Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Podłoga - która zniesie dzieci, koty i psy?


Anjazzielonego

Recommended Posts

Proszę o poradę, specjaliści i użytkownicy:

 

Jaka podłoga (deska podłogowa, nie mylić z barlinecką - czy panele) się sprawdzi przy ns. kombinacji:

 

małe dzieci, trzy koty, duży pies.

 

Cały inwentarz dość pomysłowy - dziewczynki jeżdżą rowerkami i autkami w mieszkaniu, rysują kredkami (po podłodze też się zdarzało), rzucają zabawkami, zdarza im się coś rozlać, rozdeptać, wgnieść w podłogę.

Koty - z pazurkami, nie obcinam, lubią wspólne biegi przełajowe po obecnym metrażu.

A pies będzie duży - wilczur. Albo dwa wilczury.

 

 

Ja lubię sprzątać gruntownie nie cackając się z wyposażeniem - jak odkurzam, to kanapę, fotele, krzesła przesuwam na środek pokoju, nie podnoszę, tylko sunę nimi pod podłodze (4-5 razy w tygodniu).

 

To ma być dom, nie muzeum - zero kapci, jak trzeba, wbiegamy w zimowych butach czy szpilkach z powrotem po zapomniane kluczyki do samochodu.

 

W mieszkaniu mamy panele. Są o dziwo bdb jakości, mimo, że układane były 10 lat temu.

Zwykłe, niedrogie. Świetne w użytkowaniu, nie ma na nich praktycznie żadnych śladów - nie są porysowane, nie ma szpar, nie zmieniły koloru ani nie przetarły się miejscowo.

 

Ale.... to panele.

Wielką urodą drewna nie grzeszą.

 

Co radzicie?

 

Mam wybić sobie z głowy piękne, szlachetne deski?

 

Marzą mi się długie, ciemne,szerokie dechy, takie, jak " za dawnych lat".

 

Tylko czy u nas mają szansę przetrwać?

 

Aha, nie planuję wydać 300 zł/ metr.

Edytowane przez Anjazzielonego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Takie "warunki ekstremalne" bezboleśnie zniósłby... gres lub inne płytki.

 

Ale rozumiem, że nie chcesz. Z Twojego postu jasno wynika, że marzysz o drewnie.

Rozumiem Cię doskonale - drewno jest przepiękne !!!

:-)

 

No, ale cóż - drewno : czy parkiet, czy deski na legarach, czy panele drewniane... to podłogi dość wrażliwe.

Niestety, trzeba na nie uważać i troszku się "cackać".

Traktowane po macoszemu po prostu się niszczą : dziecięce rowerki i autka, pazurki zwierząt i beztroskie szuranie meblami to dal nich wyrok.

Podłoga szybko się zniszczy.

Taka smutna prawda.

:-(

 

Mam tylko w dwóch pomieszczeniach dobre panele DREWNIANE, podłoga jest wprost przepiękna.

Postawić na niej bosą stopę - bajka.

Nie były tanie ( kupione w KOMFORCIE, coś ponad 200 zł / m2 ), ale jeszcze tam nie mieszkam.......... a podłoga mimo osłaniania tekturami, gąbkami pod panele, już się trochę zniszczyła.....

Są już jakieś ryski, zadrapania a nawet wgłębienia.

Nawet nie wiemy od czego.

Nie rwę jednak włosów z głowy, wiedziałam, że tak będzie ( ostrzegano mnie ) i godzę się z tym.

 

Temat podłóg przewałkowałam gruntownie i niestety wynikło mi, że najtrwalsze są właśnie... panele laminowane.

Takie jak masz już lata w swoim mieszkaniu. Do dzisiaj nieuszkodzone.

Dobre panele laminowane podobno zniosą prawie wszystko.

Taką opinię słyszałam wielokrotnie, od sprzedawców, użytkowników czy Forumowiczów.

Podobo wyjątkowo trwałe i "nie do zniszczenia" są panele firmy Quick Step.

 

Ale gdzie takim panelom do drewna... ech....

 

Dlatego w pozostałych pomieszczeniach położyliśmy gres.

Prawie cały parter jest w gresie.

 

Trudne wybory... musisz przemysleć.

:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga,

 

a miałam pisać: tylko, proszę, nie proponujcie mi gresu:)

 

Chciałabym cały parter mieć w deskach/ no, lub panelach, jeśli deski zostaną mi skutecznie wybite z głowy - płytki dopuszczam w garażu, kotłowni i wiatrołapie.

W kuchni i łazience też " widzę" drewno, nie płytki podłogowe....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijajac kwestie odpornosci jest piszesz ze nie zamierzasz wydac 300 zl/m2 to w zasadzie juz mozesz zapomniec o dlugich szerokich dechach.

Sądze iż poniżej 250 zl/m2 nie ma szansy zrobic takiej podlogi ( mowie o cenach wraz z kosztem montazu )

Oczywiscie mowie o desce litej , a nie 3 warstwowych

 

Tak wiec nawet jesli jakas deska spelnilaby Twoje wymagania odpornosci to chyba nie przejdzie cenowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem.

;)

Przemyśl jeszcze.

 

Z Twojego opisu wynika, że nie masz najmniejszego zamiaru "cackać się" z podłogą.

A to w przypadku drewnianej nie wróży jej nic dobrego.

:(

 

Kurczę, może uda Ci się znaleźć jakieś piękne panele laminowane, które do złudzenia będą przypominały drewno ?

 

Albo zdecydujesz się na drewno ( parkiet, dechy, panele drewniane ) tylko bedziecie je traktować bardzo delikatnie.

Jeśli nie - prawdopodobnie możesz żałować decyzji o drewnie.

Przyjaciółka ma parkiet - jest przepiękny.

Dodam tylko, że to osoba zamożna i parkiet jest wykonany przez firmę z "wyższej półki".

Zapłaciła fortunę.

Niestety, początkowo traktowali go dość beztrosko i parkiet niszczył się sukcesywnie.

Mówi, że teraz jest "niewolnikiem" własnego parkietu - jest w permanentnym stresie.

Zaprząta jej głowę nieustannie i trzęsie się nad nim non-stop.

 

Jest jeszcze trzecia możliwość - można zrobić parkiet lub deski tzw. podstarzane.

One są celowo już na początku specjalnie "podniszczone".

Nadają trochę rustykalnego stylu.

Dalsze niszczenie ( poprzez codzienne użytkowanie ) już nie razi tak bardzo.

Jest sporo zwolenników takich dech.

Kiedyś widziałam przepiękne zdjęcie, chyba w wątku "Bubel - deska barlinecka" - jeden z Forumowiczów wstawił zdjęcie przepięknej starej, ZNISZCZONEJ podłogi z dech.

Podłoga ta była PRZEPIĘKNA !

Ale to moje zdanie. Gusta są różne.

Niektórzy na widok takiej zniszczonej podłogi dostają gęsiej skórki.

 

Życzę trafnego wyboru.

Uciekam na budowę, paaaaa !

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy na nie dla desek....

 

My nie będziemy podłóg eksploatować EKSTREMALNIE, tylko NORMALNIE, jak każda normalnie żyjąca rodzina - z dziećmi, które nie są małymi wandalami:) celowo niszczącymi mieszkanie, ale po prostu dziećmi - bawią się, tańczą, układają klocki, biegają, jeżdżą autkiem; i z kotami, bo co to za życie bez kota, a najlepiej w ogóle jest z dwoma lub trzema:)

 

Nasze koty nie drapią podłóg, chodzą, spacerują, przeciągają się, lub szaleńczo biegają.

A jeśli mam wybierać - pies, czy deski - to jednak pies.

Edytowane przez Anjazzielonego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie nic nie mam do dodania wiecej... Kocham drewno i drewniane podlogi. Kocham szerokie deski z litego drewna. I wlasnie tak mialo byc w nowym domku, ale... w segmencie, w ktorym mieszkalam przez 5 lat, po tym czasie klepka debowa z lakierem wodnym to wyglada tragicznie. Tuz przy wejsciu do ogrodu w wielu miejscach nie ma juz lakieru. Zostal zdarty przez nasze 3 psy i 2 koty oraz przez nas jak wchodzilismy z ogrodu z przyklejonym piaskiem na butach. Wyobraz sobie teraz szeroko otwarte drzwi do ogrodu w lecie, wiatr nawiewajacy piasek z ogrodu do salonu i Twoje dzieci latajace w ta o spowrotem do salonu razem z psami i innym inwentarzem... po roku juz bedziesz miala wykonczona drewniana podloge. I pamietaj ze trzywarstwowa podloge mozna cyklinowac tylko 3 krotnie.!!!

Z wielkim bolem, ale zrezygnowalismy w salonie z drewna. Bedzie ceramika, albo panele laminowane.

Jeszcze jedno: Twoje panele maja 10 lat, ale w ciagu tego czasu baaardzo poprawil sie ich wyglad. Jak przegladam dzienniki budowy inwestorow naprawde te panele sa ladne, a ich wybor jest niesamowity. Fakt, ze to sztuczne, ale za rok w ogole nie bedziesz o tym myslala, tylko radosnie sprzatala brud i i kurz wygerenowany przez dzieci i zwierzaki, blogoslawiac dzien, w ktorym zdecydowalas sie na takie panele, szczegolnie w salonie z ktorego jest bezposredni dostep do ogrodu.

Ja tez stosuje zasade dom nie muzeum, ma nam sluzyc i nie chce byc jego niewolnica, tylko dlatego ze podjelam nieprzemyslane decyzje.

Kup dobre i ladne panele z klasa scieralnosci A tysiacpiecsetdwadziewiecset ;) i ciesz sie dziecmi, domem, zwierzakami i ogrodem. :D

PS. Male pieski lubia sikac na dywany i podloge, dopoki ich nie nauczysz siusiac w ogrodzie :cool: Chcesz przez to wykonczyc sie nerwowo? :D

Aha i jeszcze jedno. Bylam ostatnio w przez 2 tygodnie w Finalandii, w ktorym 80% powierzchni kraju zajmuja lasy. Bylam w 4 domach rodzinnych Finow, normalnych rodzin ze sredniej polki zamoznosci. W kazdym z tych domow sa tylko panele laminowane. Nawet zaciekawiona spytalam sie dlaczego, jesli maja tyle drewna w naokolo siebie ;). Odpwiedzieli: bo panele sa wygodne i mozna je samemu zmieniac co pare lat, jak sie znudzi ich kolor i nie niszcza sie.

Edytowane przez Aleksandryta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleksandryto,

 

dzięki za serdeczne i z humorem podane rady, podoba mi się bardzo Twoje podejście:)

Co do psa, to weźmiemy go/ je ( w przypadku 2) ze schroniska.

I ja chcę dorosłe psy - by na starość zaznały miłości:)

Szczeniaczka każdy weźmie, a dorosłego, czy staruszka - już nie....

 

Co do podłóg - z salonu i jadalni będzie wyjście do ogrodu, i widok na las.

Dzieci będą mieć basenik, na pewno będą wbiegać do domu boso, z nogami mokrymi od wody i brudnymi od piasku.

Koty będą hasać.

Psy będą wypoczywać.

Wszyscy będą non stop łazić z ogrodu przez taras do domu - często z piachem, ziemią na butach.

No będzie ruch, masz rację.

 

I jeśli mam wydać mnóstwo pieniędzy i zafundować sobie krótkotrwałe szczęście, a potem kląć, kląć, i kląć, to chyba muszę wybrać panele....

Podobają mi się postarzane, z V-fugą.

Edytowane przez Anjazzielonego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie... Nawet nie wyobrazasz sobie, jakie ilosci piasku w lecie przy otwartych drzwiach wiatr nawiewa nawet przy najmniejszym podmuchu. Ciagle czulam pasek pod kapciami (znaczy klapkami). Ciagle zamiatalam i odkurzalam, wycieralam. Ciagle strofowalam dzieci, inwentarz i nawet meza :yes:, Zeby wycierali nogi, lapy, rece przed wejsciem do salonu. Teraz juz nie chce... Chce lezec w ogrodzie i cieszyc sie z tego, ze mam dom nie tylko ladny, ale i wygodny.

Ja tez szukam panelodesek z v-fuga:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

przeczytanie tego wątku może uchroniło mnie przed bólami głowy i nerwami w przyszłości. planujemy podłogę drewnianą we wszystkich pokojach i salonie(deska lita) paneli nie toleruję. teraz mam dylemat bo wyjście na taras i małe dziecko. rozważam pozostawienie deski na piętrze a w salonie i gabinecie panele o wysokiej nieścieralności. lub coś o podobnych właściwościach. gres odpada bo nie wyobrażam go sobie w salonie i byłby bardzo zimny bo nie mamy tam podłogówki. nie mam zamiaru w lecie drżeć za każdym razem jak goście z tarasu będą szli do toalety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BEZ PRZESADY. Jeżeli na klasycznie wykończonej podłodze będą urzędowały dwa wilczury, kilkukrotnie w ciągu tygodnia będą przesuwane niektóre meble czy w ogólnym znaczeniu podłoga nie będzie poszanowana, to trudno mówić o jej odwzajemnieniu w zakresie wyglądu. Podłogę drewnianą dla zabezpieczenia przed intensywnym użytkowaniem można wielokrotnie polakierować tłustymi warstwami lakieru, ale wówczas straci ona swój naturalny charakter.

Wśród swoich klientów zauważam takich, którzy swoje mieszkanie traktują jako miejsce czasowego przebywania i tu podłoga ma charakter czysto użytkowy, oraz takich dla których wystrój pomieszczeń jest odzwierciedleniem ich duchowego wnętrza i wszystko co naturalne jest im bliskie i przez to odpowiednio zadbane.

Z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że dobrze wykonana i utrzymana podłoga z drewna zniesie czasowe przemieszczanie się w zewnętrznym obuwiu, wytrzyma normalną zabawę małych dzieci oraz inne niedogodności związane z typowym jej użytkowaniem i przeznaczeniem.

Natomiast, nie polecam podłóg drewnianych tam, gdzie nie będą one miały właściwego dla natury poszanowania.

Czy można być pięknym i zdrowym bez poszanowania swojego wyglądu i zdrowia, a jeśli tak to jak długo. Pozdrawiam.

Edytowane przez Parkiet
Uzupełnienie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, a jeśli meble (kanapa, krzesła, stół) zostaną podklejone podkładkami i nie będą intensywnie przesuwane, a reszta pozostanie bez zmian - tj. będą dzieci, koty i psy, wszyscy normalnie korzystający z podłogi, tj. po niej chodzący?

 

Dzieci nie tłuką specjalnie pięciokilowymi zabawkami w podłogę, koty nie ostrzą o nią pazurów, za psy ciężko mi mówić, ale też ich nie podejrzewam o celowe, perfidne niszczenie drewna:)

 

Nie uprawiamy wandalizmu, ale naprawdę nie rozumiem, jak trzeba traktować i SZANOWAĆ lite deski - opiszcie to i wytłumaczcie mi dokładnie, proszę.

Co " obowiązuje" właścicieli takich podłóg?

 

Jeśli przychodzą goście, to co, wymaga się od nich ściągania butów (szpilek), bo mamy tak piękną i drogą podłogę?

 

Jak często należy ją jakoś szczególnie konserwować? Nie mówię o zwykłym odkurzaniu i myciu podłogi, ale może lita deska wymaga jakiegoś dodatkowego postępowania?

 

Czy sprawdzi się w kuchni i łazience?

Edytowane przez Anjazzielonego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kochasz naturę to zaakceptuj ją taką jaką ona jest z wszelkimi jej niedoskonałościami. W kontekście podłogi można to określić następująco: im delikatniejsza w optycznym odbiorze tym bardziej wrażliwa na wszelkie obciążenia z tytułu użytkowania i wymagająca więcej trudu przy zachowaniu należytego wyglądu. I odwrotnie, im bardziej toporna tym bardziej odporna.

W pierwszych kontaktach z moimi klientami staram się poznać i zrozumieć ich potrzeby, zarówno w temacie wystroju wnętrza jak i praktycznej strony użytkowania podłogi.

W przypadku osób "szukających podłóg dla siebie" trudno znależć proste rozwiązania. Trzeba wspólnie szukać i znależć rozwiązanie kompromisowe dające satysfakcję z wyglądu i przekonanie co do trwałości.

Spójrz na swoje posty, pierwszy jest bardzo mocny, ostatni już stonowany. To potwierdza konieczność poznania potrzeb z jednej strony i zaakceptowania właściwości podłóg drewnianych z drugiej, przy bardzo subtelnym założeniu, że ta podłoga będzie "Twoją podłogą".

Na http://www.parkietkomplex.eu w poradach zamieściłem tekst "Podłogi drewniane - kryteria wyboru", jeśli będziesz zainteresowana to zajrzyj, a potem zapraszam do dyskusji na FORUM. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przychodzą goście, to co, wymaga się od nich ściągania butów (szpilek), bo mamy tak piękną i drogą podłogę?

 

 

Dokładnie tak. ;)

Owa wspomniana Przyjaciółka tak właśnie robi.

Ja jej się wcale nie dziwię i naprawdę jestem to w stanie zrozumieć.

Ale zdarzyła się jedna sytuacja, kiedy naprawdę było mi trochę wstyd za kogoś innego : to był Sylwester właśnie u nich i kolejna z Przyjaciółek koniecznie chciała zadać szyku i uparcie odmawiała ściągnięcia szpilek.

Wywiązała się nieciekawa wymiana zdań pomiędzy dziewczynami.

Niezręczna sytuacja.

W końcu je ściągnęła ( pod presją reszty towarzystwa ), ale "kwas" pomiędzy dziewczynami pozostał do końca Sylwestra.

 

 

Spójrz na swoje posty, pierwszy jest bardzo mocny, ostatni już stonowany.

 

 

Calkowicie zgadzam się z Parkietkomplex,

w pierwszym poście dosadnie przedstawiłaś swoje nastawienie do traktowania podłogi - że nie zamierzasz się z nim "cackać" i tyle.

W ostatnim poście już zaczynasz weryfikować swoje plany. ;)

To dobrze, bo widać, że już dowiedziałaś się z "czym" miałabyś do czynienia i że drewno na podłodze wymaga należytego mu szacunku.

W tym ładnym tonie wyraził się też Parkietkomplex.

:yes:

 

Ja też - mimo, że całkowicie wiedziałam, co mnie czeka z drewnem MIMO WSZYTKO zdecydowałam się na drewno w dwóch pomieszczeniach - sypialni i garderobie.

Wybrałam dębowe panele drewniane ( klejone do podłoża jak parkiet ) takie podstarzane dechy - jakby nierówne, mocno pofałdowane i już z fabrycznymi rysami.

Więc te nowe rysy aż tak bardzo nie bolą.

I mimo wszystko, kocham tę podłogę i tyle.

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anja - z punktu widzenia uzytkowego Twoje wymagania moglaby spelnic deska postarzana - ta o ktorej pisała Aga - to wlasnie takie deski ja mam.

A z powodu iz sa od razu postarzone i podnszczone to nie ma stresu ze sie pojawi nowe uszkdzenie.

Powiem Ci ze nieraz przesuwałam meble ( ale fakt iz mam podklejone filcem ) i nie widze zadnych sladow.

Notorycznie chp0dze po nich w szpilkach ( bez filcu :) i tez nie widze sladow ,

Deski sa w salonie , przy ogrodku , wiec czasem sie ziemia naniesie ( ale to staram sie sprzatac )

Jedynie uwazam na wode , staram sie na biezaco wycierac.

 

Naprawde za bardzo sie z nimi nie cackam , dom i podloga ma byc dla mnie a nie ja dla niego.

Jedynie nie wiem jak by sie sprawdzily przy zwierzetach - pazury.

Koty to chyba nie problem bo wydaje mi sie iz biegajac maja schowane pazury , jedynie psy mogly by cos zepsuc , albo i nie

 

Jedyny problem to cena - na pewno sie zmieścisz sie w budzecie.

No chyba ze jakos by sie udalo , wtedy naprawde szczerze polecam

Oczywiscie pod warunkiem iz podoba ci sie taki rustykalny styl - bo jesli jestes fanka nowoczesnego designu to bedzie klopot

 

A co do paneli - takie idealne i niezniszczalne tez nie sa - jak sie naniesie woda to blyskawicznie spuchna i sie rozleca , i nic nie pomoze klasa scieralnosci.

 

Ja ogólnie panele wykluczam z zycia - sprasowana tektura z naklejonym wzorem słoi to nie dla mnie.

 

Przede wszytskim drewno , a jak ktos chce miec ekstremalnie odporna podloge to ceramika , gres itd

Edytowane przez Anka.Cyganka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za rady:)

 

Fakt, w pierwszym poście napisałam szczerze, jak to obecnie jest u nas.

 

Sprzątam zawsze gruntownie, nie wyobrażam sobie, bym miała odkurzać np. OBOK kanapy, ale pod nią nie - dlatego przesuwam meble do sprzątania, i co 2 dni i tak jest wszędzie masa kotów (z kurzu). Pewnie robię tak i nie przejmuję się, bo wiem, że moich paneli to w ogóle " nie rusza", gdyby się rysowały, to oczywiście już dawno traktowałabym je delikatniej.

 

Jasne, że gdybyśmy wydali mnóstwo pieniędzy na prawdziwe dechy, to nie jest tak, że będę na nie wylewała wiadro wody i szorowała szczotką ryżową, czy celowo testowała ich odporność np. wbijając w nie klocki:) - ale nie chcę być niewolnikiem podłogi.

Wiem, że przy dzieciach wypadki się zdarzają, czasem coś się rozleje, potłucze, spadnie - CZASEM, nie codziennie - dlatego zastanawiam się, czy dechy w ogóle są dla nas, żeby się nie okazało po paru miesiącach czy po roku, że wybór litej deski to była w naszym przypadku najgorsza, ale i bardzo droga decyzja .

 

Niektórzy sprzedawcy słysząc o dzieciach, kotach i psach robią przerażone miny - i z jednej strony mówią, że deska jest wieczna, że można ją odnawiać, że na lata to tylko deska; z drugiej, że wyrób naturalny reaguje inaczej niż panel; niektórzy pokazywali nam po próbkach desek, jak łatwo zrobić wgniecenie, stąd moje pytania....

 

 

Co do cen - na razie u lokalnych producentów/ sprzedawców znalazłam oferty po 250 zł/ metr ( interesuje nas oczywiście kompleksowa usługa, z układaniem), podczas gdy często czytam o kwotach 300 zł i więcej, to już lepsza cena, bo przy naszym metrażu parteru 5.000 zł różnicy to nie 5 zł:)

 

Deski postarzane bardzo mi się podobają, tylko często te ceny, jeszcze wyższe.....

 

Aniu Cyganko,

a jakie masz konkretnie te deski, czy możesz podać producenta, cenę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...