić nam podłączenie się do kanalizacji.

Więc jak to jest naprawdę?

Czy koszty budowy poniosę ja jako właściciel drogi czy miasto?

Czy prośbę o wybudowanie kanalizacji pisać do urzędu miasta czy do MWiO?

Proszę o odpowiedzi

 

[sSiwy12]

Moim zdaniem:

 

1. Zapewne, to nie jest droga publiczna, a najprawdopodobniej nie jest w ogóle droga, tylko działka.

 

2. W takim razie przyłącze będzie zrealizowane do granic tej działki („drogi”) – zgodnie z zapisami prawa.

 

3. Niestety właściciele działek (budowlanych) i współwłaściciele działki -„drogi”, będą musieli wybudować wewnętrzną sieć kanalizacyjną na własny koszt.

 

4. Teoretycznie istnieje szansa, że „wodociągi” mogą tą sieć kanalizacyjną odkupić.

 

5. Można również przekazać tą działkę-„drogę” gminie (nawet tylko w zarząd) a wtedy sytuacja prawna się zmieni, bo działka stanie się droga publiczną. Niestety w większości przypadków gminy niezbyt chętnie przyjmują taki „dar”, bo generuje on koszty i dodatkowe obowiązki.