Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Straż Miejska przyszła do mnie


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 50
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A ja jeszcze o tych workach śmieci przy drogach i w lesie. Wiele razy zastanawiam się czyje to. Wszędzie w okolicy / z grubsza / jest rozwiązana sprawa poprzez odbiór segregowanych i tylko wyjątki uważają, że sprawa ich nie dotyczy. A mimo wszystko w lasach pojawiają się podrzucane przypadkowo worki - i wiecie do jakiego wniosku doszedłem? Że to imprezowicze z domków letniskowych. Oczywiście nie wszyscy - ale wystarczy jeden na dziesięciu. Przyjeżdżają na weekendy, grilują, piją, odjeżdżają a śmieci z działki - do rowu. Z reguły są młodzi, więc nie chcą by im "smierdziało" w aucie, albo by rodzice zobaczyli co przyjechało z wypadku za miasto...

Sorry jeśli ktoś poczuł się urażony tym oskarżeniem.. ale nic innego nie przychodzi mi do głowy.

A recpetą jest mądry urzędnik w gminie. Postawić kontener, sprzedawać worki itp. Byle by dać szansę na właściwie wyrzucenie śmieci.

Aha, a ja mam inny problem: chcę legalnie zutylizować szkło okienne. W mojej okolicy się nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat:

Zawsze ścigany jest właściciel działki, że są śmieci na jego posesji.

 

Babeczka kupiła działkę z zamiarem budowy za kilka lat.

Po czym do gminy przychodzi pismo od sąsiadów że kobieta ma syf na działce, gmina do babki o uprzątnięcie. Ona przyjeżdża załamana, mówi że działka nie ogrodzona rośnie tylko trawa, a tu ktoś jej gruz wysypał.

Nie ma że boli, kobieta na własny koszt około 2 tyś zł. wywiozła czyjś syf.

Za pół roku to samo - pismo od sąsiadów że znowu syf. Gmina wezwała ją i sąsiadów, którzy mówią że regularnie przyjeżdża facet na tą działkę i wywala śmieci.

Kobieta znowu na swój koszt wywiozła czyjeś śmieci pobudowane.

Z gminy dostała dobrą radę, zaprzyjaźnienia się z najbliższymi sąsiadami, i poproszenie o dopilnowanie działki, ponieważ ona tam nic nie wywozi, żeby gonili towarzystwo.

Ci sąsiedzi co jakiś czas dzwonią do gminy z informacją że znowu przepędzili jakiś samochód ciężarowy z gruzem, gdzie kierowca twierdził że ma zgodę właściciela na działki - paranoja jakaś!!!

 

Szczytem chamstwa jest przyjazd na działkę i zastanie kupy azbestu, o workach pełnych śmieci leżących w rowie już nie wspomnę.

Jak widzicie że ktoś śmieci, gruz wyrzuca to pstryknąć fotkę i wysłać z krótkim opisem do gminy.

 

To ja zastałam na mojej działce wokół budowanego domu "hasie". Dookoła domu kilkanaście wywrotek. Myślałam, że sie popłaczę. To ja tu ładnie wierchówkę osobno itd, a tu taki koszmar. Ale, że mieszkamy w mieście gdzie na dobra sprawę wszyscy sie znają, to uruchomiliśmy znajomych i okazało sie kto to nam przywiózł. Przywiosła firma, której zlecił wywóz Pan X ale na działkę obok. A tak nawiasem mówiąc miała to być ziemia do wyrównania terenu wokół budowy. Oczywiście wszyscy umyli ręce, ale napisaliśmy pismo do UM i przyjechała komisja. Podaliśmy im namiary i w ciągu 2 dni góry zniknęły. Wywieźli to na spółkę Pan X i firma przewozowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firmy "śmieciowe" wysyłają do urzedów co miesiąc ( róznie z tym bywa) informacje o tym - kto podpisał lub kto zrezygnował z ich usług. Właściwy urząd podejmuje decyzje w "jakimś terminie" co z tym fantem zrobić. Z praktyki wiem, że tam gdzie jest straż miejska/gminna dzieje sie to dość szybko i wysyłani są "mundurowi", tam jednak gdzie nie ma "policyjnych" urzędników dzieje się to bardzo ospale. Na własne oczy widziałem zapis akcji, które wykonuja "bardziej zaradni mieszkańcy":

 

1. bark umowy na wywóz nieczystości .

2. Przychodzi "urzędniko-mundurowy" na kontrol i wskazuje brak umowy - nakazuje podpisanie w ciągu XX dni

3. Włąściciel posesji udaje sie do firmy "śmieciowej i podpisuje umowe

4. Umowe w zębach zanosi do urzędu.

5. urząd zaznacza, że właściciel jest OK

6. Właściciel rozwiazuje umowe

7. firma "śmieciowa" przetrawia informacja przez kwartał po czym przesyła informacje o właścicielu posesji z rezygnacją z umowy

8. urząd przetrawia informacje

9. urząd wysyła "urzędniko-mundurowego"

koło się zamyka - kto nie chce ten nie bedzie kasy ładował w kosze na smieci

Swoją droga znam kolesia, zapaleńca strasznego, któru od dłuższego czasu udowadnia, że mu kosz nie potrzebny. Robi totalna segregację - odpadki organiczne na kompostownik, tworzywa, metale, szkło do pojemników udostępnianych przez urząd - kosz mu nie porzebny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W miejscowości, w której buduję, straż gminna sprawdza umowy na wywóz śmieci. Ale są tacy co nie mają i jakoś im to uchodzi.

 

Tu gdzie mieszkam segreguję śmieci bardzo skrupulatnie od16 lat. Jakoś jednak nie wyobrażam sobie żeby całkowicie zrezygnować z kosza.Zawsze są odpadki, które muszą iść na wysypisko. Ci co uważają inaczej podrzucają swoje śmieci do takich jak nasze wspólnych( czytaj niczyich) śmietników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to i dziecinada taka za około 100 zł na miesiąc.

Tak się zastanawiam. Zakończyłem dom. Zrobiłem

odbiór. Nie zameldowałem się w nim. Niby stoi sobie

pusty. Czy i wtedy muszę mieć umowę? A podobno

oni obliczają jaką pojemność ma mieć zbiornik od

ilości zameldowanych osób. Od tego zależy opłata.

Gdy większa ilość to ta dziecinada może być i w

okolicach 150 zł.

 

Mieszkam w Gdańsku i za wywóz śmieci z domku jednorodzinnego płacę 43 zł/miesiąc. Pojemnik 120 litrów wywóz raz w tygodniu nie płaci się od ilości zameldowanych osób, nie siejmy więc herezji ;-)

43 zyla to nie majątek i na pewno taniej niż wożenie śmierdzących worków "do starego mieszkania".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cholera, nawet gdyby to bylo i 200 zeta miesięcznie nie rozumiem.

Stać kogoś na wybudowanie chałupy a nie stać na wywóz śmieci? Ne stać na ubezpieczenie domu? Nie stać na nic ale stać na wakacje i inne rozrywki?

Nie pojmuję jak można tak zasyfiać najbliższe otoczenie

Chyba już za stary jestem by to pojąć

A może po prostu za głupi?

Hmmm.... za głupi jestem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w Gdańsku i za wywóz śmieci z domku jednorodzinnego płacę 43 zł/miesiąc. Pojemnik 120 litrów wywóz raz w tygodniu nie płaci się od ilości zameldowanych osób, nie siejmy więc herezji ;-) ".

 

czytasz niedokładnie co inni piszą : płaci się od liczby zameldowanych osób - w mieszkaniach - do spółdzielni tudzież zarządcy zgłasza się liczbę osób zameldowanych czy mieszkających w mieszkaniu i w zależności od tego nalicza się stosowny czynnik w czynszu. podobnie z wodą pózniej doliczaną czy odliczaną po odczytaniu liczników.

 

niemniej jednak problem jest, wystarczy pójść do lasu, lub w niedzielny wieczór obserwować podjeżdżające samochody pod osiedlowe śmietniki. popatrz również na niezabudowane działki zapchane śmieciami, od trawy, gałęzi po worki z regularnymi śmieciami.

przy kosztach - Szczecin np. 40 pln za 120l kubeł, czy Twoich 43 z Gdańska - pozostaje pytanie - Jak niskich lotów trzeba być dziadem-menelem, by podrzucać komuś swoje śmieci.

 

nie podoba mi się co koledzy pisali w postach o SM, czy ogólnie o możliwości ukarania (wyedukowania) śmieciarza. wygląda na to, że polerka fizjonomi jest jedynym środkiem przekazu, rozumianym przez takową istotę człekokształtną.

 

a zapewne publikacja zdjęć na necie - to naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych ? tudzież nękanie ?

może też ponownie zapytam : jakie macie doświadczenia w takich akcjach ? udało się komuś doczekać interwencji SM, po złapaniu śmieciarza ?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytasz niedokładnie co inni piszą : płaci się od liczby zameldowanych osób - w mieszkaniach -

 

Z cytatu który zamieściłem w poście, wynika obawa że po zakończeniu budowy DOMU trzeba będzie płacić nawet i 150 zł bo "oni obliczają jaką pojemność ma mieć zbiornik od ilości zameldowanych osób"

 

Tak więc sam czytaj ze zrozumieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją droga znam kolesia, zapaleńca strasznego, któru od dłuższego czasu udowadnia, że mu kosz nie potrzebny. Robi totalna segregację - odpadki organiczne na kompostownik, tworzywa, metale, szkło do pojemników udostępnianych przez urząd - kosz mu nie porzebny :)

wg moich doświadczeń trudno byłoby całkiem zrezygnować z kubła, bo co zrobić np ze stłuczką szkłaną, lustrem, tłustym papierem (np po maśle), produktami łączonymi: tworzywo+metal, ja mam wprost na worku napisane, że takich rzeczy nie należy do nich wrzucać, wiadomo, że nie ma tego znów tak dużo, ale całkiem zrezygnować się nie da...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...